Nie rozmawiamy tutaj o antypisowskich bredzeniach, tylko o tym, czy istnieje sprzeczność między słowami Dudy i stanowiskiem jego Kancelarii. ISTNIEJE CZY NIE ALUS? JEŻELI TWIERDZISZ, ŻE TAK, TO JĄ WSKAŻ.. Bluzganie o jakichś "elementach polskojęzycznych" wpisz sobie do pamiętnika, zamiast za ich pomocą unikać odpowiedzi na proste pytania, albo wykonania deklaracji, które sama złożyłaś (co do przyznania racji Dudzie). Jesteś to w stanie zrobić czy nie?

Kancelaria prezydenta:
- Prezydent nie zaprosił pani premier na jutro do pałacu prezydenckiego.
Prezydent Duda na tt
- Uzgodniliśmy miejsce spotkania _ Pałac. Termin jest zależny do tego co będzie w Sejmie i zostanie dostosowany.
Ależ przyznaję rację Dudzie - na pytanie dziennikarza odpowiedział dokładnie to samo, co osobiście napisał na tt.
Piszę element polskojęzyczny, bo obiecałam Soulowi nie powtarzać, jakimi epitetami obrzucają "prawi patrioci" wszystkich, którzy nie podzielają ich przekonań.
Zresztą nie ja jestem autorem tego określenia.....przypomnieć kto tak określa ogromną większość Polaków.

Na przestrzeni kilku ostatnich dni uwiodły mnie przymiotniki w wypowiedziach części przedstawicieli partii przejmującej władzę:

o P. B. Szydło:
- pracowita,
- wręcz wzorcowo pracowita,
- kandydat była prawdziwą.

P. B. Szydło o sobie:
- bardzo sprawna obsługa,
- bardzo sprawne zarządzanie.

o M. Kuchcińskim:
- przy tym jest bardzo kulturalny.

Pan Prezydent o JK:
- świadectwa wielkości są jednoznaczne.

A. Zalewska:
- będziemy zmieniać koleżanki i kolegów z PO i uczyć ich języka debaty.

Już nie wiem kto z PiS-u to powiedział, bo słyszę to naokrągło:
- w swoim znakomitym wystąpieniu,
- w swoim znakomitym wystąpieniu,
- w swoim znakomitym wystąpieniu,
- w swoim znakomitym wystąpieniu,
- w swoim znakomitym wystąpieniu,

- megamocny rząd,
- megamocny rząd,
- megamocny rząd.

Chyba zbliża się raj.

Po tej deklaracji :
"świadectwa wielkości są jednoznaczne"
i po ostatniej decyzji ułaskawieniowej upadł mit , jakoby obecny prezydent mógł wybić się na niepodległość od PiS .
To zwyczajny pisowski czynownik.
Parafrazując dawny dowcip o Reaganie i Thatcher: gdy prezes mówi skacz, Duda tylko pyta "jak wysoko" ....

A miałeś takowe nadzieje?
Zbieram od prawych patriotów miano "nienawistnika", bo stale wyrażam wysoki sceptycyzm wobec uczciwosci PiS......i się nie mylę

Ja nie miałem : piszę to w odniesieniu do wcześniejszych wpisów, gdzie snuto rozważania jaki to nowy prezydent będzie niezależny, bo po wyborze to PiS musi się z nim liczyć , a nie odwrotnie...

Ależ prezydent cały czas może wybić się na niepodległość od PiS i nie musi się liczyć z PiS. Radzę ochłonąć. No chyba, że masz jakieś dowody na to, że prezes "kazał" Dudzie ułaskawić Kamińskiego.

Może.....i dlatego na wezwanie w nocy o północy goni zwiedzać Instytut śp L. Kaczyńskiego.

Taaa, bo to przecież oczywiste, że było jakieś "wezwanie". Wszyscy (antypisowcy) to wiedzą, zatem to prawda

Antypisowcy nie mogą znać "prawdy" z prozaicznego powodu - wodomózgowia - zdiagnozowanego przez propisowców.
ŚWIADECTWA PANA WIELKOŚCI SĄ JEDNOZNACZNE - orzekł wybijający się na niepodległość.

Stałaś się muzułmanką? Mam nadzieję, że się mylę. Ale powyższa wypowiedź świadczy, że podobnie jak oni dzielisz świat.
Oni na muzułmanów i giaurów, a Ty na antypisowców i propisowców. Z tym, że do tych drugich zalicza się wszystkich, którzy nie wychwalają Platformy.

Czyż świat nie jest piękny?

Tak....bo przecież antypsowcy nazwali siebie lemingami, popaprańcami

Takich pisowskich czynowników jest mnóstwo.
Wystarczy posłuchać jak liżą prezesowi to miejsce gdzie ma tylko jedną zmarszczke, a na którym zwykł siedywać.

Przecież każda wypowiedz prezesa jest genialna, niezwykle głęboka, cenna.
Już w krótce będzie jak w Korei Północnej.

Gdy na jakimś polu zjawiał się Ukochany Kim Ir Sen "Słońce Narodu" to w tym miejscu zboże zaczynało bujniej rosnąć. Ludzie stawali się bardziej szczęśliwi.
Koreańscy inżynierowie zastanawiali się, w którym miejscu zbudować zaporę na rzece.
Zjawił się "Słońce Narodu" i wskazał palcem - TAM.
I wszyscy przyznali, że było to najlepsze, najbardziej genialne miejsce na budowę.

Polacy nie będą gorsi. Będą mieli swoje "Słońce Narodu"

Prorok, albo wróżbita.
Wychodzi na jedno: uprzedzenia.

Raczej realna ocena po tym, co można zdziałać w tak krótkim czasie, reakcje apologetów i wyciągnięcie wniosków.

Nie trzeba mieć proroczych zdolności.