Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
pilaster napisał(a): W szczególności nie określa, że należy wstrzymać się z "wykonywaniem" do momentu wypisania aktu zgonu. A skoro nie określa inaczej, to "wykonywanie" rozpoczyna się w momencie śmierci prezydenta. Więc w jaki sposób marszałek Sejmu stwierdza, że nastąpiła śmierć prezydenta i dlaczego nie w sposób zwyczajny (tj. na podstawie aktu zgonu)? Cytuj: Gdyby się okazało, że Kaczyński jednak przeżył katastrofę, to wszystkie te działania zostałyby po prostu anulowane jako nie posiadające mocy prawnej. I tyle. Pilaster sądzi, że to działa w ten sposób? Marszałek Sejmu sobie "przejmuje" - na podstawie np. doniesień medialnych - obowiązki prezydenta, a potem, jak się okaże, że prezydent jednak żyje, to się anuluje i tyle? Tyle, że w sytuacji, gdy prezydent nie jest w stanie sam zadziałać w tej kwestii (tj. zawiadomić marszałka Sejmu o niezdolności), Konstytucja powierza stwierdzenie tej okoliczności aż Trybunałowi Konstytucyjnemu. Trybunałowi Konstytucyjnemu! To nie jest zabawa, panie pilaster, tylko poważna sprawa. Cytuj: Czyli że według pisowskich fanatyków, Kaczyński byłby jeszcze prezydentem co najmniej pół roku po swojej śmierci  Jak w takich warunkach miałoby funkcjonować państwo, oczywiście nie raczą oni wyjaśnić. Kolejny raz pilaster dowodzi, że kompletnie, ale to kompletnie niczego nie rozumie. Co dopiero była mowa o tym, jaką procedurę przewiduje Konstytucja w takiej sytuacji. Marszałek Sejmu złożyłby odpowiedni wniosek do TK, TK stwierdziłby niezdolność prezydenta do pełnienia urzędu (o której nie mógł on zawiadomić marszałka Sejmu) i powierzyłby marszałkowi Sejmu pełnienie obowiązków prezydenta - aż do wyjaśnienia sytuacji. Cytuj: Czyli nawet [...], jak Johnny99, przyznają, że dla PIS prawo nie liczy się zupełnie i kompletnie nic nie znaczy. Nie sądzę, by stosunek do prawa w PiS był jakoś znacząco inny, niż w pozostałych partiach. Jak natomiast widzimy w tej oto dyskusji, to dla pilastra prawo "nie liczy się zupełnie" i "zupełnie nic nie znaczy" - liczy się tylko ciągłe atakowanie PiS za wszystko i równie zajadłe bronienie PO we wszystkim. Cytuj: Tymczasem oczywiste jest, że gdyby działania Komorowskiego 10 kwietnia, miały chociaż pozór bezprawia, to PIS już dawno wyłoby o tym pod niebiosa, interweniując gdzie się da, kierując wnioski do trybunału stanu, etc.. Tak tak, fanatycy PO znają PiS lepiej niż sam PiS, zawsze wiedzą, co PiS zrobi, zrobiłby, nie zrobiłby itp. Cytuj: No proszę, czyżby Johnny99 przyznawał, że owego zamachu dokonał właśnie J. Kaczyński?  Tak tak, razem z ojcem Rydzykiem, a morderstwo na abp Życińskim było próbą generalną. Sorry, pilaster, ale pana wariackie obsesje mało mnie już obchodzą.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pt lis 15, 2013 20:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Za bezzwłocznym przejęciem obowiązków prezydenta przemawiały przede wszystkim względy bezpieczeństwa państwa. W katastrofie zginął prezydent – zwierzchnik sił zbrojnych, oraz najwyżsi dowódcy wojskowi. Nie wyobrażam sobie, szczególnie w obliczu tak poważnej sytuacji, że nie ma w Polsce nikogo, kto mógłby zadecydować zgodnie z prawem o użyciu sił zbrojnych czy wprowadzeniu stanu wyjątkowego, dopóki nie nadejdzie z Rosji aktu zgonu prezydenta.
|
N lis 17, 2013 11:52 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Johnny99 napisał(a): pilaster napisał(a): W szczególności nie określa, że należy wstrzymać się z "wykonywaniem" do momentu wypisania aktu zgonu. A skoro nie określa inaczej, to "wykonywanie" rozpoczyna się w momencie śmierci prezydenta. Więc w jaki sposób marszałek Sejmu stwierdza, że nastąpiła śmierć prezydenta i dlaczego nie w sposób zwyczajny (tj. na podstawie aktu zgonu)? Tego konstytucja nie precyzuje. Czyli jednak "wykonywanie" rozpoczyna się w momencie smierci prezydenta, a nie w momencie wypisania aktu zgonu Cytuj: Cytuj: Czyli nawet [...], jak Johnny99, przyznają, że dla PIS prawo nie liczy się zupełnie i kompletnie nic nie znaczy. Nie sądzę, by stosunek do prawa w PiS był jakoś znacząco inny, niż w pozostałych partiach. Jak natomiast widzimy w tej oto dyskusji, to dla pilastra prawo "nie liczy się zupełnie" i "zupełnie nic nie znaczy" - liczy się tylko ciągłe atakowanie PiS za wszystko i równie zajadłe bronienie PO we wszystkim. Jaki piekny dym w oczy... Aby tylko zadymić zadziwiający fakt, że PIS widząc rzekomo bezprawne, czyli co najmniej ocierające się o zamach stanu poczynania Komorowskiego, nie zrobił NIC, żeby go powstrzymać. Oczywiście NIC, poza nakręcaniem swoich fanatyków do jeszcze większego fanatyzmu. Cytuj: Cytuj: Tymczasem oczywiste jest, że gdyby działania Komorowskiego 10 kwietnia, miały chociaż pozór bezprawia, to PIS już dawno wyłoby o tym pod niebiosa, interweniując gdzie się da, kierując wnioski do trybunału stanu, etc.. Tak tak, fanatycy PO znają PiS lepiej niż sam PiS, zawsze wiedzą, co PiS zrobi, zrobiłby, nie zrobiłby itp. Chetnie byśmy się dowiedzieli dlaczego PIS nie zrobił NIC aby powstrzymać rzekomo bezprawne działania Komorowskiego, ale się przecież do nikogo z PIS tego nie dowiemy Cytuj: Cytuj: No proszę, czyżby Johnny99 przyznawał, że owego zamachu dokonał właśnie J. Kaczyński?  Tak tak, razem z ojcem Rydzykiem, a morderstwo na abp Życińskim było próbą generalną. Sorry, pilaster, ale pana wariackie obsesje mało mnie już obchodzą. Przecież to nie pilaster wyznaje dogmat, że w Smoleńsku doszło do zamachu, tylko Johnny99 i cała reszta PIS. A skoro już doszło, to pierwszym i na dobra sprawę jedynym podejrzanym jest własnie PIS i J. Kaczyński. Bo tylko oni mieli motyw. Teoretycznie jest jeszcze możliwość, że celem owego domniemanego zamachu wcale nie był Kaczyński i zginął on tylko przypadkiem, ale jakoś nikt z PIS nie propaguje tej wersji 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
N lis 17, 2013 21:26 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
mauger napisał(a): Za bezzwłocznym przejęciem obowiązków prezydenta przemawiały przede wszystkim względy bezpieczeństwa państwa. W katastrofie zginął prezydent – zwierzchnik sił zbrojnych, oraz najwyżsi dowódcy wojskowi. Nie wyobrażam sobie, szczególnie w obliczu tak poważnej sytuacji, że nie ma w Polsce nikogo, kto mógłby zadecydować zgodnie z prawem o użyciu sił zbrojnych czy wprowadzeniu stanu wyjątkowego, dopóki nie nadejdzie z Rosji aktu zgonu prezydenta. Czyli należało zakładać zamach, czy nie należało? W przypadku tak poważnych decyzji tym bardziej należy je opierać na możliwie jak najpewniejszych przesłankach. Poza tym powtarzam: w sytuacji "zginął prezydent" byliśmy dopiero ok. godz. 23.00 w sobotę (a już najwcześniej ok. godz. 18.00). Cytuj: Tego konstytucja nie precyzuje. Czyli jednak "wykonywanie" rozpoczyna się w momencie