ACTA - koniec wolnego internetu?
Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
mauger napisał(a): Prawo mówi, że w szczególności chodzi o osoby spokrewnione, spowinowacone lub będące w stosunku towarzyskim. Myślisz, że założenie karty w bibliotece podpada pod nawiązanie stosunku towarzyskiego  ? Nie podpada, ale jest pewnym odpowiednikiem nawiązania stosunku towarzyskiego  Tego typu ograniczenia oraz brak tworzenia kopii sprawiają, że biblioteki i księgarnie od lat żyją w zgodzie na zasadzie rozsądnego kompromisu. mauger napisał(a): Sądzę, że to byłby lekki absurd, gdyby na osobie ściągającej na własny użytek ciążył obowiązek sprawdzenia legalności źródła. No bo jak to miałoby wyglądać? Przed ściągnięciem utworu trzeba byłoby domagać się przesłania zezwolenia na rozpowszechnianie? Osoby zgrywające muzykę z radia internetowego musiałyby słać prośby do redakcji o okazanie rachunków za tantiemy z ostatniego miesiąca? I dlatego cała para idzie w obciążenie odpowiedzialnością serwisów rozpowszechniających. Od nich można wymagać, aby wprowadziły jakieś mechanizmy kontroli praw autorskich. Acro napisał(a): Dzięki dyskusji na tym forum dociera do mnie istota masowości protestów przeciwko ACTA.
Tu nie chodzi o wolność myśli, cenzurę ble ble ble etc, bo chyba nawet protestujący wiedzą, że ACTA nijak w nie nie uderza.
Tu chodzi o to, że w powszechnej świadomości internauty piractwo jest cacy i stąd lęk, że ktoś będzie ten proceder ukracał! Jak mawiał JKM, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze  Cawilian napisał(a): Artykuł 10: Inne środki zaradcze
- Przynajmniej w odniesieniu do pirackich towarów chronionych prawem autorskim i towarów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym każda Strona zapewnia swoim organom sądowym, w cywilnych procedurach sądowych, na wniosek posiadacza praw, prawo do nakazania zniszczenia towarów stanowiących naruszenie, poza wyjątkowymi okolicznościami, bez jakiegokolwiek odszkodowania.
- Ponadto każda Strona zapewnia swoim organom sądowym prawo do nakazania, aby materiały i narzędzia, których głównym przeznaczeniem było wytwarzanie lub tworzenie towarów stanowiących naruszenie, zostały niezwłocznie i bez jakiegokolwiek odszkodowania zniszczone lub usunięte z obrotu handlowego w sposób, który zminimalizuje ryzyko dalszych naruszeń.
[ACTA (link bezpośredni z MKiDN)] Teraz łatwy przykład, aby przybliżyć to prawo: Jakiś nieduży zakład tekstylny otrzymuje wyjątkową szansę. Olbrzymie zamówienie na tkaninę typu jeans. Tkanina ta, przez łańcuch pośredników, trafia do nielegalnego zakładu krawieckiego, który produkuje z niej olbrzymie ilości spodni, wszywając metki udające produkty jednej ze znanych marek. Na podstawie zacytowanego ustalenia ACTA, spodnie oraz pozostały materiał zostają zarekwirowane. Ale nie tylko. Również zakład, który ten materiał wytworzył (materiały i narzędzia) zostaje uznany za pirata i zamknięty, a następnie zlicytowany. Baaardzo kreatywna interpretacja  Nie widzę najmniejszych podstaw, aby za pirata miał zostać uznany zakład, który wytworzył materiał. Zarekwirowane zostaną natomiast spodnie oraz pozostały materiał, lewe metki i urządzenia służące do ich wszywania. Cawilian napisał(a): Istnieją strony, z których można ściągnąć bezpłatne konwertery do multimediów. Na podstawie cytowanego przepisu ACTA zostaną zamknięte. Podobnie jak i te, które służą do jakiejkolwiek obróbki multimedialnej. Także bezpłatne odtwarzacze, takie jak VLC, które umożliwiają odtwarzanie i zapisywanie mediów strumieniowych. Także programy służące do ripowania z płyt CD i DVD - teraz jeszcze legalne. Potem już nie. Będziesz oczywiście mógł kupić sobie programy do obróbki multimediów. Drogo. Nawet bardzo drogo. I wyłącznie osobiście, po wylegitymowaniu się. Twoje dane personalne trafią do odpowiednich baz. Tak na wszelki wypadek. A program, który dostaniesz, będzie dopisywał jednoznaczny numer identyfikacyjny do wszystkiego, co zrobisz. Tu możesz mieć rację i oczywiście jest to spora uciążliwość. Podobnie jak uciążliwością jest konieczność uzyskania prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, przeprowadzanie badań technicznych pojazdów, konieczność opłacenia OC i przestrzeganie kodeksu drogowego w czasie jazdy samochodem. W początkach motoryzacji zapewne tego nie było, ale obecnie trudno sobie wyobrazić ruch drogowy bez tych uciążliwości. Cawilian napisał(a): Znikną również wszelkie filmy. Zostaną zamknięte biblioteki plików i serwery linków. Już nie obejrzysz ciekawych filmów w YouTube - zostaną tylko te, co do których autorzy udowodnią ponad wszelką wątpliwość, że są ich własnością. Takie jak wspomnienia z urodzin cioci Kloci. Skończy się wrzuta, listy przebojów itd. itp. Ja nie twierdzę, że ACTA oznacza korzyści dla przeciętnego internauty. Po prostu uważam, że skuteczniejsze egzekwowanie praw autorskich jest kierunkiem słusznym, nawet gdybym sam miał na tym stracić (oczywiście w ogólniejszym rozumieniu straty niż tylko czysto podatkowym  ). Cawilian napisał(a): Zamknięte zostaną wszystkie fora z poradami technologicznymi. Elektroda, searchengines - bye, bye... A to dlaczego? Cawilian napisał(a): Popieraj ACTA dalej, a niebawem obudzisz się z ręką w nocniku. Nie sądzę, żebyś był na garnuszku amerykańskich producentów. Jakby to powiedział Lenin, jest z Ciebie Поле́зный идиот. Mnie ACTA średnio interesuje, bo i tak uważam ściąganie treści, co do których mam silne podejrzenie, że łamane jest prawo autorskie, za moralnie wątpliwe. Dlaczego miałbym korzystać z czyjejś twórczości, skoro ten człowiek sobie tego nie życzy? Jak chcę skorzystać, to na warunkach właściciela praw autorskich, a jak nie, to nie korzystam. Przecież z reguły nie są to artykuły pierwszej potrzeby, a dylemat nie dotyczy życia i śmierci. agvis napisał(a): Pierwsza rzecz - szkoda, że Twórcy nie będą mieli możliwości wyboru na zasadzie: chcę być chroniony przez ACTA lub nie.  Tzn. że łamanie praw autorskich będzie ścigane z urzędu? Czy bezpłatne rozpowszechnianie własnych utworów (ewentualnie utworów, do których ma się prawa autorskie) będzie zabronione? Albo twórca będzie prawnie zmuszony sprzedać prawa autorskie jakiemuś wydawcy? A może jeszcze coś innego...
