Piłsudski jest znanym grzesznikiem, przez którego cierpiało bardzo wiele ludzi, a niektórzy umarli. To, że jest na Wawelu, to z powodu jego znanego powszechnie umiłowania Polski.
Myślę, że z tego powodu jest tam też Prezydent Lech Kaczyński z żoną Marią.

To ciekawa koncepcja żeby Tuska uznać równorzędnym do popularnych wulgaryzmów.
Dural, Ty to masz pomysły rodem z piekła.
Jesteś wręcz obsceniczny.

W tej chwili w programie "piaskiem po oczach" w TVN24 rozjeżdżany jest (p)osioł Brudziński jak żaba pod TiRem.
Okazuje sie, że podczas poprzedniej wizyty Kaczyńskiego w Katyniu (2007), gdy Premieram był jego braciszek. Na lotnisku w Smoleńsku był taki sam burdel jak 10 IV 2010. Jedyne szczęście było w tym, ze w tym czasie brak było mgły.
To jedyna róznica w tych dwóch lądowaniach.
Tak więc niech psychopata (zabójca brata) Jarek nie bredzi o tym, ze gdyby on był Premierem to niedoszłoby do katastrofy. Czyżby jarosław był bogiem im miał wpływ na pogodę? Czy moze jego umysł i umysły jego służek sa tak zwixchrowane, ze nic madrego nie moga powiedzieć?

Proponuje postawić Jarosława pod Trybunał Stanu - za doprowadzenie do smierci Prezydenta RP i 95 osób.

P.S.
Chociaz tak szczerze mówiąc osoby chore psychiczne nie powinno sie sądzic, ale leczyć - Jarek do psychiatry!

Zgadza sie! Lech Kaczyński jako bezwolny wykonawca rozkazów brata (przez które cierpiało wielu), ale jako człowiek miłujacy (wizje brata) Polskę, powinien pozostać na Wawelu.
Tylko trzeba rozbudowac Wawel, bo takich jak on sa setki tysiecy, anie ma ich gdzie chować

P.S.
Przyrównywanie Lecha Kaczyńskiego do Piłsudskiego jest wyjatkowym nadużyciem, to tak jak gdyby porównać tron królewski do muszli klozetowej - na obu mozna siedzieć, ale róznica jest kolosalna.

Ciekawa koncepcja.
Możesz już pisać o takowe czynności jak tylko rozwiążą Tobie ów kaftan.

By powrócić do sedna, zacytuję jeśli można coś z forum lotniczego:

"A co z minimum widzialności poziomej? Jeśli minimum to wynosiło dla lotniska 1000m, a dla kpt. Protasiuka 1200m, to czy wolno mu było podejmować próbę podejścia w sytuacji gdy wiedział, że widoczność nie jest większa niż 400m?

Informację taką otrzymał dwukrotnie:
10:24:20 (kontrola): PLF101, na „Korsażu” mgła, widoczność 400 metrów.
10:24:32 101: Zrozumiałem, podajcie, proszę, warunki pogodowe.
10:24:39 (kontrola): Na „Korsażu” mgła, widoczność 400 metrów, four zero zero meters.

8.25:46. Jak-40: ... Na ich oko to jest ze 400 widać, 50 m podstawy
8.25:52. Dowódca załogi: Ile?
8.25:55. Jak-40: 400 m widać, 50 m podstawy.

Przy prawidłowym podejściu nieprecyzyjnym na dwie NDB samolot osiągał wysokość decyzji (~100m) w odległości od progu pasa wynoszącej ~1000m. Przy widzialności 400m załoga nie miała możliwości dostrzec pasa. W jaki celu (w tej sytuacji) wykonywane było podejście?"

Czyli winny jest rząd bo tak fatalnie wyszkolił Protasiuka i jeszcze dopuścił - tak słabego i nie doszkolonego pilota - do pilotowania samolotu pełnego VIP-ów.
Pytam się kto jest odpowiedzialny za jego słabe wyszkolenie i dopuszczenia go za stery tak ważnego samolotu?
Krytyka czegokolwiek w tej katastrofie to krytyka rządu więc nie krępujcie się i dajcie upust swej frustracji.
Proszę bardzo.

Chodzi o to, ze mgla nie musi byc rozlozona rownomiernie. Ze wzgledu na ruchy powietrza we mgle moga wystepowac "dziury". Chyba wlasnie na taka dziure liczyli, moze na to, ze ustepuje juz na mniejszej wysokosci?

Tutaj sfrustrowanym jestes jedynie Ty, a i upust dajesz, ze trudno Cie przescignac.
Bodajze Kamala juz slusznie zauwazyla, ze w tym belkocie medialnym czlowiek wlasciwie nie moze sie zorientowac, kto ten lot przygotowywal, w jakiej skali itd. . Nie bede krytykowal rzadu gdy nie wiem co jest grane. Ja mam do siebie szacunek, na balona jak inni "eksperci" wyjsc nie chce.

Od strony logistycznej (wojskowej) przygotowały ten lot służby wojskowe a więć za to odpowiada rząd.
Nie ma w tym żadnego bełkotu medialnego choć próbuje się to robić aby zamotać temat co im się - w Twoim przypadku - udało.
Na pewno za przygotowanie techniczne i specjalistyczne lotu nie odpowiada Kancelaria Prezydenta ani też za obsadzenia załogi czy też jej wyszkolenie.
Dla przedszkolaka nie powinno to stanowić problemu żeby takie oczywistości zrozumieć.

Polecam opinie uzytkownika osiris, z watku
viewtopic.php?f=37&t=27414&start=61

Osiris, to jest cala Twoja ekspertyza eksperta. Tu chodzi o ten konkretny wylot. Prawda jest, ze Kaczynskiego starano sie odsunac, ze "rzucano klody pod nogi". W takim wypadku jest prawdopodobienstwo innego niz standartowe przygotowanie lotu. Ciebie to nie interesuje, Ty juz wiesz, ekspert przeciez.
Skad ja moge wiedziec jakie problemy ma przedszkolak? My sie roznimy. Ja "obracam sie" w innych kregach.

Niby sprytne - Kamalo - ale nie do końca.
W sprawie Blidy nie mamy żadnych oczywistości a tylko domniemania zaś w sprawie katastrofy mamy oczywistość ponieważ za lot odpowiadał rząd a nie służby prezydenta.
Złe wyszkolenie pilotów i nie przygotowanie właściwe lotu leży wyłącznie po stronie rządu.
Choćbyśmy nie wiem jak się wysilali nie widzę innego winnego.



A co w Polsce oznacza "standard"?
Standardowe bałaganiarstwo?

Rozumiem, że zgodnie z Twoim porządkiem prawnym należy pisać tak:

Pani Barbara Blida straciła życie podczas próby aresztowania przez służby CBA, w czasach gdy prawdopodobnie (podejrzewa się) Ministrem Sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro, a Premierem Jarosław Kaczyński.

Zainteresowanych zachęcam do lektury artykułu na temat.

http://bblida.tumblr.com/post/23420451/ ... z-wiedzial

Nie ma tu wątpliwości kto był premierem i ministrem sprawiedliwości, więc nie wiem z czego ta złośliwość.
Tylko czego to dowodzi?
Jeśli w jakiś sposób udowodni im się sprawstwo to niech zostaną ukarani.
Nie mam nic przeciwko temu, byle było by to zgodne z prawdą.


Nie ma żadnego porządku prawnego osirisa.

Dla szukających innych czywistych oczywistości poza tą, że w dyskutowanej kwestii rząd jest winny polecam dyskusje na http://www.lotnictwo.net.pl