A jest tak źle? Może wcale nie?

W weekend mieliśmy wysyp czarnych wizji o reakcji rynków na informację o planowanym deficycie. Tymczasem na Giełdzie mamy silne wzrosty (główny indeks WIG20 wzrósł o 3,77%), a złoty ledwie drgnął.

Zresztą, tak jak już pisałem, nie chcę się spierać o to, czy jest dobrze czy źle. Artykuł wrzuciłem jako potencjalną ciekawostkę pt. "jak nas widzą w prasie niemieckojęzycznej". Oczywiście "Die Welt" to nie cała prasa niemieckojęzyczna, ale jednak gazeta poważna (powiedziałbym, że rangi naszej Rzeczpospolitej).

Deficyt jest duuuuuży, fakt. Ale na ten deficyt to solidarnie pracowały wszystkie poprzednie rządy... A poza tym nie my jedni mamy ten problem, więc i info nie zrobiło wrażenia

Za deficyt odpowiada kryzys a nie rządy.
Chodzi tylko o to, aby racjonalnie się zachowywać i nie okłamywać obywateli przez słupki.
Tylko o tyle proszę!
Kłamstwo zawsze ma krótkie nogi.

Kryzys swoja drogą , ale za nieracjonalne wydawanie kasy , za tolerowanie całych band uprzywilejowanych (Rolnicy , górnicy , etc. ) rządy. I za ponad 60 % wydatków "sztywnych" z budżetu też - tak ze nie ma z czego ciać gdy trzeba.

Kolejne rządy są zakładnikami uprzywilejowanych grup, KRUSU........etc. i mamy co mamy.
To olbrzymie elektoraty, które mogą obalać kolejne rządy.
Politycy mają tego świadomość i są w potrzasku.
Nie wiem, czy z tej matni jest jakieś wyjście?

Czekam na rząd, który spróbuje sprawdzić, czy z tej patowej sytuacji jest wyjście. Czekam na rząd, który w końcu podejmie działania, które są niepopularne, a jednocześnie konieczne. I nie wierzę, że się nie da. Do tego po prostu trzeba mieć odwagę i troszczyć się o Polskę - nawet ryzykując swoją karierę polityczną i popularność

I tu jest pies pogrzebany.
Większość polityków idzie na stołki, żeby się nachapać, i żaden z nich nie zaryzykuje takich działań, żeby po paru miesiącach rządzenia zostać odsuniętym od koryta.
Nie altruizm pcha ich do władzy, więc dalej będziemy babrać się w tej brei.

eh... wydaje mi się Kamyku że dłuuuugo będziesz czekać, o ile w ogóle... Zwłaszcza mam na myśli ostatnie zdanie Twoje.

A to może być

Poseł Niesiołowski odkrył, że zbrodnia w Katyniu nie była ludobójstwem.

Kiedyś zastanawiałem się, czy specjalnie dla dyżurnych błaznów z Platformy nie należało by ufundować takiego polskiego Oscara, tylko pod nazwą Osła. Statuetka mogłaby przedstawiać zakutego w pancerz osła z tubą w ręce (kto słyszał osła ten wie co mam na myśli z tą tubą). Podobnie jak Oscar wykonaną - z brązu pokrytego 24-karatowym złotem.
Oczywiście byłyby i kategorie: np. najlepszy osioł drugoplanowy, najlepszy osioł-statysta itd.
Teraz jednak wydaje mi się, że nie da się takiej nagrody ufundować. Nie ze względu na niedobór po-słów osłów, ale niedobór złota. 24-karatowego. Przecież nagrodę tę winien otrzymać też każdy wyborca takiego PO-sła-osła!

Złota Świata by nie starczyło ...

A co zbrodnia to za mało? Odsyłam do słownika.

Dziękuję za błyskawiczną reakcję. Z praw statystyki podejrzewałem, że taki właśnie będzie pierwszy z komentarzy.

Twoje internetowe jestestwo jak widzę napedza nienawiść do PO. Również statystycznie prawdopodobne

Podobnie 40 lat temu komuniści obwieścili, że polscy biskupi odkryli, że zbbrodnie hitlerowskich Nieniec nie były ludobójstwem.
Kaczyński nie należał do PZPR ale mentalności komunistów nie potrafi się pozbyć.
Tyle tylko, że ewangelia komunistów był Kapitał Marksa.
A polscy biskupi posłuszni Ewangelii Chrystusa respektowali nakaz "niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce".