Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 4:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
 Jacek K. i SPRiONu - jak naciągać ludzi na cierpienie innych 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post Jacek K. i SPRiONu - jak naciągać ludzi na cierpienie innych
Programów pokroju Uwaga/Interwencja/Superwizjer nie oglądam - teraz, w czasie choroby, przypadkiem trafiłem. Przed chwilą skończył się ten program, a mnie się nóż w kieszeni otwiera!

Cytuj:
Fałszywy ksiądz i jego oszustwa
29 grudnia 2010 19:50

Podawał się za księdza i benedyktyna. Pod szyldem dobroczynnego stowarzyszenia zorganizował ogólnopolską sieć wolontariuszy, zbierających pieniądze na pomoc niepełnosprawnym. W oficjalnych sprawozdaniach wykazywał kwoty rzędu 20 – 30 tysięcy rocznie, ale z ustaleń reporterów UWAGI! wynika, że zbierał od dwóch do czterech milionów złotych. Co się stało z tymi pieniędzmi? Nie wiadomo.


Jacek K. od kilkunastu lat działa w różnych organizacjach charytatywnych. Zaczął po powodzi w 1997 roku, kiedy to zorganizował pomoc dla dzieci. Pomoc skończyła się na tym, że przywiózł dzieci z poszkodowanych przez powódź rodzin do szkoły w Kostomłotach pod Kielcami, z obietnicą, że zaraz potem przyjadą ich opiekunowie i dotrą pieniądze na opłacenie ich pobytu. Po czym wyjechał, a nauczyciele ze szkoły musieli się sami dziećmi zająć sami.

W 2005 roku Jacek K., podający się to za katolickiego księdza, to znów za benedyktyńskiego mnicha, założył Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie i Osobom Niepełnosprawnym. Oficjalnym celem działalności SPRION jest między innymi – jak podają dokumenty stowarzyszenia -"wychowywanie do poszanowania własności wspólnej, organizowanie pomocy osobom niepełnosprawnym oraz budowa ośrodka dla osób niepełnosprawnych ruchowo". Stowarzyszenie uzyskało zgodę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na kwestowanie w całym kraju. Wolontariusze korzystają z pomocy dzieci, które zbierają datki. Do niedawna można ich było spotkać w ponad pięćdziesięciu miejscowościach w niemal każdym większym hipermarkecie. O pracy w stowarzyszeniu opowiedział jeden z byłych wolontariuszy.

- Od poniedziałku do czwartku jeździłem po różnych miastach do szkół – mówi informator UWAGI! – Dzieciaki wychodziły w miasto z cegiełkami na kwestę. Oprócz mnie jeździły inne osoby. Co się działo potem z zebranymi pieniędzmi, nikt nie wie. A to były kwoty od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy w każdy weekend.

Oficjalnie pieniądze zbierane przez dzieci miały służyć budowie ośrodka dla niepełnosprawnych pod Kielcami. W oficjalnych sprawozdaniach dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek K. wykazywał kwoty rzędu 20 – 30 tysięcy rocznie.

Ale z wyliczeń, jakie reporterzy UWAGI! zrobili na podstawie relacji osób zaangażowanych w działalność SPRION-u wynika, że każdego roku stowarzyszenie mogło zbierać od dwóch do czterech milionów złotych.

Reporterom udało się także dotrzeć do osób, które świadczą o fałszerstwach Jacka K. Danuta Wodecka, niepełnosprawna starsza kobieta, uwierzyła jego obietnicom.

- Dawał mi nadzieję, mówił, że wybuduje dom, że będę tam miała własny pokój, opiekę – mówi Danuta Wodecka. – Żadnej obietnicy nie spełnił.

Sfałszował za to jej podpis – tak twierdzi sama pani Danuta. Podpis znalazł się na liście uczestników walnego zgromadzenia członków stowarzyszenia. Podrabianie dokumentów mogło prawdopodobnie służyć ukrywaniu prawdziwych dochodów stowarzyszenia.

Według informatora UWAGI! Jacek K. miał podrabiać nie tylko podpisy Danuty Wodeckiej, ale także innych członków stowarzyszenia. Mężczyzna twierdzi, że to nie jedyne fałszerstwo, jakiego zapewne dopuścił się Jacek K. Informator wspomina zbiórkę pieniędzy na kolonie dla dzieci z Ukrainy i Białorusi sprzed kilku lat.

- Załatwiłem noclegi, autokary, na całą Polskę ogłosiłem, że będę organizował takie kolonie – mówi informator UWAGI! – Pieniądze miały pochodzić z fundacji w Anglii, gdzie Jacek wysłał pismo z prośbą o dofinansowanie.

Jacek K. dostał blisko 40 tysięcy złotych na wózki inwalidzkie oraz 44 tysiące na zorganizowanie kolonii.

- Jak te pieniądze przyszły, powiedziałem Jackowi, że trzeba wpłacić zaliczki, za noclegi, ubezpieczenia – mówi informator UWAGI! – Jacek powiedział mi, że teraz są inne potrzeby, że trzeba wyremontować mieszkanie. Poczułem się oszukany.

Faktury wysłane przez Jacka K. do jednej z największych polskich fundacji w Wielkiej Brytanii były wystawione na firmę, która w chwili przekazywania dokumentów już nie istniała. Wszystkie faktury były najprawdopodobniej podrobione.

Jacek K., zdaniem jego byłych wolontariuszy, to świetny psycholog, który wie, jak podchodzić do ludzi, aby dostać od nich to, czego chce. Pomaga mu w tym duchowy sztafaż. Podaje się za księdza lub benedyktyna. Ale jego faktyczny związek z Kościołem sprowadza się do rocznych studiów w seminarium duchownym w Kielcach i równie krótkiej nauki u dominikanów. Nazwisko Jacka K. nie widnieje w żadnym oficjalnym wykazie polskich duchownych. I chociaż fałszywy ksiądz od lat wykorzystuje wizerunek dostojników kościelnych do budowania własnej wiarygodności, o jego oszustwach krakowska kuria dowiedziała się dopiero od reporterów UWAGI!

- Pewnego razu dyrektor zapytał, jak bym zareagowała, gdyby mnie poprosił o przebranie się za zakonnicę – mówi Katarzyna Romanowicz, była wolontariuszka SPRiON-u. – Powiedział, ze załatwi mi odpowiedni habit.

Aby poznać metody Jacka K. reporter UWAGI! przez kilka tygodni „pracował” dla niego w roli wolontariusza. Inny z reporterów podał się za biznesmena, chcącego nawiązać współpracę ze stowarzyszeniem. Kiedy reporterzy się jednak ujawnili i chcieli dowiedzieć, co Jacek K. ma do powiedzenie na temat fałszowania dokumentów, ten wyprosił ich z terenu swojej posesji. Nic nie mieli też do powiedzenia Kamil M. i Artur W., od lat najbliżsi współpracownicy Jacka K., którzy starali się usunąć dokumenty, gdy dowiedzieli się o zainteresowaniu dziennikarzy stowarzyszeniem.

Po interwencji UWAGI! Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji cofnęło pozwolenie na zbiórki publiczne dla SPRiON-u. Ministerstwo zapowiedziało również zaostrzenie kontroli stowarzyszeń. Sprawa podejrzanej działalności Jacka K. trafiła już do prokuratury.

http://uwaga.onet.pl/42096,news,,falszy ... ortaz.html


rozmowa dziennikarza z jedną z wolontariuszek SPRIONu - http://uwaga.onet.pl/42098,news,,jestem ... ortaz.html
miejsce, na które rzekomy duchowny zbierał - tak to wygląda - http://uwaga.onet.pl/42097,news,,jak_dr ... ortaz.html

Również na jednym z serwisów WP jest o tym tekst - http://nasygnale.pl/kat,1025349,title,B ... caid=6b81d

Jak widziałem pewność siebie i butę, jaką prezentował ten facet nawet wobec wprost kierowanych do niego pytań - to nic tylko pójść i...

Okropne to jest. Że ludzie wstydu nie mają, zarabiać na cudzym nieszczęściu - wykorzystując pracę dzieci, kupowanych obietnicami dyplomów do szkół.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr gru 29, 2010 20:16
Zobacz profil WWW
Post Re: Jacek K. i SPRiONu - jak naciągać ludzi na cierpienie in
Niestety nie pierwszy i nie ostatni....też wrzucałam/dawała datki oszusto, o czym dowiadywałam sie po czasie.
Dlatego do puszek wrzucam jedynie dla WOŚP i przy kościele.
Wysyłam SMS i wpłacam tylko na konto znanych ogólnopolskich fundacji.
Stronkę mają niczego, siedzibę w centrum Kielc...a wystawę otwierali im v-ce prezydent Kielc, prezes radia Kielce
http://www.sprion.pl/


Śr gru 29, 2010 22:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Najlepsze było, jak w programie zapytali dyrektorkę jednej ze szkół - czy nikt nie zwrócił uwagi na to, że facet jest dziwny, że niby cały czas dla niego dzieci zbierają, a w ciągu roku niespełna 25 000 zł niby to uzbierał? Okazało się, że tyle to zbierał... miesięcznie.

Dalej - jak w MSWiA wydają pozwolenia na publiczne zbiórki? Nikt nie sprawdza tego, kto się o takie pozwolenie ubiega.

Granda.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz gru 30, 2010 11:20
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL