Pokolenie wymordowane w Katyniu, już nie żyje. Żyją dzieci i wnuki. Czy mogą wybaczyc ten okrutny mord? Łatwiej byłoby wybaczyć, gdyby prawda nie była zakłamywana i gdyby przywódcy Rosji powiedzieli:"PRZEPRASZAMY". To słowo nie padło podczs wizyty Putina na cmentarzu w Katyniu 7 kwietnia. Po tej wizycie prawda o tym ludobójstwie dopiero teraz dociera do wielu Rosjan. Czy na pewno do wszystkich?
http://laskatynski.webpark.pl/

Za Katyń przeprosił już Jelcyn, a ileż razy można przepraszać?
Chrześcijanin nie tylko może, ale musi wybaczyć. Co dzień bowiem modli się słowami "..i odpuść nam nasze winy, jako i MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM".
Wybaczenie jest czasem bardzo trudne, ale nieodzowne do zbawienia

Chrześcijanin wcale NIE MUSI, a MOŻE !
Po to Pan Bóg dał każdemu wolną wolę i każdy ma wybór, a więć MOZE, a nie MUSI wybaczyć.
Na wizytę Putina w Katyniu patrzyli Rosjanie i widzieli ten znamienny gest:przyklęknięcie i przeżegnanie, to ważny gest, dla wielu wystarczający.
Wielu juz dawno wybaczyło, nawet przed przeprosinami Jelcyna, ale w Katyniu mordowani byli nie tylko chrześcijanie, czy rodziny muzułmanów i żydów, wybaczyły?

Chrześcijanin nie musi, ale wtedy jego zbawienie stanie się wątpliwe. Po to jest się chrześcijaninem aby dostąpić zbawienia.
Czy to proste?

Gita2, eu-geniusz ma racje. Jezeli ty nie odpuscisz, to nie masz co liczyc na to, ze Bog tobie odpusci.

O tym dosyc bylo przypowiesci w Ewangeliach.

Jak ktoś nie chce przebaczyć, to znajdzie milion powodów żeby nie przebaczyć, niezależnie od sytuacji. A jak ktoś chce, to wystarczy jeden powód, by zawsze przebaczyć - bo po prostu ludziom należy przebaczać.

Ale wtedy oszukuje prosząc - "I odpuśc nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom".

A mnie strasznie denerwuje ten "show" jaki zrobiono z Katynia. Przez wiele lat komuny nie mówiło się o tej zbrodni, potem, już w wolnej Polsce mówiło się, ale umiarkowanie. A teraz jest to sztandar niektórych środowisk. Podobnie zresztą jak JP2. Dlaczego tak mało się mówi o Rzezi Wołyńskiej? Bo to niewygodne politycznie. No bo Janukowycz popierał banderowców a władze Polskie usilnie starały się utrzymać dobre stosunki z Ukrainą. Tak samo jest z Powstaniem Warszawskim. Dziadek czy ktoś tam z rodziny Kaczyńskich tam walczył, nie jest daleko na obchody, ot, pare kroków, powie się pare patetycznych słów i już można liczyć na głosy ludzi i środowisk dla których najważniejsze są podziały i odgrzebywanie starych ran, szczególnie jeśli można przez to dokopać tzw. komuchom.

Bo proste rozwiązania nie pasują w polityce. One są dla głupków którzy jeszcze ufają innym ludziom.
Tak jakby trudno było powiedzieć
-Tak. Wywieźliśmy wam kupę ludzi powiązaliśmy jak bydło i zabiliśmy strzałem w łeb.
-Tak. Staliśmy pod Warszawą i czekaliśmy żeby powstanie się samo wypaliło bo chcieliśmy żeby naszych zasadzić a Ci co walczyli nam przeszkadzali.
-Tak. Zrobiliśmy wam okupacje po wojnie przez pięćdziesiąt lat.
I potem mówimy że to taki system był i jest nam przykro.
I wtedy wybaczają ci drudzy. Trudne ? Wiem że tak.
Ale tak być POWINNO.

Przeprosin oczekują rodziny. Wizyta Putina w Katyniu to podobno postęp w tej sprawie. Hmmm... możliwe. Tutaj też chodzi o przyznanie się do tego, że tak było, że zamordowano polskich oficerów. Przecież większość Rosjan nie wie jak naprawdę było!! Czego oczekują rodziny ofiar? Przede wszystkim, to nie wydanych do teraz dokumentów. Byłby to przede wszystkim dowód historyczny.

Dlaczego dziwisz się niewiedzy Rosjan. Skoro do niedawna jeszcze 30 % (sic!) Polaków nie miało pojęcia o tym kto dokonał mordu w Katyniu.

rozgrzebywane czegos w nieskonczonosc jest bardziej bolesne niz pogodzenie z tym, ze ktos nie poczuwa sie do winy.
nie musi Putin wyglaszac oredzia do narodu i mowic glosno"my to zrobilismy".niech tylko dzieciaki w Rosji nie ucza sie na historii, ze oficerowie Polscy a Katyniu umarli niewiadomo jak, albo zamordowal ich niewiadomo kto.

Czy mozna wybaczyc? To my 5mm wyzej A.Tysiac nie wybaczamy, a tu wybaczyc za tysiace zabitych? Co za glupie pytanie!

Nawet jesli Rosjanie nie czuja sie winni, naszym obowiazkiem jest przebaczyc.
Po pierwsze dlatego, ze w Pismie Swetym napisane jest, by przebaczac. I to nie "az sedem, lecz az siedemdziesiat siedem".
Po drugie - jak ktos juz naisal "odpusc nam nasze winy, JAKO I MY ODPUSZCZAMY".
Po trzecie - robic tak poprzez milosc. Mamy kochac wszystkich, nawet nieprzyjaciol. Nawet tego, kto zabil naszych rodzkow. A moze szczegolnie ich - im sie to byc moze bardziej przyda.
I ostatni punkt, nasza nienawisc uderza w nas samych. Jesli nie przebaczymy, liczmy sie z tym, ze to nas to prawdopodobnie najbardziej zaboli.

Przepraszam za brak polskich znakow

Ładnie byśmy wyglądali jakby tak zacząć gremialnie wybaczać. Choćby w 1410 czy 1920.