To i z czasem wypadałoby pomyśleć o powiększeniu rodziny. Wielodzietne się teraz promuje

Oj, nie chcę straszyć, ale w kręgach okołometalowych tekściarzy dużym powodzeniem cieszy się wzięta z Lovecrafta Shub-Niggurath - Czarna Koza z Lasu z Tysiącem Potomstwa

Eeee... ja tam akurat się nie boję
(BTW. - nie znałam. Dzięki Muszę sięgnąć po jakiś tekst Lovecrafta )

Nergal?

Behemot to takie bulgoty w cyrkowych strojach. Gdyby nie te satanistyczne afery, to nikt by o nich nie słyszał.

Ja tam już wole stary dobry trash.

Ja wolę thrash.




Tia, stały argument osób cokolwiek nie w temacie

Przeciwnie, uzasadnienie jest z czapy. Okoliczność, którą sędzia podniosła, nie ma znaczenia dla tej sprawy (co wprost jest napisane np. w komentarzu do KK pod redakcją Zolla). Uzasadnienie ustne w ogóle nie odnosi się do istoty sprawy. Jeżeli pisemne tego nie naprawi, apelacja jest pewna.



Koncert w Uchu nie był ani prywatny, ani zamknięty - i to ma dla sprawy znaczenie, nie to, czy pokrzywdzony na nim był czy nie.

Johnny99->

Przede wszystkim, proszę pisać poprawnie mój nick - Panna_Funia

Nergal gra fanom na nosie, bazując na taniej sensacji (związek z Dodą, burdy w przebraniu księdza).
Kiczowaty makijaż, przebieranki dla fanów bez wyobraźni.

Nic odkrywczego - wyświechtany death metal w nie najlepszym stylu. Niedociągnięcia zaś ukrywane pod kilogramami makijażu i szmatek.

Wokalista to wyjątkowy pozer, co widać w wywiadach. Każde zdanie wymuszone i ze sztucznie wykreowanym, długo ćwiczonym przed lustrem luzem.

Przeczytałem kiedyś spore fragmenty "Spowiedzi heretyka". Napuszone wynurzenia zagubionego chłopczyka, którego każdy fragment życia (nawet niemowlęcego) zmierzał do jedynie słusznej "prawdy".

To po prostu jakieś leczenie kompleksów i o dziwo, niektórzy widzą w tym coś więcej.

Naprawdę w metalu jest sporo lepszych zespołów i to z dobrym, sensownym przesłaniem.

Jeśli chodzi Ci o (...) muzyk nie działał z zamiarem bezpośrednim ani nawet z zamiarem ewentualnym popełnienia przestępstwa z art. 196 Kodeksu karnego. To znaczy, że nie miał żadnego powodu nawet przypuszczać, że swoim czynem może przypadkiem urazić czyjeś uczucia religijne. to istotnie jest to grubymi nićmi szyte, choć na pewno nie głupsze niż sam wymieniony artykuł. Jeśli jednak o (...)żadna z osób, które faktycznie były świadkiem zniszczenia Biblii przez Nergala, nie poczuła się obrażona. Zaś osoby mające w tym postępowaniu miano osób pokrzywdzonych - czworo polityków PiS i Ryszard Nowak z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą - nie były na koncercie. Widzieli jedynie jego fragment na portalu YouTube, gdzie zamieścił go jeden z gdyńskich dziennikarzy. Zrobił to jednak bez wiedzy oskarżonego i wbrew organizatorom koncertu. to jest to celne w 100%.



Może i faktycznie nic odkrywczego, ale (blackened) death metal solidny, z bardzo dobrym warsztatem, zespół nieprzypadkowo wyróżniany w światowych rankingach najlepszych kapel koncertowych. Jakiś konkretny przykład owych niedociągnięć? Nie przepadam i nie kupuje płyt, ale docenić umiejętności i lata pracy wypada.



To na pewno.



Na przykład?

Jako juror wypadł bardzo naturalnie, więc jeżeli jego pozy są wyćwiczone, to jest on dobrym aktorem.
Ponadto nie jest tajemnicą, że artysta dba o swój wizerunek. Gra określony rodzaj muzyki i bez względu na to, jak bardzo się z nią identyfikuje, o ile dobrze mu idzie (tj. dobrze zarabia). Związek z Dodą dał mu popularność w Polsce. Czy był z wyrachowania czy nie, ludzie mają swoje pomysły na sukces. Show-Biznes ma tyle wspólnego z uczciwością, co Watykan z burdelem. Jest wielu ludzi, wygrywających talent show, którzy nie mają tyle determinacji, aby walczyć o zaistnienie w świadomości masowego odbiorcy. Wielu z nich udaje w sposób nieumiejętny, jeżeli wyznacznikiem ma być ilość fanów. A Nergal robi to, czego oczekują od niego fani. Chcą darcia biblii, upiornego image, satanistycznych elementów, to je otrzymują. Jest popyt, więc ktoś na tym korzysta. Jest wiele zespołów, które chętnie zepchną Behemoth'a z pozycji, którą obecnie zajmuje. Świat nie lubi próżni.


