Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 6:14



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 139 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Sejm ogłosi Jezusa królem Polski? 
Autor Wiadomość
Post 
Ateistów nikt do wiary nie zmusza,ale powinni oni uszanować każdą świętość.Uczmy ateistów poszanowania dla świętości i dla innych wyznań.


So gru 23, 2006 11:47

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Śmiem twierdzić, że to katolików powinno się uczyć poszanowania do innych wyznań i światopoglądów. Bo póki co większość katolików uważa innowierców za zło wcielone, niegodne zbawienia, zbłąkane owieczki, które muszą się nawrócić na jedyną słuszną religię.


So gru 23, 2006 13:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 24, 2006 23:17
Posty: 35
Post 
iduodu napisał(a):
A mnie się pomysł podoba.

Jezus jest królem.
Taka ustawa to potwierdzenie faktu.



Równie dobrze mogliby wpisać każdemu w dowodzie osobistym "syn Boga". Bo czy nie Bóg jest naszym ojcem ?
Wybacz, ale taka koronacja przysparza tylko wrogów nam Katolikom.
Jezus nie potrzebuje takiej niedźwiedziej przysługi jak korona Polski.
Proponowałbym więcej zdrowego rozsądku.
Ci, którzy pilotują ten projekt są pełni buty jak mało kto.
Do Chrystusa i pokory im daleko!!!
Nie chcę, aby tacy ludzie wynosili Jezusa na polski tronik (bo chyba nie tron)


So gru 23, 2006 13:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 24, 2006 23:17
Posty: 35
Post 
iduodu napisał(a):
guarana napisał(a):
iduodu napisał(a):
No jak to?
Przecież ponad 90% Polaków to chrześcijanie.
Nie jest naszym Królem?


A ilu z tych chrześcijan to statystyki na papierkach?
Niech zrobia referendum w tej sprawie.

Ty wiesz? ja mnie ma pojęcia...


Poniżej 50% społeczeństwa to katolicy, którzy praktykują niedzielną mszę świetą.
O ile dobrze pamiętam tylko ok. 20% uczęszcza tam regularnie co tydzień.
Wątpię, aby dla reszty Jezus był jakimkolwiek królem :cry: .
(Dane pochodzą ze statystyk koscielnych)


So gru 23, 2006 13:50
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
niegodne zbawienia, zbłąkane owieczki


Co to wogóle za ateista, który płacze ze katolicy odmawiaja mu zbawienia? jakis oszust, a nie ateista...


So gru 23, 2006 23:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Ten pomysł to absurd, o czym świadczą wypowiedzi zarówno duchowieństwa, jak i co bardziej myślących polityków.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt gru 26, 2006 9:16
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56
Posty: 1576
Post 
:rotfl2:

tyle powiem w tym temacie

_________________
Mors dicit


Cz gru 28, 2006 22:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 19:46
Posty: 12
Post 
Jeśli ktoś chce zrobić z Jezusa jakiekolwiek narzędzie marketingowe, to chyba się nie rozumiemy... :?


Pt gru 29, 2006 8:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 28, 2006 19:46
Posty: 12
Post 
Jezus Chrystus jest Królem Wszechświata, i dodatkowe wynoszenie Go na królewskie rangi nie jest chyba nikomu potrzebne. Sam Chrystus mówił: "Królestwo moje nie jest z tego świata".


Pt gru 29, 2006 8:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
OK. Przekonaliście mnie. To błąd.


Pt gru 29, 2006 10:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
No po prostu z tego, za co ten sejm się bierze, możnaby wywnioskować że w tym kraju naprawdę nie ma nic do zrobienia, nie ma ustaw do uchwalania...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt gru 29, 2006 19:07
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Marek Zając dość sensownie o tym pisze w najnowszym "Tygodniku":

Tygodnik Powszechny napisał(a):
Jezus chce być królem Polski?

