Polacy wybrali swoją rzeczywistość na kolejne 4 lata.
Wszystko wskazuje na to, że w tych wyborach wybudowaliśmy sobie wielki nocnik, w którym maczać ręce będą wszyscy Polacy, czy chcieli, czy nie chcieli.

Spełniło się to, o co walczyli ci, którzy ścigali źdźbła w oczach kandydatów PIS, aby uratować kandydatów PO i Palikotów z belkami w oczach, na oczach i ciągnących belki za sobą.

Walczący o przymusowe donoszenie ciąży przez zgwałcone i chore kobiety, teraz będą się musieli pogodzić z aborcją na życzenie w Polsce.
Niemoralność programowa w Ruchu Palikota wejdzie do ustaw.

Prawda zostanie zgwałcona jeszcze bardziej, po to, by władza mogła jeszcze długo funkcjonować, kierując Polskę w kierunku finansowej upadłości Grecji, przez nikogo nie powstrzymywana.

Polska zostanie znowu krajem dysydentów, jak przed ponad 20 laty.

Znowu czas na danie ofiary.

Palikot

Kaczyński

Prognoza OBOP to jakiś totalny obłęd. W to nadal nie wierzę. Homo Homini to jedynie mniej więcej to samo, tylko gorzej. Po północy ma być ogłoszona pierwsza część prawdziwych wyników (a nie sondaży) - wtedy zobaczymy, w którą stronę się to skieruje.

Niezależnie jednak od tego - masakry ciąg dalszy. Wskazują na to reakcje zwolenników PO: głupkowate rżenie i wylewanie ton pomyj na PiS i Kaczyńskiego - jakby nadal było mało, jakby trzeba było krwi.. a nie, krew też już była, jak widać, nadal jej za mało, platformersi żądają jeszcze więcej i więcej. Więcej i więcej. Nienawiść nie zna litości, ale także prawdziwej radości, jak i końca. Nienawiść znowu zwyciężyła.

Kaczyński totalnie zrezygnowany. Wydusił z siebie tylko slogany, że "i tak mamy racje" (to już chyba początek syndromu Korwina) i wymuszony uśmiech. To wystąpienie sprawiało wrażenie całkowicie nieszczerego, zupełnie inaczej, niż 4 lata temu. Nie chciało mu się już nawet ostrzej zaatakować. To kopanie się z koniem. Nie da się walczyć z otumanieniem i szaleństwem. W każdym razie on już na to nie ma siły.

Nie wierzyłem, że może być aż tak źle. Łudzę się, że oficjalne wyniki coś jednak zmienią.

Kolejna przegrana nic was nie uczy...otumanienie, szaleństwo, nocnik, zgwałcona prawda....przez tego typu traktowanie rodaków fundujecie sobie kolejną porażkę......Polak przed szkodą i po szkodzie...
A najbardziej na tym korzysta Palikot.....

Chciałoby się powiedzieć - a nie mówiłem?

To że PO te wybory wygra to było do przewidzenia, choć sądziłem jednak, że przewaga będzie dużo mniejsza. Podobnie jak Johnny (!) mimo wszystko łudziłem się jednak, że Palikot do Sejmu nie wejdzie. Niestety stało się inaczej, a jego wysoki wynik to już całkowita porażka.




Nie rozumiem dlaczego gorzej? Od kiedy dla ciebie mniejsza przewaga PO to jest gorzej?




Jak i również zwolennicy PiSu np. na Niezaleznej zaczeli się wyżywać. Z tym tylko, że oni nie zaczęli wylewać pomyj tylko na PO, ale co niektórzy w ogóle na Polskę i Polaków. Ot taki patriotyzm, genetyczny...




A to on kiedykolwiek mówił co innego?

Właśnie dzisiejsze wybory, a szczególnie reakcje platformersów, pokazały, kto tutaj "tak traktuje rodaków". Ja na pewno tego nie przestanę pokazywać. I ja nie jestem "wy". Nie ja przegrałem. Przegrała normalność i rozsądek. Wygrały nienawiść, szaleństwo i dalsze demontowanie cywilizacyjnych podstaw państwa i społeczeństwa. A ty przyłożyłaś do tego rękę.

A Palikot? W pierwszej powyborczej wypowiedzi stwierdził, że PO to jest w ogóle spoko, a współpracę dopuszcza "nawet z koalicją PO-PSL". Widać nowy trynd - przed wyborami zła była PO, teraz natomiast zła była "koalicja". Zapewne dlatego jedynie, że brakowało tam Palikota. A ten "po władzę się nie pcha", chce tylko, żeby te rozsądne partie realizowały jego postulaty, czyli wiadomo co.

PO? Właśnie czytam, że politycy PO już zaczęli chwalić, że Palikot rozumie "europejski kierunek" Platformy. Pierwsza randka jutro?

Gdyby potwierdziły się wyniki OBOP, PO z Palikotem mają większość. Ktoś tu w ogóle ma jeszcze jakieś pytania? Po tym, co dziś Palikot powiedział, PO nie znajdzie lepszego koalicjanta.



Po wliczeniu Palikota?



No, to powiedz, że elektoraty PO i PiS są siebie warte. Nie zgodzę się wprawdzie, ale całkowicie mnie to usatysfakcjonuje.

I z PSLem też.


http://niezalezna.pl/17406-politycy-pis ... -rozliczen - zdolność PiSu do wyciągania wniosków z własnych porażek jest zatrważająca.

To akurat nie nowość. Ty z tego co wiem nie wierzysz nawet w potwierdzone naukowo fakty (jak np. ewolucja). Czemu więc miałbyś wierzyć w prognozy wyników wyborów?

