Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona
 I co z ta niedzielą? 
Autor Wiadomość
Post Re: I co z ta niedzielą?
Ponieważ argumentacja schodzi już na psy (utyskiwanie na Polaków). To podam argumentację z projektu i mój kontrkomentarz:

Cytuj:
"W polskiej i europejskiej kulturze niedziela przeznaczona jest na odpoczynek i życie rodzinne, co wynika z chrześcijańskich tradycji naszego kontynentu."
Uzasadnienie ideologiczne.

Cytuj:
Nie znajduje uzasadnienia argument o istotnej roli społecznej pracy placówek handlowych w niedziele
Czyli projektodawcy nie przyjmują do wiadomości, że galerie są centrum spędzania wolnego czasu dla dużej części mieszkańców miast. Pośrednio znów uzasadnienie ideologiczne.

Cytuj:
Argument ten (ten wyżej - mój przypis) pozostaje w sprzeczności z analizą skutków wprowadzonego w 2007 roku zakazu pracy placówek handlowych w dni świąteczne. Argument ten pozostaje w sprzeczności z analizą skutków wprowadzonego w 2007 roku zakazu pracy placówek handlowych w dni świąteczne.
Ustawodawcy stawiają tą tezę na podstawie pojedynczych dni. Wnioski dotyczące incydentalnych wydarzeń nieuprawnienie przenoszą na ponad 50 dni w roku. Negują także wszelkie ekspertyzy ekonomistów.

Cytuj:
Podstawowym pozytywnym skutkiem społecznym wejścia w życie omawianego projektu będzie poprawa sytuacji rodzin i wzmocnienie więzi wewnątrzrodzinnych poprzez wspólne spędzanie czasu. Wprowadzenie zakazu pracy placówek handlowych w niedziele pozwoli również zmienić formę spędzania wolnego czasu – miejsce zakupów w obiektach handlowych (głównie wielkopowierzchniowych) zajmie udział w imprezach kulturalnych lub wycieczki na tereny z nieskażonym środowiskiem naturalnym.
Błąd w rozumowaniu który wykaże każdy socjolog, czy psycholog. Dla tych, dla których centra handlowe były miejscem rodzinnego spędzania czasu spędzą go w ogromnej większości w sposób wymagający jak najmniejszego zaangażowania (jak w przypadku centrów), czyli najczęściej przed telewizorem.

Cytuj:
Proponowane regulacje nie będą miały żadnego negatywnego wpływu na rozwój gospodarczy. Wprowadzenie rozwiązań postulowanych w projekcie nie zmniejszy siły nabywczej i wartości konsumpcyjnej gospodarstw domowych, spowoduje jedynie inne rozłożenie w czasie w skali tygodnia wydatków przeznaczonych na zakupy.
To nie tak do końca. Wg wypowiedzi socjologów jakie słyszałem, to raczej trzeba się liczyć z lekkimi oszczędnościami (co może mieć na dłuższą metę pożyteczne skutki - zmniejszenie zadłużenia społeczeństwa). Ponadto część gospodarstw będzie miało zmniejszone siłę z powodu redukcji zatrudnienia w handlu, co inicjatorzy bagatelizują, pomijają, a nawet negują.

Cytuj:
Proponowana zmiana nie będzie miała istotnego wpływu na rynek pracy, wbrew wielu opiniom co do ryzyka zwiększenia bezrobocia. Obecnie funkcjonuje faktycznie w handlu 6- dniowy dzień pracy – pracodawcy zobowiązani są do udzielania w tygodniu dnia wolnego pracownikom pracującym w niedzielę. Wprowadzenie obligatoryjnej wolnej niedzieli doprowadzi tylko do stabilizacji tego systemu.
I to jest to, o czym juz pisałem - negowanie redukcji zatrudnienia. Skoro nie będzie trzeba obsadzać jednego dnia, to będzie potrzeba mniej ludzi. To jest oczywiste dla większości, a już na pewno dla każdego, kto zatrudniał/zatrudnia ludzi. Mniej godzin/pracy -> mniej etatów.
Na jakiej podstawie inicjodawcy negują "wiele opinii"?

Cytuj:
Proponowane rozwiązania przyczynią się ponadto do poprawy sytuacji finansowej
małych rodzinnych sklepów, które od lat borykają się z nierówną konkurencją z dużymi
placówkami handlowymi.
Tak, to prawda. Małe sklepy i duże sieci ajencyjne (np. Żabka) zyskają na tym. Ale co to za argument? Janosikowy? Zabrać jednemu i dać drugiemu? To myślenie prosto z komuny: jak ktos ma większa firmę i zatrudnia ludzi, to ich wyzyskuje - trzeba mu w zamian coś zabrać.
Rynek juz dawno się ustabilizował. Duże markety i małe sklepy uzupełniają się. W promieniu 4 km (co na wsi duzo nie jest) mam Lidla, Biedronkę, jakiś market, dwie Żabki i co najmniej kilkanaście sklepów "rodzinnych" (wszystkich nie znam, zaledwie wczoraj odkryłem "nowy"). Krótko mówiąc argument populistyczny.

Cytuj:
Projekt ustawy nie ma wpływu na budżet państwa i budżety jednostek samorządu
terytorialnego.
To jest gołosłowie. Doświadczenia krajów ościennych, jak i zwykłe obserwacje np. strefy przygranicznej przeczą temu gołosłowiu.


Mocno podejrzewam, że część posłów podpisała ta inicjatywę nie wczytując się w całość treści.


Pt cze 07, 2013 17:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16
Posty: 876
Post Re: I co z ta niedzielą?
Wiście, ja odpiszę na Twój post nieco później. Dał mi się ten tydzień we znaki, muszę złapać trochę oddechu od wszelkich kwestii spornych, problemów społecznych itp. Potrzebny mi mały reset i coś 'lekkiego'. Odpowiem po weekendzie :)

_________________
'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.'
Stanisław Jerzy Lec


...to be who I am


Pt cze 07, 2013 20:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
Koziol napisał(a):
Ale ten argument jest (nie wprost) podnoszony.

OK i dobrze, bo czemu nie mamy w to angażować przekonań. Natomiast w tej naszej małej dyskusji skupiliśmy sie jednak na rzeczach bardziej przyziemnych, które prędzej trafią do kogoś.

Cytuj:
To zachęcam do podjęcia pracy w kinie. Przekonasz się, czy to sama przyjemność.
Wychodząc z twego założenia, to należałoby zatrudniać w niedzielę tylko ludzi którzy bardzo lubia swoja prace i czerpią z niej przyjemność, satysfakcję. A ci "zmuszani" powinni mieć wolne

Nie mam pojęcia w praktyce o pracy w kinie, a to był jedynie przykład, aby coś zobrazować. Zwyczajnie praca jest dla niektorych przyjemnością. I t jest rzeczywistość. Pytanie jednak co oferujemy w zamian i jak oceniamy ten stan jaki zastaliśmy.

Ale ja nie uzyłem tych przykładów aby coś argumentować. Napisałem tylko że doskonale rozumiem jak jest, że dziś trudno nieraz, a niekiedy nawet się nie chce, uczynić z niedzieli dzień wolny. Nic nie mialo to wspólnego z argumentowaniem że w niedziee niech pracują najwytrwalisci i tacy co tak lubią.

Co do kina jeszcze, to współczuje tym którzy muszą sprzątać po seansie, oraz nie uważam aby była to praca łatwa, jak zresztą żadna inna.

Wypraszam sobie abyś m.in. moją narodowością gębę sobie wycierał i sugerował, że naród polski jest zawistny, czy mściwy! Brak ci argumentów?
Spokojnie, nie traktuj tego tak serio i tak dosłownie. Nie wiem czemu jesteś taki napastliwy? Jakich argumentów, zwyczajnie pojawiły sie tutaj pytania czemu jedni mają mieć przywileje a inni nie. To też nie jest argument dla mnie. Ale nawet tych soób to nie miało obrażać, tylko wskazać że takie podejście też wcale ok nie jest.

Jajko napisał(a):
Wist, z tym oglądaniem filmów w kinie to Ty żartujesz, co? Ile razy dziennie można z przyjemnością obejrzeć ten sam film??

Jejku, to przykład. Czemu tak się skupiasz na przykładzie, a nie na treści. Przyznaje że jest średnio udany, ale dalej chodzi mi o treść, o to że czasem poprostu ktos lubi swoją pracę. Naprawdę uważasz że chce zmienic tory tej dyskusji na kwestię czy w kinie się fajnie pracuje? I chodziło tyko i wyłącznie o tą jedną czynność. Nie wiem czy to jest jedno zajęcie, czy jedno z wielu danego pracownika. Ale to nie ma znaczenia tutaj.

Cytuj:
Poza tym w kinie pracują takż bileterzy, sprzedawcy prażonej kukurydzy, sprzątaczki itd itp. Nie rozumiem dlaczego oni mają pracować w imię tego by ktoś mógł obejrzeć sobie np. Kac Vegas 3, a jednocześnie sprzedawczyni kilka pięter niżej ma mieć wolne, "bo w niedziele nie trzeba robić zakupów". Do kina też nie trzeba chodzić. Poza tym czym różni się nabycie coli i czipsów w sklepie od nabycie coli i popcornu w kinie?

Kino to przyjemność, a zakupy to najcześciej konieczność. Do kina najlepiej iśc wtedy gdy ma się wolne, to jedna z wielu rozrywek. Na zakupy można iść w każdy dzień. Jedni robią na cały tydzień, spokojnie można zrobić w sobotę, albo piątek, a inni codziennie, więc tu tym bardziej nie widzę problemu.
Kina są oczywiście otwartę w każdy dzień tygodnia, ale proste pytanie, kiedy jest najtłoczniej? Po prostu specyfika takiej pracy.

Panna_Funia napisał(a):
Wiście, ja odpiszę na Twój post nieco później. Dał mi się ten tydzień we znaki, muszę złapać trochę oddechu od wszelkich kwestii spornych, problemów społecznych itp. Potrzebny mi mały reset i coś 'lekkiego'. Odpowiem po weekendzie

OK, w porządku :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt cze 07, 2013 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: I co z ta niedzielą?
Wist, a powiedz mi, jak idę do sklepu po lody, colę i czekoladę to idę z konieczności czy dla przyjemności?

Zrozum, że dla wielu łażenie po sklepach to taka sama rozrywka jak dla Ciebie kino.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


So cze 08, 2013 9:36
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
WIST napisał(a):
Koziol napisał(a):
Ale ten argument jest (nie wprost) podnoszony.

OK i dobrze, bo czemu nie mamy w to angażować przekonań. Natomiast w tej naszej małej dyskusji skupiliśmy sie jednak na rzeczach bardziej przyziemnych, które prędzej trafią do kogoś.
Ale jezeli jest podnoszony, to dlaczego tylko w odniesieniu do bardzo wąskiej grupy społecznej? Wskazałem wczesniej na usługi. Ale dlaczego maja pracowac w niedziele małe rodzinne sklepy? Czy te rodziny także nie mają mieć odpoczynku?
WIST napisał(a):
Koziol napisał(a):
Wypraszam sobie abyś m.in. moją narodowością gębę sobie wycierał i sugerował, że naród polski jest zawistny, czy mściwy! Brak ci argumentów?

Spokojnie, nie traktuj tego tak serio i tak dosłownie. Nie wiem czemu jesteś taki napastliwy? Jakich argumentów, zwyczajnie pojawiły sie tutaj pytania czemu jedni mają mieć przywileje a inni nie. To też nie jest argument dla mnie. Ale nawet tych soób to nie miało obrażać, tylko wskazać że takie podejście też wcale ok nie jest.
Argument, że Polacy to zawistne chamy, czy psy ogrodnika? To jest argument w dyskusji? I ty się jeszcze dziwisz memu oburzeniu??
WIST napisał(a):
Kino to przyjemność, a zakupy to najcześciej konieczność. Do kina najlepiej iśc wtedy gdy ma się wolne, to jedna z wielu rozrywek. Na zakupy można iść w każdy dzień. Jedni robią na cały tydzień, spokojnie można zrobić w sobotę, albo piątek, a inni codziennie, więc tu tym bardziej nie widzę problemu.
Do galerii ludzie chodzą także w ramach rozrywki, co próbuję ciągle uświadomić. Są tam też usługi i rozrywki, imprezy towarzyszące. Rok temu byłem w w kinie w galerii w Dzień Dziecka. Przez kilka godzin dzieci bezpłatnie były zabawiane, uczestniczyły w zabawach i konkursach i żadne nie odeszło bez drobnego upominku. Same chodzenie po sklepach, zakupy mogą być i dla wielu są rozrywką i wspólnym spędzaniem czasu.
WIST napisał(a):
Kina są oczywiście otwartę w każdy dzień tygodnia, ale proste pytanie, kiedy jest najtłoczniej? Po prostu specyfika takiej pracy.
Centra handlowe, galerie też są pełne własnie w weekendy. W tygodniu wieje pustkami.


So cze 08, 2013 10:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kozioł napisał(a):
Ponieważ argumentacja schodzi już na psy (utyskiwanie na Polaków). To podam argumentację z projektu i mój kontrkomentarz:

Myślę że nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Ja nie z tych, którzy generalizują, pisałem jedynie o tych którzy właśnie taki sposób myślenia prezentują, a muszę Cie poinformować że niestety tacy są. I to niestety zdaje się byc cechą wielu Polaków. Myślałem że każdy zrozumie że to skrót myślowy, w którym nie pisze o absolutnie 100% populacji ludzi, wraz z dziećmi i starcami. Naprawdę, wiecej rezerwy i zaudania do ludzi.

Jajko napisał(a):
Wist, a powiedz mi, jak idę do sklepu po lody, colę i czekoladę to idę z konieczności czy dla przyjemności?

Ale po ta przyjemnośc możesz iśc w każdej chwili, po pracy, przed pracą itd. i przechowac do chwili kiedy zechcesz je żużytkować. Z kinem cięzko tak zrobić.

Ale przyjmij też, że dla tej przyjemności ktoś musi pracować i to zupełnie bez sensu, skoro piszesz że to tylko lażenie. I bądzmy poważnie, naprawdę uważasz że to taka rozrywka? To że komuś podoba się jezdzenie od pętli do pętli nie oznacza że MPK ma dać więcej pojadów i tworzyć nowe linie...

Kozioł napisał(a):
Ale jezeli jest podnoszony, to dlaczego tylko w odniesieniu do bardzo wąskiej grupy społecznej? Wskazałem wczesniej na usługi. Ale dlaczego maja pracowac w niedziele małe rodzinne sklepy? Czy te rodziny także nie mają mieć odpoczynku?[/qupte]
Też nie wiem czemu pracownicy małych sklepów miały by nie mieć wolnej niedzieli. Czy ja twierdzę że uznaje tylko zapisy potencjalnej ustawy?

Nie wiem czy wąskiej grupy, ale żyjemy w kulturze wytworzonej w oparciu o określone standardy, a wielu odnosi się do dzidzictwa chrzecijańskiego. Nie ma znaczenia czy jestes ateistą, czy chrześcijaninem.

Można się jednak domyślać że mali gorzej zniosą wolny dzień niż duzi. Natomiast wolę zrobić zakupy wcześniej, niż musieć kupowac w małym sklepiku gdzie ceny bywają wyższe. Kto ma ten kupuje gdzie najbliżej, a kto nie ma ten kupuje gdzie najtaniej. Niewiele tu zmienia wolna niedziela. A to że ktoś zechce w niedzele kupić cukier, bo mu się zapomniało w tygodniu to naprawdę nie zmienia nic w bilansie handlowym.

