Zawsze mnie zastanawiało dlaczego akurat handel i to tylko wielkopowierzchniowy jest zakazany w niektóre dni w roku. Logiki w oficjalnych uzasadnieniach brak...

Przecież to oczywiste. Ten zakaz wprowadził za swoich rządów PIS, a i to jako pewien kompromis, bo chciano zakazać robienia zakupów również w niedzielę.

A skoro PIS to sprawa jasna. Miało być tak samo jak w PRL, gdzie nie było żadnych hipermarketów, a wszystkie sklepy były w niedzielę zamknięte.

danbog



1 stycznia - święto kościelne
1 maja - święto kościelne szczególnie hucznie obchodzone przez władze PRL
3 maja - święto kościelne
11 listopada - święto kościelne

Oficjalne uzasadnienia chyba nie nawiązywały do PRLu.

Raczej do praktyki innych krajów, np. w Hong Kongu - wg rankingu IEF najbardziej wolnym gospodarczo kraju świata - funkcjonuje w ciągu roku 12 dni wolnych od pracy. Wynik ten przebiła Polska dopiero w 2011 r. (za rządów PO), wprowadzając wolne Trzech Króli. Przodująca w zakresie wolności gospodarczej w Europie Szwajcaria (5. miejsce na świecie w rankingu IEF) ma jedno z najbardziej restrykcyjnych praw dotyczących handlowania w niedziele - otwarte mogą być tam wtedy tylko stacje benzynowe i sklepy na wybranych dworach czy lotniskach. Druga w kolejności Dania (a 9. na świecie wg IEF - naprawdę! Dania!) zniosła zakaz handlu w niedziele dopiero w 2012 r., pozostawiono go jednak, jeśli chodzi o 14 świąt w roku (w Polsce - 13, a do 2011 r. - 12). Wszędzie PRL, masakra!

Wszędzie wolność hura!....w zabijaniu w aborcji i eutanazji także Szwajcaria i Dania w czołówce...

I co w związku z tym?

Ano to, że tej "wolności" szwajcarsko-duńskiej bliżej do ideologii PRL, niż do IIIRP.

No to najwyraźniej ta wolność "prlowska" nie stoi w sprzeczności z wolnością gospodarczą..

Inna sprawa, że powinienem odejść już dawno, bo rzetelność i obiektywność gazety z miesiąca na miesiąc leciały na łeb na szyję
http://www.isakowicz.pl/index.php?page= ... 8&nid=9014
Lepiej późno niż wcale, choć dziwne, że tak długo księdzu trwało dostrzeganie prawdy.

Ciekawe kiedy jemu wsadzą knebel?

Jakiej "prawdy"? Przecież on nic tam nie pisze o tym, że dostrzegł jakąś prawdę.

Dostrzegł prawdę, że wszystkie bez wyjątku media manipulują i kreują rzeczywistość wedle własnej koncepcji.

Raczej powiedziałbym, że jest w gorącej wodzie kąpany. Podobnie jak ci, co to niedawno bojkotowali Frondę, bo Terlikowski kogoś tam skrytykował.

Trudno mówić o gorącej wodzie, kiedy od miesięcy nie pobiera się uzgodnionych wynagrodzeń.
Na GPC poznali się i czytelnicy - sprzedaż pod koniec 2013r spadła do 22 300 szt.

Tym bardziej nie ma tu mowy o żadnej "prawdzie", tylko, jakby to nie zabrzmiało, chodzi o kasę



W tym wypadku też pewnie poszło o kasę - zwyczajny numer GPC jest już droższy od Naszego Dziennika..