Masz na mysli to?
http://www.tvn24.pl/waszczykowski-polsk ... 188,s.html

Owszem, mowi rozsadnie, choc tez widac, ze jest niedoinformowany, co zarzuca Europie zachodniej.


Balkanczycy byli juz od poczatku roku. Po sierpniu (bo co by rozne media nie pamietaly, Merkel powiedziala o przyjeciu Syryjczykow 31.sieronia) przyjezdzalo ich znacznie mniej , jesli nie wxale. A na pozostanie szans nie maja zadnych.
Niemcy potrafia reagowac (jak na polityke) szybko i korygowac bledy.
Maja co prawda kule u nogi w postaci opozycji Zielonych i lewicy, ale ich pomysly sa tak oderwane od rzeczywistosci, ze sa az egzotyczne. Koalicjant z SPD tez probuje hamowac, ale mysle, ze niewiele zdziala.

A Polacy wpuszczajac emigrantow z Ukrainy i zaslaniajac sie nimi jak tarcza przed uciekinierami z Syriii czy (jak pan Waszczykowski sam przyznaje) z Afryki, musza chyba okreslic, czy ci Ukraincy z wizami to uchodzcy wojenni (wtedy musieliby miec status azylanta), czy emigranci zarobkowi i wtedy nie ma co nimi machac Europie.

Kael, ale zrozum jedno: my tych ludzi tutaj nie chcemy. Nieważne z jakiego powodu. Wy, zaodrzańscy, możecie tę sprawę z nami załatwić po dobroci, albo po złości. Po dobroci podobno mniej boli. Załatwienie sprawy po złości byłoby sensowne, gdyby Polska to był taki mudżyński kraj w którym panują mudżyńskie porządki, jak to sugerujesz nie od wczoraj, i w związku z tym tzw. cywilizowana Europa może w nim upychać rozmaitych mudżynów. Ponieważ zaś w Polsce panowały demokracja z tolerancją, kiedy na zachodzie jedli Ravaillaca z jajecznicą, to umówmy się, że dyplomatką to Ty jesteś żadną, nie mówiąc już o jakiejkolwiek zręczności na tym polu.

Dla Twojej informacji, na południowy wschód od Polski swój przyczółek budują Amerykanie. Cała ta komedia żebracza, jeśli jej w porę nie utniecie, skończy się wepchnięciem Polski, a z Polską całego Międzymorza, w objęcia USA, i tyle będziecie z niej mieli, że wasza Merkel przejdzie do historii jako polityk, który definitywnie zakończył rozszerzanie Unii Europejskiej na wschód.

Wiesz Ergo, obcych nikt nie chce. Mozna ich nie wpuszczac. Czemu nie? Ale naturalna konsekwencja jest bycie niewpuszczanym. I to nie Niemcy strasza. Ja po prostu pisze, jakie konsekwencje moze miec taka postawa Polakow, jaka np ty prezentujesz. Moze, nie musi.
Kryzysow sie nie planuje. One przychodza jak tsunami. Mozna wtedy zebrac sily i probowac cos robic wspolnie, a mozna tez uznac, ze kazdy jest sobie bliznim i probowac zadbac tylko o swoje.
Warto jednak myslec o ewentualnych konsekwencjach i nie zdziwic sie, ze ktos sie z nami nie podzielil, jezeli my z nikim sie nie dzielimy.

Ale ja nie chcę, żeby ktoś się ze mną dzielił.

Ja chcę, żeby ktoś mnie traktował po partnersku, robił ze mną robił interesy. Nie jestem rzymskim niewolnikiem, który musi się wspierać z innymi niewolnikami, bo inaczej zginie. Jestem człowiekiem wolnym; mam swój prywatny kapitał ludzki, w który inwestuję, i z którym w końcu wejdę na rynek, puszczę go w obrót i odbiorę z zyskiem. A jeśli jednak przeputam i tak mnie przyciśnie, że w końcu będę potrzebował tej niemieckiej łaski pańskiej, to się zwrócę do Niemca, ale bez pośredników, bo rozmawia się zawsze z panem, a nie ze sługą.

Nie dam Ci się zdemoralizować; zrozum to wreszcie.

Dlaczego niemieckiej? W UE poza tam nikogo nie ma?
A jak fantastycznie Polska sobie radzila bez zadnego wsparcia, to chyba jeszcze pamietasz?

I , zeby ci to wyjasnic (co wydawalo mi sie oczywiste) to wsparcie to nie jalmuzna. To dzielenie sie tyn co unia ma. Ale nie moze byc bez konca jednostronne.
Twoj kapital ludzki bez czyjejs inwestycji (rodzicow, panstwa) przydalby sie tylko do zamiatania ulic, jesli by bylo takie zapotrzebowanie.

