
Re: Mizoandria na dalekim wschodzie
HajdukAdam napisał(a):
Śmieszne,że nawet w takiej sytuacji socjolog (oczywiście internacjonalno-żabojadzki, jak sama nazwa czasopisma wskazuje) wini patriarchat... Ah jak łatwo humanistom nauczyć się jednego słowa i potem nim szpanować...
Nie śmieszne, tylko prawdziwe - w Japonii od setek lat istnieje bardzo silnie zakorzeniona tradycja stworzona głównie przez mężczyzn (Japonia to kraj wojowników i to oni stworzyli zręb kultury japońskiej). Co więcej, mężczyzna chcący wychowywać po prostu małe dziecko, a nie męskiego potomka to była jeszcze niedawno rzadkość. To kobiety rodzą dzieci i je wychowują, mężczyźni wg tradycji po prostu nimi się opiekują i zapewniają im byt. Zachodnie wzorce inne niż popkultura i inne "powierzchniowe" odmiany kultury zachodu bardzo wolno się przyjmują i pojawiły się dopiero dwa pokolenia temu - Japonia to bardzo tradycjonalistyczny naród.