http://www.ingbank.pl/u235/navi/56647

Nie ma to być ukryta reklama ING, nie mam z tym bankiem nic wspólnego, ale zebrali to w jakąś całość, więc linkuję.

To niby oczywiste rzeczy, ale jak widzę ludzi niefrasobliwie wypłacających kasę, przypominających sobie pin do karty czy zadających małżonkowi pytanie: "Kochanie, czy mój pin to 1234 ?" to stwierdzam, że jednak takie oczywiste to to nie jest.

A szczególnie polecam uważne traktowanie kart kredytowych. Czytnik karty zawsze powinien być na stole, w pełni widoczny. Osoba, której dajemy kartę w celu płatności ani na chwilę nie powinna jej schować poza naszym wzrokiem.


Crosis

Mam pytanie w związku z poradami sugerowanymi w artykule:

Czy to znaczy, że ING pozwala klientom wybrać kod pin i nie musi to być 4-cyfrowy numer? Bo inaczej ta porada jest bez sensu. Przyznam, że zawsze pin dostawałam z kartą. Poza tym jakakolwiek kombinacja 4-cyfrowa nie będzie trudna...

Chciałam jeszcze zapytać, czy możliwa jest kradzież pieniędzy przez internet, jeżeli każdą transakcję muszę potwierdzać smsem? I w jakich sytuacjach?

Z tego co wiem ING prponuje usługę powiadamiania o każdej transakcji przez internet. Nie jest to opcja autoryzacyjna (nie znam bankowości ING tak dobrze) ale informacyjna.

To pozwala wyłapać każdą transakcję, która odbyła się za naszymi plecami (czyli w wyniku skopiowania danych z karty). Pozwala na szybszą reakcję i złożenie reklamacji (zablkowanie karty).



A tego to już nie wiem, być może pozwala. Opcja pewnie jest płatna, ale zawsze

Ostatnio miałem w sklepie ciekawą sytuację, właśnie a'propos tego "PINu łatwego do odgadnięcia". Kobieta przede mną płaciła kartą. Wzięła pinpad w rękę, położyła go na ladzie na widoku wszystkich o ostentacyjnie wklepała kod w sposób tak wyraźny, że szkoda gadać. Złodziejom wystarczy wypatrzenie takiej osoby i kradzież torebki. Do czasu zablokowania karty zakupy na koszt właściciela.


Crosis


Crosis

Wystarczy założyć sobie ekonto i co dzień, lub co godzina można sprawdzić wszystkie operacje na koncie.
A nadto wszystkie przelewy gratis.
Ja mam takie konto w BGŻ, dotychczas bezpłatne, od sierpnia miesięczna opłata 1 zł.
Do tego na wiele opłat złozyłam stałe zlecenia i bank pamięta za mnie

Alus - coś takiego daje Ci e-konto w każdym banku. Nic nowego. Problem polega na tym, że nie każdy sprawdza stan konta w necie co godzinę czy też nawet codziennie.

Wyobraź sobie sytuację: cały dzień jesteś poza zasięgiem netu, albo nie masz jak skorzystać z bankowości internetowej.

Jednocześnie (o czym nie wiesz) padłaś ofiarą skimmingu. W czasie, kiedy Ty nie masz netu złodzieje czyszczą Twoje konto.

Jeśli natomiast uaktywnisz powiadamianie o transakcjach via SMS to już po pierwszej masz sygnał, że do Twoich pieniędzy się ktoś dobiera.


Crosis

Jest jeszcze coś takiego, jak limit przelewów. Ja mam dla transakcji zewnętrznych limit 0,0 zł.

Więc nawet jak ktoś mi wejdzie na konto, to może mi co najwyżej zapłacić stałe zlecenia...

Nie mówimy tutaj o włamaniu na konto, ale o skimmingu. Czyli ktoś kopiuje Twoją kartę (bankomatową i kredytową) i zaczyna z niej korzystać tak, jakbyś robiła to Ty.

Crosis

Dlatego m.in. załózyłam konto w BGŻ, bo ten bank ma mniej bankomatów, tzn tylko swoje i moge korzystać z bankomatów banków spółdzielczych.
W momenic skorzystania z bankomatów innych banków płacę 12 zł prowizji.
A jako, że nakomatów BGŻ jest stosunkowo mało, potencjalnym oszystom nie bardzo kalkuluje się dobierać do nich.

No ja właśnie z tym mam problem, bo dużo jeżdżę. Po pierwsze potrzebuję banku z naprawdę dobrym dostępem do bankomatów, a po drugie z bankomatami za granicą bez horrendalnych prowizji

Crosis

Życzę powodzenia! Ja przed wyjazdem obdzwoniłam ambitnie wszystkie banki, jakie mi przyszły do głowy. Każdy bank daje jakieś korzyści, ale niestety każdy też ma swoje minusy Większość też ma dodatkowe różne opłaty, które nawet normalnie do głowy nie przychodzą, dopiero przy zakładaniu konta się człowiek dowiaduje . U mnie stanęło na WBK, między innymi dlatego, że był to jeden z nielicznych banków, które prowizję za bankomat pobierają stałą. Z polskiego konta płacę 5 zł, z konta w euro chyba 1 euro, nie pamiętam dokładnie. Inne banki miały bądź zamiast, bądź dodatkowo procent, nawet do 3% (co łatwo przeliczyć jest czystym złodziejstwem . Szczerze mówiąc da się przyzwyczaić. Wypłacać kasę raz w miesiącu, za większość rzeczy płacić kartą. W WBK za opłaty w sklepach nie płacę nic (oprócz ceny ). Oczywiście nie jestem pewna czy każdy rodzaj konta tak ma, ja korzystam z <30, jest dość korzystna, szczególnie korzystanie z internetu. Poza tym możesz swobodnie sobie przelewać kasę z konta walutowego na złotówkowe (choć nie wiem po co...). Jeżeli jedziesz do kraju, w którym obowiązuje waluta inna niż euro sprawa się komplikuje, ponieważ każdy bank ma swój przelicznik a z bankomatu nie ma szans wypłacić innej waluty niż miejscowa. Generalnie trzeba się nakombinować... Jeżeli znajdziesz jakąś interesującą ofertę to daj znać, bo też mi zależy żeby płacić jak najmniej i mieć jak największe możliwości, niestety nie studiowałam bankowości, a bardzo mi się wydaje, że żeby nie dać się orżnąć to trzeba by właśnie taki kierunek skończyć. Inaczej zawsze znajdą jakiś sposób.

P.S. Nie jest to reklama banku WBK. Żeby nie było bank ma też mankamenty: opłata za sprawdzenie stanu konta w bankomacie (ale przy wypłacie stan można za darmo dostać potwierdzenie na którym jest napisany stan), niewielka ilość darmowych bankomatów.

P.P.S. Za granicą nie da się za darmo wypłacić kasy z bankomatu. Przy długich wyjazdach najlepiej po prostu założyć sobie konto w danym kraju.

Ja mam konto w innym banku na podobnych warunkach. Generalnie nie znam banku, który pobierałby teraz opłaty za operacje bezgotówkowe - to jakaś bzdura. Za przelewy internetowe - tutaj wiem, że przynajmniej jeden polski bank pobiera opłaty (sic!). To jeden z PKO, tylko nie wiem który

Idąc w stronę przebywania za granicą - wiesz, mi opłaty fruwają. Mój bank kasuje mnie po swoim kursie wymiany z dnia transakcji - a ja się z tego potem rozliczam z firmą. Mogę zresztą czasem na tym zarobić, bo to ja decyduję, czy rozliczę się z firmą w walucie, czyli po kursie z dnia złożenia rozliczenia podróży, czy też przedstawię gotowy koszt po uwzględnieniu kursu bankowego.

Co do wypłat gotówki, to przy podróżach do Szwecji nie widzę takiej potrzeby. To naprawdę cywilizowany kraj i wszędzie można zapłacić kartą (ale musi być kartą płatniczą w rozumieniu europejskim!).




Z tego co teraz napisałaś, to ja już nie widzę plusów tego banku... Opłata za sprawdzenie stanu konta w bankomacie? Dla mnie paranoja. Zwłaszcza przy tej liczbie bankomatów.



Za darmo nie. I tego nie napisałem Ale dobre banki nie pobierają dodatkowej prowizji za przewalutowanie, a tylko przewalutowują to po swoim dziennym kursie. Tak naprawdę ciężko to odczuć, no, chyba, że ktoś objedzie 20 kantorów w Polsce, żeby znaleźć najtańszą walutę.

Ogólnie ja bank dobieram pod kątem kilku kryteriów:
1. Opłaty za konto.
2. Karta kredytowa i jej opłaty.
3. Bankowość elektroniczna (prostota, logika, bezpieczeństwo).
4. Jakość obsługi klienta. Jeśli dzwonię do banku i muszę wisieć na linii więcej niż 5 minut - odpada. Jeśli nie dostaję numeru telefonu komórkowego do mojego doradcy - odpada.

Mi osobiście zostały dwa banki: CitiHandlowy oraz Deutsche Bank. W pierwszym jestem już ponad dwa lata i muszę powiedzieć, że jestem naprawdę zadowolony. Do tego możliwość bezpłatnego korzystania z sieci EuroNetu, darmowa bankowość elektroniczna, a za konto nie płacę nic (ani za przelewy).

A w Deutsche mam po prostu kredyt hipoteczny, więc musiałem otworzyć konto. A mimo to, czasem z niego korzystam i z usług banku jestem naprawdę zadowolony - a zwłaszcza z obsługi klienta - poziom naprawdę europejski.

Acha. Nigdy, ale to nigdy nie pójdę do banku, który wypłatę wysłaną mi z firmy 9-tego zaksięguje później niż z następną sesją przychodzącą.


Crosis

Ja też się zdziwiłam, ale nie tylko ten bank pobiera za to opłatę! Zwykle informują, że wypłacanie jest bez prowizji, ale nic nie mówią o sprawdzaniu stanu konta. Tak naprawdę nie jest to szczególnie uciążliwe, ponieważ mam raczej stały dostęp do internetu. Dla mnie uciążliwsze jest to, że bankomatów jest stosunkowo niewiele a wypłata z innych bankomatów jest za prowizją. Przyzwyczaiłam się do dobrego, bo wcześniej miałam konto w millennium, a tam bankomatów jak mrówków. Ale teraz to mi wisi, póki nie jestem w Polsce. Natomiast jeżeli chodzi o wyjazdy to tutaj mają niezłą ofertę. Ja muszę wypłacać pieniądze. Nie za wszystko da się zapłacić kartą, chociażby mieszkanie, komunikacja miejska, jakieś drobne zakupy czy taksówka. Jak przychodzi co do czego to się okazuje, że trzeba mieć trochę gotówki. Wszystko zależy od potrzeb i sytuacji.


Chyba WBK też coś bierze, ale nie dam głowy. W zasadzie jeszcze nie korzystałam. Być może jakieś 50gr. Na pewno więcej niż jeden bank w Polsce bierze opłaty za przelewy bezgotówkowe do innych banków. Millennium na pewno też brał, więc nie jest to ewenement.


Opłata za przewalutowanie to jedno. Ale to też może odbywać się w różny sposób. Może być np. z euro na daną walutę (ja tak mam z kontem w euro), albo najpierw na dolary a potem na krajową walutę, albo od razu złotówki-krajowa waluta. Czasem masz 2 razy przewalutowanie, więc tracisz podwójnie. Trzeba na to uważać.


1- zwykle 0 zł, niezależnie od banku, ewentualnie jakieś grosze.
2- o to nie wiem, ale zdaje się ze w BPH chcieli ode mnie 75 zeta za kartę Ja używam bankomatowej i zwykle tu za darmo, ewentualnie też jakieś grosze.
3- nie widziałam większych różnic
4- a to pod tym kontem to nigdy nie wybierałam banku A może należałoby spróbować Ale wydaje mi się, że starają się wszędzie jak mogą. Ja swojego czasu obdzwoniłam 20 banków i wszędzie byli wręcz przemili. Wręcz aż za...

Tak naprawdę nie ma uniwersalnego banku dla wszystkich. W zależności jaką się ma sytuację powinno się indywidualnie dobrać bank. Jednemu będzie zależało na jednym, innemu na czymś innym. Nie widzę też sensu wiązać się z jednym bankiem na stałe, ani trzymać pieniędzy jedynie w jednym banku. Można po prostu różne usługi realizować w różnych bankach (tam gdzie się opłaca oszczędzać nie zawsze opłaca się mieć rachunek na bieżące wydatki). Ale żeby się w tym połapać to trzeba niestety poświęcić trochę czasu...

Prawda



Czy ja wiem czy tak wiele czasu... ja mam dwa banki i chwalę sobie to rozwiązanie...
Warto też przemyśleć własną strategię bankową jeśli ma się w planie wzięcie kredytu hipotecznego. Jest kilka patentów na zwiększenie zdolności. Np wiele banków wymaga historii konta. Przynajmniej dwa duże banki jeśli widzą na historii opłaty na stacjach benzynowych, zwiększają totalne wydatki osób starających się o kredyt o zafiksowaną kwotę utrzymania samochodu - tym samym zmniejszając zdolność. Za to płacenie gotówką na stacji pozbawia nas tego problemu.

Takich akcji jest sporo więcej. Np ja wolę płacić za zakupy kartą kredytową i raz na tydzień robić przelew wyrównujący. Dlaczego? Po pierwsze:
1. Obroty na koncie osobistym zostają takie same.
2. Obroty na karcie kredytowej są wystarczające do zwolnienia z opłat za kartę.
Efekt: przy braku dodatkowych kosztów zmniejszam już istniejące


Crosis

Zomg, ppl, mBank i nic więcej. ;]

eKONTO = prowadzenie, przelewy, wypłaty w określonych bankomatach za free. Karta debetowa + utworzenie własnego PINu za free, utrzymanie karty, kody potwierdzające na SMS, wszystko za free. Brak wymagania regularnych wpłat na konto. Wszystkie bankomaty za granicą za free. Czego chcieć więcej?

I wymyśliłem sobie fajny sposób na zabezpieczenie w razie gdyby komuś udało się moją kartę zawinąć. eKONTO + eMAX PLUS. Na zwykłym koncie trzymam troszkę kasy na bieżące wydatki, resztę na emaxie. Gdy zabraknie to przelewam z emaxa (oczywiście za darmo, w ciągu paru sekund) i już mam kaskę na ekoncie. A jako, że emax plus nie obsługuje żadnych kart płatniczych to jedyny dostęp do tej kasy złodzieje musieli by mieć przez internet. Jak ukradną mi debetówkę to co najwyżej stracę aktualną kasę na bieżące wydatki (która zazwyczaj nie przekracza tysiaka).

Ogółem to do kont polecam mBank. Jedyny minus to brak placówek w przypadku chęci wypłaty większej gotówki (lipnie wypłaca się z bankomatu 10000 PLN :S).

Aha, zapomniałem dodać, że w emaxie ustala się tylko jednego odbiorcę zdefiniowanego, na którego można przelać kasę. Wystarczy więc, że ustawi się jakieś inne swoje konto i już złodzieje nie zrobią nic poza przelaniem mojej kasy na inne moje konto. ;] No chyba, że uda im się to jakoś zmienić, ale wówczas i tak przyjdzie mi kod potwierdzający smsem więc będę wiedział, że coś jest nie tak.

Dodatkowo to konto oszczędnościowe, 4% w skali roku więc zawsze co miesiąc mam gratis na piwo tylko za to, że kasa leży. Oczywiście bez jakichkolwiek dodatkowych opłat.