Pytanie do quasa - czy jeśli dokonam analogicznego gestu przeciwko pisowskim próbom przywrócenia PRL-u, to PiS coś zmieni w programie? Jestem gotów poświęcić jedną bluzę.

(tutaj mamy owo "samopodpalenie": http://youtu.be/C314ajmh2Fg)

Pytanie do quasa - czy jeśli dokonam analogicznego gestu przeciwko pisowskim próbom przywrócenia PRL-u, to PiS coś zmieni w programie? )

A gdzie PiS rzekomo chce przywrócić PRL?
TO PO prędzej idzie sladami ludzi nieistniejącej już partii,która ponad 40 sprawowała rządy

To PiS czy PO głosi "wszystkim wedle potrzeb"?

Jedna i druga w zasadzie

PO zachowuje się jak partia z minionej epoki. Głosi propagande sukcesu,bardzo zadłuża kraj,zwalcza wolne media,nie liczy się z głosami opozycji. Dobrze że jeszcze nie wsadzają do więzienia za ktyrykę rzadu

Pytanie do quasa - czy jeśli dokonam analogicznego gestu przeciwko pisowskim próbom przywrócenia PRL-u, to PiS coś zmieni w programie? Jestem gotów poświęcić jedną bluzę.

A gdzie PiS rzekomo chce przywrócić PRL?

TO PO prędzej idzie sladami ludzi nieistniejącej już partii,która ponad 40 sprawowała rządy

Głosi propagande sukcesu

bardzo zadłuża kraj

zwalcza wolne media

nie liczy się z głosami opozycji.

Bajka Tuska o straszym PISie już się dawno przejadała, bo w każdym czynie zbliżającym do tatalitaryzmu PO bije PIS do kwadratu i więcej.

Mimo wszystko nie planuje PO np. nacjonalizacji banków, albo zakazu zwalniania pracowników.

Na moje pytanie oczywiście nie odpowiedziałeś.

Chyba na mózgu mu sie odparzyło cosik.....soryyyy! Jakim mózgu? Co ja gadam, co ja gadam....

Mówi pan, że zrobił to wszystko m.in. po to, żeby móc przedstawić fakty w swojej sprawie. W takim razie słuchamy.

Zostałem skazany podstawie zeznań świadka koronnego, który jest kompletnie niewiarygodny. To nawet nie zeznania, ale pomówienia, bo fakty są po mojej stronie. Od samego początku notorycznie zmieniał zeznania, okazało się, że podawał organom fałszywy adres miejsca pracy i zamieszkania. Został też złapany na gorącym uczynku podczas włamania. Uciekł z sądu w trakcie rozprawy. Ten człowiek ma wkalkulowany styl życia przestępcy, więc pomawia innych i niszczy im życie. Z tego co wiem jest poszukiwany listami gończymi w kilku innych sprawach, ale się ukrywa. Przecież po tym wszystkim jego zeznania powinny zostać zweryfikowane.

Dlaczego w takim razie wskazał akurat pana? Znaliście się?

Właśnie nie. Ja nie znałem go, on nie znał mnie. Powiedział tylko, że słyszał od kogoś, że ja rzekomo handlowałem narkotykami. Podkreślam, nie widział, tylko słyszał. I na takiej podstawie mnie skazano. Przecież to niedopuszczalne, a może spotkać naprawdę każdego. Co z tego, że po kilku miesiącach czy latach okażemy się niewinni, skoro tyle czasu spędzimy w areszcie. Nie może być tak, że najpierw się człowieka zatrzymuje, a potem on musi udowadniać swoją niewinność. To absurd.

Dlaczego wskazał akurat mnie? To jest bardzo dziwne i nie chcę tutaj nikogo pomawiać, ale robiłem prywatne śledztwo i nie wykluczam, że ktoś mógł po prostu dać mu pieniądze, żeby mnie pomówił. To podobno bardzo popularne rozwiązanie w przypadku świadków koronnych, którzy obciążają kilkadziesiąt osób. Ale to wszystko tylko moje domysły.

Jak dużo czasu spędził pan w areszcie?

Razem osiem miesięcy. Na początku miesiąc w ośrodku o zaostrzonym rygorze, z którego wypuszczono mnie po tym, jak pisałem w tej sprawie wnioski. Potem prokurator stwierdziła, że będę mataczył i trzeba znów mnie aresztować. Wtedy przez trochę się ukrywałem, bo firma zaczęła mi upadać, a musiałem zapewnić stabilność mojej ówczesnej partnerce i dziecku. Nie mogłem zostawić rodziny z długami.

Z czasem sam zgłosiłem się do prokuratury, ale już z telewizją. Wtedy aresztowano mnie na siedem miesięcy po czym wyszedłem za kaucją. W międzyczasie zaproponowano mi, żeby przyznał się do winy i dostał wyrok w zawieszeniu. Nie mogłem na to pójść, bo wiem, że jestem niewinny. I w ten sposób sprawa ciągnie się już szósty rok. Wygrałem już nawet proces o przewlekłość postępowania, ale to na nic. Niedługo złożę kolejny pozew w tej sprawie.