W 16 miastach wojewódzkich odbyły się manifestacje przeciwko drożyźnie, bezrobociu, wyprzedaży majatku narodowego, zamykaniu zakładów pracy.
Relację z mojego miasta wojewódzkiego- Gdańska obejrzałam w programie lokalnym.
A jak było w waszych miastach wojewódzkich?
http://galeria.trojmiasto.pl/Manifestac ... &pozycja=3

Niech żyje ruch robotniczy. Jak za starych czasów, co?

Kolejny bohaterski wątek Gity, z którego ucieknie i założy nowy, jak tylko dyskusja przestanie iść po jej linii ideologicznej, po drodze wymądrzając się, żeby pisać na temat (na temat, czyli tak jak chce Gita).

Dawno nie czytałam takiego "merytorycznego" komentarza.
Brawo za "logiczną" odpowiedź na postawione pytanie.
P.S. Ponieważ Alus nie chce podać informacji o manifestacji w swoim mieście zastąpię ją:

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/ki ... omosc.html

To coraz więcej siły trzeba wkładać , Witoldzie w zamykanie ust narodowi. Retro znów jest trendy,więc w najbliższym sezonie na ulicach mogą być modne gaz, pała i armatki wodne.

Czy Twój wpis oznacza, że Platforma ma zamiar również cenzurować fora internetowe ? i bez pozwolenia nie można już rozmawiać o bieżących wydarzeniach?

A jest o czym :

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/rz ... omosc.html

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lu ... omosc.html

Że o aresztowanych transparentach kibiców żużla już nie wspomnę :

http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-plo ... i-Tuskowi-

http://lubczasopismo.salon24.pl/kabaret ... ld-ma-tole

Niestety wszelkie próby podejmowania dyskusji z autorką tego wątku zawsze się kończą dokładnie tym samym

A co do biedy i polityków.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kempa-zy ... omosc.html

A za PiSu, kiedy przez większość okresu jego rządów, bezrobocie było wyższe niż teraz (mniejsza o to, czy była to wina rządu, to czy obecna sytuacja jest winą rządu też nie jest brane pod uwagę przez bojowników o dobrobyt klasy robotniczej), średnia płaca była niższa niż teraz (naturalna kolej rzeczy), oczywiście nie było ludzi, którzy musieli wyżyć za 1000 złotych? Płaca minimalna też była wtedy dużo niższa, zresztą - na szczęscie, biorąc pod uwagę że jest ona czynnikiem "bezrobociogennym".

Po wyemigrowaniu za chlebem ostatniego bezrobotnego bezrobocie będzie równe zeru, i jest to ideałem rządzącej koalicji.



Średnia płaca jest wysoka i wciąż rośnie dzięki decyzjom i poborom klasy próżniaczej, za której przedstawiciela Tusk się uważa.

KLASA PRÓŻNIACZA – Na koniec roku [1998 – przyp. aut] dawni liberałowie zapowiedzieli imprezę z okazji dziesięciolecia KLD
Mało kto zwrócił na to uwagę, bo i po co zaprzątać sobie głowę nostalgicznym spotkaniem kilku przyjaciół? Miało być nostalgicznie, było ostro politycznie. A wszystko za sprawą dokumentu „Liberalne rozwiązanie”, który przedstawia Donald Tusk, i jego słów o „klasie próżniaczej”. Zaczerpnął to pojęcie ze słownika amerykańskiego socjologa Thorsteina Veblena, który sto lat temu pisał o społecznych szkodnikach przywłaszczających sobie rezultaty pracy innych. Tusk odnalazł „klasę próżniaczą” we własnym kręgu: wśród polityków, w Sejmie i Senacie, w samorządach.

– Klasa próżniacza to ponad 100 tys. ludzi w Polsce, którzy żyją z władzy, wykonując ją z reguły źle – tłumaczył.

Napewno robotniczy????...raczej aktywistów zawodowych, usadowionych na intratnych posadkach....guru jak za PRLu etatowi działacze OPZZ i POP PZPR.
Rozumię, że oleksa zalicza do klasy prózniaczej np. górników - znajomy po 25 latach pracy w górnictwie, w wieku 50 lat otrzymuje emeryturę 3,100zł netto.
Nie wspomnę ile otrzymają pracownicy KGHM, przy średniej płacy 8,9 tys zł.

Ciekawe czemu w IVRP nie zlikwidowano klasy próżniaczej, tylko gdzie się tylko dało upychało "swoich".....cyrki ze zmianami kadrowymi w TV są ewidentnym przykładem.
A "obiektywizm i troskę o ubogich" ukazują działacze w rodzaju p. Zbrzyznego - szef związku i poseł SLD....inny to p. Śniadek - kandydat do sejmu z PiS.

trzeba się wziąć w garść i do roboty, nie można wszystkiego zwalać na polityków.

A który to rząd się chwalił swoimi ogromnymi sukcesami w walce z bezrobociem?




Tak, tak. Średnia płaca to oszustwo, które wynika z tego, że wąska grupa bogatych burżujów ją zawyża, a wszyscy inni biedują za 800 złotych. Nie ma sensu dyskutować z tymi homosowieckimi dogmatami.


Płace rosną w mniej więcej podobnym tempie od wielu lat.

http://www.stat.gov.pl/gus/5840_1630_PLK_HTML.htm

Przypominam też Gicie, że powyższy link dowodzi nieprawdziwości innej jej niedanwej tezy, jakoby, że za rządów PO płace spadały "i to jest fakt". Ostatnio jednak po podatniu danych liczbowych, tradycyjnie dla niej przypomniało się jej, że to nie na temat.

Oho, ekipa do tłumienia nieprawomyślności jest już w komplecie, zatem zaczynamy :

Tusk zwiększył swoje zaplecze polityczne i związał je z sobą zwiększając liczbę urzędników (w trwającym kryzysie- ! ) co jest o tyle logiczne, że jeden nowo zatrudniony = kilka głosów na platformę ( babcie, dziadki, małżonkowie oraz bliższa i dalsza rodzina )

http://mojsiewicz.nowyekran.pl/post/352 ... rzedniczej

"Pokazem politycznej siły kasty urzędniczej był jej dramatyczny liczebny wzrost w ciągu ostatnich dwudziestu lat , w tym o te słynne 100 -120 tysięcy tylko w wciągu ostatnich pięciu lat. Warto zauważyć ,że proces tego wzrostu odbywał się nieprzerwanie również za czasów rządów PiS . Złowróżbnym znakiem dla Polski jest fakt, że kasta urzędnicza kontynuowała i ciągle kontynuuje swój wzrost liczebny również w sytuacji ostrego kryzysu gospodarczego , który spotęgował zjawisko ‘ aborcji podatkowej „ czyli sytuacji której Polacy nie decydują się na posiadanie dzieci z powodów zbyt wysokich podatków skutkujących niskimi płacami, które nie pozwolą rodzicom zapewnić dziecku minimalnych warunków dla rozwoju.

Kryminaliści stanowią tak zwany twardy elektorat Tuska ,Komorowskiego , Platformy . W każdych wyborach w tym w ostatnich prezydenckich oddają 92 procent swoich głosów właśnie na tych ludzi, na tą formację polityczną. Nie ma danych wyborczych , ani sondażowych ,przynajmniej tych publicznie dostępnych dotyczących kasty urzędniczej. Zakładam jednak że ponieważ PiS w czasie swoich rządów , a personalnie Mariusz Kamiński ze swoim CBA uderzył w jedno z istotnych źródeł dochodów klasy urzędniczej, czyli w łapówki preferencje wyborcze tej kasty są przesunięte ostro w stronę Platformy .

Cameron , premier Wielkiej Brytanii podjął decyzję ,aby w sposób zdecydowany i brutalny złamać polityczną siłę wysysającej siły ze społeczeństwa kasty urzędniczej i zdecydował o likwidacji 500 tysięcy ,tak to nie błąd , pięćset tysięcy stanowisk . Polska która ma około 60 procent ludności Wielkiej Brytanii powinna w takim razie z miejsca zlikwidować 300 tysięcy stanowisk .

Te liczby pokazują skale problemu politycznego w Polsce, skale zagrożenia dla państwa ,skalę zagrożenia zapaścią cywilizacyjną dla społeczeństwa ."

Witold cytuje:




Tak, tak. Średnia płaca to oszustwo, które wynika z tego, że wąska grupa bogatych burżujów ją zawyża, a wszyscy inni biedują za 800 złotych. Nie ma sensu dyskutować z tymi homosowieckimi dogmatami.


Płace rosną w mniej więcej podobnym tempie od wielu lat.

http://www.stat.gov.pl/gus/5840_1630_PLK_HTML.htm

Przypominam też Gicie, że powyższy link dowodzi nieprawdziwości innej jej niedanwej tezy, jakoby, że za rządów PO płace spadały "i to jest fakt". Ostatnio jednak po podatniu danych liczbowych, tradycyjnie dla niej przypomniało się jej, że to nie na temat.[/quote]
Witoldzie!
Faktem jest, że średnia płaca rośnie i za rok 2010 - 3224,98zł to dużo jak na polskie warunki płacowe.
Z tym, że ci którzy zarabiaja do 1 500zł nie najedzą się przecietnym wynagrodzeniem.
Platforma oraz poprzednie rządy i nie tylko rządy doprowadziły do kolosalnych różnic pomiędzy najniższym i najwyższym wynagrodzeniem i stąd taka duża średnia płaca.
Podobnie jest w emeryturach o czym pisze Alus i tu ma rację, są duże różnice, były one oczywiście za rządów PiS również.
Po 30 latach pracy w szkole podstawowej jako n-l matematyki/po SN-matematyka/ otrzymuję netto 998, 48zł, a więc moja emerytura jest ponad trzykrotnie niższa od średniego wynagrodzenia.
Mam moralne prawo wołać:"Polityka wasza bieda nasza", mając na myśli podobnych do mnie.
O to, że waloryzacja emerytur jest procentowa, a nie kwotowa mam pretensje do wszystkich rządów.

Ci, którzy zarabiają 1500zł, kiedyś zarabiali 1400. Ich płace też rosną, tylko wolniej, co jest zresztą naturalną koleją rzeczy.




Czyli Gita nie chce dostawać emerytury, tylko jałmużnę od państwa.

Gita chce dostawać taką emeryturę, aby mozna było żyć, a nie taką: "za dużo, żeby umrzeć, a za mało, żeby żyć".

Ale to wymaga wysiłku, a nawalanie na polityków, rząd, obwinianie o swoje niepowodzenia, najprostsze.
Płace kominowe wymysł wolnej Polski po 1989r jest irytujące i niesprawiedliwe.
W kwestii różnic branźowych też nic kolejne rządy niewiele zrobiły.
Ciężka, niewątpiwie praca górnika jest 3-4x lepiej uposażana niż harówka pielęgniarki.
Ale najgłośniej krzyczą właśnie górnicy.
Emeryci płacący podatki netto są przez lata niezauważani - tylko w trakcie kampanii wyborczych budza zainteresowanie, które kończy się po wyborach.
A rządy postsolidarnościowe - AWS - jeszcze właśnie na emerytach robią oszczędności.
Wiec wszelkie protesty w przededniu kampanii wyborczych wpisują się w kampanię......nie ufam związkowco, którzy "dostrzegają" okresowo problem.
Kiedyś gdy byłam bezrobotna szukałam wszędzie pomocy i poszłam także do regionalnego zarządu "S", gdzie mnie potrzktowano jak intruza....byłam potrzebna, gdy chodziło o obalenie systemu komunistycznego, póxniej to już tylko balast.
Zresztą wystarczy popatrzeć - rejonowi przewodniczący/zastepcy "S" sprawują funkcję przez 20 lat.....dorwali posadki i wystarczy....jak w OPZZ.


Niestety reforma emerytalna z 1998r najbardziej przejechała się po ludziach w granicach wiekowych 40-65 lat....i to już nie da się odkręcić

Droga Alus! Dziękuję, że odmlodziłaś mnie o całe 4 lata, niestety na wysokość mojej emerytury, którą można nazwać jałomużną i tak to nie wpłynie.