smierci prezydenta, a nie w momencie wypisania aktu zgonu Proszę rozwinąć wynikanie między "nie precyzuje" > "czyli jednak rozpoczyna się". Nikt nie twierdził, że rozpoczyna się w chwili wypisania aktu zgonu! Cytuj: Aby tylko zadymić zadziwiający fakt, że PIS widząc rzekomo bezprawne, czyli co najmniej ocierające się o zamach stanu poczynania Komorowskiego, nie zrobił NIC, żeby go powstrzymać. PiS to Jarosław Kaczyński, a ten miał wtedy na głowie ważniejsze sprawy. Myślę, że to najprostsze wyjaśnienie. Zresztą pewnie także i z tego powodu Komorowski tak się spieszył. Cytuj: Chetnie byśmy się dowiedzieli dlaczego PIS nie zrobił NIC aby powstrzymać rzekomo bezprawne działania Komorowskiego, ale się przecież do nikogo z PIS tego nie dowiemy  Już podałem dwa wyjaśnienia. Ile jeszcze mam ich podać? Cytuj: Przecież to nie pilaster wyznaje dogmat, że w Smoleńsku doszło do zamachu, tylko Johnny99 No tylko że Johnny99 nie wyznaje takiego dogmatu. Więc? Cytuj: A skoro już doszło, to pierwszym i na dobra sprawę jedynym podejrzanym jest własnie PIS i J. Kaczyński. Bo tylko oni mieli motyw. Jeżeli J. Kaczyński mógł mieć motyw, to równie dobrze mógł go mieć Tusk, Putin, albo Obama. Cytuj: Teoretycznie jest jeszcze możliwość, że celem owego domniemanego zamachu wcale nie był Kaczyński i zginął on tylko przypadkiem, ale jakoś nikt z PIS nie propaguje tej wersji  Jest taka możliwość. Prezydent był bratem szefa PiS, więc oczywiste jest, że na nim skupia się uwaga PiS (no i, jakby nie było, więcej prezydentów na pokładzie nie było). Nie wyklucza to innych możliwości. Kto więc zajmuje się tymi innymi możliwościami? Chętnie się zapoznam.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn lis 18, 2013 21:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Johnny99 napisał(a): Czyli należało zakładać zamach, czy nie należało? W przypadku tak poważnych decyzji tym bardziej należy je opierać na możliwie jak najpewniejszych przesłankach. Poza tym powtarzam: w sytuacji "zginął prezydent" byliśmy dopiero ok. godz. 23.00 w sobotę (a już najwcześniej ok. godz. 18.00). Nic nie należało z góry zakładać, wystarczy, że nie można było niczego wykluczyć. O tym, że prezydent nie żyje było jasne niedługo po rozpoczęciu akcji ratowniczej, kiedy na terenie katastrofy nie odnaleziono żadnych żywych osób.
|
Pn lis 18, 2013 22:42 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Johnny99 napisał(a): Czyli należało zakładać zamach, czy nie należało? W pierwszej chwili nie można było tego wykluczyć. Gdyby to faktycznie jednak był zamach, to zamachowcy, czyli PIS i J. Kaczyński, powinni mieć opracowany jakiś dalszy plan i go realizować, czyli wyprowadzić swoje kibolskie bojówki na ulicę, pod hasłem "zamordowali nam prezydenta" rozpocząć pogromy "bogatych i wpływowych", plądrowanie "niepolskich" hipermarketów, wreszcie za pomocą pisowskich generałów w wojsku doprowadzić do przewrotu. Jak się jednak okazało, PIS żadnego takiego planu nie miał, zatem raczej nie był to zamach (raczej, bo brak dalszego ciągu mógł też wynikać z typowej dla PIS nieudolności). Ale okazało się to dopiero po kilku dniach. Cytuj: Nikt nie twierdził, że rozpoczyna się w chwili wypisania aktu zgonu! Johnny99 twierdził. Cytuj: Aby tylko zadymić zadziwiający fakt, że PIS widząc rzekomo bezprawne, czyli co najmniej ocierające się o zamach stanu poczynania Komorowskiego, nie zrobił NIC, żeby go powstrzymać. Cytuj: PiS to Jarosław Kaczyński, a ten miał wtedy na głowie ważniejsze sprawy. Myślę, że to najprostsze wyjaśnienie. PIS w kwietniu 2010 roku to setki posłów, tysiące suto opłacanych z pieniędzy podatników pierdzistołków, kolejne setki darmozjadów w kancelarii prezydenckiej. I wszyscy oni mieli wtedy na głowie ważniejsze sprawy. Ciekawe jakie. Ale zawsze warto wiedzieć, że w momencie kryzysu państwa, PIS ma na głowie ważniejsze sprawy, niż sprawy owego państwa.  