Co o tym sądzicie? Czy według was takie doniesienia powinny być weryfikowane z obawy o przestępstwo?

Może nie koniecznie od razu przestępstwo ale wymagało by śledztwa bo jeżeli części ludzkiego(???) serca się pojawiają ni z gruchy ni z pietruchy to można przypuszczać że kogoś tych kawałków pozbawiono. Na pewno odpowiednie organy mają wystarczające narzędzia żeby to sprawdzić ale jak to zwykle u nas w strachu nie zrobią nic jak te trzy słynne małpki. A cud będzie.

Ja bym się najbardziej obawiała jakiegoś zakażenia. Jakby się okazało, że w np. w płatkach śniadaniowych znaleziono szczątki ludzkie? Przede wszystkim zawiadomiono by sanepid. Choć hostia ma znaczenie religijne, nie należy zapominać, że jest to również w pewnym sensie "artykuł spożywczy".

Jeżeli gdzieś nagle znikąd pojawiają się kawałki ludzkiego ciała, to oczywiście że powinno to zostać zbadane. I to owszem, może i przez organa prawa. Gdyby gdzieś ktoś znalazł ludzki palec, to od razu by wszczynano śledztwo. Z jakiej racji dla kawałka ludzkiego serca w kościele miałby zostać robiony wyjątek?

Choć nie zdziwiłbym się, gdyby dokładniejsze zbadanie sprawy zdemaskowało ją jako kolejny humbug

W zasadzie dochodzę do wniosku, że ksiądz powinien od razu zawiadomić odpowiednie organy, a ludzie powinni być ostrzeżeni, że doszło do skażenia. a co jeżeli cała partia hostii została skażona szczątkami (już pomijam fakt, czy ludzkimi czy zwierzęcymi). Jeżeli tego nie zrobił, powinien ponieść karę. Co by było, gdyby się okazało, że w jakiejś restauracji w serwowanych posiłkach znajdują się szczątki ludzkie a szef restauracji zapomniał o tym poinformować??

Aczkolwiek wolałabym, żeby to był rzeczywiście cud...

Może szef restauracji zamiast na prokuraturę, złożyłby doniesienie o cudzie do proboszcza i wszystko byłoby OK

Uch, ale pojechali ;P
W istocie skrajnie racjonalistyczne myślenie
Aczkolwiek nie zaszkodzi, jak jajogłowi się nad tym cudem pochylą - tak czy inaczej nikomu nie zaszkodzą - albo coś stwierdzą i Kościelni weryfikatorzy zostaną odciążeni, lub przez brak jakiś rozstrzygających wniosków przysłużą się uwiarygodnieniu cudu.

Niech weryfikują, zobaczymy co zweryfikują.

Mnie się najbardziej podoba fragment:

"mało prawdopodobnym wydaje się, że wspomniane fragmenty mięśnia sercowego należą do żydowskiego proroka ukrzyżowanego dwa tysiące lat temu"

oraz

"Jednocześnie od dawna wiadomo, że Ziemia kręci się̨ wokół Słońca, kobiety nie zachodzą̨ w ciążę bez uczestnictwa męskiego nasienia, a hostia jest wypiekiem z ryżowej mąki"

Prokuratura ma się zająć dyskusją dogmatyczną. Ciekawe zresztą, jak mieliby szukać tego kogoś, do kogo ewentualnie serce mogłoby należeć. Mogą nawet oznaczyć DNA, ale trzeba je z czymś porównać, samo z siebie nic im nie da...

A nie trzeba szukać tylko zmarłych, w zasadzie chyba należałoby sprawdzić wszystkie osoby po biopsji serca czy jakimkolwiek zabiegu na sercu...

A zupełnie na marginesie - hostii nie wypieka się z ryżowej, tylko z pszennej mąki

Myślę, że powinni porównać DNA z osobami zaginionymi przynajmniej w najbliższym czasie i okolicy (o ile jest takowe dostępne). jo-tka gdyby znaleźli pół serca też doniesienie do prokuratury byłoby bez sensu? A całe serce? a rękę? a głowę?

A tam DNA zaraz. Raczej wystarczyło obadać czy to serce z chlewika czy z kurnika pochodzi.

Ach tak, oczywiście. Pisałem niepotrzebnie z założeniem, że jest ono ludzkie.

Dałem się zmanipulowac a tymczasem http://pl.wikipedia.org/wiki/James_Randi. Wystarczyło by na conajmniej siedem dzwonnic i cztery kościoły w pobliskich wsiach.

No jak to, jeżeli się okaże, że to prawdziwy mięsień ludzki, to będziemy znać kod generyczny Jezusa! Rewelacja. Za kilka lat być może uda się sklonować zbawiciela. [...]

Tak na serio, to wydaje mi się, że testy genetyczne pozwalają choć stwierdzić przynależność do grupy etnicznej. Testy nie potwierdzą, że to był Jezus, natomiast mogą udowodnić, że ten fragment tkanki do niego nie należał. Oczywiście jeżeli do testów dojdzie a wyniki zostaną ujawnione...

[...] - następnym razem postaraj się przedstawiać swoje zdanie w mniej pretensjonalny sposób - Kamyk

oczywiście zakłądając że w cudzie chodzi o to żeby to był dokładnie kawałek serca semity w wieku 33 lat płci męskiej.