Ziobro i kilku innych nigdy nie byli prezydentami.[/quote]
Nie byli, gdy Duda nie zostanie prezydentem podzieli ich los....zbyt wysoko się wysforował, czym sprawia zagrożenie dal jedynego wodza.
Wodzowie nie lubią równych sobie, tak ich przypadłość.


No cóż, inni bardzo dorośli już nie zagłosują na swojego faworyta

Możliwe. Ale jeśli zostanie, to co innego.



Och, jaka radość, że się popiera Władzę. Nie będę ci jej burzył.

Na razie gratuluje sobie dobrej pamieci. I tego, ze pewne bledy popelniam tylko raz, gora dwa.

Ani pseudo-katolickie piorka, ani gierki prezesa mnie do PiSu juz nie przekonaja.
Prezydenta z PiSu, ktory nie znal Konstytucji tez juz raz przezylam.

Duda najpierw musi zostac prezydentem, zebym po pieciu latach mogla powiedziec, czy sie nadaje

No i świetnie, ja też raz głosowałem na Tuska i więcej tego błędu nie popełniłem.



Całe szczęście, że Komorowski już był 5 lat prezydentem, dzięki czemu doskonale wiem, czy się nadaje.

Och, jaka radość, że się popiera Władzę. Nie będę ci jej burzył.[/quote]
Na pewno jaka sprawia możliwość poplucia sobie na władzę.....a jakież to polskie....

Raczej "demokratyczne" bądź "wolnościowe". Brak takiej możliwości można nazwać natomiast, powiedzmy, "białoruskim" albo "rosyjskim".

Czyli kazdy moze, na szczescie, miec wlasne zdanie.
I to jest najwazniejsze.

A kto zostanie prezydentem jest niejako drugorzedne, bo jak do tej pory, mimo przeroznych osob na tym stanowisku, zadnemu nie udalo sie zmiesc demokracji, ani postawic kraju na glowie. I dzieki Bogu.

Dokładnie! A zatem, drodzy rozczarowani Komorowskim, głosujcie na Dudę - kraj naprawdę się od tego nie zawali

Tani chwyt

Z testu wyborczego Komorowski jest u mnie przed duda. Mimo wszystko.

Ale moze rzuce losy? W koncu to nawet biblijny sposob na wybor...

Dodatkowy powód, aby głosować na Andrzeja Dudę, to fakt poparcia Komorowskiego przez Kwaśniewskiego, a więc lewactwo będzie głosować na Komorowskiego.

A fanatycy pisowscy na Dude...

Katolikom z nimi nie powinno byc po drodze.

A powinno im być po drodze z fanatykami peowskimi czy Kwaśniewskim, którzy będą głosować na Komorowskiego?

Oczywiście każdy, kto pamięta tamte czasy, dobrze wie, że było dokładnie odwrotnie. To PIS pierwsze zorientowało się, że trzymanie się linii "POPISu" daje im dopiero drugie miejsce i zaatakowało PO jeszcze PRZED wyborami w roku 2005 za pomocą pustej lodówki i dziadka z Wehrmachtu.

Seria chamskich i brutalnych ataków PIS spowodowała, że jej potencjalny elektorat przestał bać się sojuszu z "lyberałamy" i PIS wybory wygrało. Dodatkowo Tusk dał się wkręcić w farsę pt "negocjacje koalicyjne", a tym samym ośmieszyć i przegrał także wybory prezydenckie.

Jeszcze przed wyborami zatem PIS zorientowało się, że POPIS nic mu nie daje, i zdecydowało się go zerwać, ale tak, żeby odpowiedzialnością za to zerwanie obarczyć stronę przeciwną.

Zresztą jest to stała taktyka PIS - oskarżać gromko innych o to, co się samemu właśnie robi, albo zamierza (np fałszowania wyborów, czy wypuszczanie "seryjnego samobójcy")

Częściow się zgadzam. Z pewnością fanatycy pisowscy będą głosować na Dudę. Oprócz nich zagłosują myślący zwolennicy Kukiza. Przeciwnicy oszustw, kumoterstwa i przekrętów. Skrzywdzeni i oszukani przez rządzącą mafię. Przeciwnicy ośmieszania Polski i Polaków. Oraz ci, którzy są zażenowani wasalstwem rządzącej partii.

Masz rację. Rzeczywiście, katolikom nie powinno być po drodze z oszustami, ateistami i zwolennikami LGBT. I nie powinno być po drodze z eurokomunistami. Dlatego liczę na Dudę. Że choć w minimalnym stopniu ograniczy matactwa rządzącej partii.

Tak tak, panie Pilaster, PiS notorycznie morduje ludzi i fałszuje wybory (i dlatego je przegrywa, jak rozumiem). Kaftanik nie za ciasny?