| Autor |
Wiadomość |
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Yarpen_Zirgin napisał(a): Czy ja coś pisałem o stawianie przed sądem za wydanie wyroku? Rzeplińskiego trzeba będzie postawić przed sądem za złamanie Konstytucji i obowiązującej ustawy o TK. Jeżeli Rzepliński nie wydał wyroku, to na czym miało polegać jego złamanie konstytucji? Na spotkaniu przy herbacie 12 kolesiów w dziwnych togach? I z jakiego paragrafu chciałbyś go sądzić?
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
| Śr cze 22, 2016 13:34 |
|
|
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Łamanie Konstytucji
bert04 napisał(a): Jeżeli Rzepliński nie wydał wyroku, to na czym miało polegać jego złamanie konstytucji? O tym już pisałem dawno temu, ale Y_Z - jak widać, z żelazną konsekwencją - moje argumenty po prostu pomija. Ignoruje. Nie odpowiada na nie w ogóle, jakby ich nie było. Wydawanie wyroków wchodzi w zakres niezawisłości sędziowskiej. Sędzia może odpowiadać za, powiedzmy, rażące naruszenie procedury, ale jest to odpowiedzialność wyłącznie dyscyplinarna. "Problem" z wyrokiem z 9 marca jest tu taki, że wskutek wystąpienia w TK sytuacji błędnego koła, rozstrzygnięcia w zakresie właściwej procedury weszły w niejako w zakres wyrokowania. TK - nie Rzepliński, tylko TK, w liczbie 12 sędziów - musiał zdecydować, czy może wydać wyrok z częściowym pominięciem ustawy. I TK taką decyzję podjął. Od tej decyzji nie ma odwołania i nie można jej kwestionować, jej podjęcie nie było również żadnym przestępstwem. To, że PiS, tu w osobie Y_Z, bez przerwy łże (słowo "kłamstwo" wobec takiej bezczelności przestało wystarczać) o "samosobieprawodawcy" Rzeplińskim jest PiSowi potrzebne, bo PiS nie jest w stanie wyjaśnić, jak to możliwe, by wszyscy "czynni" sędziowie TK, w tym sędziowie "pisoscy", zgodzili się popełnić "przestępstwo" w postaci wydania i podpisania tego wyroku (wystarczy poczytać, jak gorąco zaprzecza temu Y_Z, nieustannie podkreślając, że reszta sędziów jest zupełnie niewinna i w ogóle oni tu nie mieli nic do powiedzenia). O wiele łatwiej jest twierdzić, że "przestępstwo" popełnia sam jeden Rzepliński, który "stał się politykiem" i chce być liderem opozycji i prezydentem, w ogóle mówi coś o Blidzie, więc pewnie oszalał i tyle, a pozostali sędziowie tylko pokornie wykonują jego polecenia, bo co niby mają robić; do przeciętnej, nieobeznanej z prawem osoby przemawia zapewne argument, że skoro Rzepliński jest "prezesem" TK, to widocznie jest w TK kimś takim, jak prezes mojej firmy, a reszta sędziów to jego pracownicy, którym on wydaje polecenia, a oni mają je wykonywać. To po prostu kolejne kłamstwo PiS, który otwarcie żeruje na niewiedzy swoich członków i zwolenników. Osobiście uważam, że Rzepliński mógłby być może odpowiadać z art. 231 kk za niedopełnienie obowiązków w postaci niedopuszczania do orzekania trzech sędziów TK wybranych przez PiS (do czego nie ma żadnego prawa), a także za wielokrotne delikty dyscyplinarne (zachowanie niegodne sędziego). Ale to w niczym nie zmienia faktu, że wyroki TK są ostateczne, powszechnie obowiązujące i podlegają publikacji.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr cze 22, 2016 14:02 |
|
 |
|
mikkel
Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16 Posty: 1274
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Prezes Rzepliński nie może dopuścić 3 sędziów wybranych przez PiS, bo zostali oni wybrani na już zajęte miejsca. Sędziowie TK wybierani są na konkretne miejsca. Dopuszczenie ich do orzekania oznaczałoby, że sędziów wybranych zgodnie z prawem przez poprzedni Sejm - nie ma. A przecież oni są i są sędziami. Czekają jedynie aż łamiący Konstytucję prezydent się opamięta, wróci na drogę praworządności i wykona wobec nich swój konstytucyjny obowiązek, odbierając ślubowanie.
|
| Śr cze 22, 2016 14:17 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Ale tam. Dobra zmiana zabetonowala sobie umysl. Jak prezes z robi wolta a'la Putin i powie, ze czarne jest biale, to tez to szybko przelkna i dostosuja sie do nowej propagandy.
Ze pokolenie prezesa czy gity sni ciagle sen z czasow socjalizmu i wolny, demokratyczny ustroj ich przerasta, bo zyli w czasach, kiedy chluba bylo lamanie prawa, uklady itp, to moge zrozumiec. Ze pokolenie wychowane w Polsce po roku 1989 tez nie potrafi zyc w wolnym kraju i ciagle potrzebuje wujcia, ktory glaszcze po glowie, daje cukierki i w ogole swiat im wyjasnia, to porazka ich rodzicow.
Ale ciagle jeszcze mamy otwarte granice, wiec moze skorzystajcie z tego, przelamcie swoj strach przd obcymi i wyjedzcie na rok do krajow, ktore maja funkcjonujaca demokracje znacznie dluzej. I przyjrzyjcie sie dlaczego tam jest tak inaczej niz w Polsce. A potem wroccie do kraju i sprobujcie to, co inni robia lepiej, przeniesc na rodzimy grunt.