Kolejny z długiej listy powodów, aby nigdy nie dopuszczać ich do władzy. Cytuj: Cytuj: Chetnie byśmy się dowiedzieli dlaczego PIS nie zrobił NIC aby powstrzymać rzekomo bezprawne działania Komorowskiego, ale się przecież do nikogo z PIS tego nie dowiemy  Już podałem dwa wyjaśnienia. Jedno. Że PIS miał ważniejsze sprawy niż obrona państwa przed zamachem stanu. A jakie jest to drugie? Cytuj: Cytuj: Przecież to nie pilaster wyznaje dogmat, że w Smoleńsku doszło do zamachu, tylko Johnny99 No tylko że Johnny99 nie wyznaje takiego dogmatu. Owszem, częścią owego dogmatu jest to, ze nie jest on żadnym dogmatem, tylko "ustaleniami naukowców" (czyli tzw "bluffami") Cytuj: Cytuj: A skoro już doszło, to pierwszym i na dobra sprawę jedynym podejrzanym jest własnie PIS i J. Kaczyński. Bo tylko oni mieli motyw. Jeżeli J. Kaczyński mógł mieć motyw, to równie dobrze mógł go mieć Tusk, Putin, albo Obama. Oni nie mieli, w przeciwieństwie do J. Kaczyńskiego, żadnego motywu.  Jedynym podmiotem, który długofalowo zyskał na katastrofie był i jest PIS. De facto gdyby nie było katastrofy, nie byłoby też już i PISu. Cytuj: Cytuj: Teoretycznie jest jeszcze możliwość, że celem owego domniemanego zamachu wcale nie był Kaczyński i zginął on tylko przypadkiem, ale jakoś nikt z PIS nie propaguje tej wersji  Jest taka możliwość. na przykład Gosiewski. 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Wt lis 19, 2013 9:43 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Temat Smoleńskiej katastrofy mało kogo już podnieca . Wszystko wiadomo , a wyniki badań zgodne są z przewidywaniami . W Polsce obowiązuje zaś taka kultura , że o zmarłych mówi się dobrze , lub wcale , wieć zamilknijmy nad tą trumną . Można co najwyżej spuentować : Jak ktoś jest za głupi żeby żyć to musi umrzeć .
_________________ -p => [ p => q ]
|
Wt lis 19, 2013 12:31 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
pilaster napisał(a): W pierwszej chwili nie można było tego wykluczyć. Gdyby to faktycznie jednak był zamach, to zamachowcy, czyli PIS i J. Kaczyński Czyli Kaczyński jest aż tak Zły, że zamordował własnego brata? <zieeew> Wariactwa fanatyka PO. Cytuj: , powinni mieć opracowany jakiś dalszy plan i go realizować, czyli wyprowadzić swoje kibolskie bojówki na ulicę, pod hasłem "zamordowali nam prezydenta" rozpocząć pogromy "bogatych i wpływowych", plądrowanie "niepolskich" hipermarketów, wreszcie za pomocą pisowskich generałów w wojsku doprowadzić do przewrotu. Tak tak, a potem wszystkich wymordować <zieeew>. Cytuj: Jak się jednak okazało, PIS żadnego takiego planu nie miał, zatem raczej nie był to zamach (raczej, bo brak dalszego ciągu mógł też wynikać z typowej dla PIS nieudolności). Ale okazało się to dopiero po kilku dniach. PiS już dawno by wszystkich wymordował, gdyby nie był tak skrajnie nieudolny <zieeew>. Cytuj: Johnny99 twierdził. A teraz pilaster pokaże gdzie, albo dostaniemy kolejny dowód na to, że jest łgarzem, a w dodatku wariatem. Cytuj: PIS w kwietniu 2010 roku to setki posłów, tysiące suto opłacanych z pieniędzy podatników (censored), kolejne setki darmozjadów w kancelarii prezydenckiej. I wszyscy oni mieli wtedy na głowie ważniejsze sprawy.  Ciekawe jakie. Na przykład katastrofę smoleńską. Tragedia to całkiem niezły moment na dokonanie zamachu stanu - właśnie dlatego, że wszyscy patrzą wtedy w inną stronę. Cytuj: Ale zawsze warto wiedzieć, że w momencie kryzysu państwa, PIS ma na głowie ważniejsze sprawy, niż sprawy owego państwa.  Kolejny z długiej listy powodów, aby nigdy nie dopuszczać ich do władzy. Lepsi już zamachowcy stanu? Cytuj: Jedno. Że PIS miał ważniejsze sprawy niż obrona państwa przed zamachem stanu. Któż mógł zakładać, że PO już minutę po katastrofie zacznie wykorzystywać ją politycznie? Nawet PiS nie ma aż tak złego zdania o PO, jak fanatycy PO o PiS. Bo PO doprowadza ludzi do obłędu, czego pilaster jest najlepszym przykładem. Cytuj: Owszem, częścią owego dogmatu jest to, ze nie jest on żadnym dogmatem, tylko "ustaleniami naukowców" (czyli tzw "bluffami") Tego też Johnny99 nie wyznaje. Cytuj: Oni nie mieli, w przeciwieństwie do J. Kaczyńskiego, żadnego motywu.  Jedynym podmiotem, który długofalowo zyskał na katastrofie był i jest PIS. Tak tak, na przykład zaraz po katastrofie wygrał wybory prezydenckie <zieeew>. Jest wręcz przeciwnie - na katastrofie korzysta przede wszystkim PO i to głównie z tego względu, że część PiS forsuje tezy o zamachu, które sporą część wyborców doprowadzają do białej gorączki, połączonej z panicznym strachem, zaś przyjmowane są wyłącznie przez żelazny elektorat PiS. Gdyby nie katastrofa, PiS byłby teraz w o wiele lepszej sytuacji. I od razu mamy motyw - dla wszystkich, którym zależy na tym, by Polską rządziła PO. Cytuj: na przykład Gosiewski.  No właśnie. Więc: jest taka możliwość, ale jakoś trudno ją przyjmować serio.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lis 19, 2013 21:28 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
mauger napisał(a): Nic nie należało z góry zakładać, wystarczy, że nie można było niczego wykluczyć. Dla wielu to już bardzo daleko idąca deklaracja Cytuj: O tym, że prezydent nie żyje było jasne niedługo po rozpoczęciu akcji ratowniczej, kiedy na terenie katastrofy nie odnaleziono żadnych żywych osób. Jeszcze kilka godzin po katastrofie nie było jasne nawet to, ilu było pasażerów i kto dokładnie był na pokładzie (!). W grupie FYM-a tę kwestię analizowano akurat dość szczegółowo.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lis 19, 2013 21:32 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Johnny99 napisał(a): pilaster napisał(a): W pierwszej chwili nie można było tego wykluczyć. Gdyby to faktycznie jednak był zamach, to zamachowcy, czyli PIS i J. Kaczyński Czyli Kaczyński jest aż tak Zły, że zamordował własnego brata? Taa, nigdy jeszcze w całej historii ludzkości nie zdarzyło się, żeby brat zabił brata dla władzy lub innych korzyści. Byłby to faktycznie ewenement. Zresztą dla dobra rodziny to i Lech mógłby się poświęcić, zwłaszcza gdyby np chorował na jakąś nieuleczalną chorobę. Fakt że swoją śmiercią wywianował córunię na miliony wyszarpane podatnikom, mógłby na to wskazywać. Cytuj: Cytuj: PIS w kwietniu 2010 roku to setki posłów, tysiące suto opłacanych z pieniędzy podatników (censored), kolejne setki darmozjadów w kancelarii prezydenckiej. I wszyscy oni mieli wtedy na głowie ważniejsze sprawy.  