Masz rację. System proporcjonalny nieproporcjonalnie preferuje większych. Celem było uniknięcie atomizacji. W wielu krajach system dwupartyjny z kilkama satelitami się sprawdza. Dzięki temu nie ma radykalnych zwrotów w gospodarce i polityce. Ale my jesteśmy oryginalni. Rozkojarzeni między totalitaryzmem a demokracją.

A co finansowania, to nie wiem, czy nie byłoby gorzej. Zwycięzcy musieliby więcej kraść.

I hołdujemy liberum veto - stąd każda kolejna władza jest zła i nie nasza.

Z liberum veto byłbym ostrożny. Znajdziesz to w Unii obecnie.

Zła władza, bo nigdy wszystkim nie dogodzi. Kilkadziesiąt lat byliśmy uczeni cwaniactwa i opozycji do władzy. Klikaset lat władza w Polsce była pozbawiona autorytetu (wiem, wyjątki były - ale im się sprzeciwiano).

Teraz masz dwa podstawowe kierunki, odśrodkowy i dośrodkowy. Proeuropejski i propolski. Kosmopolityczny i patriotyczny. Czy konserwatyzm jest czymś złym? Wg. mnie, nie zawsze. A stabilnej orbuty brak. Charyzmatycznego przywódcy też. I na widnokręgu jeszcze nie dostrzegam takowego (wada wzroku).

Jeżeli ktoś nie zgadł, informuję, że forum jest zamknięte na czas ciszy wyborczej. Potem zostanie otwarte.

Korwin koło 5%,Kukiz 20

Kukiz ,,jedzie po tvnie{przebiliście komunistów w propagandzie

Precz z tłenem, wy jesteście czarni źli okrutni...

Katolik nie powinien poprzeć Komorowskiego i to jest odpowiedź na zadane pytanie.

Jest jeszcze możliwość dialogu dla uzgodnienia wspólnych spraw. Nie słyszałeś o nim?
A to wszystko daleko lepsze, niż Twój bezdenny sceptycyzm. Ten na pewno nie służyłby dobru wspólnemu.

Komorowski już się ośmiesza. Można jakoś z godnością zabiegać o wyborców Kukiza, ale żeby tak ordynarnie się podlizywać. Jeżeli faktycznie nie chce przegrać i nie realizuje planu odejścia od władzy i miękkiego lądowania to po pierwsze powinien zwolnić swoich doradców. Pierwszy ruch po pierwszej turze i od razu taki niewypał.


Sojusz władzy z Kościołem polegający na wierności Prawu Boga zawsze prowadzi do wspólnego dobra. Natomiast władza niszcząca ołtarz, Kościół i walcząca z Prawem Boga, tak jak mamy teraz za antykatolickiej Platformy, zawsze takie coś kończy się źle dla narodu i destrukcyjnie dla władzy.

Tak można się dogadać, co udowadniają ościenne kraje.
Mój sceptycyzm w kwestii zdolności polskich polityków do rzetelnego i merytorycznego dialogu bazuje na 25 -letnich obserwacjach.
Kiedyś - czyli w 1989 r - tłumaczyłam nie będzie szybko lepiej, ale będzie uczciwiej.....płonne nadzieje.

Co dziwne, to o. Rydzyk wcale nie okazuje entuzjazmu z wyników
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzeni ... gorze.html

To straszne. Nie będzie można straszyć Rydzykiem?

Albo PiS musi wysupłać konkretny grosz

W I turze był dla katolika problem kogo poprzeć:Andrzeja Dudę, czy chcącego być świętszym od Papieża Grzegorza Brauna. W II turze nie ma już żadnych wątpliwości katolik powinien poprzeć Andrzeja Dudę, a nie Bronisława Komorowskiego.