|
| Śr cze 22, 2016 14:35 |
|
 |
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Tomek44 napisał(a): Natomiast ewentualne fałszowanie dokumentów urzędowych ... jest być może łamaniem prawa. Ale kolega pisał o łamaniu konstytucji. __________________________ Johnny99 napisał(a): O tym już pisałem dawno temu, ale Y_Z - jak widać, z żelazną konsekwencją - moje argumenty po prostu pomija. Mi nie chodzi o argumenty J99 czy innych userów. Ale o argumenty Yarpena. Jeżeli Y_Z pisze, że wyroku nie było, a jednocześnie że Rzepliński złamał konstytucję, to zaprzecza sam sobie. Możemy się spierać do Sądu Ostatecznego, czy jakiś wyrok łamie konstytucję. Jednak nie widzę, jak nie-wyrok miałby łamać konstytucję. To pierwszy problem. Drugim problemem jest, przed jakim sądem / trybunałem miałby Rzepliński stawać. Trzecim - z jakiego paragrafu. Jednak jak na razie pierwszy problem w retoryce PiS jest błędnym kołem. Rzepliński złamał konstytucję - nic nie robiąc! Johnny99 napisał(a): O wiele łatwiej jest twierdzić, że "przestępstwo" popełnia sam jeden Rzepliński, który "stał się politykiem" i chce być liderem opozycji i prezydentem Nie zapominajmy zarzutów, że Rzepliński będzie przepuszczał ustawy Nowoczesnej (pewnie sam jednogłośnie je ogłosi?). Ale to typowa retoryka PiS-u, ogniskująca się na personaliach a nie na czynach. Trochę bardziej finezyjne od historycznego "Balcerowicz musi odejść", ale w sumie ta sama technika PR. Johnny99 napisał(a): Osobiście uważam, że Rzepliński mógłby być może odpowiadać z art. 231 kk za niedopełnienie obowiązków w postaci niedopuszczania do orzekania trzech sędziów TK wybranych przez PiS (do czego nie ma żadnego prawa) Hmm... nie znam paragrafu w stylu "sędzia wybrany musi być dopuszczony do orzekania". I jestem pewien, że jak tylko PiS przepchnie "swojego" prezesa TK, to od razu "zamrozi" co najbardziej opornych sędziów w "poczekalni". Ba, pewnie jeszcze powołają się na "precedens Rzeplina", tak jak powołują się na różne grzeszki PO dla własnych celów. (To pod warunkiem, że obecni sędziowie z nominacji PiS nie "dorosną do stanowiska") Natomiast jest w konstytucji tekst w stylu "prezydent odbiera ślubowanie od sędziego". Więc ktoś inny nie dopełnia obowiązków wyraźnie oznaczonych. ____________________ mikkel napisał(a): Prezes Rzepliński nie może dopuścić 3 sędziów wybranych przez PiS, bo zostali oni wybrani na już zajęte miejsca. Gdyby to zrobił, podważyłby wyrok TK z 3/XII. Wtedy podważyłby ostateczność wyroków TK. A to byłoby złamanie ... tak, konstytucji. Przypominam też w tym miejscu jeszcze raz "przywilej" sędziów TK. Ich obowiązuje TYLKO konstytucja. W wykonywnaiu obowiązków, oczywiście. Art 231 kk, jeżeli stoi w konflikcie z konstytucją, może być w konkretnym przypadku pominęty.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
| Śr cze 22, 2016 14:49 |
|
|
|
 |
|
mikkel
Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16 Posty: 1274
|
 Re: Łamanie Konstytucji
bert04 napisał(a): Mi nie chodzi o argumenty J99 czy innych userów. Ale o argumenty Yarpena. Jeżeli Y_Z pisze, że wyroku nie było, a jednocześnie że Rzepliński złamał konstytucję, to zaprzecza sam sobie.
Pomysłem o "złamaniu Konstytucji" Y-Z zakiwał się tak bardzo, że najwyraźniej ze wstydu musiał ewakuować się z tej dyskusji. Gdyby można użyć argumentu, że sędzia Rzepliński "złamał Konstytucję", PiS bez wątpienia używałby go w każdym wydaniu swoich "Wiadomości" aż do znudzenia, a stosowne organy juz podjęłyby wobec sędziego interwencję. Ale oczywiście PiS tego argumentu użyć nie może. Gdyby użył cała ta, tkana jak pajęcza sieć, narracja, że "nie było wyroku", a posiedzenie TK było jedynie spotkaniem przy capuccino, wzięłaby w łeb.
|
| Śr cze 22, 2016 20:05 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Łamanie Konstytucji
mikkel napisał(a): Prezes Rzepliński nie może dopuścić 3 sędziów wybranych przez PiS, bo zostali oni wybrani na już zajęte miejsca. Ależ znam to wytłumaczenie. Problem w tym, że jest ono sprzeczne z twierdzeniami zawartymi w uzasadnieniu wyroku z 3.XII, o czym już tu wiele razy pisałem. Stwierdzono tam wyraźnie, w odniesieniu do sędziów "niekonstytucyjnych" (tj. wybranych na stanowiska zwalniane 2 i 8 grudnia), że " obsadzenie stanowisk sędziowskich jeszcze nie nastąpiło, gdyż nie została dopełniona ostatnia czynność doniosła prawnie (tj. ślubowanie sędziów Trybunału wobec Prezydenta)" (pkt 12). To niezmiernie istotne stwierdzenie (przepisy bowiem niczego w tym temacie nie precyzują) tuż po opublikowaniu tego uzasadnienia zostało kompletnie zapomniane, przez wszystkie strony sporu, w tym przez sam TK, który nigdy już więcej się do niego nie odniósł ani na nie nie powoływał (choć wielokrotnie odnosił się do innych tez tego uzasadnienia, podnosząc wprost, że uznaje je za obowiązujące). A jest ono istotne dlatego, że prezydent nie odebrał (do dzisiaj) przysięgi nie tylko od tych dwóch sędziów, ale od wszystkich pięciu sędziów wybranych w październiku. Tym samym, w świetle tegoż wyroku, żadne z tych pięciu stanowisk sędziowskich nie zostało w październiku obsadzone. A zatem 2 grudnia ubiegłego roku wszystkie były wolne, więc wszyscy sędziowie "pisoscy" zostali wybrani na wolne (nieobsadzone) stanowiska. Podkreślam - wynika to nie z jakiejś pisoskiej interpretacji prawa, tylko z uzasadnienia wyroku TK z 3 grudnia. Pośrednio przyznał to zresztą sam Rzepliński, skoro nieodmiennie nazywa tych sędziów "sędziami", przydzielił im pokoje i wypłaca wynagrodzenie. Cytuj: Dopuszczenie ich do orzekania oznaczałoby, że sędziów wybranych zgodnie z prawem przez poprzedni Sejm - nie ma Owszem. I moim zdaniem tak właśnie jest. Wskutek nieodebrania przysięgi od prezydenta, ich procedura wyboru nadal nie