Ty Kolego tak na poważnie, że ludzi gorszy właśnie Dobra Nowina ?

Co gorsza, on tak na poważnie, że pokolenie JP2 w ogóle istnieje.

Jeśli w ogóle istnieje jakieś pokolenie, to jest to pokolenie "J... Policję".

Gdyby jedynie warszawa była wyjątkiem
Kard Dziwisz lamentuj nad Krakowem, że stało się miastem wyuzdania - pytanie zatem co zrobił kardynał przez 11 lat, aby temu zapobiec?......zajęty był rozprowadzanie relikwii św Jana Pawła II?

quote] Głosują lemingi na HGW bo wielu ma interes. Co najmniej 8 tysięcy urzędników, ich rodziny i mamy zwycięstwo HGW. http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 80382.html[/quote]
8 tysięcy nawet X 4, na milion 730 tysięcy - rzeczywiście porażająca ilość
Co decyduje w pozostałych 15 miastach wojewódzkich, gdzie PiS raczej nigdzie nie będzie miało swojego prezydenta?
Pytanie w ilu województwach PiS będzie miało władzę. Bo zapewne uzyska wielu wójtów i i radnych wiejskich.

Na tym wlasnie polega tragedia Kosciola w Polsce.
Ksieza, aszczegolnie biskupi zyja w swiecie wlasnych wyobrazen, probuja trzymac owce w owczarni relikwiami, pielgrzymkami, straszeniem genderem, reklama egzorcystow i szatana, nabozenstwami, ktore staraja sie jeszcze kontrolowac podpisami.

Zamiast zakasac rekawy i wykorzystac jedyna na swiecie szanse duzej ilosci kaplanow w Polsce (ktora to okazja niedlugo sie skonczy) i prowadzic systematyczna "nowa ewangelizacje", czyli poglebianie wiedzy, dni skupienia, sensowne wykorzystanie rekolekcji parafialnych, prace we wspolnotach itp, zajmuje sie wszystkim, tylko nie tym co konieczne.
Wiernych nie obchodza wytyczne biskupow w sprawach swieckich, Wiernych obchodzi Ewangelia. Jezeli tej nie dostana, jezeli nie spotkaja Chrystusa, to zadnymi haslami o pokoleniu JPII, czy tez wyzwiskami o lemingach Kosciol (juz) niczego (sobie) nie zalatwi.

Ja tam, szczerze mówiąc, obserwuję coś raczej przeciwnego. Być może jest to prawda dla "inteligencji" katolickiej, ale dla ogółu zwykłych wiernych? Hmmm...

Ja przez lata, dopóki nie była wybudowania plebania, a siostra zakrystianka mieszkała na poddaszu drewnianego wtedy kościoła, gdzie nie było wody bieżącej, prałam alby, komże.
Z tej racji miałam blisko kontakt z wiekową (ponad 70 lat) siostrą, i to właściwie ona potwierdziła moje spostrzeżenie jak duchowni współcześni różnią się od tych znanych mi z dzieciństwa/młodości.
Siostra kilka razy mówiła, że minął czas kapłanów Pana, a nastał czas kapłanów paniczyków....tamci starali się służyć wiernym, ci oczekują służby dla siebie.


To zależy w której diecezji, w tarnowskiej, krakowskiej tak, ale już inaczej np w kieleckiej, radomskiej. A im dalej na zachód i północ tym mniej.
Frekwencja w diecezjach dobitnie to ukazuje.

Akurat wsrod moich znajomych obserwuje z roku na rok coraz wieksza alergie na oficjalne wypowiedzi ksiezy czy biskupow w sprawach np glosowan.
Coraz czesciej slysze krytyke kazan wlasnie o "konikach" niektorych ksiezy: gender, aborcja itp. Coraz czesciej dowiaduje sie, ze moi znajomi chodza na Msze Sw (przyznaje - w miastach) do kosciolow, gdzie slysza kazania o Ewangelii, nawet z konkretnymi odniesieniami do codziennosci, ale nie z "wytycznymi".

I zastanawiam sie, czy polscy ksieza naprawde nie chca tego dostrzec? To po co np koleda? Zeby owieczki policzyc i kartoteki uzupelnic?
Kto ich zmusza do tych statystyk, podpisow itp? Dlaczego nie potrafia po prostu byc z ludzmi i "pachniec owcami", jak to papiez Franciszek im mowil? Papiez Bendedykt XVI (polskim) ksiezom tez przypomnial co jest ich glownym zadaniem.
Jan Pawel II tez zostawil im program i przeslanie. A tu obojetnie kto jest papiezem, Kosciol w Polsce idzie "po swojemu" i nie bedzie zwracal uwagi na jakies-tam "znaki czasu". Dobrze bylo tak 100 lat temu (proboszcz z "Chlopow", ktory Jasiowi zabranial spoufalac sie z chlopami, bo go "swinie zjedza"), dobrze 50 lat temu, dobrze 30 lat temu, to juz tak zostawimy na wiecznosc....
Co tam, ze podobno "kaplan z ludu i dla ludu jest wziety".

Ludzi denerwują kazania polityczne lub z "wytycznymi", owszem, ale nie dlatego, że te kazania są polityczne albo "z wytycznymi", tylko dlatego, że słyszą tam nie to, co by sobie życzyli usłyszeć. Wkurza ich to, owszem, ale to właśnie jest dowód na to, że takich kazań słuchają i one ich emocjonują, rozmawiają o nich itp. Natomiast na "zwykłych" kazaniach o "Ewangelii" większość się śmiertelnie nudzi, nie słucha ich i nie stają się one przedmiotem żadnej refleksji. A ponieważ mało kto ma odwagę to wprost przyznać, szukają usprawiedliwień typu że oni by "woleli o Ewangelii". Taka jest moja obserwacja.

Wyzwiskami o lemingach, i w ogóle przejmowaniem retoryki pisowskiej (a także np. bezrefleksyjnym podpisywaniem dokumentów pisanych przez pisowskich ideologów) Kościół sobie "załatwi" stanie się przybudówką PiSu i redukcję liczby wiernych do osób popierających tę partię.

Trochę tego nie rozumiem, że KRK w Polsce przetrwał PZPR i bezpiekę, a wygląda na to, że PiS i IPN go wykończą.

Wkurza ich przede wszystkim to, że ludzie, którzy chcą i powinni być dla nich autorytetami ("książętami Kościoła") wysługują się partiom politycznym.

No chyba, że są to akurat partie, które sami popierają..

Nudzą ich bo nie znają ewangelii, nie rozumieją, stąd zainteresowanie tym co znają.
Ale czyja to wina????/ - czy nie księży Pana, którzy zamiast "nudzić" o Ewangelii, wolą budzić zainteresowanie bieżącą polityką.
Zorganizują przy parafii mikre koło biblijne i wystarczy?
Proteon pyta gdzie jest pokolenie JP2 - odeszło, bo św Jan Paweł II powtarzał nieustannie Nie lękajcie sie otwórzcie drzwi Chrystusowi, a aktualnie buduje się kolejne pomniki, rozprowadza w krociowej ilości relikwiie i straszy.
Straszy genederem, lewactwem, homoseksualistami, masonerią....tak jakby one nie istniały od wieków.
Za czasów św Jana Pawła II kościoły polskie zawłaszczone były przez dzieci i młodzież skupioną w Oaza Światło Życie. Aktualnie, tak jak w mojej parafii działa jedynie Koło przyjaciół RM połączone z Rycerstwem Niepokalanej.
W latach 1875-1995 na mszach dla dzieci czy młodzieży kościół wypełniony był tłumem młodych....aktualnie garstka "niedobitków"
Kościół Chrystusowy z definicji winien być apolityczny, w rzeczywistości popierający konkretną partię, w efekcie nie służy tej partii i niszczy do siebie zauwanie wiernych.

Wtedy może się nie "wkurzają", ale też nie sprzyja to autorytetowi Kościoła. proteom jak widać nie uważa Ducha Świętego za żaden autorytet - dla niego zadaniem Kościoła jest realizacja zadań politycznych.

Na marginesie - proteom nawet 2 tygodni od przeprosin nie wytrzymał aby nie nawtykać wyborcom PO .....typowe dla PiS

Widac twoi znajomi szukaja potwierdzenia swoich przekonan. Moi - pouczenia o Slowie Bozym. Nie uwazaja, ze sami wiedza lepiej co Pan Jezus mowil.

To dziwne. PIS podobno "wygrało" wybory (w sensie dostalo największa ilość głosów) a Johnny99 jeszcze nie pieje z radości?