Szkoda, że przy okazji nie zażądał wydania wszystkich dziennikarzy

Może sprawa ma szerszy zasięg, zważywszy na informacje:
http://wpolityce.pl/polityka/166521-ost ... informacje

Ale zablokowanie z jakiego powodu? Że niby to są materiały z toczącego się postępowania przygotowawczego? Chyba nie, w każdym razie Seremet takiej możliwości zaprzeczył:

Prokurator generalny był także pytany, czy gdyby dziennikarze opublikowali zapis nagrań po przekazaniu ich prowadzącym śledztwo, naraziliby się na odpowiedzialność karną z art 241 Kk. Stanowi on: "Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

W ocenie Seremeta, nie jest to ta sytuacja. - Gdyby dziennikarz jakimś sposobem wszedł w posiadanie materiału będącego materiałem dowodowym i go następnie opublikował - wtedy by się naraził na taką odpowiedzialność karną. Ale to nie jest ta sytuacja - powiedział

http://fakty.interia.pl/raport-tasmy-wp ... wsOfTheDay
Edit: @Alus, też to już widziałam, ciężko ocenić zwłaszcza że autorami są osoby będące w konflikcie z Latkowskim.

Reżim Tuska staje się coraz bardziej agresywny i zakłamany. Wąż coraz bardziej się wije bo narobił syfu, koniec się zbiliża, ale koniec władzy Tuska to surowe rozliczenie, Ci ludzie tyle syfu narobili że nie ma już dla nich miejsca w opozycji, boją się odpowiedzialności. Dlatego widizmy komunistyczne praktyki, zastraszanie ludzi, występowanie przeciwko Polakom siłą, kontrola, Polska na podsłuchach za Tuskowej władzy.

,,Jeden z największych amerykańskich dzienników pisze otwarcie, że podjęto próbę zamknięcia ust dziennikarzom.
...
Washington Post porównał Polskę do Rosji.''
http://www.fronda.pl/a/zagraniczne-medi ... 38653.html

Ja Latkowskiego znałam tylko z filmów dokumentalnych.
Dziś znalazłam ten artykuł i kilka podobnych "W sieci".

Z humorem ujęte sedno ......Olejnik nagrodę od GP i tytuł niepokornej dziennikarki ćwierćwiecza
http://szeptynachorze.natemat.pl/106897 ... -wszystkim

Niestety, nie wyjaśnił, dlaczego to jest inna sytuacja.

Michał Majewski poinformował, że Latkowski przekaże "taśmy" prokuraturze w sobotę, bodajże o 12. Czyli dokładnie tak, jak wcześniej uzgodniono. I po co była ta cała awantura? To kolejna kompromitacja Sienkiewicza. Nie dość, że wywołano skandal, sprowokowano do reakcji helsińczyków i obserwatorów OBWE, wywołano oskarżenia o atak na wolność słowa, ustawiono przeciwko sobie kolejną grupę dziennikarzy wcześniej prorządowych, wbito kolejny gwóźdź do trumny PO i Tuska - to jeszcze kompletnie nic w ten sposób nie uzyskano. Ten człowiek naprawdę powinien pozostać dziennikarzem..

Może po to, by pokazać profesjonalizm ABW?




Nie wiem, może chodzi o to, że jest to przestępstwo które można popełnić tylko umyślnie, a w tej sytuacji dziennikarze przecież nie muszą wiedzieć co ze skonfiskowanych materiałów zostanie wykorzystane w postępowaniu.
Prokurator wskazuje tę kolejność (kto wchodzi w posiadanie materiału dowodowego i go następnie publikuje), tutaj byłoby zgoła na odwrót - prokuratura konfiskuje materiał, który właśnie jest przygotowywany przez dziennikarza do publikacji. Może ma to jakieś znaczenie.

Zobaczymy jeszcze sytuację na taśmach prokuratury, które Seremet obiecał pokazać.
Wtedy można wyrobić sobie opinię o całej akcji prokuratury, ABW, Latkowskiego.

Być może, ale z przepisu to nie wynika. W komentarzach doktryny też czegoś takiego nie znalazłem.



Gdyby patrzyć na sprawę z punktu widzenia wartości obywatelskich, to kompromitację wytłumaczyć można tak: była to sytuacja zmagania się państwa prawa z państwem bezprawia. Prokurator, ABW czy Policja dostali polecenie zrobienia czegoś, czego nie zwykli robić, czego nie chcą robić, czego boją się zrobić i co odczytują jako sprzeczne z zasadami, jakimi kieruje się państwo polskie - a na dodatek nie zapewniono im ochrony przed kamerami. Do końca pewnie modlili się o to, by Latkowski im dobrowolnie oddał komputer, a kiedy dostali polecenie odebrania mu go, odczuli zbyt wielki opór wewnętrzny, by to zrobić skutecznie. Akcja się nie udała właśnie dlatego, że był to tylko "atak" na konstytucyjne wolności, a nie działanie wynikające z tego, że one już nie funkcjonują. Jak zauważył Ziemkiewicz: Prawdziwi gangsterzy, tacy od Putina, weszliby na kopach całą uzbrojoną jednostką, wynieśliby wszystko w piętnaście minut, i zakończyli demolkę zanim na miejsce dojechaliby pierwsi zaalarmowani prawnicy i dziennikarze. W Polsce nie ma Putina, a służbiści czy zwłaszcza policjanci to nie gansterzy. Jeszcze.

A tymczasem wczorajszy jeszcze "zamachowiec stanu" został właśnie wypuszczony na wolność za niewielką (jak na warszawskiego przedsiębiorcę, bratającego się z politykami) kaucją.. ciekawe to, bo przecież, jakby nie było, "oryginalnych taśm" śledczy nadal nie mają, sprzętu zdaje się też nie. Na jakiej podstawie prokurator uznał, że Łukasz N. nie będzie próbował ich ukryć lub zniszczyć? Że nie będzie próbował mataczyć, wykorzystując swoje (rozległe, jak można mniemać) wpływy? Ale nie - w tym kraju aresztuje się rodziców, którzy przez swoją głupotę zagłodzili własne dziecko - to oni są groźni, nie jacyś tam taperzy, którzy przecież nie zrobili nic takiego, poza wstrząśnięciem całym krajem. Nieprawdopodobnie to śmierdzi.

Jedno co jest pewne w tej sprawie to, że takiej reklamy warszawskiej restauracji nie zrobiłaby nawet latająca patelnia Magdy Gessler. Łukasz N. ma przydzielony dozór policyjny, nie wiem co w praktyce taki dozór oznacza, ale do toalety chyba za nim chodzić nie będą Okazji do zniszczenia dowodów będzie miał sporo.

Ta reklama nie wszystkim przysłużyła się pozytywnie - poseł PE J. Kalinowski rozwalił dziś przed nią samochód.

Żałosnym argumentem, jakoby Sienkiewicz posiadał nadnaturalną moc zafałszowania w skali kraku wyborów, PiS potwierdza iż nie chce przejąć trudów władzy.
http://www.rp.pl/artykul/738666,1119415 ... znego.html