Dlatego, że w Finlandii nie znam żadnej Polki. Znam za to dwóch Finów, z którymi lepiej mi się rozmawia, niż rozmawiało się z Polaczkami-cwaniaczkami, jednym z Gazety, a drugim z Edynburga. Nie wiem, czy to dobrze; Finowie dziwną nacją są.

Dzielienie się, proszę Kael, tym się różni od inwestycji, że nie rodzi zobowiązań; dzielenie się jest z dobrawoli, a oczekiwanie wzajemności wręcz stanowi faux pas. Lepiej więc załatwiać sprawy uczciwie, a nie liczyć, że się obdarowywany przyzwyczai, wysiłek mu obrzydnie i nie będzie sobie umiał bez darczyńcy samodzielnie poradzić. Niech się więc Merkel zdecyduje, czy inwestycja, czy jednak uzależnianie od pomocy i zamiatanie Kauflandów bez względu na dyplomy. Była już daaawno taka historia w Wieluniu, niejaki Siódmak zorganizował pieniądze na pomnik drugowojenny i kampanię promocyjną, ale radni go spławili krótko, bo miasto żyło z pieniędzy niemieckich i jakoś nie wypadało wypominać łaskawcy.

Deklarując - Polska nie zmieni zobowiązań wobec uchodźców

Powyższa parafraza jest najbliższa oryginałowi.

Zacytować przykazanie VI potrafisz (po wykazaniu błędu - ?głodnemu chleb na myśli?), ale treści nie rozumiesz. Albo celowo pomawiasz, insynuując, że coś robię, czego w rzeczywistości nie czynię.

Nie jestem superkobietą, więc potrafię przepraszać za własne błędy.

Twoja interpretacja ironii mogłaby wyjść ust Kalego.

Ależ dokładnie, tak.
Będziemy przyjmowali uchodźców (i tylko uchodźców, a nie imigrantów ekonomicznych) jeśli ci zechcą do nas przyjechać, złożą stosowny wniosek, który zostanie przez nas (a nie przez panią Merkel czy innego Junckera) rozpatrzony.



Podaje, gdyby ktoś nie słyszał, albo nie czytał.
Cóż w tym jest nieracjonalnego?

Dokładnie to samo mówiła Kopacz - uchodźcy, a nie emigranci zarobkowi.
Zresztą każdy logicznie myślący ma świadomość tego, że emigranci zarobkowi należałoby siłą przetrzymywać w RP.
Merkel inaczej traktuje z prozaicznego powodu - problem demograficzny, czyli brak rąk do pracy, to zasadniczy problem Niemiec.
Podobnie jak w wielu innych bogatych krajach - najdrastyczniej ten problem aktualnie występuje w Japonii.

Alus pisze:

Brak rąk do pracy zaczyna być coraz większym problemem w naszym świecie.
Ale rozmnażanie ludzi w nieskończoność na skończonej gabarytowo planecie ma swoje granice.
Trzeba to wziąć pod uwagę.

Btw. prośba do moderartora, aby przenieść moją wypowiedz do nowego wątku.
Nie mogę znalezć odpowiedniego przycisku na stronie.
Proponuję, aby nazwać ten wątek "Jest nas za dużo"

Dlaczego łosie, jelenie, dziki zaczynają biegać po naszych przedmieściach?
Zabieramy im ich miejsca. Nowe domki pod laskiem, nowe drogi, nowe zakłady.
A wy zwierzątka ściśnijcie się na tym malutkim, coraz mniejszym placyku. No musicie przyzwyczaić się.

Płuca ziemi? - Lasy brazylijskie są wycinane w szaleńczym tempie.

Bo???
Bo rozmnaża się człowiek, a więc potrzeba mu nowej przestrzeni.
Niszczymy planetę.
Zmiany klimatyczne dopełniają swojej roli, też znaszej woli.

Nie zazdroszczę moim potomkom świata, w którym przyjdzie im żyć.

Przyklaskujmy patriotom- natchnionym politykom.

Poważnym problemem jest bardziej brak pracy, niż brak rąk do pracy. Bodajże Finlandia już przymierza się do regularnego wypłacania ludziom stałej pensji, obojętnie czy pracują czy nie. Być może za kilkadziesiąt lat będzie pracować niewielka liczba ludzi, coraz bardziej maszyny zastępują człowieka, i może dojść do sytuacji gdzie tylko kilku inżynierów w przyszłości będzie sterować całą skomputeryzowaną fabryką, a ręce do pracy przestaną być potrzebne.

Są przecież maszyny które taśmowo kładą kostę brukową na przykład, i już nie potrzeba kilkunastu pracowników do ręcznego układania, ale wystarczy operator maszyny do wciśnięcia odpowiednich guziczków.



Niestety, prawo ewolucji, kto tworzy wysoko rozwiniętą cywilizację ten rządzi. Człowiek raczej nie zrezygnuje z własnego rozwoju na rzecz oddawania terenów dla zwierząt.



Proponujesz takie rozwiąznie jak Illuminati? Czyli redukcja ludności do liczby 500.000.000? Ale chyba raczej chciałbyś zostać włączony w tą liczbę. Ale co z resztą?



W pewnym sensie tak, ale zmiany klimatyczne są najbardziej zależne od aktywności Słońca.



A w jaki sposób chciałbyś rozwiązać tą sprawę? Zakazać ludziom rozmnażania? Tutaj raczej ten problem nie dotyczy tak bardzo zachodniego świata i wysoko rozwiniętych społeczeństw gdzie panuje niż demograficzny, ale raczej pozostałe miejsca zwane Trzecim Światem, Afryka, Azja, tam jest największy przyrost, ludzie mają wiele dzieci.

equuleuss pisze:

Wydaje mi się, że to Szwecja.

equuleuss pisze:

Z odpowiednim przygotowaniem podłoża automaty nie poradzą sobie, potrzebni są ludzie.

equuleuss pisze:

Niech dalej tak rządzi, a ewolucja zrobi swoje za niego.

equuleuss pisze:

Ot, pstryknąłem palcami i mam rozwiązanie. Tego ode mnie oczekujesz?

Problem jak najbardziej dotyczy również świata zachodniego. Dlaczego patrzysz tak krótkowzrocznie?
Świat zachodni i wysoko rozwinięte społeczeństwa będą miały coraz wiecej problemów związanych z parciem z całego świata migrantów.
Brak wody, coraz większe połacie ziemi objęte suszą powodują konflikty na tych terytoriach. Stąd eksodus ludzi z tych obszarów.
Wzrost poziomu wody w oceanach to topienie niżej położonych wysp i kolejny ludzki eksodus.
To czego aktualnie doświadcza Europa z przybyszami z Syrii, Afganistanu, Erytrei, Afryki Północnej to dopiero czubek góry lodowej, dopiero początek.
Straszenie Islamem nic nie da.

Coraz bardziej chwiejna, zaburzana równowaga w przyrodzie spowodowana działaniami człowieka.
Już zaczyna pojawiać się problem z pszczołami. Jest ich zatrważająco mało.
Roboty będą zapylać rośliny?
Coraz mniej zwierzęcego gówna, tak, tak, gówna wydalanego przez coraz mniejszą liczebnie populację słoni, nosorożców, hipopotamów i wiele innych zwierząt powoduje masowe wymieranie z głodu różnych żuczków mających olbrzymi wpływ na żyzność gleby, a dalej na rośliny które mogłyby rosnąć, ale na wyjałowionej glebie jakoś nie chcą.
Za to będą rozkwitały pustynie. W cywilizowanym świecie swoje macki będą rozszerzać betonowe powierzchnie. Po co jakieś tam lasy?

Jeśli sami nie pójdziemy po rozum do głowy, to w pewnym momencie zrobi to za nas natura. Sama.
I nie będzie zadawać pytań w rodzaju:

Raczej jednak Finlandia, jako pierwszy kraj na świecie który może wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy, 800 euro na poczatek.



Problem jest taki że potrzeba tych ludzi coraz mniej, o tym właśnie chcę powiedzieć, załóżmy że teraz jest fabryka w której pracuje około 1000 ludzi, a za ileś tam lat będzie to fabryka gdzie pracuje tylko kilku inżynierów obsługujących konsolę sterowniczą, a roboty wykonują całą pracę. Człowiek stworzy sztuczną inteligencję ktora poradzi sobie z wieloma sprawami, także z przygotowaniem odpowiedniego podłoża, maszyna myśli i dokonuje obliczeń o wiele szybciej niż ludzki umysł.

Mamy już pewnego robota japońskich konstruktorów który potrafi biegać i poruszać się niemal jak człowiek, a nawet kopnąć piłkę w stronę Obamy.



Człowiek poradzi sobie bez zwierząt, bowiem ma umysł i kreatywność. Potrafi tworzyć, także różne wynalazki. Mając odpowiednie przygotowanie człowiek potrafiłby stworzyć nawet cywilizację i warunki życia na Marsie.



Niewiarku, oczekuję rozmowy na pewnym poziomie, także kulturalnym. Człowiek który zachwyca się kunsztem gry na organach powinien także posiadać pewien rodzaj wrażliwości wewnętrznej.



Ten problem nie dotyczy świata zachodniego. Ludzie w wysoko rozwiniętych społeczeństwach mają raczej problem ze starzeniem się i wymieraniem społeczeństwa, zazwyczaj mają jedno lub dwoje dzieci albo zamiast dzieci psa lub kota. Kobiety zachodzą w ciążę w coraz poźniejszym wieku, chcą iść na studia, zdobyć jakieś wykształcenie, zrobić jakąś karierę, dość wiele ludzi w wysoko rozwiniętych krajach cierpi na bezpłodność.



Mogą jednak postanowić zamknąć dla nich swoje granice.



Przyczyną konfliktów są odwieczne waśnie na tle religijno - plemiennym.



Na Antarktydzie obserwuje się nieustanny przyrost lądolodu. Klimat Ziemi jest zależny w największym stopniu od aktywności Słońca, a kiedy Słońce zaśnie na moment to będziemy mieć epokę lodowcową, naukowcy zapowiadają że jest to całkiem prawdopodobne w naszej przyszłości.

Wystarczy że nasza gwiazda puści niezłą czkawkę w stronę naszej planety i będziemy mieć Armagedon. Ponieważ jesteśmy uzależnieni od elektroniki i od elektryczności. Wtedy samoloty będą spadać z nieba, satelity także, ludzie będą umierać w szpitalach, wypadki, zaraza, głód, ciemność, wzrost przestępczości, i wszelkie możliwe scenariusze. Jak na razie kiedy Słońce beknie mamy jako efekt zorzę polarną w Polsce, ale kiedyś to beknięcie może mieć poważne echo.



To nie jest straszenie. Bezmyślne działania polegające na sprowadzaniu ludzi z obcego kręgu kulturowego mogą mieć bardzo poważne i przykre konsekwencje w postaci wojny na tle kulturowo - religijnej. Ponieważ islam nie asymiluje się z innymi społecznościami ale próbuje narzucać swoje własne prawa.



Czy wiesz że wanilia jest zapylana ręcznie, przez ludzi? Człowiek poradzi sobie, i nawet stworzy cybernetyczne pszczoły. Widziałem już takie mrówki.



W takim razie życie przeniesie się na te tereny.



Takie rozwiązania redukcji ludności do 500.000.000 były wygłaszane także przez poważnych naukowców. Wystarczy kilku szaleńcow u sterów władzy, mamy chyba już doświadczenie z nazizmem i obozami koncentracyjnymi?

Człowiek rozwija technologię, także taką która może ujarzmić w pewnym stopniu siły natury aby działały na korzyść człowieka.

To już nie są te czasy kiedy półnagi człowiek biegał po lesie.

equuleuss

Niech roboty zastępują ludzi w pracach ciężkich, niebezpiecznych, tam gdzie są taśmy, praca bezmyślna, powtarzanie w kółko tych samych czynności. Tak.
Ale czy w przypadku awarii naprawią się same? Potrzebny jest człowiek.
AI? Chyba jesteś nieporawnym optymistą. To że komputer pokonał Mistrza świata w szachach nie świadczy o jakimś AI.
To olbrzymia baza danych dot. rozegranych partii. Szybkie wyszukiwanie gdzie został wykonany najlepszy ruch.
Co to ma wspólnego ze sztuczną inteligencją?

equuleuss:


Ojej, jak się zapędzasz.
Kreatywność i umysł. Cecha bardzo przydatna.
Ale droga do tego aby być bogiem jest bardzo odległa. Szybciej światło przeleci z najbliższej nam gwiazdy, niż człowiek zacznie tworzyć "życia"

equuleuss:

Żyjesz w realu, czy wirtualnie?
Każdy mur jest do przeskoczenia. nie masz o tym pojęcia?
Zamknij się w kokonie jedwabnika, póki jeszcze masz szansę.

equuleuss:

Nie tylko. Właśnie brak dostępu do wody stanowi nowe zródło konfliktów.


equuleuss:

No i znalazłes zatrudnienie dla ludzi których wykosiły roboty. Zapylanie.
Ech, nowy wspaniały świat. Latają cybernetyczne pszczoły, a equuleuss w leżaczku oddaje się rozkoszom słuchając ich brzęczenia.
Wypadam.

I żeby tak śmiesznie zakończyć, takie fajne stwierdzenie:

Jak będzie potrzeba to ta natura zdmuchnie Cię z ławeczki, na której usiadłeś, aby zobaczyć wzburzone morze.
Nie będzie pytać się kto ty zaś.