Nie wiem czy jest sens dyskutować o miejscu pochówku skoro wiadomo, że sprawa jest przesądzona. Jestem za poszanowaniem podjętych decyzji, choć mam dużo bliżej do Warszawy niż do Krakowa.

Natomiast niepokoi mnie perspektywa ogólnonarodowej pielgrzymki na uroczystości pogrzebowe na Wawelu. Będzie wielki tłok na drogach, nietrudno o kolejną tragedię. Wszyscy powinni bardzo uważać. Mogą się tworzyć korki, ludzie będą się denerwować, że nie zdążą na uroczystości, negatywne emocje mogą wziąć górę.
Liczna reprezentacja na pogrzebie z pewnością będzie pięknie świadczyć o naszym społeczeństwie ale moim zdaniem najpiękniej można okazać solidarność i szacunek prezydenckiej parze kontynuując to, co było dobre w ich pracy.

.
To nie słyszeliście jeszcze że może trzeba będzie przełożyć uroczystości? Polskie niebo zamknięte. Chociaż Jacek Sasin twierdzi póki co, że nie biorą tego pod uwagę...

Słyszeliśmy - niebo nad Kielcami już całe jest przesłonięte burą zasłoną, a jeszcze o godz. 9 wyjrzało na moment słońce.

Kard Dziwisz ma chyba problemy ze wzrokiem i pojmowaniem rzeczywistości. Może by tak na emeryturę?

Uroczystości, jak mówili w ChilliZet, będą we wskazanym wcześniej terminie - w niedzielę.


Oczywiście, że nie ma nad czym dywagować. Chyba, żeby przelewać z pustego w próżne.

Ja współczuję wszystkim, którzy się tam wybierają. Pomimo apeli, i tak będzie wielu, którzy pojadą samochodami, spowodują korki dziwiąc się "zamknięte ulice? jak to..." chociaż o niczym innym od 2 dni w tv i radiu nie mówią. A i ludzie będący tam, pod Bazyliką Mariacką czy w Warszawie - tabuny, nietrudno o wypadek.

Caly czas slysze; "sprawa przesadzona", "decyzja zapadla", "nie ma o czym mowic", a nikt nie wyjasni z jakiej to niby racji odnosi sie powyzsze do mnie. Ten kto pozwala pozbawiac sie wlasnego zdania ma prawo zwinac ogon i isc do domu. Piszcie "dla mnie sprawa przesadzona" i wszystko bedzie w porzadku. Ja przypomne o 25% poparciu spoleczenstwa dla Prezydenta Kaczynskiego, dajcie pozostalym chociaz ponarzekac.
Sprawa przesadzona, a chmura pylu swoje.
Moze to jakis znak?

Tak- znowu to samo.

Tak samo zniechęcano jak przyjechał papież Benedykt XVI.

I wiecie co- nie poszłam, choć miałam bilety.

Mówiono, ze nie można parasoli brać- ja juz widziałam siebie stojącą godzinami w deszczu- a chyba było pochmurno wtedy było.

Nie dajmy się nabrać na żałobę w mediach. Robią swoje.

Za GW:
PO 11% niżej czyli 35% a PiS stoi w miejscu, prawie 25%.
Trzeba było takiej tragedii, żeby ludzie się otrząsnęli?
Może to i okresowy spadek, a może tendencja stała, kto wie.
Chyba to ludzi uderzyło, że została tak zdziesiątkowana opozycja a w szczególności PiS.

Co do miejsca pochówku L. Kaczyńskiego i jego żony jestem za a nawet przeciw.

Za: zwróćmy uwagę, że zginęła Głowa Państwa polskiego. Zginął prezydent w czasie trwania kadencji. I to nie poprzez zejście na zawał w domowych pieleszach, tylko tragiczną śmiercią na posterunku jakkolwiek wzniośle i patetycznie by to brzmiało. Czy L. Kaczyński jako osoba jest godzien Wawelu? Polemizowałbym. Czy urzędująca głowa państwa polskiego, zmarła tragicznie jest godna Wawelu? Moim zdaniem tak.

Przeciw Lech Kaczyński był Warszawiakiem. Z krwi i kości. Że choćby jako prezydent Warszawy wieczorami odbywał czasem wycieczki po swoim mieście, dla samej przyjemności zwiedzania. On kochał to miasto. Wydaje mi się że wolałby leżeć na powązkach.

Akurat w tym względzie pozostawiłbym decyzję rodzinie.

Tak - całymi rodzinami ruszmy na Wawel, może komuś się uda! Co???? Nie chcesz uszanować woli pogrążonej w smutku rodziny ?!?
Mniejsza z tym.
Zmiana decyzji tylko pogorszyłoby sytuację, bo pewnie pojawiłyby się anty-manifestacje przeciwko obecnym manifestacjom itd.

Wielu ludzi kibicuje słabszej drużynie tylko dlatego, że jej nie idzie
("oni są tacy biedni, nie mają pieniędzy na dobrego trenera, sędzia się na nich uwziął, piłka ich nie słucha... ").

Domyślam się, że to żart, ale dla jasności uściślę, że chodziło mi o rodzinę zmarłego



Poza tym PiS bardzo dobrze rozegrał sytuację. Co prawda zagranie faul, ale padła bramka, a w końcu to wynik idzie "w kraj".

No właśnie - wynik jest niekorzystny to arbiter musi jakoś "wyrównać szanse"
(jego decyzje mogą być podejmowane po rzeczowych "konsultacjach", ale jest on całkowicie niezależny ).

Wydaje mi się, że gdy cały szum wokół katastrofy i pochówku minie, za jakiś czas, kilka, kilkanaście lat, ciało Kaczyńskiego i jego żony wróci do Warszawy i ostatecznie spocznie na Powiązkach.

Aaa, to dlatego PiS stoi w miejscu. Teorytycznie powinni sie rozwinac, chocby z zalu, a oni sie otrzasneli i nie.