była zakończona w momencie, gdy PiS wybierał nowych sędziów, a ich stanowiska pozostawały nieobsadzone (jeżeli, za poglądem TK, uznać, że wcześniejsze pisoskie uchwały o "stwierdzeniu braku mocy prawnej" uchwał o ich wyborze nie wywołały takiego skutku). Skoro jednak Sejm, tj. PiS, wybrał nowych sędziów na nieobsadzone stanowiska, to wybór ten należy uznać za skuteczny, a procedurę za dopełnioną z momentem odebrania przez prezydenta w nocy od nich przysięgi - niezależnie od tego, jak tak przeprowadzoną procedurę oceniać. Ja ją oceniam jako bezczelną i skandaliczną, ale to jeszcze nie znaczy, że prawnie nieskuteczną. Tym samym trwająca procedura wyboru sędziów październikowych została z tym momentem "przerwana i zamknięta" (używam nomenklatury wyroku TK z 3 grudnia), tyle, że już nie przez TK, a przez Sejm i prezydenta. bert04 napisał(a): Hmm... nie znam paragrafu w stylu "sędzia wybrany musi być dopuszczony do orzekania" Takiego paragrafu nie ma, ponieważ prawo w ogóle nie przewiduje możliwości wydania przez kogokolwiek decyzji o "dopuszczeniu sędziego TK do orzekania". Pomiędzy skutecznym wyborem sędziego TK a rozpoczęciem przez niego orzekania nie ma żadnej czynności, którą można byłoby określić jako "dopuszczenie do orzekania". Z chwilą dokonania skutecznego wyboru i obsadzenia stanowiska przez sędziego TK po prostu zaczyna on orzekać i tyle - nikt go ani nie "dopuszcza" do orzekania, ani nie może mu "zabronić" orzekać. Rzepliński też żadnej takiej decyzji nie wydał - on po prostu tych trzech sędziów "pomija" przy wyznaczaniu składów orzekających w kolejnych sprawach. Nawet na stronie TK nie ma mowy o "dopuszczeniu do orzekania"; w odniesieniu do sędziów "pisoskich" znajduje się tam informacja, że "oczekują na podjęcie obowiązków sędziowskich", przy czym brak jakiegokolwiek wyjaśnienia, z jakiego prawnego powodu wciąż tych obowiązków nie podjęli. A powód tego jest taki, że Rzepliński stosuje wobec nich całkowicie pozaprawną (a więc bezprawną) obstrukcję w sensie faktycznym; trochę tak (właściwie: dokładnie tak), jakby prezes sądu rejonowego (bądź przewodniczący wydziału, gdy chodzi o wydziały cywilne, ale dalej te niuanse pominę, żeby nie komplikować) pomijał któregoś z sędziów przy przydzielaniu mu spraw z wpływu, bo ma wątpliwości co do "ważności jego nominacji". Prezes sądu nie może czegoś takiego robić. Prezes sądu nie bada, czy sędzia jest odpowiednio wykształcony, czy nie ściągał na egzaminie sędziowskim, czy nie pomylił się w trakcie ślubowania itp. itd. Prezes sądu "dostaje" od prezydenta nominację określonego sędziego na stanowisko w "jego" sądzie i od tego momentu jedyne, co ma prawo zrobić, to dać mu pokój i zacząć przydzielać sprawy. To, czy nominacja tego sędziego jest "ważna" i została uzyskana prawidłowo, to po prostu nie jest jego problem, zarówno w sensie biernym (nie odpowiada za to), jak i czynnym (nie ma prawa tego badać). To samo tyczy się prezesa TK, bo prawo nie wprowadza tu żadnych rozróżnień. Cytuj: Natomiast jest w konstytucji tekst w stylu "prezydent odbiera ślubowanie od sędziego" No cóż, propaganda obozu rzeplińsko-antypisowskiego też ma swoje grzeszki  Nie, nie ma takiego tekstu w Konstytucji. Konstytucja nic nie mówi o ślubowaniu sędziów TK. Ślubowanie sędziego TK przewidywała i przewiduje jedynie ustawa o TK (we wszystkich jej dotychczasowych brzmieniach), ale nawet w niej nie ma sformułowania "prezydent odbiera" - jest natomiast sformułowanie "sędzia składa". Z czego wynika, gdyby to odczytywać literalnie, że to nie prezydent ma obowiązek odebrać ślubowanie, tylko sędzia ma obowiązek je złożyć. Stąd pojawiły się poglądy, że skoro prezydent uporczywie nie wyznacza terminu ślubowania, sędziowie powinny złożyć ślubowanie na piśmie w formie aktu notarialnego, a następnie wysłać je do prezydenta, co należałoby uznać za wypełnienie tego obowiązku; ustawa bowiem nie mówi niczego odnośnie trybu składania ślubowania, ani nie zawiera wymogu, by ślubowanie miało formę uroczystą, ustną itp. Ktoś ew. mógłby tu oponować (i PiS na pewno by to zrobił), że zgodnie z ustawą ślubowanie ma być złożone "wobec" prezydenta, a nie, na przykład, "prezydentowi", co zdaje się wskazywać na formę ustną - ale to tylko interpretacja, a przepisy są i tu, i właściwie wszędzie indziej, nieprecyzyjne.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Śr cze 22, 2016 21:37 |
|
 |
|
Tomek44
Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18 Posty: 1593
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Dopuszczenie ich do orzekania oznaczałoby, że sędziów wybranych zgodnie z prawem przez poprzedni Sejm - nie ma Owszem. I moim zdaniem tak właśnie jest. Wskutek nieodebrania przysięgi od prezydenta, ich procedura wyboru nadal nie była zakończona w momencie, gdy PiS wybierał nowych sędziów, a ich stanowiska pozostawały nieobsadzone (jeżeli, za poglądem TK, uznać, że wcześniejsze pisoskie uchwały o "stwierdzeniu braku mocy prawnej" uchwał o ich wyborze nie wywołały takiego skutku). Skoro jednak Sejm, tj. PiS, wybrał nowych sędziów na nieobsadzone stanowiska, to wybór ten należy uznać za skuteczny, a procedurę za dopełnioną z momentem odebrania przez prezydenta w nocy od nich przysięgi - niezależnie od tego, jak tak przeprowadzoną procedurę oceniać. Ja ją oceniam jako bezczelną i skandaliczną, ale to jeszcze nie znaczy, że prawnie nieskuteczną. Tym samym trwająca procedura wyboru sędziów październikowych została z tym momentem "przerwana i zamknięta" (używam nomenklatury wyroku TK z 3 grudnia), tyle, że już nie przez TK, a przez Sejm i prezydenta. Tyle tylko, że ta interpretacja powoduje przyznanie Prezydentowi RP prawa wyboru sędziów TK. Tymczasem zgodnie z prawem sędziów TK wybiera tylko Sejm.
