Przepraszam, ale raz już uwierzyłem w "dobrą zmianę" w PiS, a przede wszystkim w to, że jest ono "normalną" partią, respektującą reguły gry i fakt, że w Polsce są też ludzie niepodzielający jej wizji świata. Drugi raz z całą pewnością tego błędu nie popełnię. Póki szefem w PiS jest Kaczyński, póty będzie oczywiste, że wszelkie "zwroty w kierunku centrum", "otwarcia na nowe środowiska" czy "złagodzenia wizerunku" są picem robionym wyłącznie z uwagi na aktualną polityczną konieczność i dosłownie w każdej chwili mogą zostać unieważnione, tak merytorycznie, jak i personalnie. Wywalenie Szydło i Macierewicza dowodzi, że ani wysokie sondaże - tak rządu, jak i zaufania osobistego - ani waga danej postaci dla najwierniejszego elektoratu, ani wreszcie osiągane wskaźniki gospodarcze czy pozytywne efekty społeczne, nie są dla Kaczyńskiego żadnym argumentem. Tak samo będzie z każdym ew. sukcesem rządu Morawieckiego. Niezależnie od tego, co zdoła on osiągnąć, Kaczyński może go usunąć czy ponownie "zrekonstruować" w dowolnym momencie, gdy tylko z punktu widzenia jakichś jego kalkulacji uzna to za stosowne. Już nie wspominając o tym, że najbardziej mnie interesująca postać w rządzie akurat zrekonstruowana (oczywiście) nie została, choć doceniam wzmocnienie Gowina względem niej.

Tyle mam do powiedzenia na temat tej rekonstrukcji. Oczywiście, obecny rząd jest "lepszy" od poprzedniego, ale dla mnie niewiele to zmienia w kwestii poparcia.

Pójdę dalej. Wybory prezydenckie są rok później, niż wybory rządowe. Nikt nie może przeszkodzić PiS, żeby w ciągu tego roku znowu "zainstalował" Macierewicza i spółkę na powrót do rządu RP. I wycofał poparcie dla prezydenta, który stanął wczoraj tam, gdzie kiedyś stało ZOMO.



Nie prowadzę ewidencji Twoich postów, czyżby to jednak był ten sam Minister Generalny / Prokurator Sprawiedliwości, o którym wspominam w moim poście?



No nie wiem, w czym ta "lepszość" się objawia. Odwalili czarną robotę, teraz mogą odejść. A nowi? Puszczy nie zasadzą, Caracali nie kupią, Obrony Terytorialnej nie rozpędzą. O "deformie" sądownictwa nie wspominając. Za to wywalili jedyną minister, która potrafiła budować nowe, zamiast likwidować zastane lub przywracać stare (podstawówki 8-letnie). Jedynie premier się teraz "inteligentnie uśmiecha", a liczba obciachowych wypowiedzi różnych ministrów w mediach się może zmniejszy. Ale to nadal "lepszość" medialna ino.

No ale taka "medialna lepszość" przynajmniej na użytek wewnętrzny może starczyć do wyborów.

To po której stronie stoi teraz prezydent? Po stronie PiS, czy po stronie ZOMO?

A, to zalezy od tego, kto patrzy. Dla zelaznego elektoratu Macierewicza - na pewno tam gdzie ZOMO.
Dla pisowskich fanow prezydenta - po stronie PiS. Dlatego takie podzialy to po prostu propaganda i to szkodliwa.

Ale byłem ciekaw zdania żelaznego elektoratu antypisowców. Czy w tym momencie prezydent stanął po ich stronie?

Zdajesz sobie sprawę z tego że nazwałeś przeciwników PiS zomowcami lub w najlepszym razie zwolennikami ZOMO?

Prezydent znowu siedzi w poczekalni przed drzwiami. Uzyskał marginalne ustępstwa, które de facto niczego nie zmieniają. Miał być wymóg 3/5, który został usunięty i już nie PiS musi się tym interesować. Podejrzewam, że liczbę sędziów, która da im kontrolę nad KRS wybiorą zwykłą większością. Albo upokorzą prezydenta maksymalnie i wybiorą przez zwykłą większość wszystkich.

Tak, czy inaczej, partia będzie decydować sama. Standardy wschodnie, a nie zachodnie.

Chwat, nie jestem niczyim zelaznym elektoratem, ale to sa zabawy pisowcow: tu my, tam oni, a kto to sa oni, to my decydujemy...
Normalni ludzie unikaja takiego towarzystwa.

Przecież i tak decyduje sama - patrz głosowanie w Senacie w sprawie składek ZUS - nie było kworum, a PiS przegłosowało.

Wyglada na to ze rzeczywiscie prezydent stoi w przedpokoju - za usuniecie Macierewicza zaplacil nastepnym podpisem pod ustawa lamiaca Konstytucje i musial poswiecic swoj wymog 3/5 glosow wiekszosci.
A i tak dla zelaznego elektoratu PiS u jest zdrajca, co moglem wczoraj wielokrotnie przeczytac.
Co do zmian w PiSie zgadzam sie w calosci ze zdaniem Johnny99.

Mógłbyś wyjaśnić w jaki sposób PIS uzyska kontrolę nad KRS?

Przez wybranie 15 sedziow z klucza partyjnego + przedstawiciele Sejmu ktorzy maja tam wejsc jako politycy.

Nie jesteś niczyim żelaznym elektoratem, oczywiście że nie. Ty jesteś oświecona i niezależna. Ty tylko nie masz problemu z przyczepianiem innym łatek, że są jakimś żelaznym elektoratem Macierewicza i wiesz, że prezydent stoi dla nich "na pewno" tam gdzie ZOMO.
No. To pisowcy zabawiają się w podziały na: my i oni. A oświeceni bynajmniej nie dzielą na: my niepisowcy i oni pisowcy. Co właśnie widać.

A jak będą niepokorni, to już szykuje się izba dyscyplinarna.

Można odnieść wrażenie, że chcesz powiedzieć, że PiS przez dyscyplinowanie niepokornych chce mieć wpływ na KRS, a to chyba będzie działało na niekorzyść Polski.