Nie należy Hezbollah i Hamas wrzucać do jednego worka z islamistami - mówiąc że to islamiści. W rzeczywistości oni nawet walczą z Państwem Islamskim, więc są sojusznikiem w walce z terrorem. A czy przypadkiem Izrael nie miał interesu wspierać Arabską Wiosnę? Tylko się pytam, bo tu niezbyt doinformowany jestem.

Andy, umówmy się może, że na wschodzie było dwóch bandziorów. Jeden (biali) domagał się na wstepie haraczu za ochronę, drugi (bolszewicy) nie robił tego tylko dlatego, że gromadził siły do zbierania haraczu z całego miasta, Ratusza nie wyłączając. A Piłsudski to był gość, co powiedział: ja nikomu haraczu płacił nie będę.

Że w mafii ściągającej haracze panują barbarzyńskie porządki, to już nie Piłsudskiego małpy i cyrk – on się miał zatroszczyć od swój dom. O nasz dom, o Polskę.

Ponawiam pytanie strategiczne, czy ty jesteś jeszcze Polakiem, czy już Rosjaninem.

Bo wedle Ciebie szyici to nie islamiści, a tysiące zabitych obywateli różnych krajów świata w kilkudziesięciu zamachach i porwaniach od lat 80-tych XX wieku to walka z Państwem islamskim.
Bajki to w innym dziale i temacie.

ErgoProxy, to zostawmy Marszałka,
a jakie masz zdanie o Jaremie ?
tu piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=s0GknP3A9lQ

Nie mam zdania o Jaremie. To był Rusin, czyli na nasze byłoby chyba: Łemko. O Łemkach wiem niewiele, oprócz tego, że mieli przez jeden rok państwo za Karpatami, że Andy Warhol był Łemkiem i że Nikifor też nim był. O stosunkach między Rusinami, Kozakami i Ukraińcami w Rzplitej wiem tyle, że Rusin uważał się za szlachcica, czyli człowieka, Kozak za wolnego i aspirował do szlachectwa, a Ukraińcem jako chłopem pogardzali i jedni, i drudzy ponoć też.

Nie znam się dokładnie na historii walk ukraińskich, nie wiem czy było możliwe dojść do porozumienia jak z Litwą?

Można było i porozumienie nawet zostało zawarte, tylko że Rosja trzymała rękę na pulsie.

No w tym przypadku obiektywnie mówiąc to Rosja popełniła zbrodnię na dwóch państwach i nie tłumaczy to, że nie chciała wzmocnienia sąsiada.

Jak to w historii: raz Rosja zajażdzała Polskę, raz Polska Rosję, jak dotąd Rosjanie mieli więcej szczęścia. Może dlatego, że carowie uważali za konieczne wrąbać się do Europy, żeby się bogacić na handlu; oni wtedy nie mieli jeszcze jednego porządnego portu i cała wymiana musiała iść lądem, przez Rzplitą. Może dlatego, że Polacy z Litwinami nie bardzo wiedzieli, czego od tej Rosji chcą, a najbardziej to chcieli świętego spokoju, no i to pragnienie ich zeżarło. A może zwyczajnie dlatego, że Rosja za plecami miała jakieś ni to, ni śmo, kaganaty jakieś stepowe, które łatwo było podbijać, więc mogła puchnąć ile wlezie; a myśmy mieli na głowie oprócz Rosjan jeszcze Turków i Szwedów, i miejsca na ekspansję nie bardzo gdzie.

Na Kremlu strzeliły korki od szampana gdy opozycja zaczęła robić chlew w sejmie.
Zapowiedzi silowego wystąpienia w obronie koryta, Putina i kreolstwa
padaly z ust Mazguly,.Kijowskiego, Wałęsy i innych.

Red. Michalkiewicz zmodyfikował swoje oceny: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3818

Złość ma to do siebie, że uniemożliwia logiczne myślenie, a każdy kij ma 2 końce ....skoro tamci bronią koryta, to z automatu oznacza to, że aktualnie PiS dorwał się do koryta......

nie musi oznaczać

Pewnie, że nie musi. POwcy używali koryta ile wlezie. PiSowcy tylko korzystają ze słusznie należnych im wynagrodzeń. Też ile wlezie.

Rozumiesz, Andy, nie chodzi o koryto (w ogóle to jest metafora bez sensu), tylko o to, czy mając prawo do nieograniczonego śrubowania sobie pensji człowiek korzysta z niego bez umiaru, czy jednak wykazuje jakąś etyką. Jak to Szczepan Twardoch gdzieś-kiedyś napisał: władza wymaga ascezy.

No i koryto należy się PiS jak psu buda. Bo wygrali wybory