|
Wt sty 31, 2012 21:44 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Po raz czwarty odpowiem tak samo - jeżeli ktoś tak woli, przecież ACTA mu nie zabraniają, prawda? Więc co to za komunistyczne uszczęśliwianie wszystkich na siłę przez wiedzących lepiej, o dla innych dobre? Czy Ty człowieku musisz wszędzie wtrącać te swoje "komunistyczne"? Jak tak za komuną tęsknisz to przeprowadź się do KRLD. A te przykłady są tylko po to, by pokazać Ci, że na wrzuceniu utworów do sieci NIE DA SIĘ stracić, można tylko zyskać. Wszelkie gadanie o jakiejkolwiek stracie z tego tytułu jest olbrzymią manipulacją jaką stosują koncerny wydawnicze. A Ty jak papuga wszystko za nimi powtarzasz. Nie tęsknię za komuną, przeciwnie - za dobrze ją pamiętam i wkurzają mnie takie komunistyczne nawyki działaczy partyjnych którzy lepiej ode mnie wiedzieli, co lubię, co nie, co jest dla mnie dobre. Tak samo jak Ty w przypadku twórców - też lepiej wiesz, co jest dla nich dobre. I uznałeś, że lepiej będzie, jak będą tworzyć za darmo. No, dla Ciebie pewno lepiej, ale dla nich?... Powtarzam - ani ACTA ani żaden inny przepis prawny nie zabrania rozdawania swojej twórczości. Gdyby to było takie dochodowe już dawno wszyscy by rozdawali swoje dzieła, zamiast je sprzedawać, ale na pewno się wszyscy mylą a racje ma Mroczny Pasażer. Uważasz że tak zyskasz - proszę bardzo. Ale nie zmuszaj do tego innych. Nota bene ciągle nie mogę wyciągnąć z ciebie, jak wyglądałby ten cudowny mechanizm zarabiania na rozdawnictwie. Muzycy jeszcze mogą - wypromowawszy się darmowymi próbkami - zarabiać dając koncerty. A tacy pisarze? Programiści? A twórcy nowych leków? Wiesz jakie dziesiątki a nawet setki milionów dolarów kosztuje wyprodukowanie nowego leku? Jak te pieniądze zostałyby zarobione jeżeli każdy mógłby przyjść na gotowe i zacząć produkować taki lek bez płacenia opłat licencyjnych odkrywcom?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr lut 01, 2012 10:08 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Nie tęsknię za komuną, przeciwnie - za dobrze ją pamiętam i wkurzają mnie takie komunistyczne nawyki działaczy partyjnych którzy lepiej ode mnie wiedzieli, co lubię, co nie, co jest dla mnie dobre. Tak samo jak Ty w przypadku twórców - też lepiej wiesz, co jest dla nich dobre. I uznałeś, że lepiej będzie, jak będą tworzyć za darmo. No, dla Ciebie pewno lepiej, ale dla nich?... Odnoszę inne wrażenie. BTW zlikwiduj komunistyczny kodeks drogowy. No bo jak to, państwo wie lepiej, że trzeba jeździć 50km/h w mieście? Cytuj: Powtarzam - ani ACTA ani żaden inny przepis prawny nie zabrania rozdawania swojej twórczości. Gdyby to było takie dochodowe już dawno wszyscy by rozdawali swoje dzieła, zamiast je sprzedawać, ale na pewno się wszyscy mylą a racje ma Mroczny Pasażer. Uważasz że tak zyskasz - proszę bardzo. Ale nie zmuszaj do tego innych. Ci rozsądniejsi, idący z duchem czasu rozdaję, przykłady padły. Wychodzą na tym często korzystniej niż ci, którzy tego nie robią. A najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy myślą, że gdy zlikwidują w 100% piractwo to ludzie rzucą się na ich płyty bo przecież innej możliwości nie będzie. Naiwniacy. Cytuj: Nota bene ciągle nie mogę wyciągnąć z ciebie, jak wyglądałby ten cudowny mechanizm zarabiania na rozdawnictwie. Muzycy jeszcze mogą - wypromowawszy się darmowymi próbkami - zarabiać dając koncerty. A tacy pisarze? Programiści? A twórcy nowych leków? Wiesz jakie dziesiątki a nawet setki milionów dolarów kosztuje wyprodukowanie nowego leku? Jak te pieniądze zostałyby zarobione jeżeli każdy mógłby przyjść na gotowe i zacząć produkować taki lek bez płacenia opłat licencyjnych odkrywcom? Stwierdziłem, że nie ma sensu dyskutować z człowiekiem, który brak zysku określa jako stratę, a rzeczowe argumenty od twórcy (czyli osoby, którą ACTA bezpośrednio dotyczy) olewa sikiem prostym. Także pozdrowienia, tkwij dalej w propagandzie korporacji mówiących Ci, że ACTA jest fajna i służy naszemu dobru. Jak wszystkie umowy i ustawy, które przechodzą cichaczem, bez konsultacji z obywatelami. :}
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr lut 01, 2012 15:59 |
|
|
|
 |
Asphodelus
Dołączył(a): Pt kwi 16, 2010 19:45 Posty: 185
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Pojutrze (3 luty) demonstracje w całej Polsce! Znajdź swoją demonstrację w Twoim mieście!
|
Śr lut 01, 2012 19:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Ponieważ to katolickie forum i jestem za ACTA, to chciałabym się odnieść do własności intelektualnej i prawa patentowego. Polecam zapoznanie się z artykułem. http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... letow.htmlJak wynika z artykułu sąd niemiecki ( nie żaden tam Trybunał Europejski) może wpływać na rynek nawet Polski. I podstawowe pytanie: dlaczego Apple wcześniej nie wytoczyło procesu Samsungowi o naruszenie prawa patentowego i kradzież pomysłu, tylko dopiero gdy produkt w wersji finalnej ma trafić na rynek? Nie wierzę w bajki, że dopiero, gdy poznali datę premiery, to odkryli oszustwo. Wg ACTA, które jest umową międzynarodową można zatrzymać sprzedaż produktu na podstawie PODEJRZEŃ, bez prawa do obrony swego stanowiska(tj. bez prawnika). I teraz powiedzmy polska firma chce wypuścić produkt podobny do tego, jaki ma zamiar wypuścić zachodni koncern, więc owy koncern może zablokować premierę i zanim się wszystko wyjaśni to jak wiadomo- konsument nie będzie czekał kilkudziesięciu dni, aż pojawi się konkurencja. Urzędnik nie poniesie kary, bo w ACTA jest taki przepis ( więc wystarczy dać w łapę). Jak wiadomo twórcy mają swój interes i tylko to ich interesuje ( upraszczam, wiem), ale w szerszej perspektywie to już różowo nie jest. W przytoczonym linku o tyle pocieszające jest, że chociaż mieli prawo do wysłuchania strony pozwanej i ostatecznie i tak Samsung może sprzedawać swoje produkty, z opóźnioną premierą... Zdaję sobie sprawę z faktu, że ACTA nie obowiązuje w Niemczech jeszcze. Chodzi o to, że z ACTA koncerny będą mieć więcej narzędzi do walki z konkurencją. Ktoś pisał o lekach i kosztach koncernów. Koszty kosztami, ale w misji eliminowania "podróbek" miejmy na uwadze fakt, że najbiedniejsi będą skazani na szybszą śmierć. Czy naprawdę leki muszą być aż tak drogie, czy jakiś niezależny ekonomista oszacował rzeczywiste koszta? Mimo wszystko podróbki aspiryny przyczyniły się do większej dostępności dla różnych grup społecznych. Jestem w stanie zaakceptować patenty na leki, ale na znacznie krótszy czas... Gdyby wynalazca koła opatentował swój wynalazek...aż strach pomyśleć jaka to by była strata dla rozwoju.
|
Śr lut 01, 2012 21:44 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a): Wg ACTA, które jest umową międzynarodową można zatrzymać sprzedaż produktu na podstawie PODEJRZEŃ, bez prawa do obrony swego stanowiska(tj. bez prawnika). I teraz powiedzmy polska firma chce wypuścić produkt podobny do tego, jaki ma zamiar wypuścić zachodni koncern To wszystko zależy od tego, jak te sprawy reguluje prawo w kraju, w któym chcemy wypuścić taki produkt. Czyli generalnie- jest tak samo, jak i obecnie. Różnica będzie taka, że jeżeli np w Niemczech ktoś będzie produkował nielegalne kopie naszego Wiedźmina, to nasz producent łatwiej uzyska pomoc niemieckiego sądu w zatrzymaniu takiej produkcji. Cytuj: Ktoś pisał o lekach i kosztach koncernów. Koszty kosztami, ale w misji eliminowania "podróbek" miejmy na uwadze fakt, że najbiedniejsi będą skazani na szybszą śmierć. Porblem w tym, że jeżeli każdy będzie kopiował nowe leki do woli, to wkrótce zaczną umierać też ci zamożniejsi - bo nikomu nie będzie się opłacało opracowywać nowych leków. Cytuj: Czy naprawdę leki muszą być aż tak drogie, czy jakiś niezależny ekonomista oszacował rzeczywiste koszta? W lekach kosztuje na ogółe nie tyle produkcja, co samo opracowywanie nowej formuły. Tylko badania kliniczne gotowego preparatu, to koszt od kilku do kilkudziesięciu milionów dolarów! Ale jeżeli można je robić taniej - to startuj! Nie musi tego szacować "niezależny ekonomista" czy inne Inspekcje Robotniczo-Chłopskie *), drogi Towarzyszu, tylko to weryfikuje rynek. *) sprawdź sobie w wiki, co to było. Też walczyło ze spekulantami i ustalało, czy ceny są "uczciwe." Cytuj: Odnoszę inne wrażenie.
