Notre Dam płonie. I tak sobie myślę. Może to i lepiej. Ze świętymi zrobiono sobie atrakcję turystyczną

Może lepiej - może gorzej, bo można to odbierać jako symboliczny koniec rządów Krzyża we Francji, w sensie rządu dusz. Raczej trudno dopatrywać się w tym zdarzeniu bodźca do jakiejś odnowy.

Koniec czego? Francja jest od dawna laicka. Tam wierzących katolików od dawna nie ma. Więc o czym mówisz?

Symboliczny.

Symboliczny koniec miał miejsce w 1905 roku

We Francji nie ma wierzacych katolikow? A w Polsce sa?
Quinque to po czym poznaje? Po ilosci swieconek w Wielka Sobote?

Co ma laickość państwa do wiary jego obywateli ?

Mam wrażenie, że Quinque marzy się taki piękny folklor z procesjami, kadzidłami, pobożnymi, pokornymi i cichymi pracownikami bez wymagań ale z głęboką wiedzą teologiczno-liturgiczną, rytm roku państwowego w rytmie roku kościelnego i duchowo- świeckie przywództwo (nieistniejącego) Ideału.
Tyle, że tego (w Polsce) nie ma i nie będzie. Trzeba się cieszyć z tego co jest.

Czy Ty nie jesteś zdolny korzystać z ogólnodostępnych źródeł informacji, bazując jedynie na niszowych oderwanych od rzeczywistości.
To Ci podpowiem:
- 60,4 % Francuzów deklaruje przynależność do KK, praktykuje zapewne podobnie jak w Polsce, gdzie 92% deklarujących i 38% praktykujących, w poszczególnych diecezjach nawet 20%,
- 2,4 % protestantyzm i prawosławie,
- 28% bez religii.

Po tłumach w polskich kościołach (nawet w Warszawie i nawet w zwykłą niedzielę) i pustkach we francuskich (nie licząc turystów).

A może Kael nie chodzi wcale do kościoła, to i nie wie o czym mówi?

Do którego kościoła nie chodzę? We Francji? Faktycznie nie. Bywam w Polsce będąc na wakacjach: z roku na rok puściej a ministrantów czasem w ogóle nie ma (!). Duże miasto i duża parafia (nominalnie)
Przeczytałeś link z Tygodnika Powszechnego?

Aha, w Polsce bywasz tylko na wakacjach i wtedy właśnie dostrzegasz spadek frekwencji na mszach świętych (którego nie ma), zaś we Francji nie bywasz na mszach świętych i stąd wiesz, że w Polsce kościoły pustoszeją równie prędko jak we Francji?

No, ma to sens...

(A Tygodnik Powszechny ma tyle wspólnego z katolicyzmem co TVN24, ot oba należały do ITI. )

O braku spadku frekwencji na mszach w Polsce to ty właśnie sobie zmyślasz i roisz, wbrew faktom. Od roku 1980 roku Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego prowadzi regularne, coroczne badania wskaźnika dominicantes, czyli odsetka katolików uczęszczających na niedzielną mszę w stosunku do ogólnej liczby katolików zobowiązanych do uczestnictwa (wynikającej z formalnej przynależności, po odliczeniu małych dzieci, osób starszych z problemami z poruszaniem się itp.). Nie chce mi się cytować wszystkich danych, bo i po co, wystarczą co 5 lat:
1980: 51,0%
1985: 49,9%
1990: 50,3%
1995: 46,8%
2000: 47,5%
2005: 45,0%
2010: 41,0%
2015: 39,8%

2010: 41,0%
2019: 40,0%

Faktycznie, spadek jak ta lala...