Ciekawe jakie. Na przykład katastrofę smoleńską. To znaczy konkretnie co? Co owe tysiące genetycznych patriotów za pieniądze podatników w sprawie owej katastrofy dzialały tak intensywnie, że nie miały czasu na nic innego. Cytuj: Tragedia to całkiem niezły moment na dokonanie zamachu stanu - właśnie dlatego, że wszyscy patrzą wtedy w inną stronę. Jednak PIS zamachu nie dokonał, ani bodaj nawet nie próbował. To znaczy, że katastrofa była jednak naturalna. Cytuj: Cytuj: Ale zawsze warto wiedzieć, że w momencie kryzysu państwa, PIS ma na głowie ważniejsze sprawy, niż sprawy owego państwa.  Kolejny z długiej listy powodów, aby nigdy nie dopuszczać ich do władzy. Lepsi już zamachowcy stanu? To znaczy konkretnie którzy? Ostatnim zamachem stanu w Polsce jak do tej pory były wybory w czerwcu 1989 roku. Czy tego zamachu nie należałoby przeprowadzać? Cytuj: Cytuj: Jedno. Że PIS miał ważniejsze sprawy niż obrona państwa przed zamachem stanu. Któż mógł zakładać, że PO już minutę po katastrofie zacznie wykorzystywać ją politycznie? Nikt bo też i PO nie wykorzystywała wtedy katastrofy politycznie. Wykorzystywał ja natomiast PIS od pierwszych minut usiłując się odgrywać na tych, którzy wcześniej krytykowali Kaczyńskiego. I jak to zwykle PIS, w pewnym momencie przegiął zawłaszczając dla siebie Wawel, czego nie ośmielili się zrobić nawet komuniści. I dopiero jak PIS sam się zamotał w swoich kłamstwach i intrygach, PO kontratakowała, np w sprawie krzyża pod pałacem prezydenckim Cytuj: Cytuj: Oni nie mieli, w przeciwieństwie do J. Kaczyńskiego, żadnego motywu.  Jedynym podmiotem, który długofalowo zyskał na katastrofie był i jest PIS. Tak tak, na przykład zaraz po katastrofie wygrał wybory prezydenckie Gdyby startował normalnie w wyborach, Kaczyński dostałby jakieś 20% głosów. Po katastrofie i swojej śmierci, Kaczyński dostał ponad 40%. Co więcej, gdyby nie Wawel, którego sprofanowanie przez PIS na wielu podziałało trzeźwiąco, mógłby nawet wygrać Cytuj: na katastrofie korzysta przede wszystkim PO i to głównie z tego względu, że część PiS forsuje tezy o zamachu, które sporą część wyborców doprowadzają do białej gorączki, połączonej z panicznym strachem, zaś przyjmowane są wyłącznie przez żelazny elektorat PiS. Gdyby nie katastrofa, PiS byłby teraz w o wiele lepszej sytuacji. Nic podobnego. Nikt wam nie kazał forsować dogmatu o zamachu i czynić z wiary w ten dogmat probierza "patriotyzmu" Sami żeście się zapędzili w kozi róg swoimi łgarstwami (tj "bluffami") i matactwami i teraz ronicie krokodyle łzy, że wasi przeciwnicy to wykorzystują. Gdyby PIS w sprawie katastrofy zachowywałby się normalnie i rozsądnie, to PO nie miałaby czego rozgrywać. No ale żeby się tak zachowywać, to PIS musiałby przestać być PISem. Cytuj: Cytuj: na przykład Gosiewski.  No właśnie. Więc: jest taka możliwość, ale jakoś trudno ją przyjmować serio. I dlatego właśnie żadnego zamachu nie było.  Ci, którzy chcieliby zamachnąć się na Kaczyńskiego, się nie zamachnęli, a inni pasażerowie byli politycznie nikim, nawet w porównaniu z Kaczyńskim. Nikt by się nie łakomił na ich życie. 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Wt lis 19, 2013 22:31 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
