Zaznaczam że temat nie jest polityczny a zainspirowała mnie tragedia w Kambodży gdzie zginęło prawie pół tysiąca osób.
Ogłoszono tam z tego powody żałobę narodową przez - UWAGA - jeden dzień.
Jak to wygląda u nas wiemy dokładnie.
Ginie kilkanaście do kilkudziesięciu osób i już mamy żałobę parodniowa lub więcej.
Jeśli dobrze pamiętam to po tragedii Madryckiej ogłoszono w Hiszpanii trzydniową żałoba a u nas z tego samego powodu tyle samo.
Mam więc do Was pytanie jak w tytule wątku.
Moim zdaniem Polacy maja wybitne zdolności do umartwiania się w stosunku do innych nacji.
Mnie osobiści denerwuje zbytnia celebracja różnych tragedii przez taki długi czas i wręcz zazdroszczę innym że wystarcza im jeden dzień żeby uczcić pamięć ofiar danej tragedii a nie dać pożywkę stacjom informacyjnym które mogą się wyżyć na całego epatując nas przez wiele dni tym tematem, że można popaść wręcz w depresję.

Jak to wygląda gdzie indziej poniżej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBa%C5%82oba_narodowa#.C5.BBa.C5.82oba_narodowa_w_innych_pa.C5.84stwach

Dzisiaj, za kare, juz nic nie bede jadl! Powod jest jeden; musze przyznac racje osirisowi! Jest powod, musi byc kara.

Ja sobie mysle, ze na nadmierna podatnosc na takie zachowania wplynela nasza historia. Zabory, wojna, ciezkia przeszlosc po prostu. Jestesmy troche podobni do Zydow w tym utyskiwaniu i potrzebie uhonorowania kazdego wydarzenia zwiazanego z narodem.
Gdybym dzisiaj mieszkal w Polsce, z cala pewnoscia sprzedawalbym kwiaty lub znicze.

Może tak, ale Kambodża ucierpała ogromnie podczas ludobójczego reżimu Pol Pota.

Nie wiem w czym leży ta wręcz "moda" na wielodniowe, tygodniowe żałoby narodowe które w większości krajów są zarezerwowane dla naprawdę wielkich tragedii lub ze względu na szacunek całego narodu dla wielkiego człowieka dla danego kraju.
Coś jednak drgnęło w tej sprawie bo po ostatniej - nie ma co ukrywać - wielkiej tragedii gdzie jednocześnie zginęło 18 osób jednak cały naród nie został wręcz zmuszony do żałoby.
Bądźmy jednak tak pragmatyczni jak inne narody, gdzie z rozsądkiem ale i z szacunkiem podchodzi się do tego, bo na prawdę owa żałoba powinna być ogłaszana w wybitnie wyjątkowych sytuacjach a nie przy każdej okazji gdzie giną ludzie, bo po prostu ten typ uszanowania danych zmarłych się dewaluuje - jak na mój gust i nie jest to odosobniona opinia.

I znowu masz racje (jutro tez nie jem).
Ludziom nie przychodzi do glowy, ze czeste powtarzanie takich zachowan doprowadzi do spowszednienia. Kiedy przyjdzie jakas nastepna, powazna katastrofa, splynie ona po plecach. Prawo przesytu.

W dobie kryzysu takie żałoby na zawołanie wręcz dezorganizują życie społeczne i narażają gospodarkę na straty.
Vide odwoływanie wielu bardzo kosztownych imprez, zawieszanie reklam w mediach i inne koszty które trudno teraz zidentyfikować ponieważ działa tu prawo domina.

Kilka dni temu usłyszałem z ust pewnego komentatora (w wiadomym Radiu), że decyzja o przeniesieniu wiadomo czego,
została podjęta zbyt pochopnie, bo minęło dopiero 7 miesięcy od wiadomego wydarzenia,
ale przecież normalnie (zgodnie z tradycją) w Polsce taka żałoba powinna trwać rok.

Co wy o tym sądzicie?
Żałoba powinna trwać rok czy kilka dni?

Narodowa nie powinna trwać więcej jak kilka dni i to tylko w wyjątkowych sytuacjach a roczna to już w danej rodzinie a nie całym narodzie.
Tego nie można nikomu narzucać.
Nie wiem tylko po co wprowadzasz wątki polityczne do tematu nie mającego jakby żadnego podtekstu politycznego.
Jak chcesz się wyżywać na Kaczyńskim jego elektoracieoraz RM. ND, TVTRWAM to masz lepsze wątki.

Podjąłeś wątek żałoby, więc się podczepiłem.
Nie moja wina, że pewne sprawy są przez polityków (nie ważne których) źle wykorzystywane lub przekazywane innym.

Na nikim wyżywać się nie zamierzałem, a
chciałem tylko poznać opinie na temat tej konkretnej żałoby.
Otrzymałem od ciebie i dziękuję.

Jak już potrąciłeś temat pewnej żałoby to powiem tak.
Nic nam po nawet największej i najdłużej żałobie (nieszczerej zresztą) jeżeli potem się na tej osobie (osobach) dalej psy wiesza i go (ich) obraża. Przecież wychodzi potem z tego groteska.
Dlatego tym bardziej długie żałoby (czy jakiekolwiek) w naszym podzielonym kraju nie mają sensu, bo nawet z tak smutnego faktu robi się hucpy.
To tak na marginesie, więc Prezydent mając taką nauczkę nie powinien ogłaszać długiej żałoby po kimkolwiek ponieważ w obecnych czasach może to wywołać tylko gorszące ekscesy.
Weźmy taką hipotetyczna sytuację?
Co ma zrobić Komorowski jeżeli za jego kadencji umrze Jaruzelski?
Ogłosić żałobę narodową, ilu dniową czy w ogóle?
Jeszcze kilka dni temu moje pytanie można by uznać za żart ale w tej sytuacji z którą mieliśmy do czynienia raczej nie ma zaskoczenia że o taką rzecz pytam a może ta decyzja zaważyć na następnym, bardzo poważnym konflikcie społecznym.

Gdyby teraz umarl Jaruzelski, zrobilby przysluge krajowi. Po jego pogrzebie bedzie troche niezrecznie po raz 101 mowic o tym innym, przepraszam Tym Innym.
Ale zmartwienia chyba nie bedzie. Ja sie bede zamartwial tak jak Tym Innym * 0.5, czyli tak i tak 0.

TA właśnie została ogłoszona (o ile dobrze pamiętam) na tydzień.

Tylko zapomniałeś że ta tragedia nie ma sobie podobnej nawet na świecie więc jest bezprecedensowa. Czyż nie?
Oczywiście, jak na mój gust, mogła być trzydniowa, ale nie ja o tym decyduje.
Jeśli by zginęli w podobnej katastrofie sami członkowie PO wraz z rządem to wcale bym się tak nie obruszał - jak TY teraz - że żałoba była tygodniowa ponieważ nie to decyduje z której opcji zginęli tylko jaka w ogóle to była tragedia narodowa.
Na początku już pisałem iż nie chodzi o to żeby w ogóle nie ogłaszać takiej żałoby tylko żeby nią nie szafować bez potrzeby.
Widzę że z tym faktem nie mogą się uporać ludzie przeciwni osobom które zginęły co jest następnym problemem Polaków i ich dziwnej mentalności.

osiris, jak ty doszedles do takiego wniosku, jaki zawarles w ostatnim zdaniu, tylko na podstawie prostego stwierdzenia Elbrusa, jest dla mnie absolutna zagadka.

Moze przestan czytac miedzy wierszami, a skup sie na przekazie tekstu, ktory zostal powiedziany, badz napisany. Zabierze ci to troche frajdy z tworzenia spiskowych i innych teorii, ale przyblizy do rzeczywistosci takiej, jaka ona jest.
To jest mianowicie jeszcze jedna cecha Polakow: wymyslanie co kto chcial powiedziec, a nie powiedzial...

Kamala , nie baw się w mecenasa Elbrusa, bo jest on na tyle inteligentny że sam potrafi się na ten temat wypowiedzieć.
A moja konstatacja wywodzi się nie z jednego - jego - zdania tylko paru postów gdzie Elbrus ma jakiś problem z danym tematem, który nie daje mu spać.
Ciężko tutaj ukuć jakąś teorię spiskową tylko z tego, że komuś się nie za bardzo widziała długość żałoby po tych ludziach.
Jak dla mnie ta żałoba mogła trwać nawet jeden dzień i co TY na to?
Nie jestem za celebrowaniem bez końca żadnej tragedii.