Podobny poziom jak poziom premiera.
Wart jeden drugiego.
Powinni ich skuć jednym łańcuchem i wywieść na bezludną wyspę.
Po paru dniach został by tylko łańcuch i zakrwawione kości.
A nam została by ulga.

Już połowa października, a o zapowiadanej rewolucji październikowej w ustawodawstwie ani widu, ani słychu.
Trzeba czymś tę impotencję zamaskować, choćby ze szkodą dla racji stanu.

To nic nowego.
Już po raz któryś robią burzę medialna w szklance wody.
Nie wiem ile jeszcze ludzie będą nabierać się na te tanie sztuczki.
Ta zadziwiająca popularność PO * budowana jest - przede wszystkim - na negatywnej kampanii wokół PiS-u i jak na razie to znakomicie procentuje na korzyść PO.
Niesiołowski z Palikotem obrzucają kałem swoich adwersarzy non stop.
A D.T. z R.S. im wtórują.


* dałem gwiazdeczkę przy tym stwierdzeniu, bo to wymaga indywidualnego podejścia. Te słupki, to też robienie wody z mózgu. Tak na prawde nikt nie wie jakie jest prawdziwe poparcie dla poszcególnych opcji politycznych. Dopiero wybory pokażą najprawdziwsza prawdę, a teraz możemy sie tylko napawać pseudo sondażami.

A PiS robi negatywną kampanię dookoła PO, i nawet to im nie pomaga w "zwiększeniu wysokości słupków"...

PiS nie musi robić żadnej negatywnej kampanii. PiS może sobie siedzieć i dłubać palcem w nosie. Wszystko za niego zrobi PO. Kwestia czasu.

Co światlejsi na Platformie chyba zaczęli już sobie zdawać z tego sprawę. Przykładem może być dzisiejsza wypowiedź Gowina w PR1.

Może sobi siedzieć? Ale nie siedzi. Robią wszystko, aby wrócić do rządu...

a po co istnieją partie polityczne, jesli nie po to by rządzić?
pis zapłacił wysoką cenę za konsekwencje w sprawowaniu władzy

słupki nie spadają tylko tym, którzy nic nie robią

gdyby PO dostawała od mediów takie baty jak pis, to dziś słupki poparcia spadłyby do 15-20%

Wystarczyło, że przez kilka dni premier przestał się usmiechać i ....
spadło
wystarczyło, że pokazał zdecydowanie i wolę przeprowadzenia jakiegoś (małego i żenującego) działania.... i spadło

co będzie jesli naprawdę weźmie się do działania większego niż zaciskanie zębów i zatrzymywanie samolotów?
SPADNIE po trzykroć SPADNIE
:D:D

Ale nie przejdzie na rzecz PiSu ......skorzysta jakaś nowa siła albo podreperuje notowania lewicy.

jako ostatni żałobink (i sierota) po popisie
mogę tylko napisać, że w zasadzie czemu nie....
tylko nikogo nie widać, bo chyba trudno inicjatywę polska XXI uznać za poważną siłę polityczną

lewica - uffff... na szczęśćie moje przypuszczenia (o których tu pisałem) i obawy o budowaniu nowej świadomości i tożsamości na gruzach zakłamanej historii się nie sprawdzają....

cóż może lewica - poza sferą obyczajową?
nie ma żadnych argumentów -

a jeszcze środowiska związane z szeroko pojętym toruńskim radiem - kilka procent poparcia

dlatego pozostaje nam czekać na wybory (może przyspieszone) i cała władza w ręce PO - potem zmiana konstytucji i....
może nadrobimy to co tracimy od kilku lat

Możesz dojaśnić kogo masz na myśli pod "nam" i "my"?

Pytam, gdyż mnie ta zbiorowość "beneficjentów" z pewnością nie obejmuje. Mnie się ręce nie lepią, więc nic z tych dobrodziejstw "nadrobienia" do nich się nie przylepi.

Jestem właśnie po lekturze "PLATFORMA SKACZE NA MILIARDY" z najnowszego Najwyższego Czasu. Wygląda na to, że nadrabianie już się zaczęło.

Lody na funduszach emerytalnych, lody na prywatyzacji szpitali, lody na swobodzie transferu kapitałów, lody na rekompensatach za utracone mienie (przez tych najbardziej pokrzywdzonych, oczywiście).
To tak z grubsza.

Już dziś - nie czekając na ten zapowiadany przez ciebie Outsider czas obfitości z "nadrabiania" - PO-główki intensywnie pracują. Aż para dymi.

Pracują nad tym jakby tu się nie napracować a zarobić. Zarobić na nieświadomych niczego półgłówkach. A by były nieświadome - i z półgłówstwa czasem się nie przebudziły - rzuca im się (patrz: chleba i igrzysk) na przykład spory o samolot, miejsce przy stole i podobne bzdety.

Nie wiem co nadrobimy...narazie ewidentnie tracimy na oczach Europy
http://www.tvn24.pl/-1,1568997,0,1,nie- ... omosc.html

Zupełnie się z tym nie zgadzam, Stasiu. Zadyma jaką zrobił Tusk w sprawie wyjazdu na szczyt to była emocjonalna amatorka, a nie żaden plan by odwrócić uwagę od innych wydarzeń w kraju: i tak spór był nieunikniony i przyciągnąłby uwagę mediów. Pytanie tylko było jaki przybierze on kształt. Po raz pierwszy to nie Lech Kaczyński, a Donald Tusk wypadł jako ten sztywny i kłótliwy, a Lech Kaczyński jako ten wyluzowany. Aż się dziwię, że Tusk wyskoczył z tym tekstem: "Chcieć to sobie możesz" i wypychał prezydenta z samolotu, a potem jego ludzi z delegacji. Tu nie było planu bo żaden PR-owiec od Tuska, a znają się na swojej robocie, nie doradziłby Tuskowi by się tak kompromitował.

Merytorycznie Donald Tusk miał rację: była tradycja by premier latał na szczyty UE, a prezydent na szczyty NATO tak by obaj sobie nie wchodzili w drogę. Tym bardziej, że dzięki temu można było uniknąć tego kabaretu. Donald Tusk miał więc powody protestować, ale nie wypychać na siłę prezydenta i jego ludzi i robić pod niego publiczne podchody. Zamiast tego mógł wymuszony wyjazd Kaczyńskiego do Brukseli podsumować jak min. Rostowski: "Jeśli tylko mu chodziło o to, żeby był i siedział na tym krześle, to wygrał".

Okazuje się, że przepustki Kaczyński jednak nie miał:
http://wiadomosci.onet.pl/1845519,12,item.html
Mam nadzieję, że ostatni raz tak koloruję Twoje posty- szumi

Paschalis, ale wiesz o tym, że do spowodowania lawiny wystarczy ruszyć jeden kamyk? No powiedz, że wiesz.

To wiesz zapewne również, że pewne reakcje i osób i zbiorowości można z pewnym ryzykiem przewidywać. Można przewidzieć jak się zachowają media, jak poszczególni dziennikarze. A już bez ryzyka, ci na żołdzie.

W przypadku tego spektaklu wystarczy dociec, kim żesz to był ten spryciarz, który całkiem nie przypadkiem kopnął w pierwszy kamyk. A potem zadać sobie pytanie, kto mu to polecił? Boć przecież ten "słoń w porcelanie" to tylko potulny wykonawca, żołnierz - każą strzelać to strzela, każą przycupnąć to czapka niewidka na łeb, i go nie ma - śpioch czeka na sygnał.

PS. Co u ciebie tak czerwienią zaszumiało? To znak, że musisz się co nieco POprawić.