pilaster napisał(a): Zresztą dla dobra rodziny to i Lech mógłby się poświęcić, zwłaszcza gdyby np chorował na jakąś nieuleczalną chorobę. Fakt że swoją śmiercią wywianował córunię na miliony wyszarpane podatnikom, mógłby na to wskazywać.  Albo zamach zorganizował Tusk, właśnie po to, by to wszystko mogło wyjść na jaw Cytuj: To znaczy konkretnie co? Konkretnie katastrofę. Cytuj: Co owe tysiące genetycznych patriotów za pieniądze podatników w sprawie owej katastrofy dzialały tak intensywnie, że nie miały czasu na nic innego. Nic nie działały - były w szoku, jak wszyscy  Poza tymi, którzy mieli interesy do zrobienia.. Cytuj: Jednak PIS zamachu nie dokonał, ani bodaj nawet nie próbował. To znaczy, że katastrofa była jednak naturalna. Dlaczego? Może właśnie kto inny dokonał wtedy zamachu? Cytuj: To znaczy konkretnie którzy? A o kim cały czas mówimy? Cytuj: Ostatnim zamachem stanu w Polsce jak do tej pory były wybory w czerwcu 1989 roku. Czy tego zamachu nie należałoby przeprowadzać? Wybory w 1989 r. były zamachem stanu? Jakieś uzasadnienie dla tej tezy? Czyli pilaster przyznaje, że Komorowski dokonał zamachu stanu - tyle, że, zdaniem pilastra, dobrze zrobił? Cytuj: I jak to zwykle PIS, w pewnym momencie przegiął zawłaszczając dla siebie Wawel, czego nie ośmielili się zrobić nawet komuniści. A w jakiż to sposób Wawel został "zawłaszczony" przez PiS?  Patrz pilaster, to jest oficjalna strona Wawelu: http://www.wawel.krakow.pl/pl/ - nic Wawel nie wie o tym, że jest zawłaszczony Cytuj: I dopiero jak PIS sam się zamotał w swoich kłamstwach i intrygach, PO kontratakowała, np w sprawie krzyża pod pałacem prezydenckim Tzn.? Cytuj: Gdyby startował normalnie w wyborach, Kaczyński dostałby jakieś 20% głosów. Po katastrofie i swojej śmierci, Kaczyński dostał ponad 40%. Co więcej, gdyby nie Wawel, którego sprofanowanie przez PIS na wielu podziałało trzeźwiąco, mógłby nawet wygrać Gdyby babcia miała wąsy.. Cytuj: Nic podobnego. Nikt wam nie kazał forsować dogmatu o zamachu i czynić z wiary w ten dogmat probierza "patriotyzmu" Sami żeście się zapędzili w kozi róg swoimi łgarstwami (tj "bluffami") i matactwami i teraz ronicie krokodyle łzy, że wasi przeciwnicy to wykorzystują. Jacy "wy"? Czyli jednak wykorzystują, prawda? Cytuj: Gdyby PIS w sprawie katastrofy zachowywałby się normalnie i rozsądnie, to PO nie miałaby czego rozgrywać. No ale żeby się tak zachowywać, to PIS musiałby przestać być PISem.  W tym akurat jest sporo prawdy. Ale dobrze, że pilaster przyznaje, iż PO jest stroną w tej grze Cytuj: I dlatego właśnie żadnego zamachu nie było.  Ci, którzy chcieliby zamachnąć się na Kaczyńskiego, się nie zamachnęli, a inni pasażerowie byli politycznie nikim, nawet w porównaniu z Kaczyńskim. Nikt by się nie łakomił na ich życie.  Aha, czyli zamachu nie było, bo nie było. Matematyczny umysł pilastra można widać sprowadzić do dość prostej logiki.. 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lis 20, 2013 22:59 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Johnny99 napisał(a): Wybory w 1989 r. były zamachem stanu? Jakieś uzasadnienie dla tej tezy?
A czym jest zamach stanu? Przejęciem władzy w sposób sprzeczny z istniejącym prawem. W 1989 roku w konstytucji PRL nadal zapisana była przewodnia rola PZPR, tymczasem ordynacja do wyborów 1989 nie dawała PZPR większości w parlamencie, a zwłaszcza zaś w senacie. Dodatkowo formalnie nie mogły istnieć w PRL żadne organizacje, nie uznające przewodniej roli PZPR. Wybory 1989 roku, same wybory, a nie tylko ich wynik, były zatem sprzeczne z istniejąca konstytucją, czyli odbyły się w formie zamachu stanu. Mimo to, wyszły wszystkim na dobre. Cytuj: Czyli pilaster przyznaje, że Komorowski dokonał zamachu stanu Oczywiście Johnny99, jak zawsze łże, ponieważ pilaster nigdy czegoś podobnego nie przyznawał. Zresztą nawet PIS faktycznie tak nie myślał, chociaż w propagandzie do swoich fanatyków mówił co innego.
