A tu: viewtopic.php?p=188249&highlight=#188249
zadałem parę pytań, w związku z twoimi zarzutami które zaszyłaś we wcześniejszej odpowiedzi dla Alus.

A jesteś pewny że
a) w ogóle odpowiadałam Alus
b) stawiałam jakiekolwiek zarzuty (zaszyte w jakiejkolwiek odpowiedzi)?

Bo pytania we wskazanym poście wydają mi się w sumie retoryczne/demagogiczne. Zwłaszcza to o ekskomunikę. I niekoniecznie do mnie...

Jeśli ktoś ma dowody, to może oczywiście powiedzieć nie tylko, że w danym środowisku istnieli agenci, ale nawet - kto nim był. Jeśli uzna to za dobre i potrzebne. Tyle że do tych dwóch rodzajów wypowiedzi potrzeba różnej rangi dowodów i przesłanek.

Ale wypowiedź (A) część dużego środowiska to byli agenci oraz (B) większość z niewielkiej grupki była agentami to dwie różne wypowiedzi. I trzeba mieć na nie różne dowody. No i oczywiście jeśli ma się na myśli A, to należy mówić A, a nie B. I wypadałoby jaśniej precyzować służby...

Wypowiedzi Maciarewicza dosłownie nie słyszałam. Ale bardzo wątpię, żeby wymyślili sobie tę "większość". Więc jeśli miał na myśli "niektórych z", to to nie tyle jest "skrót myślowy", co nadinterpretacja/naciąganie faktów, zależnie od intencji, a tłumaczenie takiej pomyłki powinno brzmieć: "przepraszam, rozpędziłem się". I nie inaczej.

I jeszcze w kwestii dowodów. Nie wiem, czy je ma. Ale jeśli ma, to ukrywa, mimo zwolnienia z tajemnicy państwowej i mimo przesłuchań przed komisją. Przykro mi - jeśli stawia się oskarżenie publicznie, to powinno się je publicznie uzasadnić.