Nie zastanawia was że organizacja, która miała pomagać narodom i służyc pokojowi coraz czesciej dopuszcza sie amoralnych działań. Na przykład to: "ONZ finansuje zabijanie nienarodzonych" http://infopatria.pl/index.php/artykul/12/0/101 albo to: "ONZ pomaga ofiarom cyklonu wysyłając... prezerwatywy" http://infopatria.pl/index.php/artykul/12/0/28

A co w tym dziwnego? Za dużo ludzi, za mało żywności i innych niezbędnych do (prze)życia zasobów. Zasobów nie przybędzie, to jedynym racjonalnym (Rozum potęgą jest i basta!) działaniem jest zmniejszenie ilości gęb do wyżywienia. ONZ myśli jak dobry gospodarz-hodowca. Gdy pasze drożeją lub niedostępne - zmniejsza stado.



Przecież wiadomo jest, że po cyklonie wzrasta przyrost naturalny - nieproporcjonalnie do potrzeb. Jest dokładnie tak jak po wielkich wojnach, demografowie i statystycy znają tę prawidłowość od podszewki.
Ludziska z nudów parzą się, a efekt wiadomo jaki. Całkiem rozsądne podejście architektów Świata - z tymi prezerwatywami.

No bo oczywiście, żeby ludzie rozmnażali się jak króliki. A potem z biedy nie dożywali 20...

Ale są chyba jakies zasady co? Nie widzicie że to gigantyczny przekręt i manipulacja pod pozorem pomocy biednym narodom tego świata? Obudźcie sie ludzie!

ONZ nie jest organizacją katolicką i nie widze powodów dla których miałaby faworyzować wierzenia jakiejkolwiek religii czy ideologi.

Zapomnij o jakichkolwiek zasadach. Takowe istnieją tylko w bajkach dla małych dzieci.

Po przeczytaniu powyższych tekstów jestem bardziej senny - wybacz.
To raczej Ty się obudź i wreszcie sobie uświadom, że świat nie jest taki jaki sobie wcześniej wyobrażałeś. Amen.

Jasne jest, że porządny katolik z organizacjami typu ONZ, WHO, UNICEF czy nasza nieszczęsna UE nie chce mieć nic wspólnego... Wystarczy poczytać o tym, jakimi autkami jeżdżą urzędnicy UNICEFU po Afryce. Nie zastanawia mnie więc fakt, że ONZ działa amoralnie. Jeśli coś mnie zastanawia, to ślepota naiwniaków wierzących w to, że coś dobrego może z działalaności owych instytucji wynikać.

Nie dziwią mnie też wypowiedzi Stanisława Adama. Osoba czująca się członkiem stada, którego celem życiowym jest pasza raczej nie wyjdzie poza swoje prymitywne prowokacje.

ONZ nie działa amoralnie tylko niezgodnie z moralnością katolicką (w kwestii prezerwatyw i aborcji) wciąż nikt mi nie wytłumaczył dlaczego międzynarodowa organizacja miałaby słuchać katolickich teologów i promować ich poglądy. Dla mnie to raczej sygnał, że chrześcijańskie nauczanie w tych kwestiach ma się nijak do rzeczywistości ale najwyraźniej łatwiej się doszukiwać teorii spiskowych niż przyznać do porażki...

ONZ i inne tego typu organizacje (ich biurokracja) pochłaniaja więcej pieniędzy niż stanowi sama pomoc dla potrzebujących trafiająca za ich pośrednictwem.
To jest głębokie koryto dla spasionych biurokratów.

Kosciol tez ma duzzzoooo pieniedzy.

a co do prezerwatyw i aborcji to jest to jak najbardziej sluszna polityka, zwlaszcza jesli chodzi o prezerwatywy bo do aborcji jeszcze mozna meic zastrzezenia.

Wirtualnych.
Chodzą słuchy, że byli już tacy co całkiem realnie (z kałaszami) planowali napad na bank wirtualny ...


Ciekawe, czy ci co tak twierdzą, zastanawiają się czasem że istnieją dzięki temu, że tata z pośpiechu zapomniał gumki? A może gumka przepuściła albo nawet nie wytrzymała napięcia? Albo nawet, że mama wolała więcej wrażeń, bo uwielbia ryzyko?
Hmm...

Stasiu, żałosne spekulacje.

Tymniemniej, uważam, że wysyłanie prezerwatyw do regionów dotkniętych klęskami jest jak najbardziej sensowne. Kto będzie chciał skorzysta, kto nie - ten nie. Ale z dostępnością tych środków oraz ich miejscem w "kolejce na co wydać pieniądze" jest dalekie. Udostepnienie ich za darmo ma sens.

Nie mówiąc już o ich roli w zapobieganiu chorobom wenerycznym....

Poza tym, im więcej rozdanych prezerwatyw tym mniej aborcji


Pozdrawiam,
Crosis

Na pewno?? Może podasz link wykazujący silną korelację między ilością rozdawanych prezerwatyw a spadkiem dokonywanych zabójstw dzieci nienarodzonych?

Jest tylko jeden skuteczny sposób zapobiegania chorobom przenoszonym drogą płciowom i zabijaniu nienarodzinych dziedzi: promocja wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej i wierności małżeńskiej. I nie piszę tego z pobudek religijnych - po prostu logiczniejsze od igrania z ognia jest zaperzestania owego igrania.

Logika tutaj nie na miejscu. Przyjemność to dla Ciebie igranie z ogniem. A jak Ci powiem, że dzięki antykoncepcji możesz igrać, ale z "zimnym ogniem"?

A idąć Twojąc logiką, to uprawiając seks z prezerwatywą, trzymasz jeszcze zimny ogień w rękawiczkach.

Co zaś statystyk: powinna Ci wystarczyć korelacja wykonywanych legalnie i nielegalnie zabiegów przerwania ciąży w krajach o wysokim stopni świadomości antykoncepcyjnej i dostepności tych środków, a krajów takich jak Polska, Ukraina, Białoruś. Mamy największe w europie podziemie aborcyjne.

nie wierzysz? Pierwsza lepsza gazeta, dział ogłoszeń i szukaj takich:
- naturalne przywracanie miesiączki,
- przywracanie cyklu,
- zebiegi naturalne, tanio,
- bezboleśnie, tanio,
- farmakologicznie, tanio.

zobacz obraz horroru.

Crosis

Żałuję, że nie zbieram przeczytanych informacji o tym, jak wysoki jest odsetek aborcji dokonywanych pomimo stosowania antykoncepcji...

Odwróciłeś Crosis kota ogonem i nie podałeś mi konkretnych odpowiedzi. Piszesz o podziemiu aborcyjnym (200 000 rocznie?), którego skalę ocenia się na podstawie szacunków. Powiedz mi jednak ile aborcji dokonuje się legalnie w Niemczech i jak to się ma do powszechności środków antykoncepcyjnych. Podaj źródło twierdzące, że np. tylko 5 % aborcji dokonuje się w przypadku zawodności antykoncepcji, a reszta to gwałty, nastolatki i nieudany odczyt NPR.