|
| Cz cze 23, 2016 4:55 |
|
 |
|
mikkel
Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16 Posty: 1274
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Johnny99 napisał(a): Tym samym, w świetle tegoż wyroku, żadne z tych pięciu stanowisk sędziowskich nie zostało w październiku obsadzone. A zatem 2 grudnia ubiegłego roku wszystkie były wolne, więc wszyscy sędziowie "pisoscy" zostali wybrani na wolne (nieobsadzone) stanowiska. Podkreślam - wynika to nie z jakiejś pisoskiej interpretacji prawa, tylko z uzasadnienia wyroku TK z 3 grudnia. Stanowiska może nie były "ostatecznie" obsadzone, ale na te stanowiska wybrano już sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Uporczywe nieodbieranie ślubowania nie zmienia faktu, że są oni sędziami TK. Nie mogą jedynie podjąć swoich obowiązków. Sędzia Rzepliński nie może jednak zakładać, że stan łamania prawa przez prezydenta będzie trwał wiecznie. Jako praktykujący katolik zna zapewne przykłady nawróceń licznych obłudników i przestępców. Nie można wykluczać, że i prezydent Duda dozna w końcu jakiegoś opamiętania, nie wróci na drogę praworządności i nie odbierze ślubowania. Sędzia Rzepliński nie może także wykluczać, że 3 wybrani sędziowie nie pójdą po rozum do głowy i nie złożą ślubowania "wobec prezydenta" inaczej niż osobiście (np. przesyłając nagranie w obecności świadków itp.), o czym sam wspominasz, a co sugerowało już dawno wielu prawników. Co wtedy miałoby stać się z tymi sędziami? Gdyby nazajutrz przyszli do Trybunału? Cytuj: Owszem. I moim zdaniem tak właśnie jest. Wskutek nieodebrania przysięgi od prezydenta, ich procedura wyboru nadal nie była zakończona w momencie, gdy PiS wybierał nowych sędziów, a ich stanowiska pozostawały nieobsadzone (jeżeli, za poglądem TK, uznać, że wcześniejsze pisoskie uchwały o "stwierdzeniu braku mocy prawnej" uchwał o ich wyborze nie wywołały takiego skutku). Znaczyłoby to, że prezydent ma jakikolwiek wpływ na to czy ktoś będzie sędzią TK czy nie będzie. A tak właśnie w świetle Konstytucji nie jest, bo Konstytucja nie pozostawia władzy wykonawczej wpływu na skład TK. Podobnie jak wpływu nie ma cieć, który postanowi nie wpuścić sędziego do budynku Trybunału i uniemożliwić mu podjęcie obowiązków. Prezydent zachowuje się właśnie w ten sposób. Dla rewolucjonistów jakieś tego typu warianty siłowe nie były nigdy obce. Nie ma się co dziwić, że PiS po nie sięga. Nie można tego jednak ani tłumaczyć ani usprawiedliwiać. Przypomina mi to trochę L. Kaczyńskiego, który na szczycie w Brukseli trzymał się kurczowo krzesła, aby D. Tusk mu go nie zajął. Na szczycie przewidziano po jednym krześle dla każdego przywódcy państwa i polski prezydent w ten sposób okazywał swoją supremację, co dość groteskowo wyglądało, bo lęk o krzesło uniemożliwiał Kaczyńskiemu swobodne przywitanie się z wchodzącymi kolejno innymi przywódcami. Cytuj: Skoro jednak Sejm, tj. PiS, wybrał nowych sędziów na nieobsadzone stanowiska, to wybór ten należy uznać za skuteczny, a procedurę za dopełnioną z momentem odebrania przez prezydenta w nocy od nich przysięgi - niezależnie od tego, jak tak przeprowadzoną procedurę oceniać. Ja ją oceniam jako bezczelną i skandaliczną, ale to jeszcze nie znaczy, że prawnie nieskuteczną. Nieobsadzone? Przecież wybrano już na te stanowiska sędziów? A co gdyby Sejm (=PiS) dziś w nocy odwołał sędziów niewygodnych (stwierdzając jakąś uchwałą nieważność ich wyboru) i wybrał wygodnych? W nocy Duda odebrałby od nich ślubowanie a rano jakiś inny ciec tych starych nie wpuściłby do trybunału, a nowych wpuścił. Czy mielibyśmy tę jeszcze bardziej skandaliczną procedurę uznać za prawnie skuteczną?