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Cz lis 21, 2013 12:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
"GPC": Witalij Kliczko mógł zginąć jak śp. Lech Kaczyński? Zaskakujące informacje partii UDAR Witalij Kliczko mógł zginąć jak Lech Kaczyński – zaalarmowali politycy ukraińskiej partii UDAR, na czele której stoi były bokser. Wystosowali oświadczenie do zachodnich dyplomatów o próbie zamachu na życie swojego lidera. "Gazeta Polska Codziennie" pisze, że to pierwszy raz, gdy zagraniczni politycy tak wyraźnie opowiedzieli się w sprawie tego, co mogło stać się 10 kwietnia 2010 r. Politycy partii UDAR powiedzieli, że samolot z Witalijem Kliczko na pokładzie mógł ulec katastrofie 24 listopada 2013 roku. - To, co działo się w czasie podchodzenia do lądowania, przypominało sytuację, która miała miejsce przed katastrofą smoleńską - oceniają. Samolot z Kliczko na pokładzie podchodził do lądowania, kiedy w ostatniej chwili otrzymał zakaz lądowania w Kijowie. Pilot musiał ryzykownie poderwać maszynę do dalszego lotu przy fatalnej widoczności. Jak podaje "GPC", kontrolerzy lotów zakazali lądowania, gdy maszyna była na pułapie zaledwie 100 m, miała wypuszczone podwozie i była w pełni gotowa do lądowania. Deputowany frakcji UDAR Walerij Karpuncow napisał po incydencie: "takie działania kontrolerów lotów przy tych konkretnych warunkach mogły się stać przyczyną tragedii analogicznej do tej pod Smoleńskiem z prezydentem Polski". Z informacji przekazanych przez Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzwyczajnych wynika, że załoga samolotu otrzymała notę o zamknięciu lotniska tuż przed lądowaniem maszyny z powodu anonimowego telefonu o możliwym zamachu bombowym na samolot nad Kijowem. Źródło: Gazeta Polska Codziennie,, http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... &_ticrsn=3
|
Cz gru 19, 2013 15:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
Kazdy rozumie, co mu pasuje. Mogl zginac w katastrofie lotniczej i na tym analogia sie konczy. Samolot ze sp L. Kaczynskim dostal zgode na (probne) podejscie i nikt mu w ostatniej chwili nie zabranial ladowac. Decyzja byla po stronie polskiej. Teoretycznie pilota, praktycznie ... nie wiadomo kogo.
A ze w takich warunkach jak byly w Smolensku, o ktorych pilot i prezydent wiedzieli od godziny (przynamjniej) podejscia w ogole nie powinno byc? No coz. Na to trzeba by miec jasne procedury i jeszcze ich przestrzegac. Akurat najwazniejszej osoby w panstwie procedury nie interesowaly, co bylo widac w Gruzji.
|
Cz gru 19, 2013 17:08 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Smoleńsk 10.04.2010
pilaster napisał(a): A czym jest zamach stanu? Przejęciem władzy w sposób sprzeczny z istniejącym prawem.
W 1989 roku w konstytucji PRL nadal zapisana była przewodnia rola PZPR, tymczasem ordynacja do wyborów 1989 nie dawała PZPR większości w parlamencie, a zwłaszcza zaś w senacie. Dodatkowo formalnie nie mogły istnieć w PRL żadne organizacje, nie uznające przewodniej roli PZPR.
Wybory 1989 roku, same wybory, a nie tylko ich wynik, były zatem sprzeczne z istniejąca konstytucją, czyli odbyły się w formie zamachu stanu. Eee tam. Zapis Konstytucji brzmiał tak: Przewodnią siłą polityczną społeczeństwa w budowie socjalizmu jest Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Jasne jest tymczasem, że "budowa socjalizmu" skończyła się w PRL najpóźniej w 1988 r.  W każdym razie wybory w 1989 r. odbyły się jak najbardziej zgodnie z prawem, na podstawie znowelizowanej Konstytucji, nowouchwalonych Ordynacji wyborczych i z udziałem legalnej już wtedy "Solidarności". Cytuj: Oczywiście Johnny99, jak zawsze łże, ponieważ pilaster nigdy czegoś podobnego nie przyznawał. Natomiast J99 bez przerwy głosi peany na cześć PiS, jak to rzekł pilaster, zatem to prawda  Spokojnie, J99 po prostu zastosował retorykę pilastra 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz gru 19, 2013 18:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|