http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... olami.html

Ponad milion Polaków domaga się przywrócenia dnia wolnego w Święto Trzech Króli. W piątek inicjatorzy zawiozą podpisy do marszałaka Bronisława Komorowskiego. Towarzyszyć będzie temu manifestacja, która przejdzie ulicami Warszawy od placu Zamkowego do Sejmu.


Co sądzicie o propozycji (bodajże SLD) dania każdemu dodatkowego dnia urlopu na żądanie, aby chcący świętować 3 Króli mogli spokojnie świętować, a inni aby mogli sobie przedłużyć wakacje, tudzież świętować swoje święta (np. prawosławne Boże Narodzenie czy chiński Nowy Rok)?

Za pomysłem z dniem wolnym jestem ja. jeszcze bardziej jestem za pomysłem, by każdy miał dodatkową ilość dni wolnych, którą może sam dysponować - wedle możliwości.

Narzucanie przez katolików ich świąt wszystkim Polakom jest jedynie oznaką ich bezczelności, egoizmu i nietolerancji. Jeżeli miałbym własny sklep, to nawet nie mógłbym w nim sam sprzedawać - bo jak katolicy świętują, to wszyscy muszą świętować z nimi i koniec.

Dobry pomysł, myślę, że wtedy każdy byłby zadowolony. Katolicy bo mogą sobie wtedy w ten dzień wykorzystać dodatkowe wolne i wszyscy inni, którzy owe wolne mogą wykorzystać kiedy tylko sobie zechcą.

Jednak jak znam życie to katolikom nie będzie odpowiadać bo przecież szkoda by "kacowego" marnować na święto.

Jestem przeciwna wolnemu w Trzech Króli, ponieważ o wiele bardziej potrzebne byłoby wolne w Wielki Piątek. Triduum Paschalne to przeżywanie największych i najważniejszych tajemnic wiary i potrzeba w te dni wolnego, by trwać w modlitewnym skupieniu.
Poza tym w grudniu w święta i nowy rok jest wystarczająco dużo dni wolnych.

W sytuacji kryzysu gospodarczego i grożącej recesji autorzy dodatkowego dnia nicnierobienia powinni odpowiadać za sabotaż!!! Kto chce świętować niech bierze bezpłatny urlop. Dowie się wtedy co to kosztuje.

Skoro ma być recesja to i tak będzie wtedy mniej do roboty,a więc w czym problem?Może czas spojrzeć inaczej na gospodarkę?Model zakładający nieskończony wzrost konsumpcji i gospodarka polegająca bardziej na spekulacjach makulaturą niż na wytwarzaniu rzeczywistych dóbr musza sie w końcu upaść.

To może i w Wielki Piątek i Czwartek i jeszcze w 3 Króli i co tam jeszcze zostało? A w Matki Boskiej Zielnej? Albo innej? W końcu co jest ważniejsze? Praca czy modlitwa?

P.S.

To nie jest uwaga personalna do akacji!

Ale to jest tez dzień wolnego od "realnej" produkcji. I realne straty realnych przedsiębiorców. My i tak za dużo już świętujemy, a jesteśmy krajem na dorobku. A finansiści wolnego w takie dni nie maja. Giełdy działają non stop. No i w końcu problem powstał za oceanem , a tam raczej nie ma tradycji świętowania Trzech Króli

Idę o zakład, że gdyby ktoś wpadł na pomysł zrobienia z dni wolnych wszystkich świąt chrześcijańskich, żydowskich, muzułmańskich, staroegipskich, starogreckich, starorzymskich, aborygeńskich, inkaskich, azteckich, słowiańskich i nordyckichm to też by się z dwa miliony pod tym podpisało.

Chodziło oczywiście o zrobienie dni wolnych z tych świąt,
a nie o zrobienie z dni wolnych świąt.

Nie dramatyzuj, jeśli masz własny sklep i sam w nim sprzedajesz, to możesz mieć otwarte w każde święto.



Problem w tym, że ten dzień wolny ma być pełnopłatny. Gdyby miał być to dzień wolny i bezpłatny, to faktycznie logika "recesja -> mniej roboty -> mniej pieniędzy" byłaby uzasadniona. Ale uzasadnieniem dla "tyle samo pieniędzy za mniej roboty" nie może być recesja, a jedynie wzrost wydajności. Chyba że faktycznie wykażemy się jakimś kreatywnym spojrzeniem na ekonomię, ale właśnie obecny kryzys pokazuje, że taka kreatywność ma krótkie nogi.



Kiedyś pewnie tak, ale przez ostanie dziesięciolecia gospodarka wolnorynkowa przetrwała wiele kryzysów i proroctw jej upadku.

Dokładnie- znam sklep otwarty w Wielkanoc i Boże Narodzenie...

Art. 151 9a kodeksu pracy

Możecie znać sklepy w których dostępna jest broń i narkotyki spod lady, gdzie dzieciom sprzedaje się alkohol. To jednak jest łamanie prawa - podobnie jak praca w święta w placówkach handlowych.

Ateista nie może sprzedawać ani pozwolić pracownikowi ateiści sprzedawać - bo jak katolicy świętują, to wszyscy muszą.

Sweet Child.Ja nie jestem przeciwnikiem gospodarki rynkowej jesli chodzi o rynek opierający się na zdrowych zasadach.Handlujemy prawdziwym towarem,a nie wirtualnym i płacimy prawdziwym pieniądzem,a nie makulaturą.W przeciwnym wypadku dochodzi do bakructw takich krajów jak Islandia.Jeśli chodzi o kryzysy takie jak w 1907,1930 czy obecnie ,to są one celowo wywołane przez wielki kapitał .Ciekawe jest,że kryzys mało odczuły banki krajów islamskich gdzie ograniczone sa praktyki spekulacyjne i obowiązuje zakaz lichwy.

Właśnie o to chodzi, że gdy tych dni się nazbiera, jest ich zbyt dużo. A o wiele ważniejsze byłoby gdyby Wielki Piątek był wolny, a nie Trzech Króli.