|
| Cz cze 23, 2016 6:47 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Tomek44 napisał(a): Tyle tylko, że ta interpretacja powoduje przyznanie Prezydentowi RP prawa wyboru sędziów TK. Tymczasem zgodnie z prawem sędziów TK wybiera tylko Sejm. Nie powoduje. Za każdym razem wyboru dokonywał przecież Sejm. Oczywiście, wszystkie te zdarzenia były wspólną zagrywką Sejmu i prezydenta, którą można oceniać różnie z punktu widzenia reguł demokracji, obyczaju politycznego, moralnego itp. niemniej jednak była to zagrywka (w tym momencie jeszcze) zręcznie wykorzystująca luki w prawie i niejasność przepisów, i w związku z tym, moim zdaniem, nie ma innego zgodnego z prawem wyjścia, jak tylko uznać ją za skuteczną. mikkel napisał(a): Stanowiska może nie były "ostatecznie" obsadzone, ale na te stanowiska wybrano już sędziów Trybunału Konstytucyjnego.Uporczywe nieodbieranie ślubowania nie zmienia faktu, że są oni sędziami TK. Nie mogą jedynie podjąć swoich obowiązków. Sędzia Rzepliński nie może jednak zakładać, że stan łamania prawa przez prezydenta będzie trwał wiecznie. Jako praktykujący katolik zna zapewne przykłady nawróceń licznych obłudników i przestępców. Nie można wykluczać, że i prezydent Duda dozna w końcu jakiegoś opamiętania, nie wróci na drogę praworządności i nie odbierze ślubowania. Sędzia Rzepliński nie może także wykluczać, że 3 wybrani sędziowie nie pójdą po rozum do głowy i nie złożą ślubowania "wobec prezydenta" inaczej niż osobiście (np. przesyłając nagranie w obecności świadków itp.), o czym sam wspominasz, a co sugerowało już dawno wielu prawników. Co wtedy miałoby stać się z tymi sędziami? Gdyby nazajutrz przyszli do Trybunału?
Problem w tym, że procedura ich wyboru nie została domknięta i w tym momencie nie można jej już domknąć, bo stanowiska zostały zajęte w momencie dokonania przez Dudę nocnego ślubowania. Wskutek tego zostają dwie opcje - albo procedura wyboru została "przerwana i zamknięta" (co, w świetle uzasadnienia wyroku TK z 3 grudnia, jest prawnie możliwe i dopuszczalne - dlatego zacytowane przeze mnie zdanie jest tak ważne), albo też trwa ona nadal i będzie trwać, póki prezydent nie odbierze ślubowania; nawet jednak wtedy sędziowie ci nie będą mogli objąć stanowisk, na które zostali wybrani, póki nie zostaną one zwolnione, czyli co do zasady za 9 lat. To jednak oznaczałoby, że ich wybór stał się wyborem "awansem", "na zaś", tj. czyli byłoby sprzeczne z wyrokiem z 3 grudnia, w którym TK wyraźnie stwierdził, że wybór sędziów awansem jest niedopuszczalny. Pozostaje więc zatem tylko pierwsza opcja. Cytuj: Znaczyłoby to, że prezydent ma jakikolwiek wpływ na to czy ktoś będzie sędzią TK czy nie będzie. A tak właśnie w świetle Konstytucji nie jest Może i tak, tylko problem w tym, że taki sam skutek wywiera wyrok z 3 grudnia, o czym też już kilka razy pisałem. Wynika z niego jasno, że gdyby Duda wyznaczył pierwsze posiedzenie Sejmu na dzień poprzedzający koniec kadencji nie tylko sędziów grudniowych, ale także listopadowych - co mógł zrobić - to wybór wszystkich pięciu sędziów w październiku trzeba by było uznać za "niekonstytucyjny". Czyli konstytucyjność wyboru sędziów TK, w przypadku, gdy są wybierani na stanowiska opróżniane akurat w okresie międzykadencyjnym Sejmu, w świetle wyroku TK z 3 grudnia zależy w zasadzie wyłącznie od widzimisię prezydenta (w ramach konstytucyjnych). Tego problemu TK nie zauważył (aczkolwiek ja uważam, że nie zauważył go celowo, ale to już mój pogląd) i nigdy potem się do niego nie odniósł. Z tego wynika, że sam TK przyznaje - choć zapewne nieświadomie - że prezydent jednak może mieć jakiś wpływ na to, czy ktoś będzie sędzią TK czy nie. Cytuj: Nie można tego jednak ani tłumaczyć ani usprawiedliwiać. Wykorzystywanie luk w prawie i niejasności przepisów prawa celem osiągnięcia korzyści politycznych czy osobistych można oceniać negatywnie, ale nie stanowi to jeszcze o prawnej nieskuteczności takich działań. Cytuj: Nieobsadzone? Przecież wybrano już na te stanowiska sędziów? Halo? Czytasz posty? Cytuj: A co gdyby Sejm (=PiS) dziś w nocy odwołał sędziów niewygodnych (stwierdzając jakąś uchwałą nieważność ich wyboru) i wybrał wygodnych? W nocy Duda odebrałby od nich ślubowanie a rano jakiś inny ciec tych starych nie wpuściłby do trybunału, a nowych wpuścił. Czy mielibyśmy tę jeszcze bardziej skandaliczną procedurę uznać za prawnie skuteczną? Sędzia, którego procedura wyboru została dopełniona, jest nieusuwalny - no, w każdym razie nieusuwalny inaczej, niż orzeczeniem dyscyplinarnym samego TK. Więc nie, nie byłoby to prawnie skuteczne. Podkreślam jeszcze raz - moja interpretacja nie wynika z jakiejś pisoskiej interpretacji prawa, tylko ze stanowiska, jakie sam TK zajął w wyroku z 3 grudnia.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Cz cze 23, 2016 8:50 |
|
 |
|
Tomek44
Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18 Posty: 1593
|
 Re: Łamanie Konstytucji
PIS bazuje na tym, iż "sejm unieważnił uchwały o powołaniu sędziów TK", a nie dlatego, że "Prezydent RP nie odebrał od nich ślubowania". Dla PIS ta druga okoliczność jest tylko i wyłącznie następstwem tej pierwszej. Więc nie dziwię się, że i PIS nie prezentuje w ogóle Twojej interpretacji, która jak najbardziej włącza Prezydenta w poczet organów "wybierających wspólnie sędziów TK". Wbrew prawu i Twemu przeciwnemu zdaniu. Uzasadnienie wyroku z 3 grudnia nie ma tu nic do rzeczy. Wszak nie jest ono źródłem prawa, i w przeciwieństwie do sentencji, nie ma mocy powszechnie obowiązującej (bo publikacji podlega tylko sentencja wyroku TK). Inna sprawa, że z tego uzasadnienia wyciągasz nieuprawnione wnioski.
