Oczywiście nie. Chodzi o to pytanie:

A gdyby Maria powiedziała: "uważam Tuska za zdrajcę Polski, bo tak mówią pisowcy, a ja im ufam" to załatwiałoby to sprawę, czy nie?

To w końcu jest mistrzem, czy poniosła klęskę?

W jednych kwestiach jest mistrzem, w innych poniosła klęskę Wtłoczenie ludziom do głów, że PiS to istni Szatani, którzy chcą zniszczyć Polskę, zostało zrealizowane mistrzowsko, natomiast gdy chodzi na przykład o propagowanie własnych sukcesów, mamy do czynienia z totalną klęską (nawet sukcesów, których nikt, włącznie z PiS, nie kwestionuje, PO nie potrafi "sprzedać" propagandowo). Co tylko dowodzi, że PO jest przede wszystkim partią "anty".

I to stanowi największą hipokryzję.....nienawidzę kogoś i modlę sie za niego....tylko jaka ta modlitwa ....zostaw dar swój przed ołtarzem, pójdź i pojednaj się z bratem....i Marysie rozumie pojednanie w postaci obrzucenia obelgą "zdrajca".

A kto tu kogoś nienawidzi?



I co, Marysia ma iść do Tuska i się z nim pojednać? Do Kancelarii na Ujazdowskie? Wy się dobrze czujecie?

Nikt z miłości nie szkaluje innego przypisując mu zdradę.


Dobrze sie czujemy - aby autentycznie modlitwa przynosiła owoce, to w sercu musi panować pokój, pojednanie.
Marysia nie musi przepraszać Tuska, niech lepiej zrozumie, z korzyścią dla siebie i innych, czym prawdziwie jest modlitwa.
Często spotyka się (na naszym forum także) nawtykanie na maksa i zakończenie tyrady "pomodlę się za Ciebie", które w kontekście całej wypowiedzi brzmi pogardliwie "pomodlę się" ja wzorowy chrześcijanin/ka za Ciebie "zdrajcę, heretyka, głupa...etc".

Pewnie nie, ale nie musisz od razu rzucać oskarżeń o nienawiść



.. i że Tusk nie jest zdrajcą Polski, tylko super premierem, w każdym razie lepszym od Kaczafiego, wtedy będzie git

Nie muszę. Niemniej gdy dziewczyna zaczepia na ulicy faceta, aby rzucić mu w twarz zdrade, to jej niechęć jest ogromna.


Zdecydowanie lepszym od Kaczyńskiego....z "wycieraczką PZPR nie tworzy koalicji".

Przypadkowego faceta na przypadkowej ulicy przypadkiem? Wy naprawdę nie jesteście w stanie pojąć, że Tusk to nie jest pierwszy lepszy "facet"?



No tak, tak, jak tylko Marysia odnajdzie spokój w sercu i nauczy się prawdziwej modlitwy, to w końcu i to pojmie

My - Wy.
Nie można już stwierdzić prostego faktu, że panna tak naprawdę nie miała nic do powiedzenia (co doskonale widać w dotychczasowych "wywiadach"), żeby nie zostać przez @Johnny'ego przypisanym do antypisowskiej frakcji?
Po co od razu to tworzenie politycznych obozów i ich wzajemne antagonizowanie?

Jakim "przekonaniom"? Pysznemu przekonaniu o samej sobie, że jest "wielką patriotką"? Jak w ogóle można być tak durnym, by wypowiedzieć takie zdanie bez zażenowania? Przekonaniu, że powinna robić karierę sceniczną? Bo żadnych innych przekonań u Pani Marysi ja nie dostrzegłem.

Czepianie się słówek ("Wy" - no dobrze, nie "wy", tylko "ty, Alus", teraz ok?), a odpowiedzi na moje pytanie jak nie było, tak nie ma

Jaką "sprawę"? Laska by się jeszcze bardziej skompromitowała. I to wszystko.
No przecież w wywiadzie wyraźnie powiedziała, jakie ma pobudki. Chce robić karierę sceniczną.

Czepiać się słówek na tym forum może tylko @Johnny
Ależ oczywiście, że była odpowiedź ale nie taka jakiej byś oczekiwał; przy okazji na poprzedniej stronie masz przynajmniej 5 pytań do których się nie odniosłeś
Długa droga przed nią...
Ja nie jestem yyy... ja nie jestem yyyy... zła na pana premiera... nie jestem na niego zła... mam jedynie yyy... co do jego osoby hymm... wielki żal... yyy

Może dla Ciebie tak to wygląda, nie wiem czemu, ale dla mnie zupełnie nie. Dla mnie była to spontaniczna reakcja podyktowana szczerością i prawdziwymi poglądami dziewczyny wypływającymi z dobrych intencji dla Polski, co do których sama jest głeboko przekonana. w każdym bądz razie zupełnie nie wygląda mi to tak jak sugerujesz, że dziewczyna chciała coś ugrać dla siebie i wyrachowanie gra.

A patriota z miłości do ojczyzny bije brawo zdrajcy który pogrąża kraj, bo nie wypada szkalować i mu szkodzić. Alus, nie przedstawiaj fałszywej miłości. Za niedługo powiesz że jak nie kochacie Tuska to nie macie chrześcijańskiej miłości.

A Jezus nie kochał faryzeuszy Mówił że nie służą Bogu, a więc dla kogo Boga zdradzali. Przypisywał im złe intencje, toż to szkalowanie było dla nich i czuli się zagrożeni.

A mistrz nie może ponieść porażki ?