To sprawa indywidualna. Jedni kochają disco polo, inni country, szanty czy pop. Za tym idzie upodobanie do konkretnych zespołów. Nie przekonasz kogoś do Twojego ulubionego zespołu argumentem, że jest on lepszy od X, bo ma lepsze teksty piosenek/ stroje sceniczne/show. Ktoś ma inne preferencje muzyczne i póki mu się nie znudzi Behemoth, póty będzie namiętnie słuchał ich muzyki

Szczerze mówiąc nużące/irytujące robi się już to wywodzenie, jak to nagrywający beznadziejną muzykę Nergal wybił się na skandalach, bez których nikt by o Behemoth nie słyszał. Dobrzy ludzie, mowa o zespole, który istnieje ponad 20 lat a jego dyskografia wygląda tak:

Endless Damnation Demo 1992
The Return of the Northern Moon Demo 1993
...from the Pagan Vastlands Demo 1994 5
And the Forests Dream Eternally EP 1994
Sventevith (Storming Near the Baltic) Full-length 1995
Grom Full-length 1996
And the Forests Dream Eternally / Forbidden Spaces Split 1997
Bewitching the Pomerania EP 1997
Pandemonic Incantations Full-length 1998
Satanica Full-length 1999
Live Eschaton Video/VHS 2000
Thelema.6 Full-length 2000
Antichristian Phenomenon EP 2001
Zos Kia Cultus (Here and Beyond) Full-length 2002
Conjuration EP 2003 3
Crush.Fukk.Create: Requiem for Generation Armageddon DVD 2004 1
Demigod Full-length 2004
Slaves Shall Serve EP 2005
Demonica Compilation 2006
The Apostasy Full-length 2007
At the Arena ov Aion - Live Apostasy Live album 2008
Ezkaton EP 2008
Evangelion Full-length 2009
Evangelia Heretika DVD 2010
Abyssus Abyssum Invocat Compilation 2011

No coś ty. Ta wystudiowana "inteligencka" maniera z równoczesnym problemem ze skleceniem zdania ("yyyyyymmmm", "yyyyymmmm"...)przykład:http://www.youtube.com/watch?v=e_BpSoBP0AQ

Aż się boję, co będzie jak fani zażądają obcinania głowy na scenie.

Na koncertach źle wypadają, czyli szlifują w studiu.

Żeby nie wracać do staroci - ostatnio Luxtorpeda.

JedenPost- a kiedy Ty usłyszałeś pierwszy raz o Nergalu? Popularność w Polsce zyskał, gdy podarł Biblię, a Gość Niedzielny i inne środowiska katolickie zrobiły mu reklamę.
Poza tym, możliwe że inaczej definiujemy popularność. Ja piszę o popularności w kontekście dotarcia do szerokich mas, mainstreamu, a nie niszowej popularności wśród fanów gatunku.
Gdyby nie podarcie biblii i związek z Dodą, nie byłby jurorem w programie rozrywkowym, nie napisałby książki, ani nie udzielałby wywiadów takim gazetom jak "Gala" ,a przeciętny przechodzeń, słysząc Behemoth myślałby, że to jakaś firma produkująca opony.

Krótko: popularność oznacza, że przeciętna osoba wie kim jest Nergal. Jeżeli masz inny wyznacznik popularności, po prostu napisz, aby było wiadomo na jakim tle występują rozbieżności.

Kiedy kupiłem pożyczyłem sobie kasetową Satanicę, wówczas nowość, czyli musiał to być rok 1999. Właściwie nawet może trochę wcześniej, bo pamiętam, że znałem już Behemoth z jakichś składanek i czytałem wywiady z Nergalem wydanie Satanica dopiero zapowiadające.



Miałem na myśli popularność światową, dla której darcie Biblii czy tym bardziej związek Adasia z Dorotą nie miały żadnego znaczenia.



Byłeś? Ja nie, ale wydaje mi się, że pozycja jednego z bardziej wziętych bandów koncertowych bierze się z faktu, że jednak wypadają dobrze. A Luxtorpeda gra raczej cięższy rock, stoner czy jak zwał, w każdym razie z metalu są tam jeno pewne elementy.

A to już inna sprawa. Ja pisałam o popularności w Polsce, natomiast z kontekstu wypowiedzi @Qwerty2011 również wynika, że ma na myśli popularność w rodzimym kraju