Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 2:33



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 424 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 29  Następna strona
 Dobrze było by wspomóc Gościa Niedzielnego 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz paź 02, 2008 11:06
Posty: 561
Post 
Cytuj:
Cały czas powtarzam, że ja patrzę na sprawę czysto od strony prawnej.


Ok, od strony prawnej istnieje kilka przypadków w których aborcja jest dopuszczalna. Mimo to nadal jest to zabójstwo, zgodne z prawem, ale zabójstwo.

Tak jak zbójstwem w zgodzie z prawem (do niedawna jeszcze w Polsce) jest wykonywanie kary śmierci na zbrodniarzach.

Nie jest to więc przestepstwo, ale w prawie moralnym zasługuje na nazwę morderstwo.

Tak jak napisała jotka. nikt nie nazwał AT zabójczynia, a jedynie napisano, ze chciała zabic swoje dziecko. Czy zaprzeczysz Crosisie, ze tego własnie chciała i tylko dlatego, ze jej się nie udało dostała kase?

To jasne jak słońce i żadne kruczki prawne tego nie zaciemnią.

Zgodnie z obowiązujacym prawem (na całym swiecie), żołnierz ma prawo ZABIJAĆ na wojnie. Jednak zawsze to jest zabijanie, a żołnierz jest ZABÓJCĄ i tego faktu nic nie zmieni.


Pt wrz 18, 2009 16:23
Zobacz profil
Post 
Leontodon napisał(a):
Marek MRB napisał(a):
Nie ważne o jakim ustroju TY chciałeś napisać. To co napisałeś ma podłoże identyczne z nazistowskim.

No i dalej mi wpiera coś czego nie napisałem. Ani nie uważam aborcji za dobro , ani nie uważam tez , ze słabsi muszą przegrywać.
Oczywiście, przepraszam , to napisał Mroczny.
Leontodon napisał(a):
Uważam natomiast że w sytuacji wyboru "ciąża albo zdrowie" ( I TYLKO w takiej sytuacji, ew. także w sytuacji ciąży z gwałtu) matka ma prawo DOKONAĆ takiego wyboru. Czego ty i tobie podobni zamordyści jej odmawiacie.
Rzeczywiście , straszny zamordyzm - nie akceptować zabicia bezbronnego dziecka. Straszne.
Leontodon napisał(a):
Co dla mnie jest piramidalna hipokryzja ( bo facet nigdy się w takiej sytuacji nie znajdzie i nie dowie co to znaczy ) i brutalnym łamaniem sumień.
To znaczy że nie mam prawo wypowiadać się o żadnej sytuacji w jakiej się nie znalazłem ?!!
A słyszałeś o całkowicie odwrotnejzasadzie prawa "nikt nie jest sędzią we własnej sprawie", hę ?

Crosis napisał(a):
Marku... po Tobie nie spodziewałem się takiego poziomu pytania.
To masz niespodziankę :)

Crosis napisał(a):
Zauważ jak diametralna na ocenę wpływa fakt uływu czasu. W momencie obowiązywania ustaw norymberskich Ci ludzie w świetle prawa nie byli mordercami. Oczywiście, można było się z tym nie zgadzać i uważac inaczej, ale w świetle prawa w tamtym momencie było tak a nie inaczej.

My teraz dokonujemy oceny na podstawie prawa obowiązującego nas teraz. I na podstawie tego, jak zostały ocenione Ustawy Norymberskie, oraz jak ukształtował się pogląd ludzi na tamte czasy nazywamy ich teraz mordercami. Co jednak nie zmienia faktu, że w momencie obowiązywania tych ustaw w świetle prawa nimi nie byli.
Nie będę komentować. Dawno już nie czytałem podobnej bzdury.

To nie Prawo określa czy ktoś jest mordercą czy nie. Prawo co najwyżej karze lub nie za morderstwo. Etyka jest pierwotna względem prawa. a mordercę określa czyn a nie to czy akurat ustanowił sobie niesprawiedliwe prawo.
W przeciwnym wypadku niemożliwe byłoby osądzenie nazistów, gdyż prawo nie działa wstecz.


Pt wrz 18, 2009 19:06
Post 
Cytuj:
To nie Prawo określa czy ktoś jest mordercą czy nie. Prawo co najwyżej karze lub nie za morderstwo. Etyka jest pierwotna względem prawa. a mordercę określa czyn a nie to czy akurat ustanowił sobie niesprawiedliwe prawo.
W przeciwnym wypadku niemożliwe byłoby osądzenie nazistów, gdyż prawo nie działa wstecz.


Eh... to, co napisałeś jest oczywiste. Tym niemniej w całym tym temacie, jakbyś nie zauważył, rozmawiamy o prawie, a nie o ocenie etycznej czynu. Jednym słowem, tak jaki już pisałem Ci raz albo dwa: ja się skupiam na tym, co o danym czynie mówi obowiązujące na daną chwilę prawo.

Oczywiście, możesz się nie zgadzać z nim, co nie zmienia faktu, że na daną, rozpatrywaną chwilę ono obowiązuje i tego nie zmienisz.

Co się stanie za tydzień, rok, 5 lat - nie jest w tym momencie istotne.

Ale zdaje się, że akurat tego nie rozumiecie.


Crosis


Pt wrz 18, 2009 23:05
Post 
To ze obowiązuje to też oczywiste.
I to że mam prawo przeciw temu demonstrować też


So wrz 19, 2009 9:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Crosis - ale teraz to chyba Ty mieszasz.

Cytowałam Kodeks karny, ustawę podlinkowałam kilka postów wcześniej. W pierwszym z wymienionych paragrafów KK jest odwołanie do ustawy, to nie są paragrafy sprzeczne.

Wracając:

Skoro aborcja w pewnych sytuacjach jest dopuszczalna, to czyn ten nie może być prawnie kwalifikowany jako zabójstwo, a próba jego dokonania jako usiłowanie. Bez wątpienia. Niemniej obecna sprawa sądowa nie jest apelacją do wyższej instancji w sprawie błędnej kwalifikacji czynu, tylko dotyczy artykułu w prasie.

W Gościu Niedzielnym nie napisano, że zgodnie z polskim prawem jej czyn należy kwalifikować jako zabójstwo czy próbę dokonania zabójstwa, ale że "chciała zabić swoje dziecko". Nie dokonywano kwalifikacji prawnej, tylko etycznej.

Wobec tego, jeśli kwalifikacja prawna i etyczna mogą być rozbieżne (na co zgodziliście się wyżej), nawet jeśli używają tych samych słów, nie można człowieka pociągać do odpowiedzialności za użycie słowa w znaczeniu etycznym, dlatego że w znaczeniu prawnym użycie tego słowa byłoby nieprawdziwe. Felieton w gazecie (jakiejkolwiek) to nie wyrok sądowy.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So wrz 19, 2009 12:03
Zobacz profil
Post 
jo_tko: dlatego jest to sprawa z powództwa cywilnego.

Ciężko mi ocenić, jak sprawę potrafktują sędziowie. Stwierdzenie "chciała zabić swoje dziecko" jest logicznie poprawne, ale...

wszystko jest kwestią argumentacji.


Crosis


N wrz 20, 2009 10:41

Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41
Posty: 225
Post 
A ja jednak uważam że można to było napisać tak , by nie dać żadnego pretekstu do pozwu sądowego. Niestety poziom GN od paru lat systematycznie się obniża. GN dryfuje w stronę Naszego Dziennika, powoli , ale jednoznacznie. Rozsądek zastępowany jest ideologicznym zacietrzewieniem, świętą wojna z "lewicą" (czyli każdym kto ma inne zdanie) syndromem obleganej twierdzy i głuchotą na argumenty przeciwne ( a wysłuchanie ich nie oznacza przecież zgody!) .
@MarekMRB:
owsyem , nie masy prawa , nie tyle moze wypowiadac się w ogóle , ile wypowiadac si tak imperatywnie o dylemacie , którego nigdy nie doświadczysz osobiście: "Zdrowie matki a życie dziecka - wiadomo co wybrać" . Otóż wcale nie wiadomo. IMHO wygląda to jak przymusowa produkcja bohaterek, co to życie/ zdrowie oddały byle tylko urodzić dziecko. Twój punkt widzenia kompletnie ignoruje prawo kobiety do zachowania zdrowia ! Niby dlaczego mam przyjąć , ze kobieta jest mniej ważna niż dziecko? Równie dobrze przerwanie takiej ciąży to obrona konieczna JEJ zdrowia!!

_________________
Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!


Pn wrz 21, 2009 8:45
Zobacz profil
Post 
Leontodon napisał(a):
Równie dobrze przerwanie takiej ciąży to obrona konieczna JEJ zdrowia!!

Tylko nie zapominaj, że p. Tysiąc wielokrotnie powtarzała, że przy porodzie drugiej córki pogorszył się drastycznie stan jej oczu.
Następna ciąża stanowiła zgrożnie - więc miała uzasadnione prawo do przeprowadzeniaq sterylizacji.
Mogłaby bez problemu uparawiać wolny sex do woli bez konsekwencji.


Pn wrz 21, 2009 9:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Leontodon - zapewne można było napisać to samo w inny sposób. Zwykle jest to możliwe...

Ale napisałam wyżej:
Cytuj:
Można się zastanawiać, czy język i forma były właściwe. Czy nie można było/ nie należało znaleźć innych słów. Ale nie ma - moim zdaniem - podstaw do oskarżenia. A o tym rozmawiamy.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn wrz 21, 2009 12:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41
Posty: 225
Post 
Alus napisał(a):
Tylko nie zapominaj, że p. Tysiąc wielokrotnie powtarzała, że przy porodzie drugiej córki pogorszył się drastycznie stan jej oczu.
Następna ciąża stanowiła zgrożnie - więc miała uzasadnione prawo do przeprowadzeniaq sterylizacji.
Mogłaby bez problemu uparawiać wolny sex do woli bez konsekwencji.

Sterylizacja w Polsce o ile wiem jest nielegalna.
Stosowała antykoncepcje , ale ta zawiodła .

_________________
Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!


Pn wrz 21, 2009 15:07
Zobacz profil
Post 
Leontodon napisał(a):
owsyem , nie masy prawa , nie tyle moze wypowiadac się w ogóle , ile wypowiadac si tak imperatywnie o dylemacie , którego nigdy nie doświadczysz osobiście: "Zdrowie matki a życie dziecka - wiadomo co wybrać" . Otóż wcale nie wiadomo. IMHO wygląda to jak przymusowa produkcja bohaterek, co to życie/ zdrowie oddały byle tylko urodzić dziecko. Twój punkt widzenia kompletnie ignoruje prawo kobiety do zachowania zdrowia ! Niby dlaczego mam przyjąć , ze kobieta jest mniej ważna niż dziecko? Równie dobrze przerwanie takiej ciąży to obrona konieczna JEJ zdrowia!!

ALeż wcale nie uważam żeby jej życie było mniej warte.
Tyle że jeśli z jednej strony jest życie, a z drugiej zdrowie to wybór jest oczywisty. Nierównowagę wprowadzasz Ty usiłując dowieść że zdrowie (i to jednak stosunkowo niewielka zmiana - bodajże 2 dioptrie z 11) jednej osoby jest więcej warte niż życie drugiej.


Pn wrz 21, 2009 17:30
Post 
Crosis napisał(a):
Nie zapominajcie, że AT przyznał rację niejeden sąd. W związku z tym, to, co pisał o niej GN może być poczytane za obrazę.
O tym decuduje prawo. Nie ważne, jak górnolotne ktoś ma pobudki, nie ma prawa nikogo obrażać. I tak działa prawo.

W takim więc razie wszystkie takie protesty są po prostu zbędne.

Jeśli zaś nie potraficie pogodzić się z wyrokami sądów - to Wasz problem.


Crosis


A co gość niedzielny napisał "O niej?" Proszę przytocz przykład, bo ja czytając gościa niedzielnego regularnie nic nie zauważyłem żeby pisali "O niej".

Nie pisali że jest taka czy owaka, ale napisali jedynie to co chciała zrobić, co zresztą sama nie kryła.

Corsis - specjalista GN Artykółu nie czytał, ale ocenić potrafi, powtarzam, GN nie pisał nic złego na temat Osoby Alicji Tysiąc, skrytykował jedynie to że chciała zabić swoje dziecko.

Przeczytaj może to:

http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1253174730

http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1207812935

A poznasz częściowo choćby temat.


Pn wrz 21, 2009 18:05
Post 
Racja. ale i tak jak kogos mordują i jest to zgodne z prawem, to ja mam to prawo w... (pewnie się domyślacie, gdzie). I wszystko jedno czy jest to dyrektywa unijna, Ustawy Norymberskie czy ustawa parlamentarna.


Pn wrz 21, 2009 18:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10
Posty: 85
Post 
Jest juz artykul w Gosciu Niedzielnym, w ktorym mamy dokladne wyjasnienie stanowiska GN.
Zamieszczam obszerne fragmenty, zachecajac zarazem do zapoznania sie z caloscia tekstu:

http://www.goscniedzielny.wiara.pl/inde ... 1207812935

" Przed sądem ks. Gancarczyk wyjaśniał intencje, jakie przyświecały redakcji, kiedy publikowała teksty będące przedmiotem postępowania. Podkreślał, że w czasie, gdy w „Gościu Niedzielnym” pojawiły się publikacje na temat wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, sprawa Alicji Tysiąc była głośno dyskutowana we wszystkich mediach. „Jako tygodnik katolicki nie mogliśmy pozostać z boku tej dyskusji” – tłumaczył. Zwracał uwagę, że formułowane w GN opinie i oceny stanowiły wyłącznie komentarz do powszechnie znanych faktów.

Byłoby niezrozumiałe, gdyby tygodnik katolicki nie wziął udziału w dyskusji na temat tak wrażliwy moralnie, jakim jest aborcja, czyli próba zabicia nienarodzonego dziecka. Powiedział wyraźnie, że wyrok Trybunału w Strasburgu był dla niego szokiem. „Państwo polskie zobowiązane zostało do wypłaty odszkodowania za to, że jakaś osoba nie mogła dokonać aborcji, czyli zabić swojego dziecka” – stwierdził. Dodał, że teksty zamieszczone w GN wyrażały wyłącznie jego oraz poszczególnych autorów pogląd w tej kwestii.
(...) Z wypowiedzi ks. Gancarczyka jasno wynikało, że nasza redakcja nigdy nie sformułowałaby stanowczych ocen postępowania A. Tysiąc, gdyby kwestia ta nie stała się przedmiotem ważnej publicznej debaty, a ona sama dobrowolnie nie zaakceptowałaby roli wizerunku agresywnej kampanii proaborcyjnej. Nigdy na łamach GN nie pisaliśmy z imienia i nazwiska o żadnej kobiecie, która zdecydowała się na aborcję. W naszej publicystyce na ten temat zawsze podkreślaliśmy, że za tę dramatyczną decyzję kobiety zawsze odpowiada znacznie szerszy krąg osób, z ojcem dziecka przede wszystkim. Pisaliśmy o profilaktyce, nikogo nie potępialiśmy. Dopóki próba dokonania przez A. Tysiąc aborcji była jej prywatną sprawą, nie pisaliśmy o tym. Jej sprawa, a nie osoba, stała się przedmiotem naszego zainteresowania dopiero wtedy, gdy w 2007 r. uzyskała korzystny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
(...) Mec. Górski (pelnomocnik p.Alicji - dop. moj) w swej demagogicznej, utrzymanej w tonacji wiecowej przemowie posunął się znacznie dalej. Zarysował wizję pracy dziennikarskiej jako procesu nieustannych negocjacji z osobami, które są bohaterami publikacji. W tym kontekście przywoływał zamieszczoną przez nas wypowiedź abp. Józefa Życińskiego, który z troską wypowiadał się o konsekwencjach, jakie może mieć zgiełk medialny wokół A. Tysiąc dla świadomości jej córki, oceniając, że coraz bardziej może się czuć dzieckiem niechcianym.
– A skąd pan Życiński wie, jakim dzieckiem czuje się Julia – pytał dociekliwy mecenas, nie po raz pierwszy ocierając się o granice absurdu i groteski. – Dlaczego nie próbowaliście skontaktować się z A.Tysiąc w sprawie jej odczuć, drążył. Gdy usłyszał, że próbowaliśmy, ale pani Tysiąc nie chciała z nami rozmawiać, nie skapitulował. Dochodził, czy wysłaliśmy do niej pismo w tej sprawie. Kilka razy powtarzał, że „Gość Niedzielny” w cyklu 10 publikacji systematycznie naruszał dobra osobiste powódki. Powtórzyli to za nim nazajutrz dziennikarze w relacjach z procesu.

Jak sądzę, żaden z nich nie pofatygował się, aby przeczytać w całości choć jeden z tych tekstów.
[dop. moj - jestem przekonana, ze rowniez tutejsi interlokutorzy, ktorzy w swoich komentarzach przyznawali racje powodce, nie zadali sobie trudu zapoznania sie z tekstami drukowanymi w tygodniku]
Tworzą one zbiór różnych form dziennikarskich, od wszechstronnych analiz problemu, krótkich rzeczowych informacji, po felietony, gdzie dopuszczalne są zarówno skróty myślowe, jak i nacechowane emocjami opinie. W żadnym z tych tekstów, choć mec. Górski powtarzał to wielokrotnie, nie miało miejsca przyrównanie A. Tysiąc do zbrodniarzy hitlerowskich. Ta paralela, wyjęta z szerszego kontekstu, w jakim pisany był tekst ks. Gancarczyka, dotyczyła wyłącznie sędziów Trybunału w Strasburgu, na co także wskazywał w swych zeznaniach naczelny GN.

Wyrok, który zapadnie, będzie miał wielkie znaczenie dla kwestii wolności mediów i wolności światopoglądowej. Istotę tego problemu dobrze ujął reprezentujący ks. Gancarczyka mec. Jacek Siński, który w końcowym wystąpieniu dowodził, że jest to proces o możliwość wypowiadania się, nawet ostrym językiem, w sprawie tak istotnej jak aborcja, a druga strona chce tę możliwość ograniczyć, wręcz założyć katolickiej opinii publicznej kaganiec. Wyrok rozstrzygnie, czy katolikom, zgodnie z ich światopoglądem, będzie można w dyskusji publicznej nazywać aborcję zabijaniem, co zawsze doprowadzało do wściekłości lobby proaborcyjne. Jedno jest pewne, jeśli dziś w tej sprawie zamknie się nam usta, jutro ruszą przygotowania do prawnej legalizacji aborcji."


***

W tym samym numerze ukazala sie rowniez polemika z tekstem, ktory wydrukowala Gazeta Wyborcza.

" Stronnicza relacja „Gazety Wyborczej”
Leszek Śliwa

W „Gazecie” 10 września ukazał się nierzetelny i tendencyjny artykuł pod tytułem "Czy można księdza nazwać zabójcą?". Do redakcji „Gazety” wysłaliśmy polemikę, której skróconą wersję publikujemy również u nas."

http://www.goscniedzielny.wiara.pl/inde ... 1207812935

_________________
" Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "


Pn wrz 21, 2009 22:15
Zobacz profil
Post 
Leontodon napisał(a):
Sterylizacja w Polsce o ile wiem jest nielegalna.

Nie jest uregulowana prawnie, ale jest stosowana....adektawnie jak zpłodnienia metodą in vitro.
U kobiet polega na podwiązaniu jajowodów.
Znam osobisśie kobiety, które wedługń lekarskich miały przeprowadzony ten zabieg.


Wt wrz 22, 2009 7:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 424 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 29  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL