Owszem potocznie używa się takiego sformułowania również w stosunku do człowieka i nie jest to żadne sprowadzanie kogoś do poziomu zwierzęcia.Twoje święte oburzenie jest bezzasadne.

Czeka na nas od 4 lat. Na razie doczekała się naszych turystów. Teraz też, jeśli okaże się, że Twe czarne myśli się spełnią, kolejne 4 lata. Zobaczymy, czy Grecja (z gracją) nas przyjmie.
Jeśli czarne zapowiedzi Morawickiego, o bilansie wychodzącym na zero w przyszłym roku się spełnią ... Jeśli w dalszym ciągu stosunek zadłużenie do PKB będzie coraz mniejszy ... Jeśli ...
To może Grecję czekać będzie Polska? Jako wzór!

Nie denerwuj się. Inaczej widzę. Ale niezależnie od tego co widzę, uważam, że należy "poczekać do jutra, aby na jutro można było mówić dziś".
Dla mnie zdumiewającym jest to, że PIS na zawołanie przywołuje koniunkturę światową, a jeśli się nie uda, to chociaż europejską lub polską. A gdy traci wpływy, zaczyna się recesja. Uważam, że to jest najgorszym świństwem, jakie można robić.

Ale czuję się głupie, że zamiast użerać się z żarciem i pożeraniem, zabieram głos w tak przyziemnych kwestiach.

Wracając do nich. Życzę Tobie, każdemu i sobie: Aby czarne scenariusze nie spełniały się. Aby nawet raniąc nasze ambicje, sytuacja Polaków i wszelkich innych ludzi, w Polsce i na świecie, poprawiała się. Abyśmy żyli w wolności, tolerancji i zamożności. Aby największy despota szanował demokratyczne prawa i wolności obywatelskie. Aby nie było przymusu poprawności politycznej.
A to, że różnie odbieramy ... no cóż, różnimy się. Ale czy któreś z moich życzeń jest złe? Pragnę tego dla Ciebie, siebie i wszystkich innych. I mam nadzieję, że za 4 lata, będzie lepiej. Niezależnie od politycznych postaw. Ale zależnie od postawy wobec Polski. Chciejmy pracować dla niej. Niezależnie do tego, kto nią kieruje. Nie warto odmrażać sobie uszu, aby zrobić na złość mamie.

Tak na marginesie (choć rzuca się w oczy), skąd ta przesadna, czołobitna tytulatura ks. Rydzyka w twoich postach?
Pogrubienie moje.

Jak żyję już kilka dziesiątków lat, to NIGDY w stosunku do siebie czy innych ludzi nie używałam słowa żreć, zeżreć. Może dlatego, że pochodzę ze wsi i kilka lat przeżyłam na wsi, takie słowo u mnie zarezerwowane jest jedynie dla zwierząt.

Ale gdzie widzisz czołobitność? W kościele katolickim zwyczajowo do zakonników którzy maja świecenia kapłańskie zwracamy się ojciec a tych którzy nie maja brat. Tylko do księży diecezjalny salezjanów i jezuitów zwracamy się ks.
To nie czołobitność tylko zwyczaj. Ja nie należę do osób które lubią o. Rydzyka i wielokrotnie krytykowałem go w różnych miejscach na sieci. Zwłaszcza za jego biznes medialny i mieszanie się w politykę. Pisze o nim o. Rydzyk.

Ale ktorych mediow? Angielskich? Maja nie pisac o tym, dla nich bardzo waznym i wstrzasajacym fakcie, bo to Polacy byli, a o Polakach swiat ma mowic dobrze albo wcale? Oni chyba nawet narodowosci nie podkreslali, ale dla Polakow jest jasne, ze takie nazwiska sa uzywane nie w Nigerii, czy Syrii, ale w Polsce.

No i bylo to w UK, a nie w Niemczech. Jesli wiesz o marszach na czesc Hessa, to napisz. Tam gdzie byly, sa tez zabraniane, ale co to ma wspolnego z polskimi nazistami "rechrystianizujacymi Europe"?
Unik, "u was Murzynow bija"?

Zwyczajem jest, jak piszesz: przez małe "o".
Wszak Ojciec jest tylko jeden....
Kościelna nomenklatura to osobny temat, ale jak dla mnie nazywanie kogokolwiek ojcem (poza tym własnym) jest przesadnym i nieuprawnionym.
A już zwłaszcza w odniesieniu do tego księdza....

Może niektórzy pamiętają batalię paru osób na tym forum, o pisanie z szacunkiem o byłym prezydencie. Samo Komorowski było piętnowane. A wszelki niepochlebne przymiotniki wywoływały agresję. Było to 4, 5 lat temu. Sienkiewicz był genialny opisując Kalego.

Sam nie jestem słuchaczem Radia Maryja ale widzę ile o. Rydzyk zrobił. Ma talenty medialne i organizacyjne. A są pretensje że tych talentów nie zakopał.
Jeśli mozna byłoby mieć do kogoś pretensję to właśnie do tych "którym nie jest wszystko jedno", bo patrzą jak w piosence Młynarskiego "co by tu jeszcze", przykładowo w Wysokich Obcasach cykl na temat masturbacji.

Oboje tylko częściowo macie racje. Owszem, w Niemczech są organizowane marsze na cześć Hessa, i są zabraniane, to wtedy organizuje się marsze "na inną część" z portretami, to zabrania się portretów (od 2012), to organizuje się marsze bez portretów. I tak dalej. Zabawa w kotka i myszkę, w której miejscowe władze zakazują a sądy "odkazują", bo wolność demonstracji i tak dalej. Liczebność w okolicach trzycyfrowych / dolnych czterocyfrowych.

https://de.wikipedia.org/wiki/Rudolf-He ... denkmarsch

A asysta policji? Jest bardzo potrzebna, gdyż przeciwdemonstrancje są albo równie silne, albo dwukrotnie silniejsze, i w dużej części organizowane przez miejscowe antify. W ostatnim marszu, jaki udało mi się wyguglować, było ok. 800 demonstrantów naziolskich i około 3000 przeciwników.

https://www.endstation-rechts.de/news/b ... arsch.html

Medialne i organizacyjne talenty nie powiększają rzesz wierzących.
Jeszcze pod koniec lat 90-tych i w pierwszych latach XXIw, na doroczne pielgrzymki Rodziny RM zjeżdżały na Jasną Górę rzesze słuchaczy w liczbie +- 400 tys, od 2010r gdy przyjedzie +- 100 tys to już sukces.
Starzy odchodzą w sposób naturalny, młodzi omijają RM szerokim łukiem.

Jestem ciekawy jak by wyglądały jego "talenty organizacyjne", gdyby zbierał pieniądze tylko od słuchaczy, bez grosza od Państwa.
Michnik też by zbudował geotermię, gdyby mu Państwo tą budowę sfinansowało, tak jak Rydzykowi.

A te pieniadze sa w ogole na (w tym wypadku zupelnie nieoplacalna) geotermie, czy na jakis inny "pomnik chwaly rydzykowej"? Mi sie cos o jakims muzeum o oczy obilo.

No i zdarzają się tacy Polacy ale to margines. Kręci się o takich filmy z ukrycia a potem nie wiadomo dlaczego ginie surówka choć to taki istotny dowód.
W Hiszpanii, w Grecji i we Włoszech to jest dopiero problem.