BTW zlikwiduj komunistyczny kodeks drogowy. No bo jak to, państwo wie lepiej, że trzeba jeździć 50km/h w mieście?
To ty, a nie ja, twierdzisz, ze wiesz lepiej od zainteresowanych co jest dla nich dobre.To piękna próbka komunizmu. Ale znowu zmieniasz temat. Chcesz rozmawiać o kodeksie drogowym - załóż oddzlny wątek. Cytuj: Ci rozsądniejsi, idący z duchem czasu rozdaję, przykłady padły. Wychodzą na tym często korzystniej niż ci, którzy tego nie robią.
A najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy myślą, że gdy zlikwidują w 100% piractwo to ludzie rzucą się na ich płyty bo przecież innej możliwości nie będzie. Naiwniacy. Oczywiście, to sami naiwniacy. Takie zera bez wiedczy ekonomicznej, ledwo wiążący koniec z końcem w tych swoich ogromnych posiadłościach, zmuszonych do latania tanimi prywatnymi odrzutowacami... Nie to co Mroczny Pasażer - wschodząca gwiazga marketingu!  Ale pozwól im klepać dalej tę biedę, a sam zbijaj kokosy rozdając swoje działa za darmo!  Cytuj: Stwierdziłem, że nie ma sensu dyskutować z człowiekiem, który brak zysku określa jako stratę, a rzeczowe argumenty od twórcy (czyli osoby, którą ACTA bezpośrednio dotyczy) olewa sikiem prostym. A brak zysku to co jest dla ciebie - zysk?!! Coś się kolego zapytłałeś...  Albo masz zysk, albo masz stratę, pozostaje co najwyżej punkt zerowy. Jeżeli jednak ponosisz koszty a nie masz przychodów (a tak sie przedstawia sytuacja, w którego rozdajesz to, co wyprodukujesz), to koszt=strata. TAK CZY NIE? Tłumaczyłem ci już, o co chodzi, nie skomentowałeś - teraz znów wyskakujesz i do tego głupio? I oczywiście - zero meteorytyki, w ogóle nie odnosisz się do mojego postu. Dwa razy prosiłem i nei podałeś owego magicznego sposobu zarabiania na rozdawnictwie. 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz lut 02, 2012 0:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Różnica będzie taka, że jeżeli np w Niemczech ktoś będzie produkował nielegalne kopie naszego Wiedźmina, to nasz producent łatwiej uzyska pomoc niemieckiego sądu w zatrzymaniu takiej produkcji. Proszę nie omijaj tematu. Ja nie pytam o już gotowy produkt, że ktoś tam sobie go kupuje i podrabia. Ja się pytam o fazę PRZED wypuszczeniem na rynek. Gdy różne strony pracują nad takim np. tabletem. Wydają miliony na testy, a ty masz to gdzieś, że tracą przez późniejszą premierę? SKoro koniec końców Apple nie miało racji co do Samsunga to mi wyjaśnij tą "różnicę" w tym kontekście, a nie w filozoficznym (przykład wiedźmina). Ta "różnica", jest taka (Apple vs. Samsung, cały czas o tym mowa), że z ACTA mogą blokować dzięki PODEJRZENIU i bez możliwości obrony adwokackiej pozwanego. ACTA opiera się na prawie cywilnym nie karnym, więc zasada domniemania niewinności nie obowiązuje, poczytaj sobie orzeczenie ETS w sprawie niezgodności z KPP. Co do regulacji prawa krajowego-nadrzędność ma umowa międzynarodowa. Więc jeśli prawo krajowe jest niezgodne z umową, to trzeba je dostosować. Więc rozwiązania ACTA mają pierwszeństwo, nieuregulowane przez ACTA, dopiero prawo krajowe, przy czym regulacje krajowe nie mogą wykluczać jakiegoś zapisu ACTA. Cytuj: Porblem w tym, że jeżeli każdy będzie kopiował nowe leki do woli, to wkrótce zaczną umierać też ci zamożniejsi - bo nikomu nie będzie się opłacało opracowywać nowych leków.
Bzdury. Podaj przykład.Jakoś jak dotąd nie słyszałam o problemie biednego koncernu farmaceutycznego, który bez ACTA nie może się rozwijać. Jeśli już to nasz kraj blokuje rozwój, bo nie zwalnia z opodatkowania nakładów poniesionych na badania i rozwój, co firmy wskazują jak główny problem ich rozwoju (badanie Lewiatana). Najlepiej pdoaj przykład z klikadziesiąt lat wstecz, kiedy to prawo patentowe było w powijakach i zgodnie z Twoją logiką, powinien być wyraźnie zaobserwowalny brak nowych rozwiazań w dziedzinie leków. Dlatego też, jeżeli nie masz żadnych dowodów, to jest to tylko fantazja. I- krytykuję ACTA, a nie wszystkie przepisy odnośnie ochrony wynalazków. Dlatego nie optuję za zniesieniem wszystkich przepisów za ochroną, a ACTA. O pozostałych przepisach można by dyskutować, ale nie na tym wątku. Nie mam zielonego pojęcia na czmy to cytowane stwierdzenie opierasz, z uwagi na fakt, że dotąd przepisy regulowały tą kwestię i podróbki nie zaszkodziły tak jakiemuś koncernowi jak piszesz. Czekam na przykład z życia wzięty. . Cytuj: W lekach kosztuje na ogółe nie tyle produkcja, co samo opracowywanie nowej formuły. Tylko badania kliniczne gotowego preparatu, to koszt od kilku do kilkudziesięciu milionów dolarów!
Ale jeżeli można je robić taniej - to startuj! Nie musi tego szacować "niezależny ekonomista" czy inne Inspekcje Robotniczo-Chłopskie *), drogi Towarzyszu, tylko to weryfikuje rynek.
Proszę o jakiekolwiek dowody na poparcie tezy na temat faktycznych kosztów, przykłady, przykłady, przykłady. Nie wiem dlaczego tak krystalicznie postrzegasz koncerny farmaceutyczne. Swego czasu było głośno o żółtaczce i lekach przed końcem roku. Otóż to ministerstwo zaczęło refundować droższe, nowsze leki i okazało się, że są one GORSZE od starych. Pomijam już przekręty, typu niewielka zmiana w składzie leku i trąbienie, że to nowy ulepszony i lepszy, mimo że to kłamstwo. Niedawno też pisali, ze w Indiach zachodnie koncerny testowały leki bez wiedzy zainteresowanych, zresztą u nas też takie przypadki były. Albo rtęć w szczepionkach- to było o tyle zabawne, że wśród zwierząt wycofano je dużo wcześniej niż u ludzi, bo szybko zaobserwowano że zwierzętom szkodzą. Jakie więc to koszty mają te biedne koncerny, skoro mają tyle wpadek. Jeszcze np. na świńską grypę koncerny trąbiły na prawo i lewo, że trzeba szczepić, ale to pewnie drobnostka. Cytuj: Też walczyło ze spekulantami i ustalało, czy ceny są "uczciwe." ROTFL W którym miejscu dokonałeś tej nadinterpretacji, że doszłeś do takich wniosków? Jeżeli tak interpretujesz tekst czytany, to mam wątpliwości co do sensu dalszej dyskusji. Niedługo pewnie napiszesz, że jestem czystej krwii komunistką. I po co mi sprawdzanie na wiki? Doprawdy za dużo sobie dopowiadasz. Pewnie jeszcze mi będziesz wmawiał, że utajnianie przebiegu prac nad czymś, brak konsultacji społecznych, tylko z "wybranymi" wcale nie znaczy, że "dzieło" ostatecznie będzie złe, a wręcz przeciwnie. W dyskusji widzisz same dobre strony tej umowy. No właśnie. Zakładasz też, że mechanizm funkcjonowania będzie sprawiedliwy i nie dopuszczasz korupcji, przekrętów, oszustw, i łamania prawa do sprawiedliwego procesu. Jesteś nadal wyborcą PO?
|
Cz lut 02, 2012 10:56 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Oczywiście, to sami naiwniacy. Takie zera bez wiedczy ekonomicznej, ledwo wiążący koniec z końcem w tych swoich ogromnych posiadłościach, zmuszonych do latania tanimi prywatnymi odrzutowacami... Nie to co Mroczny Pasażer - wschodząca gwiazga marketingu! Wybacz, ale jeśli ktoś na poważnie twierdzi, że zlikwidowanie w 100% piractwa sprawi, że będzie więcej zarabiał i sprzedawał bo "skoro nie może ściągnąć to na pewno kupi" jest naprawdę naiwniakiem. Cytuj: A brak zysku to co jest dla ciebie - zysk?!! Coś się kolego zapytłałeś... Brak zysku, jak sama nazwa mówi, to brak zysku. To nie jest i nigdy nie będzie strata. Podstawy ekonomii (na którą się notabene powołujesz, lolz). Nie da się ponieść straty z tytułu tego, że ktoś ściągnął mój produkt z internetu. Cytuj: I oczywiście - zero meteorytyki, w ogóle nie odnosisz się do mojego postu. Dwa razy prosiłem i nei podałeś owego magicznego sposobu zarabiania na rozdawnictwie. Wszystko co miałem do napisania, napisałem. Starałem się prostym językiem byś zrozumiał, prościej nie potrafię. No i, skoro Ty wybiórczo traktowaleś moje posty i niewygodne kwestie sprytnie ignorowałeś to cóż, jaki sens ma taka dyskusja?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz lut 02, 2012 15:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Tym razem Tuskowi nawet mróz sprzyja, jutro zapowiedziane demonstracje w całej Polsce, a mróz, ani myśli ustąpić.
|
Cz lut 02, 2012 22:10 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a): Ponieważ to katolickie forum i jestem za ACTA (...) Val napisał(a): Dlatego nie optuję za zniesieniem wszystkich przepisów za ochroną, a ACTA.(...) Czyli jesteś za, a nawet przeciw? Mroczny Pasażer napisał(a): Brak zysku, jak sama nazwa mówi, to brak zysku. To nie jest i nigdy nie będzie strata. Podstawy ekonomii (na którą się notabene powołujesz, lolz). Nie da się ponieść straty z tytułu tego, że ktoś ściągnął mój produkt z internetu. W Twoim, zawężonym rozumieniu straty oczywiście nie. Ale załóżmy taką sytuację: nagrywam płytę, staję na rynku i sprzedaję ją za 10 zł od sztuki. Pierwszego dnia kupuje ją klient A1, potem A2, w końcu pod koniec dnia chce kupić klient A3, ale akurat nie ma przy sobie pieniędzy. Pyta więc, czy będę tu jutro, to wypłaci pieniądze z banku i kupi. Nazajutrz okazuje się, że obok mnie stanął klient A1, który zrobił sobie 100 kopii i sprzedaje je za 1 zł. Przychodzi A3, ale gdy widzi, że może to samo dostać za 1 zł, to kupuje od A1. Przez cały dzień A1 sprzedał 10 egzemplarzy, a ja żadnego... I tak do końca tygodnia. W Twojej definicji oczywiście nie mam prawa powiedzieć, że w wyniku działalności A1 poniosłem stratę, a jedynie utraciłem zysk. Ale jak zwał tak zwał - czy taka sytuacja jest normalna/ uczciwa? Przykład można zmodyfikować - załóżmy, że A1 rozdaje swoje kopie za darmo, a efekt dla mnie jest taki sam. Uczciwe czy nie? Albo nawet załóżmy, że A1 rozdaje swoje kopie za darmo, a mimo to A3 kupuje ode mnie oryginał i do końca tygodnia codziennie sprzedaję trzy egzemplarze (tyle co pierwszego dnia, więc można przyjąć, iż działalność A1 nie miała żadnego wpływu na moje zyski). Mimo to ja nie chcę, aby A3 rozdawał owoce mojej pracy. Mam takie prawo czy nie? I ostatni przypadek - załóżmy, że mimo działalności A3 codziennie sprzedaje coraz więcej egzemplarzy swojej płyty, a spora część osób, po wysłuchaniu bezpłatnej kopii przychodzi kupić oryginał. Mimo to nie chcę takiej promocji. Mam takie prawo czy nie? Ja jestem zdania, że jak nagrałem płytę, to mam prawo wycenić ją sobie nawet na 1000 zł i nie sprzedać ani egzemplarza. Ty masz prawo stwierdzić, że jestem chciwym głupcem, ale nie masz prawa sprzedawać mojej płyty bez mojej zgody, choćbym miał na tym zyskać. gita napisał(a): Tym razem Tuskowi nawet mróz sprzyja, jutro zapowiedziane demonstracje w całej Polsce, a mróz, ani myśli ustąpić. Może jest w tym Palec Boży 
|
Cz lut 02, 2012 22:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
SweetChild napisał(a): Czyli jesteś za, a nawet przeciw?
Dziękuję za uwagę. Oczywiście miało być *przeciw a nie "za". SweetChild napisał(a): gita napisał(a): Tym razem Tuskowi nawet mróz sprzyja, jutro zapowiedziane demonstracje w całej Polsce, a mróz, ani myśli ustąpić.
Może jest w tym Palec Boży U mnie się mówi, że dogadał się z Dziadkiem Mrozem  a 11 lutego protesty w 14 państwach Europy. Niepokoi mnie, że w mediach uparcie mówi się głównie o internautach i ACTA zamiast o całej reszcie kwestii, których ten dokument porusza...
|
Cz lut 02, 2012 22:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
|
Cz lut 02, 2012 22:51 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Mroczny Pasażer napisał(a): Wybacz, ale jeśli ktoś na poważnie twierdzi, że zlikwidowanie w 100% piractwa sprawi, że będzie więcej zarabiał i sprzedawał bo "skoro nie może ściągnąć to na pewno kupi" jest naprawdę naiwniakiem.
Mieszasz i przypisujesz mi twierdzenia, których nie wypowiadałem. Zlikwidowanie piractwa z całą pewnością spowoduje wzrost przychodów, choć nie o wartość równą wartości spiraconych prac. Pisałem o tym wcześniej wyraźnie. Czy wyjaśnisz jak to się dzieje, że twoja wizja kokosów zbijanych na rozdawnictwie prac jakoś nei znajduje uznania w oczach najbardziej zainteresowanych, a pomysły dobrowolnych opłat pojawiają się jako eksperymenty, po czym twórcy je zarzucają i wracają do tradycyjnych form sprzedaży? Czemu nie chcą schylić się po to miliony baksów? Cytuj: Brak zysku, jak sama nazwa mówi, to brak zysku. To nie jest i nigdy nie będzie strata. Podstawy ekonomii (na którą się notabene powołujesz, lolz). Nie da się ponieść straty z tytułu tego, że ktoś ściągnął mój produkt z internetu.
Brak zysku to dwie możliwości: albo idealne zrównoważenie dochodów z kosztami (teoretycznie możliwe, lecz szalenie mało prawdopodobne), czyli wyjście na zero, albo strata. Tertium non datur. Więc twoje twierdzenie, że brak zysku nie może być strata jest ekonomicznym analfabetyzmem. Za wiki: Strata - w rachunkowości jest to ujemny wynik finansowy przedsiębiorstwa lub określonej inwestycji albo pożyczki. Jego przeciwieństwem jest zysk.I skończmy może ten temat abc ekonomii, bo nie mam nastroju ani cierpliwości do nauczania początkowego. Cytuj: No i, skoro Ty wybiórczo traktowaleś moje posty i niewygodne kwestie sprytnie ignorowałeś to cóż, jaki sens ma taka dyskusja? Co zignorowałem? Konkretnie? Bo ty - wielokrotnie - uniakłeś wyjaśnienia, jak sobie wyobrażasz finansowanie twórczości (wszelakiej, także myśli technicznej, technologicznej, znaków towarowych, patentów) bez zarabiania na prawach autorskich, oraz dlaczego chcesz zmuszać autorów do rozdawnictwa swoich prac: skoro to taki dobry interes to niech tracą jeśli chcą.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz lut 02, 2012 23:25 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Val napisał(a): Cytuj: Różnica będzie taka, że jeżeli np w Niemczech ktoś będzie produkował nielegalne kopie naszego Wiedźmina, to nasz producent łatwiej uzyska pomoc niemieckiego sądu w zatrzymaniu takiej produkcji. Proszę nie omijaj tematu. Ja nie pytam o już gotowy produkt, że ktoś tam sobie go kupuje i podrabia. Ja się pytam o fazę PRZED wypuszczeniem na rynek. Gdy różne strony pracują nad takim np. tabletem. Wydają miliony na testy, a ty masz to gdzieś, że tracą przez późniejszą premierę? SKoro koniec końców Apple nie miało racji co do Samsunga to mi wyjaśnij tą "różnicę" w tym kontekście, a nie w filozoficznym (przykład wiedźmina). Ta "różnica", jest taka (Apple vs. Samsung, cały czas o tym mowa), że z ACTA mogą blokować dzięki PODEJRZENIU i bez możliwości obrony adwokackiej pozwanego. ACTA opiera się na prawie cywilnym nie karnym, więc zasada domniemania niewinności nie obowiązuje, poczytaj sobie orzeczenie ETS w sprawie niezgodności z KPP. Co do regulacji prawa krajowego-nadrzędność ma umowa międzynarodowa. Więc jeśli prawo krajowe jest niezgodne z umową, to trzeba je dostosować. Więc rozwiązania ACTA mają pierwszeństwo, nieuregulowane przez ACTA, dopiero prawo krajowe, przy czym regulacje krajowe nie mogą wykluczać jakiegoś zapisu ACTA. O nadrzędności prawa lokalnego mówi wyraźnie paragraf 6, zwłaszcza w kontekście aresztowań, inwigilacji etc. Będzie więc w opisywanym przypadku tak, jak było dotychczas. ACTA tu nic nie zmienią. Cytuj: Bzdury. Podaj przykład.Jakoś jak dotąd nie słyszałam o problemie biednego koncernu farmaceutycznego, który bez ACTA nie może się rozwijać. Jeśli już to nasz kraj blokuje rozwój, bo nie zwalnia z opodatkowania nakładów poniesionych na badania i rozwój, co firmy wskazują jak główny problem ich rozwoju (badanie Lewiatana). Najlepiej pdoaj przykład z klikadziesiąt lat wstecz, kiedy to prawo patentowe było w powijakach i zgodnie z Twoją logiką, powinien być wyraźnie zaobserwowalny brak nowych rozwiazań w dziedzinie leków. Dlatego też, jeżeli nie masz żadnych dowodów, to jest to tylko fantazja. I- krytykuję ACTA, a nie wszystkie przepisy odnośnie ochrony wynalazków. Dlatego nie optuję za zniesieniem wszystkich przepisów za ochroną, a ACTA. O pozostałych przepisach można by dyskutować, ale nie na tym wątku. Nie mam zielonego pojęcia na czmy to cytowane stwierdzenie opierasz, z uwagi na fakt, że dotąd przepisy regulowały tą kwestię i podróbki nie zaszkodziły tak jakiemuś koncernowi jak piszesz. Czekam na przykład z życia wzięty. Jak ci mogę podać przykład czegoś, co nie istnieje? Bo na razie, szczęsliwie, fukcjonuje ochrona praw autorskich, a ACTA ma tylko ją wzmocnić. Przykłady sprzed kilkuset lat będę bez sensu, bo wtedy nie istniała globalizacja a i gospodarka nie była oparta na innowacyjności. Jeżeli twierdzisz, że ochrona praw autorskich jest niepotrzebna, to wytłumacz mi, jak sobie w takiej sytuacji wyobrażasz mechanizm finansowania R&D. Dlaczego firma ma wydawać setki milionów na nowe leki, skoro potem ktoś to skopiuje i będzie produkował nie obciążony tymi poważnymi kosztami? Nie wiem też na jakiej podstawie twierdzisz, że piractwo firmom nie szkodzi. One same twierdzą coś przeciwnego - sądzisz, ze traciły by kupę czasu i kasy na walkę w sprawie, ktora jest im obojętna? Cytuj: Proszę o jakiekolwiek dowody na poparcie tezy na temat faktycznych kosztów, przykłady, przykłady, przykłady. Kurczę, pracowałem w firmie, która zlecała badania kliniczne. Mam przyjaciół, którzy badania kliniczne prowadzą. Najtańsze - to rząd kilku milionów, ale są tez takie, które kosztują setki milionów. Wybacz, ale nie będę ci wyciągał raportów finansowych firm. Nie wierzysz? Przeczytaj np ten raport: www.cmkp.edu.pl/.../Badania%20kliniczne ... sce%20201.. Podaje także, że średni koszt pracy nad jedną cząsteczką aktywną to... prawie 900 mln dolarów!!! Jak chcesz, żeby takie kolosalne inwestycje się zwróciły, jeśli nie będzie można ich kosztów dodać do ceny leku?! Cytuj: Otóż to ministerstwo zaczęło refundować droższe, nowsze leki i okazało się, że są one GORSZE od starych A co to ma do rzeczy? Uważasz, ze im starsze tym lepsze? To lecz się ziołami, jeśli szkoda ci kasy na leki nowoczesne, ale nie zabraniaj z nich korzystać innym. Cytuj: Niedawno też pisali, ze w Indiach zachodnie koncerny testowały leki bez wiedzy zainteresowanych, zresztą u nas też takie przypadki były. Albo rtęć w szczepionkach- to było o tyle zabawne, że wśród zwierząt wycofano je dużo wcześniej niż u ludzi, bo szybko zaobserwowano że zwierzętom szkodzą. Jakie więc to koszty mają te biedne koncerny, skoro mają tyle wpadek. Jeszcze np. na świńską grypę koncerny trąbiły na prawo i lewo, że trzeba szczepić, ale to pewnie drobnostka. jw. Co to w ogóle ma to ochrony patentów? Cytuj: ROTFL W którym miejscu dokonałeś tej nadinterpretacji, że doszłeś do takich wniosków? Jeżeli tak interpretujesz tekst czytany, to mam wątpliwości co do sensu dalszej dyskusji. Niedługo pewnie napiszesz, że jestem czystej krwii komunistką. I po co mi sprawdzanie na wiki? Doprawdy za dużo sobie dopowiadasz. Jeżeli uważasz, że ceny ma ustalać nie wolny rynek, tylko jacyś "niezależni konsultanci" czy inne instytucje, to to jest myślenie komunistyczne. Cytuj: Pewnie jeszcze mi będziesz wmawiał, że utajnianie przebiegu prac nad czymś, brak konsultacji społecznych, tylko z "wybranymi" wcale nie znaczy, że "dzieło" ostatecznie będzie złe, a wręcz przeciwnie. Niby dlaczego firma farmaceutyczna czy jakakolwiek inna ma się tłumaczyć komukolwiek (poza własnymi właścicielami) ze swoich marż, kosztów etc? Znowu wyłazi z ciebie komunizm! Cytuj: W dyskusji widzisz same dobre strony tej umowy. No właśnie. Zakładasz też, że mechanizm funkcjonowania będzie sprawiedliwy i nie dopuszczasz korupcji, przekrętów, oszustw, i łamania prawa do sprawiedliwego procesu. Ewentualna korupcja, przekręty itp to argument przeciwko jakiemukolwiek prawu. Jesteś za bezprawiem i anarchią? Cytuj: Jesteś nadal wyborcą PO? Jesteś nadal wyborcą PZPR?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Cz lut 02, 2012 23:50 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: ACTA - koniec wolnego internetu?
Cytuj: Mieszasz i przypisujesz mi twierdzenia, których nie wypowiadałem. Zlikwidowanie piractwa z całą pewnością spowoduje wzrost przychodów, choć nie o wartość równą wartości spiraconych prac. Pisałem o tym wcześniej wyraźnie. Tak? To proszę bardzo, udowodnij, że "z całą pewnością" zlikwidowanie piractwa spowoduje wzrost sprzedaży. Dawaj, konkretnie, udowodnij, a nie puste słowa. Cytuj: Czy wyjaśnisz jak to się dzieje, że twoja wizja kokosów zbijanych na rozdawnictwie prac jakoś nei znajduje uznania w oczach najbardziej zainteresowanych, a pomysły dobrowolnych opłat pojawiają się jako eksperymenty, po czym twórcy je zarzucają i wracają do tradycyjnych form sprzedaży? Czemu nie chcą schylić się po to miliony baksów?
Już to wyjaśniałem, ale Ty chyba lubisz czytać i odpowiadać tylko na to, co Ci odpowiada. Anyway akurat wczoraj czytałem trafny artykuł na ten temat, możesz się zapoznać: http://i.imgur.com/baWMx.jpgCytuj: Brak zysku to dwie możliwości: albo idealne zrównoważenie dochodów z kosztami (teoretycznie możliwe, lecz szalenie mało prawdopodobne), czyli wyjście na zero, albo strata. Tertium non datur. Więc twoje twierdzenie, że brak zysku nie może być strata jest ekonomicznym analfabetyzmem.
Za wiki: Strata - w rachunkowości jest to ujemny wynik finansowy przedsiębiorstwa lub określonej inwestycji albo pożyczki. Jego przeciwieństwem jest zysk.
I skończmy może ten temat abc ekonomii, bo nie mam nastroju ani cierpliwości do nauczania początkowego. W takim razie jesteś ekonomicznym analfabeta.  Powtarzam setny raz - ściąganie utworów z internetu nie generuje żadnej straty. Skoro nie mam racji - wykaż to. Udowodnij, że artysta na mnie traci. I pamiętaj w warzywniaku kupić od pana Henia pomidory. Bo jak kupisz tylko ogórki to przez Ciebie będzie miał stratę, złodzieju Ty okrutny. Cytuj: Co zignorowałem? Konkretnie? Bo ty - wielokrotnie - uniakłeś wyjaśnienia, jak sobie wyobrażasz finansowanie twórczości (wszelakiej, także myśli technicznej, technologicznej, znaków towarowych, patentów) bez zarabiania na prawach autorskich, oraz dlaczego chcesz zmuszać autorów do rozdawnictwa swoich prac: skoro to taki dobry interes to niech tracą jeśli chcą. Przewertuj sobie wcześniejsze posty i zobacz, które z moich odpowiedzi pominąłeś, mi się nie chce tego robić. Cytuj: Nie wiem też na jakiej podstawie twierdzisz, że piractwo firmom nie szkodzi. One same twierdzą coś przeciwnego - sądzisz, ze traciły by kupę czasu i kasy na walkę w sprawie, ktora jest im obojętna? Bo nie szkodzi, a cała walka z piractwem to fikcja, teatrzyk. Realnym zagrożeniem dla zysków jest rynek wtórny, z którym korporacje już tez próbują walczyć. Ja np. mam kilka gier z napisami NOT FOR RESALE. Tylko co z tego, ktoś myśli, że się przestraszę i nie odsprzedam gry? Moja własność, nabyta legalnie = robię z tym co chcę więc i sprzedaję. I tutaj korporacjom się (censored) ściska bo zamiast kasa ze sprzedaży gry iść do nich, idzie do mnie. P.S. Tak poza tematem. Całkowicie wolny rynek nie istnieje, to utopia. 
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt lut 03, 2012 10:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|