PSL jest bardziej niewygodny, bo ma konkretne, wymierne żądania - personalne i inne. Palikot, z tego przynajmniej, co dzisiaj mówił, specjalnie nie zamierza się na tym koncentrować. Będzie jedynie siedział i pilnował, czy PO równo wali w Kościół - i to mu wystarczy. Po takim wyniku PO nie musi się już natomiast obawiać, że jej to jakoś zaszkodzi.



Czyli, jak to w Polsce - wygrywa PO, Palikot wchodzi do Sejmu, rozpoczynamy zatem nowe cztery lata dyskutowania o tym, jakiż to Kaczyński jest żałosny i byle tylko nie wrócił do władzy. Cóż, jeden "młody, wykształcony, z wielkiego miasta" platformers już napisał w necie, że ich walenie w Kaczyńskiego zakończy jedynie jego śmierć. Acz i w to zaczynam wątpić.

Owszem, zaczynamy dyskusję o tym, dlaczego jedyna partia, mogąca odebrać władzę PO, nie potrafi tego zrobić. Które z rzędu wybory PiS przegrywa? A kiedykolwiek wyciągnął z tego jakieś wnioski? Żadnych.

PiS jest partią idealną, przegrywa wybory tylko przez spisek złych sił




Tylko że PO może wcale nie chcieć aż tak bardzo walić w Kościół. Koalicja z PSLem jest bezpieczniejsza i bardziej neutralna. Poczekamy, zobaczymy.

To, dlaczego PiS przegrało, widać po tym, jak zachowują się teraz platformersi.



Ale dlaczego nie? Jeżeli Palikot ma 10 proc., to koalicja z nim nie stwarza żadnego niebezpieczeństwa - społeczny mandat jest wystarczająco silny. A PO na pewno ma chrapkę na ten elektorat i będzie próbowała go przejąć. W tym celu jednak musi najpierw okazać szacunek wyborcom Palikota, np. wciągając go do rozmów.

Tak, oczywiście, PiS jest bezbłędny, PiS jest niewinny. Choćby nie wiem jak beznadziejnie PO rządziła, PiS nie potrafi jej pokonać w żadnych wyborach, ale to i tak nie jest w żadnym razie wina PiSu, jego błędów, jego retoryki, programu czy czegokolwiek. To spisek złych sił

I w tym momencie Johnny potwierdza o PiSie wszystko to, czemu zawsze zaprzeczał. Wpisuje się w retorykę, której istnieniu też zaprzeczał: że przegrana PiS to po prostu takie nieporozumienie. W każdym razie PiS na pewno nie jest jej winny w najmniejszym stopniu.

I między innymi dlatego PiS przegrał.

A kto tak twierdzi? Nie, PiS nie jest bezbłędny, swoje błędy popełnił. Ok? Możemy już teraz zacząć rozmawiać o nowym/starym rządzie, czy nie jesteś w stanie?

Ciekawe, który fan PO pierwszy powie, że "ale teraz to już naprawdę patrzymy władzy na ręce". Cztery lata temu jeszcze tacy się zdarzali. Dzisiaj pewnie uwielbienie większość już całkowicie zaćmiło. Właściwie to wiele tłumaczy. Po co się zajmować rządem, skoro jest taki, jak trzeba? Nic ciekawego. Ciekawy to jest Kaczyński. Ile grup o "Budapeszcie" powstanie jeszcze na fb (z tego co wiem, już są dwie)? To jest ważne dla normalnych i racjonalnych wyborców PO. Władza? Jak popierasz PO, to przecież ci nic nie zrobi. A jak nie popierasz, to jesteś pisowcem i nie masz żadnych praw.

Ano właśnie... To że PO wygrało, to w dużym stopniu zasługa nieudolności medialnej PiS. Kaczyński albo powinien iść już na emeryturę, albo na najbliższe cztery lata jak swoją lekturę obowiązkową do poduszki czytać dwa znamienne dzieła:
1. "Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów" A. Schopenhauer;
2. "Sztuka wojenna" - Sun Zi.
Może wtedy przestałby powielać swoje błedy, które prowadzą całe to ugrupowanie do nieuniknionego upadku (marginalizacji).

Jeśli chodzi o Palikota, to mimo, że uważam go za showmena obicującego gruszki na wierzbie, to jednak życzyłbym sobie i inny Polakom, niekatolikom wycofanie religii ze szkół w obecnej, ingerującej w sumienie obywateli, formie. Jak również wycofania się z haniebnego pomysł, uderzającego w prawa człowieka, karania wiezieniem za posiadanie jakiegoś pół grama marychy, przy całkowitym przyzwoleniu na upijanie się alkoholem.

PiS tak twierdzi. Przegrali sześć wyborów z rzędu, ale nikt (przynajmniej otwarcie) nie dopuszcza nawet myśli, że może pora na dokonanie jakichś zmian.




Jasne, tylko że jakieś spekulowanie niespecjalnie ma tu sens, za kilka dni wszystko będzie wiadomo. Osobiście przypuszczam, że u władzy pozostanie koalicja PO-PSL. Koalicja z Palikotem to w tej chwili ryzyko kompromitacji na wzór koalicji z Samoobroną (tak, tak, Johnny, właśnie tej). PO ma niczym nie skrępowaną możliwość tej kompromitacji uniknąć. Jeżeli tego nie zrobi, no to cóż...




A czy fani PiSu patrzą PiSowi na ręce? Czy patrzyliby bardziej, gdyby PiS wygrał wybory? Oczywiście nie, ale to Johnnemu nie przeszkadza w najmniejszym stopniu.