Cytuj:
Argument, że Polacy to zawistne chamy, czy psy ogrodnika? To jest argument w dyskusji? I ty się jeszcze dziwisz memu oburzeniu??

To ja napisałem że to psy ogrodnika, czy zawistne chamy? Pisałem wyrażnie że to nie miał być argument, oraz kogo dotyczył. Myślę że ja najlepiej wiem co mialem na myśli, myślę też że już to wyjaśniłem więc po co na siłę szukasz starcia? Dziwie się że oburzasz się choć tłumaczy Ci się o co chodzi i że nie masz racji.

Cytuj:
Do galerii ludzie chodzą także w ramach rozrywki, co próbuję ciągle uświadomić.

A ja uświadamiam że dla tej rozrywki wielu musi siedzieć, szczególnie gdy wielu tylko ogląda. Więc albo zmienimy rodzaj pracy z handlu, na uslugi rozrywkowe, alebo dajmy sobie spokój. Ze wszystkiego można sobie zrobić rozrywkę, ale wcale nie musimy się na to zgadzać i uważać że to normalne. Sam czasem pójdę, coś pooglądam, ale tylko po to aby się orientować bo dokonam kiedyś zakupu i chce być na bierząco. Nie widze żadnej przyjemności w chodzeniu po sklepach i oglądaniu. Nie widzę też w tym nic zdrowego że rodzina czas spędza w sklepie. Mnie nie musisz narzucac że to normalne.

Cytuj:
Centra handlowe, galerie też są pełne własnie w weekendy. W tygodniu wieje pustkami.

Gdy ludzie są w kinie to płacą za to. Gdy ludzie chodzą po galerii nic nie kupując to poprostu nie mają co robić. Jest różnica? Widać które jest potrzebne i które przynosi zyski?

_________________
Pozdrawiam
WIST


So cze 08, 2013 12:28
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kozioł napisał(a):
Same chodzenie po sklepach, zakupy mogą być i dla wielu są rozrywką i wspólnym spędzaniem czasu.

Centra handlowe, galerie też są pełne własnie w weekendy. W tygodniu wieje pustkami.


Tak czytam i zastanawiam sie, co trzeba mieć w głowie by szwędanie się pomiedzy regałami marketu czy gapienie sie, niczym katolik podczas adoracji Najswietszego Sakramentu : P , na wystawione w sklepach produkty traktować jako rozrywkę i miłe spedzanie czasu?

Dlaczego nikt dla przyjemności nie wałęsa się między beczkami z kapustą i kiszonymi ogórkami w osiedlowym warzywniczym.? Bo wszyscy pomyśleliby, że to jakiś wariat.
Ale spacerowanie między regałami marketu, ogladanie ketchupów, majonezów, pralek, telewizorów, koszulek i spodni juz jest ok.


So cze 08, 2013 12:46
Post Re: I co z ta niedzielą?
WIST napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Ponieważ argumentacja schodzi już na psy (utyskiwanie na Polaków). To podam argumentację z projektu i mój kontrkomentarz:

Myślę że nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Ja nie z tych, którzy generalizują, pisałem jedynie o tych którzy właśnie taki sposób myślenia prezentują, a muszę Cie poinformować że niestety tacy są. I to niestety zdaje się byc cechą wielu Polaków. Myślałem że każdy zrozumie że to skrót myślowy, w którym nie pisze o absolutnie 100% populacji ludzi, wraz z dziećmi i starcami. Naprawdę, wiecej rezerwy i zaudania do ludzi.
Nie, trudno takie "skróty" zrozumieć, tak samo jak twoje mętne tłumaczenie. To taki sam "skrót myslowy" jak Polacy złodzieje, Polacy mordercy, czy Polacy brudasy. Znasz jeszcze jakieś skróty myślowe ? :evil:

WIST napisał(a):
Ale przyjmij też, że dla tej przyjemności ktoś musi pracować i to zupełnie bez sensu, skoro piszesz że to tylko lażenie. I bądzmy poważnie, naprawdę uważasz że to taka rozrywka? To że komuś podoba się jezdzenie od pętli do pętli nie oznacza że MPK ma dać więcej pojadów i tworzyć nowe linie...
Jeżeli ludzie będa masowo jeździli od pętli do pętli to na pewno powstaną nowe, a może i specjalne świąteczne linie. Nie ocieniam rozrywek, stwierdzam fakt, że takie są i jest na nie zapotrzebowanie.

WIST napisał(a):
Też nie wiem czemu pracownicy małych sklepów miały by nie mieć wolnej niedzieli. Czy ja twierdzę że uznaje tylko zapisy potencjalnej ustawy? Nie wiem czy wąskiej grupy, ale żyjemy w kulturze wytworzonej w oparciu o określone standardy, a wielu odnosi się do dzidzictwa chrzecijańskiego. Nie ma znaczenia czy jestes ateistą, czy chrześcijaninem.[/qupte]To bądź konsekwentny. Niech to będzie wolna niedziela dla wszystkich, dla usługodawców także.


WIST napisał(a):
Cytuj:
Do galerii ludzie chodzą także w ramach rozrywki, co próbuję ciągle uświadomić.

A ja uświadamiam że dla tej rozrywki wielu musi siedzieć, szczególnie gdy wielu tylko ogląda. ... Nie widze żadnej przyjemności w chodzeniu po sklepach i oglądaniu. Nie widzę też w tym nic zdrowego że rodzina czas spędza w sklepie. Mnie nie musisz narzucac że to normalne.
Ty nie widzisz ale inni widza w tym rozrywkę. A czy tobie się podoba, czy nie to inna sprawa. Przestępstwa, czy wykroczenia nie popełniają więc nie masz prawa narzucać innym swojego zdania, jak mają spędzać wolny czas.

WIST napisał(a):
Cytuj:
Centra handlowe, galerie też są pełne własnie w weekendy. W tygodniu wieje pustkami.

Gdy ludzie są w kinie to płacą za to. Gdy ludzie chodzą po galerii nic nie kupując to poprostu nie mają co robić. Jest różnica? Widać które jest potrzebne i które przynosi zyski?
Argument chybiony, bo jak widać centra zarabiaja na tym, ze ludzie chodzą, ogladaja sobie i zachęceni cos sobie kupią. Mają na miejscu bardzo zróżnicowane towary (od jedzenia, przez narzędzia, rtv, po artykuły typowo pod hobby) i wszelkie usługi. Gdyby nie było uzasadnienia finansowego, to by po prostu sklepy padły, a nie padaja - prawda? Kina także zyskuja na tej koncentracji. Kina w centrach lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie prosperują o wiele lepiej.
Masz inne zalety, ale o interesach masz nikłe pojęcie.


So cze 08, 2013 16:05
Post Re: I co z ta niedzielą?
Tak czytam te obrone handlu niedzielnego przez Kozla i jego wstret do "ideologicznej" argumentacji o wyjatkowosci niedzieli jako dnia wypoczynku i czasu dla bliznich i zastanawiam sie (niestety powaznie), czy wszyscy metodysci juz odcinaja sie od chrzescijanskich korzeni polskiej kultury? Czy to tylko przypadek jednostkowy?

Chrzescijanie w Niemczech siagle jeszcze sa zgodni, ze niedziela ma pozostac czasem wyjatkowym i ciagle jeszcze udaje im sie bronic ja przed zakusami chciwych na dodatkowy zarobek.
Ani kraj nie wydaje sie nudzic w niedziele, ani handel nie upadl. Ale niektorzy beda jak ostatniej fortecy "wolnosci" bronic akurat handlu w niedziele, zeby rodziny razem ... telewizji nie ogladaly, albo, nie daj Boze na spacer do parku poszly, jak im sie galerie zamknie.


So cze 08, 2013 16:12
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kael napisał(a):
Tak czytam te obrone handlu niedzielnego przez Kozla i jego wstret do "ideologicznej" argumentacji o wyjatkowosci niedzieli jako dnia wypoczynku i czasu dla bliznich i zastanawiam sie (niestety powaznie), czy wszyscy metodysci juz odcinaja sie od chrzescijanskich korzeni polskiej kultury? Czy to tylko przypadek jednostkowy?
Wciskasz mi poglady których nie przedstawiłem. To zwykłe trollowanie, idź trolowac gdzie indziej.
Kael napisał(a):
Chrzescijanie w Niemczech siagle jeszcze sa zgodni...
I dlatego zostawiając to w kwestii landów otwierają sklepy w niedziele. A chciwośc restauratorów, włascicieli klubów nocnych czy burdeli jakoś im nie przeszkadza.
Kael napisał(a):
Ale niektorzy beda jak ostatniej fortecy "wolnosci" bronic akurat handlu w niedziele, zeby rodziny razem ... telewizji nie ogladaly, albo, nie daj Boze na spacer do parku poszly, jak im sie galerie zamknie.
Ale niech oglądaja tą telewizję (choć to równie "budujące")... Nikomu tego nie zabraniam. Jak chca iśc do parku, niech ida do parku. Im więcej będzie imprez kulturalnych w parkach tym więcej ludzi będzie tam, a mniej w centrach. To jest narzędzie, a nie kolejne zakazy.


So cze 08, 2013 16:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kozioł
Cóż, nie kady musi zrozumieć tą ironię "prawdziwi Polacy". Ale w związku z tym nie widze sensu robienia offtopa i czepiania się. Jeśli chcesz na siłę wierzyć że taki jest mój wizerunek prawdziwego Polaka, oraz uważasz że ja sam siebie chciałem obrazić, czy nawet bardziej ocenić, to ok, nie mam pytań. Moję mętne tłumaczenie to wyjaśnienie tego co miałem na myśli. Jeśli uważasz że wcześniej utyskiwałem na cały naród, a teraz próbuje kłamać że miałem co innego na myśli, niż Ty zrozumialeś to cóż, też nie mam pytań.

Cytuj:
Jeżeli ludzie będa masowo jeździli od pętli do pętli to na pewno powstaną nowe, a może i specjalne świąteczne linie. Nie ocieniam rozrywek, stwierdzam fakt, że takie są i jest na nie zapotrzebowanie.

O ile skasują bilet to będzie ok. Ale na wejście do galerii biletu się nie kasuje.

Cytuj:
Ty nie widzisz ale inni widza w tym rozrywkę. A czy tobie się podoba, czy nie to inna sprawa. Przestępstwa, czy wykroczenia nie popełniają więc nie masz prawa narzucać innym swojego zdania, jak mają spędzać wolny czas.

Możemy oczywiście akceptować każdy absurd, możemy absorbować cenny czas wielu ludz, aby ten absurd i zachciankę spełnić, ale trudno dyskutowac z taką argumentacją. Czy to Ty pisałes że tozmowa schodzi na psy? Atak personalny i wymyślanie że chodzenie po sklepie to rozrywka? To tak na poważnie? Widocznie mój system wartości jest inny, rozumiem że mam się wstydzić tego że myslę tak a nie inaczej.

Cytuj:
Argument chybiony, bo jak widać centra zarabiaja na tym, ze ludzie chodzą, ogladaja sobie i zachęceni cos sobie kupią. Mają na miejscu bardzo zróżnicowane towary (od jedzenia, przez narzędzia, rtv, po artykuły typowo pod hobby) i wszelkie usługi. Gdyby nie było uzasadnienia finansowego, to by po prostu sklepy padły, a nie padaja - prawda? Kina także zyskuja na tej koncentracji. Kina w centrach lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie prosperują o wiele lepiej.
Masz inne zalety, ale o interesach masz nikłe pojęcie.

A gdyby nie dało się kupić w niedziele, to kupiliby w sobotę, albo w tygodniu. Więc to po prostu przeniesienie części transakcji z innych dni na niedzielę.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So cze 08, 2013 17:24
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kozioł napisał(a):
Kael napisał(a):
Tak czytam te obrone handlu niedzielnego przez Kozla i jego wstret do "ideologicznej" argumentacji o wyjatkowosci niedzieli jako dnia wypoczynku i czasu dla bliznich i zastanawiam sie (niestety powaznie), czy wszyscy metodysci juz odcinaja sie od chrzescijanskich korzeni polskiej kultury? Czy to tylko przypadek jednostkowy?
Wciskasz mi poglady których nie przedstawiłem. To zwykłe trollowanie, idź trolowac gdzie indziej.


Rozumiem, ze bronisz handlu w niedziele nie dlatego, ze takie sa twoje poglady? Sercem jestes za wolna niedziela dla wszystkich, ale rozum ci mowi, ze tak sie nie da i dlatego uwazasz, ze bez otwartych sklepow w niedziele prawa czlowieka w Polsce beda podeptane? Czy bronisz ot tak, bo nie rozumiesz dlaczego lekarze musza pracowac w niedziele, a handlowcy mogliby nie?
To przepraszam...


So cze 08, 2013 19:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: I co z ta niedzielą?
Cała ta historia z handlem niedzielnym bierze się z błędnego założenia, że handel odciąga ludzi od Kościoła. I z drugiego, ze jak pozamykamy sklepy, to ludzie wrócą na łono. Reszta argumentów to zwykła ściema. Wiadomo, ze ludzie wielu zawodów i tak musza pracowac w niedziele, więc jeden wiecej czy mniej niczego nie zmienia. Bynajmniej nie chodzi o to, aby handlowcy mieli wolne, tylko o to, aby sklepy były zamknięte.
To może trzeba wrócic do starych metod Kościoła i otwierać kaplice w centrach handlowych?
A zastanówcie się też, czy ludzie pozbawieni sklepów faktycznie polecą w zamian do Kościoła. A moze do knajpy?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So cze 08, 2013 20:05
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
Ale mi naprawde ni echodzi o to, zeby ludzie poszli do Ksociola bo sklepy beda zamkniete. Mi w ogole nie chodzi o frekwencja w kosciolach.

Mi chodzi o samych ludzi, ktorzy zatracili kompletnie umiejetnosc spedzania czasu rodzinnie "na wlasny koszt" i potrafia byc tylko konsumentami czyjejs pracy. Nie interesuje ich ani to, ze sami marnuja czas, w ktorym mogliby cos wspolnie sensownego zrobic, co by rodzine scalalo, co by ich rozwinelo wewntrznie, pozwolilo naprawde odpoczac od codziennej bieganiny i nie interesuje ich to, ze wielu sprzedajacych jest zmuszonych do pracy, wcale nie koniecznej, dlatego, ze ktos sobie wymysli, ze chodzenie po sklepach to prawo czlowieka i musi byc praktycznie dostepne 24/7.


So cze 08, 2013 20:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
Askadtowiesz napisał(a):
Cała ta historia z handlem niedzielnym bierze się z błędnego założenia, że handel odciąga ludzi od Kościoła. I z drugiego, ze jak pozamykamy sklepy, to ludzie wrócą na łono.

Możliwe, że i takie są przekonania, ale jesteś pierwszą osobą, która uświadomiła mi że i tak można na to spojrzeć. Natomiast i wcześniej i teraz bynajmniej nie uważam że handel niedzielny odciąga od Kościoła. To wręcz absurdalne, dla ludzi związanych z Kościołem, ale niedzielne zwiedzanie galerii, czy nawet kupowanie odciągało, a w najgorszym wypadku było wyborem między Mszą, a zakupami. Trudno mówić o ściemie, skoro Ty pierwszy tak to przedstawiłeś. Nikt więcej nie sugerował takiego rozwiązania, ani tym bardziej nie okłamujemy was, my czyli wierzący, że mamy swoje ukryte pragnienia, a tutaj przedstawiamy tylko ściemę.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So cze 08, 2013 20:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL