Jak można mówić jednym tchem o oczyszczeniu i lustracji - i rozumieć stan wojenny? To w sumie pytanie retoryczne, bo ocena sytuacji wynika z pewnych przekłamań... Tylko czy aby na pewno jest sens opierać swoje działania na przeszłości, skoro co piąty Polak nie wie, co się wydarzyło 13 grudnia 1981 roku? Jakie ta przeszłość ma dla nich znaczenie?

Owszem - w oczyszczaniu historii z demagogii zawsze jest sens. Ale czy historia nadaje się jako podstawa działań?

Problem w tym, że historia i doświadczenia z przeszłości, czyli generalnie pamięć powinna stanowić podstawę działań i refleksji na przyszłość. Tylko do tego jest potrzeba pamięć właśnie jednoznaczna.

Podejrzewam, że wielu wyborców PiS to po prostu zwolennicy tzw. rządów twardej ręki. A że w pakiecie było też "oczyszczenie i lustracja", to kupili i to.

To przykre, że ludzie ciągle usprawiedliwiają Jaruzelskiego za tę haniebną i przestępczą (nawet wobec prawa PRL-u) decyzję. Lata propadandy komunistycznej i mówienia o mniejszym źle zrobiły swoje. A prawda jest taka, że Wielki Brat dostał taki łomot w Afganistanie, że na pewno nie interweniowałby zbrojnie w Polsce, więc decyzja o stanie wojennym była jedynie brutalną próbą zniszczenia "Solidarności".

Oby nagłaśnianie prawdziwych faktów historycznych uświadomiło w końcu Polakom całą prawdę o rzekomym zagrożeniu interwencją radziecką i prawdziwych motywach działania gen. Jaruzelskiego.

W tę tak pamiętna rocznicę, skupmy sie może na oddaniu czci dla ofiar. Nie gadajmy w tych dniach o zbrodniarzach takich jak sowiecki generał Jaruzelski, o mutantach w mundurach ZOMO, o sadystach z SB.
http://www.gazetawyborcza.pl/0,77322.html

CHWAŁA POLEGŁYM i WIECZNA HAŃBA mordercom.

Ktos może bredzić o wybaczeniu. Nie ma wybaczenia dla tego kto nie przyznaje sie do winy i nie kaja się za zbrodnie. Tak więc nie ma przebaczenia dla Jaruzela, ZOMO, esbeków i wszystkich "podpieraczy" (w tym Giertycha) zbrodniarzy.
Hańba im na wieki za mordowanie rodaków

mało chrześcijanska postawa....

Jezus na krzyżu przebaczył tym, którzy Go zabili....

może chodzi ci nie o wybaczenie a pojednanie? bo to dwa różne zagadnienia...

OK, przejęzyczyłem się

Oczywiście chodzi mi o pojednanie. Przebaczyć moga tylko ci którzy ucierpieli, bo osoba postronna nie może wybaczać za kogoś. Może się jednak pojednać.
Niestety nie będzie pojednania, dopóki zbrodniarze beda szli w zaparte i dopóki nie wyznają swojej winy.

Niestety zbrodniarze nadal ida w zaparte. Prosty przykłąd:
Rodziny zamordowanych na kopalni "Wujek" wybaczyły i z czym sie spotkały ze strony bandytów z ZOMO? Z kpinami i ironią, bo dalej nie przyznaja sie do morderstwa i dalej nie żałuja za to co zrobili. Tak więc pojednanie nie nastapi, no chyba że na łożu smierci się zreflektuja i o nie poproszą...

Oglądał ktoś poniedziałkowy Teatr Telewizji? Puścili sztukę "Norymberga" o SB-eku, którego ruszyło sumienie i chce być osądzony za swoją haniebną przeszłość (w tej roli świetny Gajos). Tak sobie myślę w kontekście rocznicy stanu wojennego, że szkoda, że to tylko fikcja.

Będą szli bo to wina edukacji i krókiej pamięci.

Jeżeli w tym kraju można jako coś ekstra reklamować szynkę jak za Gierka to ja się niczemu nie dziwię.

Pozostaje dorobić reklamy Ixi jak za Bieruta i kawy Inca jak za Gomółki.
Ludzie to kupią bo wtedy "było lepiej"

Wszystki g00wno ale równo.

Ja przestałem dziwić się czemukolwiek gdy okazało się, że IV RP solidarną i zdekomunizowaną można budować rękoma ludzi o marnej reputacji, niedawnych fanów PRLu, zwanych przez niektórych postesbekami.

To rzeczywiście paradoks. PiS głosi najbardziej antykomunistyczną retorykę, a sam po raz pierwszy od czasów w pełni wolnych wyborów, stworzył koalicję "solidarnuchów" z "postkomuchami". Skoro władza jest tak ambiwalentna to jak możemy spodziewać się jasnego stanowiska społeczeństwa.

Wracałam wczoraj wieczorem od Dominikanów Grodzką do Rynku. Na widok czołgów ciarki chodziły po plecach. To jak ludzie musieli się czuć 25 lat temu, kiedy to jeżdziło.
Jak można wysłać czołgi i wojsko na własnych rodaków???

na jakich rodaków?
komunista nie posiada narodowości, a jego braćmi, siostrami i jedynymi "rodakami" są towarzysze w wyznawaniu tej samej wiary


pzdr

Jak w niewoli. Miałem wtedy 13 lat i dokładnie to pamiętam. Najgorsze było to, ze niewolili nas ludzie z Orłem na czapce. Może gdyby na tych czapkach (helmach) były czerwone gwiazdy i ofiar byłoby adekwatnie więcej, to łatwiej by to było znieść. Niestety to byli rodacy, sąsiedzi z klatki...Ruskiemu łatwiej byłoby wybaczyć, bo to przywleczone z pustkowia, niedouczone, zindoktrynowane itp. NIE to byli Polacy!! Wysłani na ulice przez goscia ze szlacheckiego rodu. Zdrajcę Ojczyzny Jaruzelskiego Wojciecha, sowieckiego liżytyłka.