|
| Cz cze 23, 2016 8:55 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Tomek44 napisał(a): PIS bazuje na tym, iż "sejm unieważnił uchwały o powołaniu sędziów TK", a nie dlatego, że "Prezydent RP nie odebrał od nich ślubowania". Dla PIS ta druga okoliczność jest tylko i wyłącznie następstwem tej pierwszej. To tylko retoryka na użytek publiczny. W rzeczywistości fakt wstrzymywania się przez Dudę ze ślubowaniem jest w tej sprawie absolutnie kluczowy, tylko że PiS nie może tego wprost powiedzieć, bo przyznałby tym samym, że Duda w tej sprawie działał na krótkim pasku Prezesa, realizując jego ukryty plan. Cytuj: która jak najbardziej włącza Prezydenta w poczet organów "wybierających wspólnie sędziów TK". Wbrew prawu i Twemu przeciwnemu zdaniu. Niczego takiego nie robi. Cytuj: Uzasadnienie wyroku z 3 grudnia nie ma tu nic do rzeczy. Wszak nie jest ono źródłem prawa, i w przeciwieństwie do sentencji, nie ma mocy powszechnie obowiązującej (bo publikacji podlega tylko sentencja wyroku TK). Taaa taaa, tylko że z tym stanowiskiem są co najmniej dwa problemy (jeden prawny, drugi logiczny, dla stronników Rzeplińskiego): 1. nie do końca wiadomo, czy podziela go sam TK, a z całą pewnością nie podziela go w sposób bezwzględny. W uzasadnieniu wyroku z 9 marca TK stwierdził (to tylko przykład, jest analogicznych stwierdzeń w kolejnych wyrokach więcej): w warunkach faktycznych i prawnych, które występują w dniu wydania niniejszego wyroku, pełny skład Trybunału liczy 12 sędziów. W wyroku z 3 grudnia 2015 r., sygn. K 34/15 (OTK ZU nr 11/A/2015, poz. 185), Trybunał orzekł, że dwaj sędziowie Trybunału wybrani 8 października 2015 r. przez Sejm VII kadencji na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 2 i 8 grudnia 2015 r., nie zostali wybrani skutecznie (1.10) Rzecz w tym, że TK niczego takiego w wyroku z 3 grudnia nie orzekł - a w każdym razie niczego takiego nie napisał w sentencji wyroku. Mowa jest w niej wyłącznie o tym, że art. 137 ustawy o TK w zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa odpowiednio 2 i 8 grudnia 2015 r., jest niezgodny z art. 194 ust. l Konstytucji - i tyle, to wszystko. Stwierdzenie, że w związku z tym ich wybór nie został dokonany skutecznie, znajduje się wyłącznie w uzasadnieniu tego wyroku, w punkcie "skutki wyroku" - w miejscu, na które się tu nieustannie powołuję, zaś wyrażony tam pogląd jest bardzo daleko idący, bo de facto wypełnia jedną z licznych luk w polskim prawie - za jednym razem wskazuje, co właściwie składa się na procedurę wyboru sędziego TK, co ją kończy, czy może ona zostać przerwana, kiedy stanowisko sędziego TK zostaje obsadzone itp. czyli porusza szereg niezwykle istotnych kwestii, o których przepisy prawa w ogóle nie wspominają. Zatem jedynym, co wynika z sentencji wyroku z 3 grudnia, jest to, że art. 137 ustawy o TK, w zakresie, w jakim dotyczył on sędziów wybranych na stanowiska opróżniane w grudniu, jest niezgodny z Konstytucją, przy czym TK nie wskazał terminu, w jakim przepis ten miałby utracić moc, a zatem należy z tego wnosić (bo taka jest zasada), że utracił on moc z dniem publikacji wyroku z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw, co nastąpiło 16 grudnia. Co więcej, teoretycznie korzystał on do tego momentu (a już w ostateczności co najmniej do 3 grudnia) z domniemania konstytucyjności. Zatem jedyną podstawą prawną, na której TK w kolejnych wyrokach (a prezes TK w swoich działaniach) opierał swoje przekonanie o nieskuteczności wyboru sędziów wybranych "na zaś" przez PO, jest uzasadnienie wyroku z 3 grudnia, a nie jego sentencja, z której, właściwie, należałoby wyprowadzić wniosek przeciwny. 2. jeżeli moc powszechnie obowiązującą ma jedynie sentencja wyroku TK, to nie można się powoływać na orzecznictwo TK przy dowodzeniu, że uchwały o "stwierdzeniu braku mocy prawnej" uchwał o wyborze sędziów październikowych były nieskuteczne. To, że nie wywołały one skutków prawnych, TK bowiem stwierdził również jedynie w uzasadnieniu wyroku z 3 grudnia (6.7), w którego sentencji nie ma o nich mowy; rozpatrując natomiast wniosek o stwierdzenie ich niekonstytucyjności, TK wydał postanowienie o umorzeniu postępowania, znowu jedynie w uzasadnieniu tego postanowienia wyrażając tezy w rodzaju " uchwały o braku mocy prawnej nie mogą być traktowane jako prawnie wiążące stwierdzenie nieważności" itp. Co za tym idzie, jeżeli TK (a zatem tym bardziej prezesa TK) wiążą jedynie sentencje wyroków i postanowień, to nie może on samowolnie rozstrzygać o skuteczności wyborów takich czy innych sędziów TK (nawiasem mówiąc, jeżeli uznajemy, że może to robić, to wynika z tego, że również i TK może czynnie uczestniczyć w wyborze sędziego TK, co jest podobno niezgodne z Konstytucją, bo przecież sędziego TK wybiera wyłącznie Sejm, czy nie tak, Tomek44?). A jeżeli wiążą go również uzasadnienia wyroków, to nie może sobie z nich wybierać tego, co mu pasuje, a pomijać to, co mu nie pasuje (a co wspiera moją interpretację).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Cz cze 23, 2016 10:02 |
|
 |
|
Tomek44
Dołączył(a): Śr sie 04, 2010 20:18 Posty: 1593
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Johnny99 napisał(a): Tomek44 napisał(a): PIS bazuje na tym, iż "sejm unieważnił uchwały o powołaniu sędziów TK", a nie dlatego, że "Prezydent RP nie odebrał od nich ślubowania". Dla PIS ta druga okoliczność jest tylko i wyłącznie następstwem tej pierwszej. To tylko retoryka na użytek publiczny. W rzeczywistości fakt wstrzymywania się przez Dudę ze ślubowaniem jest w tej sprawie absolutnie kluczowy, tylko że PiS nie może tego wprost powiedzieć, bo przyznałby tym samym, że Duda w tej sprawie działał na krótkim pasku Prezesa, realizując jego ukryty plan. Oczywiście, że PAD działał na pasku Prezesa PIS bezprawnie wstrzymując się z odebraniem ślubowania jeszcze przed sławetnym "anulowaniem" uchwał wybierających sędziów TK, ale dla dalszej odmowy przyjęcia ślubowania kluczowym powodem było właśnie to anulowanie uchwał o powołaniu sędziów TK. Johnny99 napisał(a): Cytuj: która jak najbardziej włącza Prezydenta w poczet organów "wybierających wspólnie sędziów TK". Wbrew prawu i Twemu przeciwnemu zdaniu. Niczego takiego nie robi. Niestety, ale robi. Użyłeś pojęcia: "Wskutek nieodebrania przysięgi od prezydenta, ich procedura wyboru nadal nie była zakończona". A zatem wg ciebie Prezydent RP jest podmiotem biorącym czynny udział w wyborze sędziów TK. Co oczywiście jest całkowicie sprzeczne z prawem. Johnny99 napisał(a): Cytuj: Uzasadnienie wyroku z 3 grudnia nie ma tu nic do rzeczy. Wszak nie jest ono źródłem prawa, i w przeciwieństwie do sentencji, nie ma mocy powszechnie obowiązującej (bo publikacji podlega tylko sentencja wyroku TK). Taaa taaa, tylko że z tym stanowiskiem są co najmniej dwa problemy (jeden prawny, drugi logiczny, dla stronników Rzeplińskiego) Nie ma potrzeby mnożyć sobie niepotrzebne i wydumane problemy. Wybór sędziów TK musi bazować tylko i wyłącznie na prawie a nie na jakichś problemach. Johnny99 napisał(a): 1. nie do końca wiadomo, czy podziela go sam TK, a z całą pewnością nie podziela go w sposób bezwzględny. Dywagacje, dywagacje.... Johnny99 napisał(a): w warunkach faktycznych i prawnych, które występują w dniu wydania niniejszego wyroku, pełny skład Trybunału liczy 12 sędziów. W wyroku z 3 grudnia 2015 r., sygn. K 34/15 (OTK ZU nr 11/A/2015, poz. 185), Trybunał orzekł, że dwaj sędziowie Trybunału wybrani 8 października 2015 r. przez Sejm VII kadencji na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 2 i 8 grudnia 2015 r., nie zostali wybrani skutecznie (1.10) A co z pozostałymi trzema, którzy również zostali zignorowani przez PAD??? pkt 12 uzasadnienia wyroku TK z 3 grudnia 2015r. sygn. akt K 34/15 napisał(a): Wątpliwości konstytucyjnych nie budzi natomiast podstawa prawna wyboru trzech sędziów Trybunału na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. .A zatem "procedura wyboru" została zakończona na etapie sejmowym. Po drugie: nigdzie TK nie stwierdził: "nie zostali wybrani skutecznie", tylko: " W wypadku dwóch sędziów Trybunału, wybranych na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła bądź upływa 2 i 8 grudnia 2015 r., podstawa prawna istotnego etapu ich procedury wyborczej została zakwestionowana przez Trybunał jako niekonstytucyjna. Ponieważ obsadzenie stanowisk sędziowskich jeszcze nie nastąpiło, gdyż nie została dopełniona ostatnia czynność doniosła prawnie (tj. ślubowanie sędziów Trybunału wobec Prezydenta) (...)". Więc przeinaczasz wyrok TK. Johnny99 napisał(a): Rzecz w tym, że TK niczego takiego w wyroku z 3 grudnia nie orzekł - a w każdym razie niczego takiego nie napisał w sentencji wyroku. Mowa jest w niej wyłącznie o tym, że art. 137 ustawy o TK w zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa odpowiednio 2 i 8 grudnia 2015 r., jest niezgodny z art. 194 ust. l Konstytucji - i tyle, to wszystko. Stwierdzenie, że w związku z tym ich wybór nie został dokonany skutecznie, znajduje się wyłącznie w uzasadnieniu tego wyroku, w punkcie "skutki wyroku" - w miejscu, na które się tu nieustannie powołuję, zaś wyrażony tam pogląd jest bardzo daleko idący, bo de facto wypełnia jedną z licznych luk w polskim prawie - za jednym razem wskazuje, co właściwie składa się na procedurę wyboru sędziego TK, co ją kończy, czy może ona zostać przerwana, kiedy stanowisko sędziego TK zostaje obsadzone itp. czyli porusza szereg niezwykle istotnych kwestii, o których przepisy prawa w ogóle nie wspominają. ????????? punkt 12 "skutki wyroku" uzasadnienia wyroku TK napisał(a): 12. Skutki wyroku. Trybunał stwierdził zakresową niekonstytucyjność art. 137 ustawy o TK. Przejściowy charakter tego przepisu powoduje jednak, że – niezależnie od orzeczenia Trybunału – nie może on być już i tak stosowany jako podstawa zgłaszania kandydatów na sędziego Trybunału w przyszłości (po wejściu w życie tego wyroku). Także konstytucyjna regulacja skutków prawnych wyroku Trybunału nie przewiduje możliwości wznowienia w tym zakresie postępowania bądź jakiegokolwiek innego „powrotu” przez Sejm do postępowań wyborczych zainicjowanych na mocy art. 137 ustawy o TK. Konsekwencją stwierdzenia zakresowej niekonstytucyjności art. 137 ustawy o TK są za to doniosłe skutki prawne o charakterze systemowym, które wyrok Trybunału zaktualizował. W wypadku dwóch sędziów Trybunału, wybranych na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła bądź upływa 2 i 8 grudnia 2015 r., podstawa prawna istotnego etapu ich procedury wyborczej została zakwestionowana przez Trybunał jako niekonstytucyjna. Ponieważ obsadzenie stanowisk sędziowskich jeszcze nie nastąpiło, gdyż nie została dopełniona ostatnia czynność doniosła prawnie (tj. ślubowanie sędziów Trybunału wobec Prezydenta), derogacja stosownego zakresu art. 137 ustawy o TK ma ten skutek, że dalsze postępowanie powinno zostać przerwane i zamknięte (odmienne skutki wyroku TK z 24 listopada 2003 r., sygn. K 26/03, OTK ZU nr 9/A/2003, poz. 95, dotyczącego wyboru członka Rady Polityki Pieniężnej, były związane właśnie z tym, że sprawa dotyczyła wówczas osoby powołanej skutecznie na stanowisko). Dokończenie tego postępowania jest niedopuszczalne, ponieważ podstawa prawna jednego z jego etapów została uznana przez Trybunał za niekonstytucyjną. Ponieważ zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji orzeczenie Trybunału ma moc powszechnie obowiązującą i jest ostateczne, to z chwilą wejścia w życie niniejszego orzeczenia żaden organ państwa nie ma podstaw prawnych do kwestionowania – jako niekonstytucyjnych – tych przepisów regulujących element procedury wyboru sędziego Trybunału, które Trybunał uznał w tym wyroku za zgodne z Konstytucją. Wątpliwości konstytucyjnych nie budzi natomiast podstawa prawna wyboru trzech sędziów Trybunału na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. Zakresowa derogacja art. 137 ustawy o TK nie wpłynęła na skuteczność ich wyboru. Zgodnie z zasadą, że sędzia Trybunału jest wybierany przez Sejm tej kadencji, w trakcie której zostało opróżnione jego stanowisko, wybór oparty na tej podstawie był w tym wypadku ważny i nie ma przeszkód, aby procedura została sfinalizowana złożeniem ślubowania wobec Prezydenta przez osoby wybrane na stanowisko sędziego Trybunału. W związku z wejściem w życie tego wyroku Sejm ma obowiązek dokonania wyboru dwóch sędziów Trybunału, których kadencja upływa 2 grudnia 2015 r. i upłynie 8 grudnia 2015 r. Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji. Nigdzie powyższe uzasadnienie nie uprawnia Cię do wyciągania takich wniosków jakie Ty wyciągnąłeś. Więc nie przeinaczaj uzasadnienia wyroku TK. Podsumowując: swój pogląd opierasz na nieistniejących stwierdzeniach uzasadnienia wyroku TK, a nie na prawie.
|
| Cz cze 23, 2016 10:56 |
|
 |
|
mikkel
Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16 Posty: 1274
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Johnny99 napisał(a): Sędzia, którego procedura wyboru została dopełniona, jest nieusuwalny - no, w każdym razie nieusuwalny inaczej, niż orzeczeniem dyscyplinarnym samego TK. Więc nie, nie byłoby to prawnie skuteczne. Podkreślam jeszcze raz - moja interpretacja nie wynika z jakiejś pisoskiej interpretacji prawa, tylko ze stanowiska, jakie sam TK zajął w wyroku z 3 grudnia. Ale procedura wyboru sędziów listopadowych została dopełniona - zostali oni przez Sejm wybrani sędziami i sędziami są. Nie zostało jedynie od nich odebrane ślubowanie. Prezydent poprzez swoje działania nie może wpływać na wybór dokonany przez Sejm - dopełniać go albo nie dopełniać. Byłby to realny wpływ na wybór sędziów - w praktyce rodzaj weta - a takich uprawnień Ustrojodawca mu przecież nie dał.
|
| Cz cze 23, 2016 11:09 |
|
 |
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Łamanie Konstytucji
Tomek44 napisał(a): Niestety, ale robi. Użyłeś pojęcia: "Wskutek nieodebrania przysięgi od prezydenta, ich procedura wyboru nadal nie była zakończona". A zatem wg ciebie Prezydent RP jest podmiotem biorącym czynny udział w wyborze sędziów TK. Co oczywiście jest całkowicie sprzeczne z prawem. Nie według mnie, tylko według TK. To, że wskutek nieodebrania przysięgi od prezydenta, ich procedura wyboru nadal nie była zakończona, gdyż nie doszło do obsadzenia stanowisk sędziowskich, wynika z uzasadnienia wyroku TK z 3 grudnia, co potwierdził TK w wyroku z 9 marca. Bez przerwy to przecież powtarzam. Cytuj: Nie ma potrzeby mnożyć sobie niepotrzebne i wydumane problemy. To nie są wydumane problemy. Cytuj: Wybór sędziów TK musi bazować tylko i wyłącznie na prawie a nie na jakichś problemach.
Niestety, polskie prawo jest właśnie takie, że powoduje problemy, m.in. te, o których piszę. Cytuj: A co z pozostałymi trzema, którzy również zostali zignorowani przez PAD??? A co ma być? pkt 12 uzasadnienia wyroku TK z 3 grudnia 2015r. sygn. akt K 34/15 napisał(a): Wątpliwości konstytucyjnych nie budzi natomiast podstawa prawna wyboru trzech sędziów Trybunału na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. . Cytuj: A zatem "procedura wyboru" została zakończona na etapie sejmowym. Nic takiego z tego fragmentu uzasadnienia wyroku nie wynika Cytuj: Po drugie: nigdzie TK nie stwierdził: "nie zostali wybrani skutecznie" Stwierdził to w uzasadnieniu wyroku z 9 marca. ZACYTOWAŁEM ten fragment  Mam zacytować jeszcze raz? Cytuj: Nigdzie powyższe uzasadnienie nie uprawnia Cię do wyciągania takich wniosków jakie Ty wyciągnąłeś. Halo! Ziemia do Tomka44! Owszem, TK tak w uzasadnieniu wyroku napisał. W UZASADNIENIU wyroku - a nie w jego sentencji! Chyba rozumiesz doniosłość tego rozróżnienia, skoro co dopiero sam się na nie powołałeś? 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
| Cz cze 23, 2016 12:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|