No i co z tego? Wówczas stanie za nim murem cały antypis. Będzie miał większe poparcie niż teraz.



W tym właśnie sęk, że trudno znaleźć większego "pisowca" (zgodnie z definicją pilastra) niż sam pilaster. Zwolennicy PO również są większymi "pisowcami" niż sami pisowcy. PiS uważa wyborców PO jedynie za zmanipulowanych i oszukanych przez PO. PO uważa wyborców PiS za z gruntu złych nie-Polaków. To jest ta różnica.



No to albo się zreformuje i podda Dudzie, albo przestanie istnieć - bo Kaczyński potrafi jedynie przegrywać, a zwycięstwo przyszło wtedy, gdy się usunął w cień. Podaj mi jeden powód, dla którego aparat PiS miałby mu teraz pozwolić z tego cienia wyjść. Nawiasem mówiąc, w najnowszym Newsweeku jest artykuł o kulisach kampanii, w którym czytamy, że Kaczyński miał zamiar się pokazać publicznie jeszcze przed pierwszą debatą, ale "z najwyższym trudem udało się go powstrzymać". Czyli jednak aparat może go powstrzymać - wtedy z najwyższym trudem, teraz, skoro Duda wygrał, będzie to o wiele łatwiejsze.

Jaki aparat PiS ? Decyduje tylko i wyłącznie wola prezesa.
Przez 8 lat PiS obrywał większe i mniejsze baty wyborcze, i jakoś to nie zniechęcało Prezesa, bywało nawet, że część tego "aparatu " próbowała się usamodzielniać ( skutki znamy).
Co dopiero po zwycięstwie pomazańca, prezes utwierdzi się w przekonaniu, że jeszcze , jeszcze chwilka, i będzie jak Orban. Przecież już padło z obozu elekta, że premierem po jesiennych wyborach powinien zostać " genialny" prezes.
Wybory jesienne będą najbardziej nieprzewidywalne w historii naszej młodej demokracji.
Prezes z Antonim z pewnością wezmą udział, może trochę maskowani paprotkami, dlatego snucie planów, że zwycięstwo z kampanii prezydenckiej się powtórzy nie ma uzasadnienia. Może być tak, że zwycięży partia Kukiza, i z nią PiS utworzy rząd.
W sumie im tego życzę, będzie wprawdzie igrzysko, ale sprowadzi to na ziemię antysystemowca Kukiza ( nic tak nie cywilizuje jak realpolitik) : tylko Polski szkoda....
No a po 2 latach przyśpieszone wybory.

A ja mam nadzieję, że nastepuje przesilenie stosunków politycznych w Polsce. Chcę wierzyć, że wybory pokazały, iż upada system wodzowski.
Miller - żelazny wódz skrajnej lewicy niemal wyautowany. W PO zabrakło Tuska i zaczęła się degrengolada - nikt nie jest w stanie opanować interesów poszczególnych spółdzielni tam działających. Zabrakło bata.
A w PiS podobnie. Wódz, jeśli nie jest ślepy, powinien zauważać tendencję.

Wydaje mi się, że przyszłość partii zależy od wewnetrznej demokracji. Chyba to jedną z przyczyn sukcesu Kukiza.

Gratulacje dla fanów PiS i wszelkiej maści anty-PeOwców (szczególne, po dawnej znajomości, dla J99), wiosna Wasza

Wiosna nasza i jesień nasza!

Kto wie Ja mam nadzieję, że uda się zatrzymać tę ofensywę na linii lata. Z dwojga złego wolę eurosocjalistów od narodowych socjalistów i populistów.

Oczywiście wcale tak nie jest, wystarczy poczytać posty andeja, quasa, czy Gity. Dla PIS osoby nie popierające PIS to:

-lemingi
-esbeckie mordy
-agenci
-ubecy
-masa polskojęzyczna
-larwy
-osoby wykorzenione z poczucia polskości
-złodzieje
-zdrajcy
-obóz zdrady narodowej
-resortowe dzieci
-targowica
-osoby o pokroju oficerów WSI

etc, etc...

Wszystko to są autentyczne określenia z mediów pisowskich gazety polskiej, wsieci, czy do rzeczy. (z wyjątkiem ostatniego - copyright J99)



Po pierwsze nie PO, tylko autorsko pilaster

Po drugie nie za złych, tylko za źle określających swój interes. Byt określa świadomość, w tym akurat Marks miał rację.

Cała rzecz w tym, że te określenia (może z wyjątkiem "lemingów" - które to określenie oznacza dokładnie tyle, co osoby zmanipulowane przez PO, a więc nieświadome tego, że postępują wbrew własnym interesom) nie dotyczą "osób nie popierających PiS", tylko tzw. Elyt: polityków, dziennikarzy, wojskowych rodem z PRL, sprzymierzonych z władzą biznesmenów itp. którzy stanowią ułamek procenta wszystkich wyborców.



Pilaster swoimi bluzgami doskonale oddaje istotę myślenia PO, choć, oczywiście, w sposób skrajnie przerysowany, podobnie jak np. marszałek Niesiołowski.

Wręcz przeciwnie, dotyczą. To znaczy, kiedy genetyczni patrioci usiłują pozyskać zwolenników poza własnym gronem, tak właśnie twierdzą. Ale w publikacjach skierowanych do "swoich" żadnych tego rodzaju złudzeń nie pozostawiają. Jest "obóz narodowy" - czyli PIS, a poza nim są tylko "zdrajcy" - wszyscy pozostali. Zresztą samo określenie "masa" (polskojęzyczna) z natury rzeczy nie może odnosić się do "elyt"



Ci przecież popierają PIS będąc szczerymi "patriotami" (np Petelicki)



np Biereckiego i Rydzyka.



Proszę wskazać, gdzie pilaster pod adresem genetycznych patriotów używał "bluzgów" (wulgaryzmów)

Proszę podać przykład takiej publikacji.



Pilaster najwyraźniej przegapił: http://www.wprost.pl/ar/507510/Komunist ... rowskiego/



Bierecki i Rydzyk są sprzymierzeni z PO?



Bluzgi to nie tylko wulgaryzmy.

No nie mogę się oprzeć tej foci, cud, miód, malyyyyyyyyyyna

Czyż nie piękny obraz ?

Dzisiaj w sali kolumnowej Sejmu RP ustępującemu prezydentowi ocierał łzy dziękował klub parlamentarny PO i koalicyjny PSL.
Obciachowy prezydent zapowiedział swój udział w kampanii wyborczej do parlamentu.Nie jestem hipokrytką, więc nie życzę powodzenia.

Ponad 250 tysięcy głosów nieważnych.

gito, żadnych podejrzeń?

Jeżeli ludzie pokroju Kaczyńskiego, Macierewicza, Pawłowicz i te sekciarskie pisowsko-rydzykowe portale uważają kogoś za zdrajcę to znaczy, że to porządny człowiek jest i powinien być z tego dumny. Tak jak opozycjonista za PRL-u.

Nie oczekuj obiektywizmu, tu obowiązuje tylko jedna retoryka : wygrywa PiS , znaczy było uczciwie, wygrywa PO, znaczy zdrada...