Debata wokół intronizacji przetoczyła się przez czołówki ogólnopolskich dzienników. Nie wszystkie kontrargumenty były słuszne. Przede wszystkim brak dowodów, że parlamentarzyści działają z niskich pobudek: "Znam kilku spośród tych posłów" mówi o. Dariusz Kowalczyk, prowincjał jezuitów. "Nie chcą zbić politycznego kapitału. Taka po prostu jest ich wrażliwość, pobożność."

Inicjatorem przedsięwzięcia jest Artur Górski, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz założyciel Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego.

Nie do końca trafny, chociaż sugestywny, wydaje się również zarzut, że obecny parlament nie jest godzien dokonać tak wzniosłego aktu. Na łamach czwartkowego "Dziennika" Wojciech Kilar popiera wprawdzie intronizację, ale zastrzega: "nie chciałbym, żeby zrobił to Sejm. Ta sala jest zbrukana". Jednak ten argument łatwo obalić: nikt nie jest godny dokonywać podobnych gestów; nie liczy się, kto głosi, lecz Ten, którego głoszą; niesiemy skarb w glinianych naczyniach...

Na początek warto zatem przeczytać projekt uchwały: "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że tysiącletnie dzieje naszego Narodu, zapoczątkowane chrztem Polski w 966 r., na mocy którego nasza Ojczyzna stała się państwem chrześcijańskim, poddana władzy Chrystusa, tworzyły się i wzrastały w mocy i świetle Ewangelii Chrystusowej. Tożsamość naszego Narodu, łańcuchem pokoleń wiernych Chrystusowi, została nierozdzielnie związana z wiarą katolicką, w obronie której stając, wielokrotnie i chętnie płaciliśmy daninę krwi, by zasłużyć sobie w minionych wiekach na zaszczytne miano obrońców chrześcijaństwa.

Z tej szczytnej powinności wobec Boga i historii zawsze wywiązywał się Naród Polski, gdy był wolny i suwerenny. Jakże obecnie, w dobie powszechnego światowego kryzysu wiary i wartości, w nawiązaniu do duchowego patrymonium Polski, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, dziękując Bogu za odzyskaną przez naród wolność, idąc za głosem dwóch znakomitych mężów stanu i kapłanów: Jana Pawła II oraz Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego, całkowicie oddanych jasnogórskiej Pani, Królowej Polski, pragnie dać świadectwo wiary i nadziei na Bożą opiekę nad naszą Ojczyzną, nadając Królowi królów i Panu panujących tytuł: Jezus Król Polski".

Tekst należy zacytować in extenso, żeby odpowiedzieć na pytanie, czego właściwie dotyczy poselski projekt. Jezusa – w niewielkim stopniu, bezpośrednio poświęcono Mu ostatnie dziesięć słów. Pierwsze sto pięćdziesiąt jeden to pochwała Polski i Polaków.

Jakże inna była postawa Jana Kazimierza przed 350 laty, na którego raz po raz powołują się parlamentarzyści. Król, w obliczu katastrofy Potopu, zwracał się do Maryi z pokorą. Jego śluby lwowskie są szczerym wyznaniem grzechów i obietnicą zadośćuczynienia: "A że z wielkim żalem serca mego uznaję, dla jęczenia w presji ubogiego pospólstwa oraczów, przez żołnierstwo uciemiężonego, od Boga mego sprawiedliwą karę przez siedem lat w królestwie moim różnymi plagami trapiącą nad wszystkich ponoszę, obowiązuję się, iż po uczynionym pokoju starać się będę ze stanami Rzeczypospolitej usilnie, ażeby odtąd utrapione pospólstwo wolne było od wszelkiego okrucieństwa, w czym, Matko Miłosierdzia, Królowo i Pani moja, jakoś mnie natchnęła do uczynienia tego wotum, abyś łaską miłosierdzia u Syna Twego uprosiła mi pomoc do wypełniania tego, co obiecuję".

Jan Kazimierz ogłasza Maryję Królową, ale w geście tym widzi przede wszystkim zobowiązanie. W porównaniu z jego słowami proponowana przez posłów uchwała razi samozadowoleniem.

Powoływanie się na śluby lwowskie jest ułomne również ze względu na zasadniczo odmienny kontekst prawny i historyczny: – Król mógł dokonywać aktów religijnych. Parlament demokratycznego państwa nie rozporządza podobnymi kompetencjami, uchwała Sejmu byłaby więc kuriozum – tłumaczy o. Kowalczyk. – Posłowie mogli w najlepszym razie obrać inną drogę: zebrać podpisy i przedstawić prośbę Episkopatowi. Jeżeli biskupi uznaliby rzecz za godną wsparcia, przesłaliby projekt do Watykanu. Ostateczna decyzja należy do Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Ks. Jan Kracik, historyk Kościoła, zauważa: – Matka Boska jako Królowa miała się wstawiać, orędować za Rzeczpospolitą. Ale Jezus jako orędownik? U kogo? Na dodatek doszło do pomieszania porządków: posłowie chcą, a biskupi są przeciw.

Faktycznie, hierarchowie odcięli się od inicjatywy: "Niech murarz buduje mieszkania, krawiec szyje ubrania, a posłowie niech nie wtrącają się do tego, na czym się nie znają" – oświadczył abp Sławoj Leszek Głódź.

Tomasz Królak z KAI pointuje: – Chrześcijaństwo jest nieskończenie większe niż jakakolwiek uchwała. Dawno zrozumieliśmy, że wiara nie jest okrzykiem bojowym ani hasłem na sztandarach.

Inny kłopot z ogłoszeniem Jezusa Królem Polski polega na ewentualnym zdublowaniu liturgicznego święta: – W ostatnią niedzielę roku liturgicznego czcimy Chrystusa Króla Wszechświata. Śpiewamy: Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat – podkreśla ks. Wacław Hryniewicz.

A ks. Kazimierz Sowa przypomina, że Jezusa intronizowano w Polsce uroczyście już trzy razy: w 1920, 1921 i 1951 r.

Następna sprawa: "Dziennik" opublikował wyniki badań opinii, wedle których ponad połowa Polaków uważa, że Jezusa Chrystusa nie należy ogłaszać Królem Polski. Mniejsza z brakiem społecznego poparcia. Sama ankieta wydaje się groteskowa, bo pytanie trąci niezamierzoną kpiną, o ile nie obrazoburstwem. Tym samym poselska inicjatywa ośmiesza, wbrew intencjom pomysłodawców, rzeczy święte: – Narażamy się na grzech przeciw drugiemu przykazaniu – ostrzega ks. Kracik.

Rozważając sens intronizacji, warto przypomnieć trzy wielkie przedsięwzięcia Kościoła w Polsce: bazylikę w Licheniu, Łagiewniki i Świątynię Opatrzności. Za gigantyczną budowlą w maryjnym sanktuarium stoi ofiarność tysięcy pielgrzymów. Łagiewniki dźwignęła idea Miłosierdzia. Tymczasem budowa Świątyni Opatrzności, związana z obietnicą złożoną przez Sejm Czteroletni – ślimaczy się. Dlaczego?

Po pierwsze, mało nośna okazała się idea narodowego wotum, bo w ostatnich dziesięcioleciach wiara się indywidualizuje.

O. Kowalczyk: – Jasne, że chrześcijanin powinien obrać Jezusa za Pana i Króla. To piękna idea, ale w odniesieniu do jednostek bądź wspólnot o charakterze religijnym.

Ks. Hryniewicz: – Intronizacja Jezusa musi dokonać się w sercu. Nie na obradach Sejmu.

Przy tym wszystkim zmienia się wyobrażenie, kim jest Chrystus. Współczesnemu chrześcijaninowi bliższy jest Jezus Miłosierny niż Miłościwie Panujący.

Po drugie, Świątynia Opatrzności powstaje na mocy odgórnych decyzji, a nie dzięki wsparciu wiernych. Identyczny grzech pierworodny mógłby dotyczyć uchwały Sejmu.

O. Kowalczyk: – W Polsce działają grupy na rzecz ogłoszenia Jezusa Królem Polski, ale idea nie jest popularna w szerokich kręgach. Kościół musi jeszcze dojrzeć do intronizacji. I to nie tylko hierarchia, ale przede wszystkim Lud Boży.

Należy zwrócić uwagę również na teologiczny aspekt inicjatywy. Ewangelie nazywają Jezusa królem w dwóch kontekstach: w przypowieściach i opisach Jego męki. Tym samym autorzy natchnieni kładą nacisk na głębsze rozumienie panowania Syna Bożego. Ta logika przerasta Jego prześladowców: "To jest Jezus, król żydowski" – głosi przybita do krzyża tablica (Mt 27, 37). Także dosłownie, czyli błędnie, królowanie Jezusa pojmują szydercy, którzy przychodzą na Golgotę: "Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie" (Łk 23, 37).

Tuż przed początkiem publicznej działalności Jezusa diabeł kusił Go wszystkimi królestwami świata i ich przepychem (Mt 4, 8-11). Potem Jezus, kiedy Żydzi chcieli Go ogłosić królem, uciekł (J 6, 15).
W dialogu z Piłatem zaś rozwiał wszelkie wątpliwości, jak rozumieć Jego panowanie: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd" (J 18, 36).

W książce "Portrety Jezusa" o. Anselm Grün wysnuwa z tych słów obietnicę dla wierzących, że za Chrystusem mogą powtarzać: "Moje królestwo nie jest stąd; jest we mnie przestrzeń, nad którą świat nie ma żadnej mocy. Posiadam godność królewską, której nikt nie może mi odebrać: moje wewnętrzne królestwo. Tam, gdzie całkowicie jestem sobą, nie może dosięgnąć mnie zło, ponieważ tam istnieje we mnie Chrystus ze swoją królewską mocą".

Ks. Hryniewicz: – Królewskość Jezusa objawia się w chwili Jego najgorszego znieważenia i umęczenia. Pompatyczna intronizacja zatarłaby rys ewangeliczny. Jezus jako król nie chce panować, ale ratować człowieka, który się zagubił. Ocalić wszystko, co w człowieku najlepsze.

Kłopot w tym, że pomysł intronizacji może posłużyć za moralny potrzask: kto jest przeciwny, nie chce otoczyć Jezusa należną czcią.

Żeby uniknąć pułapki, wystarczy otworzyć siódmy rozdział Ewangelii św. Mateusza: "Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie". A zatem i nie każdy, kto nie mówi bądź mówi: Jezu, Królu Polski...

_________________
www.onephoto.net


Pt gru 29, 2006 20:04
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Episkopat Panamy publicznie zawierza 11 stycznia kraj Najświętszemu Sercu Jezusa. W centralnej uroczystości w stolicy udział biorą wszyscy panamscy biskupi, nuncjusz apostolski oraz liczni przedstawiciele duchowieństwa i laikatu


No proszę...Szkoda, że inicjatywa posła Górskiego upadła...Ale jak się pomysli jak trudna była droga kultu Bożego Miłosierdzia... :-(


Cz sty 18, 2007 1:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
cytat
Cytuj:
No proszę...Szkoda, że inicjatywa posła Górskiego upadła...Ale jak się pomysli jak trudna była droga kultu Bożego Miłosierdzia...

Bógu Chwała i podziękowanie , ze ta inicjatywa upadłą..!


Cz sty 18, 2007 8:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Teresse napisał(a):
Cytuj:
Episkopat Panamy publicznie zawierza 11 stycznia kraj Najświętszemu Sercu Jezusa. W centralnej uroczystości w stolicy udział biorą wszyscy panamscy biskupi, nuncjusz apostolski oraz liczni przedstawiciele duchowieństwa i laikatu


No proszę...Szkoda, że inicjatywa posła Górskiego upadła...Ale jak się pomysli jak trudna była droga kultu Bożego Miłosierdzia... :-(


Z tego co pamiętam to Miłosierdzia Bożego żadna władza świecka ogłaszać nie musiała żeby się rozprzestrzenił.

_________________
www.onephoto.net


Cz sty 18, 2007 13:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 139 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL