Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 14:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 I co z ta niedzielą? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
Nie mam powodu ulegać powszechnemu przekonaniu, że jak duchowny to już coś z głową nie tak. Uważam że są to inteligentni ludzie.

A skąd pytanie że biskupom chodzi o coś?

Ja szczerze pisząc, nie rozumiem pewnych rzeczy. Dano ludziom kilka dni świątecznych jako wolne? Ale co w tym złego? Ludzie przecież i tak harują, a mają z tego może do 2 tygodniu urlopu na rok. Nie wiem czy cyferki w raportach gospodarczych to wystarczająca nagroda dla tych co pracują od poniedziałku do niedzieli, a wolne daje się im z łaski. Nie pojmuje tego świata gdzie maluczki musi pracować, jakaś grupka z bija na tym kapitał. Daleki jestem od rewolucji, ale ilektroć myślę o tym świecie, to nie dziwie się ze rewolucje wybuchały i będą wybuchać. Pracują na nie zastępy ludzi, którzy lubią zysk.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 16, 2013 12:29
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
Jajko napisał(a):
Wist:

Napisałem że sądzę iż chodzi tylko o sklepy, a nie kina muzea, teatry, restauracje, bo właśnie tam chodzi najwięcej ludzi. Poza tym, to pewnie jest wypraktykowany przez Kościół pierwszy krok. Wszyscy pamiętamy, jak było z religią. Nawet Kościół nie chce od razu wszystkiego.

Kael:

A wytłumacz mi dlaczego razem mają spędzać czas ekspedientki, a nie bileterki, kucharki, pomywaczki, kelnerki itd itp?


@Jajko, szczerze? To ja osobiscie uwazam, ze powinni miec w niedziele wolne wszyscy za wyjatkiem ratujacych zycie.
Czyli - niestety - pielegniarki i kuchnia w szpitalu dzialac musi, ale poza tym tylkolekarze na dyzurach ratujacych zycie, straz graniczna i policja. No i straz pozarna, czli dyzurni. Koniec.

I nie, nie po to, zeby wszyscy inni spedzali niedziele na modlach w kosciele, ale zeby mieli szanse zatrzymac sie, odetchnac i moze zastanowic czy naprawde chca zyc w takim kolowrocie?

Za socjalizmu byl taki wierszyk:
"do pracy, do pracy, do pracy, i z pracy,
i z pracy do pracy i z pracy, do pracy.
O, k.... ! Jak dlugo tak można, rodacy ! ?"

Widac 30 lat pozniej mamy wolnosc, ale ... rozumu jakby zabraklo?


N cze 16, 2013 13:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kael napisał(a):
@Jajko, szczerze? To ja osobiscie uwazam, ze powinni miec w niedziele wolne wszyscy za wyjatkiem ratujacych zycie.


No to nie pojedziesz w weekend do rodziny na drugi koniec polski (bo nie zatankujesz w drodze powrotnej), nie pojedziesz nawet do kościoła autobusem (gdybyś miał pecha mieszkać dalej niż 15 minut od świątyni spacerkiem), nie obejrzysz w TV transmisji z tzw. Anioła Pańskiego, nie pójdziesz z dzieckiem na piknik, ze znajomymi do kina, z rodziną do restauracji, a przyjęcie komunijne czy ślubne będziesz musiał zorganizować w inny dzień. Dobrze będzie, jak będziesz miał wodę w kranie i prąd w gniazdku. Tak byś chciał?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


N cze 16, 2013 13:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 12, 2013 12:05
Posty: 18
Post Re: I co z ta niedzielą?
Myślę, że niedziela powinna być dniem wypoczynku, jednak w naszej polskiej rzeczywistości wielu ludzi naprawdę nie ma czasu kiedy indziej zrobić zakupów ( praca od poniedziałku do soboty po kilkanaście godzin). Poza tym w galeriach są również kina, restauracje itp. a więc miejsca w które udajemy się właśnie w celach wypoczynku, z rodziną.

_________________
"Dość jest światła dla tych, którzy pragną widzieć, a dość ciemności dla tych, którzy trwają w przeciwnym usposobieniu." B. Pascal


N cze 16, 2013 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
TadzikTadzik89 napisał(a):
Myślę, że niedziela powinna być dniem wypoczynku, jednak w naszej polskiej rzeczywistości wielu ludzi naprawdę nie ma czasu kiedy indziej zrobić zakupów ( praca od poniedziałku do soboty po kilkanaście godzin). Poza tym w galeriach są również kina, restauracje itp. a więc miejsca w które udajemy się właśnie w celach wypoczynku, z rodziną.

Ano właśnie, czyli dochodzimy do prostego wniosku - dziś człowiek nie odpoczywa. Nie ma czasu na swoje sprawy, wszystko musi oddać pracy. Na swoje sprawy, te codzienne np zakupy i te inne np lekarz, dostaje jakieś ochłapy czasu. I to tylko po to aby nie padł w pracy, bo jeść musi, bo zdrowy być musi.
To utopia, tak jak kiedyś utopią było zlikwidowanie katowni bezpieki. Ale to w końcu minęło. My tu nie chcemy własnymi siłami czegoś zmienia, my tylko stanowimy głos rozsądku. Jasne że żyć trzeba. Ale nie wierze że ktokolwiek optuje za pracująca niedzielą, bo lubi pracować. Jeśli ktoś uważa że straci kasę, pracę, podwyżkę, to jest to swoisty rodzaj szantażu. Ci ludzie nie chcą pracować w niedzielę, bo mają taka wolę, ale bo są zmuszeni - mniej pieniędzy trudniejszy byt. W 99% argumentami religijnymi w tej dyskusji, posługują się oponenci i ateiści. My wierzący wskazujemy tylko na rzeczy zupełnie zrozumiałe i wspólne - każdy potrzebuje odpoczynku, czasu dla siebie i to takiego który jest faktycznie dla mnie. Każdy potrzebuje przepracować pewien wycinek czasu i móc się z tego utrzymać, a nie harować i to tylko po to aby związać ledwo koniec z końcem...
Ciągle mowa o zysku, ale rodzice którzy nie widzą swoich dzieci, którzy ich nie wychowują potem z całej tej harówki zapamiętają, że ich dzieci ich nie znają. Zdziwicie się że te dzieci potem będą niewychowane? Nie przesadzam, będą nie wychowane bo ktoś chciał sobie pochodzić po galerii handlowej. Powiedzmy sobie szczerze, to życie. Ofiary wielu rewolucji to również właśnie ci, którzy sami stworzyli swoich oprawców.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 16, 2013 14:24
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
Jajko napisał(a):
Kael napisał(a):
@Jajko, szczerze? To ja osobiscie uwazam, ze powinni miec w niedziele wolne wszyscy za wyjatkiem ratujacych zycie.


No to nie pojedziesz w weekend do rodziny na drugi koniec polski (bo nie zatankujesz w drodze powrotnej), nie pojedziesz nawet do kościoła autobusem (gdybyś miał pecha mieszkać dalej niż 15 minut od świątyni spacerkiem), nie obejrzysz w TV transmisji z tzw. Anioła Pańskiego, nie pójdziesz z dzieckiem na piknik, ze znajomymi do kina, z rodziną do restauracji, a przyjęcie komunijne czy ślubne będziesz musiał zorganizować w inny dzień. Dobrze będzie, jak będziesz miał wodę w kranie i prąd w gniazdku. Tak byś chciał?


@Jajko drogie: w Polsce moze nie zatankuje, ale w normalnym kraju sa stacje benzynowe na karte platnicza :P
Nie obejrze Aniol Panski w telewizji? Ja i teraz nie ogladam i zyje. Lepiej samemu odmowic. Mszy sw w telewizji nie bedzie? Moze i bedzie, bo przy okazji operator tez na Mszy sw bedzie.
Moje przyjecie komunijne bylo w domu. Normalny obiad dla rodziny (i kilkorga gosci) plus kawa.
Slub byl w sobote.

Naprawde nie wiem po co wymyslasz sztuczne problemy? Koniecznie chcesz w te niedziele pracowac? To pracuj, az do upadlego. Ale sam.
I nie wmawiaj mi, ze wierzacy po to chca miec wolna niedziele dla wszystkich, zeby was do kosciola zapedzic. Kiedys, kiedy bedziesz zasuwal na okraglo tak, ze nie bedziesz nawet wiedzial jaki to dzien tygodnia, moze przejrzysz na oczy. Oby nie za pozno.


N cze 16, 2013 16:04

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kael napisał(a):
Jajko napisał(a):
Kael napisał(a):
No to nie pojedziesz w weekend do rodziny na drugi koniec polski (bo nie zatankujesz w drodze powrotnej), nie pojedziesz nawet do kościoła autobusem (gdybyś miał pecha mieszkać dalej niż 15 minut od świątyni spacerkiem), nie obejrzysz w TV transmisji z tzw. Anioła Pańskiego, nie pójdziesz z dzieckiem na piknik, ze znajomymi do kina, z rodziną do restauracji, a przyjęcie komunijne czy ślubne będziesz musiał zorganizować w inny dzień. Dobrze będzie, jak będziesz miał wodę w kranie i prąd w gniazdku. Tak byś chciał?


Całkiem przyjemny obrazeczek. Można wyjechaqć do rodziny wykorzystując urlop, lub jego część , do kościoła pójść na piechotę lub rowerem (zdrowiej !), na pikinik pojechać rowerami gdzieś bliżej, a bez TV w niedzielę, nauczymy się być ze sobą a nie tylko gapić w ekran Najwyżej właściciele stacji mniej zarobią, ślub w sobotę inne przyjęcia w domu. Pasuje, Dawniej np przed wojną )właśnie tak było :? :?


N cze 16, 2013 20:48
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
WIST napisał(a):
To nie jest rozwiązanie siłowe, zwyczajnie tylko zapisy prawne mogą skłonić wszystkich pracodawców w tej sferze handlu, do zamknięcia galerii i sklepów w niedziele. Najprościej bylo by chyba zapytac samyc zainteresowanych pracowników, na czym zależy im najbardziej.
Nie skłonić, a wymusić, a to już użycie siłowe. Zatrudnieni w handlu nie sa zainteresowani przymusem wolnej niedzieli, a przynajmniej tak wynika z wypowiedzi reprezentujących ich przedstawicieli zwiazków zawodowych.
WIST napisał(a):
Na wszystko można odpowiedzieć, aby szukał pracy dzie indziej. To mierny argument.
Np. w Poznaniu z jednej z największej i najlepiej prosperującej korporacji taksówkowej (w zasadzie to chyba stowarzyszenie) odeszli wszyscy ŚJ, gdy korporacja podpisała umowę na reklamowanie marki alkoholu (nalepka na samochodzie). Znajoma katoliczka zrezygnowała z pracy, gdy sklep otwarto także w niedzielę. Zalezy to więc od priorytetów.
WIST napisał(a):
Czy ja twierdziłem że praca w galerii jest niewolnicza? Ja tylko pytam co złego w tym aby mieli wolną niedziele. Żadna praca nie jest lekka, jeśli coś trzeba robić.
Kierujesz się tylko opinią, ze sa wykorzystywane przez pracodawców (długo jeszcze mentalnie z komuny nie wyjdziemy :( ). Nic złego nie jest w tym aby wszyscy mieli wolna niedzielę poza całkowicie niezbędnymi osobami (ratownictwo, policja, utrzymanie gotowości w przemyśle, dostawa energii elektrycznej itd itp). Ja się pytam: dlaczego chcesz na siłę dac wolna niedzielę niektórym osobom pracującym w handlu, a jednoczesnie zamykasz oczy na usługi? Ciągle nie udzielasz na to odpowiedzi.
WIST napisał(a):
Jest, ale jednak ktoś w te niedziele pracuje, nawet w systemie rotacyjnym. Nie wiem jak Ty, nie wiem jak inni, ale ja bardzo cenie moźliwość posiadania przynajmniej tego jednego dnia w tygodniu wolnego i stałego. A nie takie życie w pracy i chwila wolnego, ale zaplanowana przez pracodawce.
Tak, wiele osób pracuje w ten sposób, nie tylko w handlu. Tak, stały wolny dzien w tygodniu to jest pewien luksus.

Cytuj:
I bądzmy szczezy, świeckość powoduje że t religia nic nie narzuca, ale za to wierzącym coś się narzuca. Zawsze to na tym polega że ktoś musi się podporządkować. Bynajmniej nie jestem za tym aby katolicy coś narzucali reszcie. Jestem za umiarkowaną świeckością, ale niestety coraz częściej slysze że mogę wierzyć po swojemu, ale w ukryciu, nie publicznie. I do tego się chyba dąży. Bo ja moge wierzyć, ale głosić tą wiarę, to już nie. W szkole, sejmie, urządzie wszyscy mogą gadać wszelkie głupoty, głosić każde poglądy, byle nie związane z wiarą. Bo jak sobie na stoliku postawi krzyżyk to już nie dobrze. Z chwilą gdy świeckie państwo zamyka mnie z moimi poglądami w klatce, a innym daje możliwoś robienia co chcą, to jest już forma prześladowania. Z chwilą gdy każdy na koszulce może nosić byle jaki rysuenk, a ja nie mogę w miejscu pracy, jeśli chce, postawić symbolu waznych wartości, powszechnie znanych i nikomu nie przeszkadzającyh, to coś jest nie tak.
To jest twoja wizja państwa swieckiego którą sam się straszysz. Państwem swieckim jest USA. Nie jest wrogie żadnemu Kościołowi, nie zamyka nikogo w klatce, to wręcz państwo w którym człowiek niewierzący nie zajmie zadnego stanowiska, obsadzanego na zasadnie wyborów, nie ma najmniejszych szans w jakichkolwiek wyborach.
Z drugiej strony list episkopatu USA do administracji państwowej w celu wymuszenia przyznania jakies licencji, czy potępienia nie przyznania, domaganie się specjalnego traktowania jest dla amerykanów nie do pomyślenia. Podobnie jak listy biskupów do posłów z nieudolnie maskowanymi wskazówkami jak mają głosować nad poszczególnymi ustawami.
Cytuj:
Mimo wszystko bardziej cenie zwykłą przejażdzkę rowerem, czy ognisko, niż przechadzanie się po galerii.
Ja także.


Pn cze 17, 2013 9:08
Post Re: I co z ta niedzielą?
WIST napisał(a):
Ja szczerze pisząc, nie rozumiem pewnych rzeczy. Dano ludziom kilka dni świątecznych jako wolne? Ale co w tym złego? Ludzie przecież i tak harują, a mają z tego może do 2 tygodniu urlopu na rok.
W Polsce ludzie mają 20 lub 26 płatnych dni urlopu, nie moga się go zrzec i przysługuje im prawo do 2 tyg wypoczynku bez przerwy (14 dni wypoczynku, czyli 10 dni urlopu). Gdy pracownik zachoruje w czasie urlopu, to okres choroby nie jest wliczany do urlopu, a jeżeli to się stanie w czasie urlopu 2 tyg, to pracownikowi nadal przysługuje prawo do nieprzerwanego urlopu 2 tyg (o ile jeszcze ma niewykorzystane dni urlopowe). Ponadto w dni wolnych pracownikowi przysługuje prawo do 4 dni "urlopu na żądanie", tj. nie uwzględnionych w planach urlopowych, wystarczy, ze poinformuje o tym pracodawcę przed terminem podjęcia pracy.
WIST napisał(a):
Nie wiem czy cyferki w raportach gospodarczych to wystarczająca nagroda dla tych co pracują od poniedziałku do niedzieli, a wolne daje się im z łaski.
To zwykła demagogia. Od poniedziałku do niedzieli pracują np. lekarze których nie obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy (i jest to skandaliczne rozwiązanie). W sklepach pracuje się 40h tygodniowo (przynajmniej w tych duzych, w "rodzinnych" prawo jest często łamane).
WIST napisał(a):
Nie pojmuje tego świata gdzie maluczki musi pracować, jakaś grupka z bija na tym kapitał. Daleki jestem od rewolucji, ale ilektroć myślę o tym świecie, to nie dziwie się ze rewolucje wybuchały i będą wybuchać. Pracują na nie zastępy ludzi, którzy lubią zysk.
To juz jest komunistyczne gadanie. Gdyby niektórzy nie zorganizowali pracy, to "maluczcy" by jej nie mieli. Gdyby nie było kapitału, to nie byłoby inwestycji, przy czym kazda inwestucja to ryzyko utraty kapitału. Gdyby niektórzy nie ryzykowali swoim czasem, kapitałem, a nawet więziami rodzinnymi aby utrzymac i rozwijac swoje przedsięwzięcia, to inni nie mieliby się gdzie zatrudnić. Wszyscy sa potrzebni sobie na wzajem.


Pn cze 17, 2013 11:09
Post Re: I co z ta niedzielą?
WIST napisał(a):
TadzikTadzik89 napisał(a):
Myślę, że niedziela powinna być dniem wypoczynku, jednak w naszej polskiej rzeczywistości wielu ludzi naprawdę nie ma czasu kiedy indziej zrobić zakupów ( praca od poniedziałku do soboty po kilkanaście godzin). Poza tym w galeriach są również kina, restauracje itp. a więc miejsca w które udajemy się właśnie w celach wypoczynku, z rodziną.

Ano właśnie, czyli dochodzimy do prostego wniosku - dziś człowiek nie odpoczywa. Nie ma czasu na swoje sprawy, wszystko musi oddać pracy. Na swoje sprawy, te codzienne np zakupy i te inne np lekarz, dostaje jakieś ochłapy czasu. I to tylko po to aby nie padł w pracy, bo jeść musi, bo zdrowy być musi..
To fałszywa wizja. W naszej kulturze człowiek pracuje tyle bo chce mieć więcej i więcej. Ti kult pieniądza, kult kariery. Rzadko pracuje tyle aby się wyżywić i jest to wtedy sytuacja patologiczna, a nie norma.


Pn cze 17, 2013 11:18
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kael napisał(a):
@Jajko drogie: w Polsce moze nie zatankuje, ale w normalnym kraju sa stacje benzynowe na karte platnicza :P

W Polsce także sa takie stacje : stacje Neste. I gdyby wprowadzono nakaz zamknięcia stacji obsługowych to takich miejsc (nawet pojedynczych dystrybutorów na "zwykłych" stacjach) byłoby na pewno pod dostatkiem. Tradycyjne stacje benzynowe są w niedziele akurat najmniej potrzebne ze wszystkich usług.


Pn cze 17, 2013 11:21

Dołączył(a): Pn cze 17, 2013 8:54
Posty: 7
Post Re: I co z ta niedzielą?
Ja pracowałem w różnych marketach również w niedziele. Uważam że jezeli handel ma być dalej w niedziele, to pracownicy powinni dostawac dodatek za prace w ten dzień, a tak rzadko się zdarza


Pn cze 17, 2013 12:02
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
KillaKella napisał(a):
Ja pracowałem w różnych marketach również w niedziele. Uważam że jezeli handel ma być dalej w niedziele, to pracownicy powinni dostawac dodatek za prace w ten dzień, a tak rzadko się zdarza

Zdarza się rzadko, bo rzadko kiedy nie ma możliwości innego dnia wolnego. Tylko w wypadku, gdy za pracę w niedzielę nie udzielono innego wolnego dnia przysługuje dodatek 100% (tak jakby to były godziny nadliczbowe).


Pn cze 17, 2013 14:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: I co z ta niedzielą?
Kozioł napisał(a):
Nie skłonić, a wymusić, a to już użycie siłowe. Zatrudnieni w handlu nie sa zainteresowani przymusem wolnej niedzieli, a przynajmniej tak wynika z wypowiedzi reprezentujących ich przedstawicieli zwiazków zawodowych.

Tak sprecyzowane pytanie oczywiście otrzyma tylko jedną odpowiedz - niektórzy chcą pracującej niedzieli, bo potrzebują pieniędzy. Pytanie rzetelne to czego chcą naprawdę ludzie i czego to wymaga. Ludzie chcą czasu wolnego, ale muszą mieć moźliwość aby sobie na niego pozwolić.

Kozioł napisał(a):
Kierujesz się tylko opinią, ze sa wykorzystywane przez pracodawców (długo jeszcze mentalnie z komuny nie wyjdziemy ). Nic złego nie jest w tym aby wszyscy mieli wolna niedzielę poza całkowicie niezbędnymi osobami (ratownictwo, policja, utrzymanie gotowości w przemyśle, dostawa energii elektrycznej itd itp). Ja się pytam: dlaczego chcesz na siłę dac wolna niedzielę niektórym osobom pracującym w handlu, a jednoczesnie zamykasz oczy na usługi? Ciągle nie udzielasz na to odpowiedzi.

W pewnym sensie tak. Ale nie w takim że nie moga iść do WC, bo muszą siedzieć i w tym celu kupują pieluchy. Natomiast poza inwencją, obrotnocią i podejmowaniem decyzji, są jeszcze zastępy ludzi którzy pracują, aby firma odniosła sukces. Niestety tylko nieliczni mają z tego ogromne korzyści, a reszta musi się zadowolić że ktoś ich łaskawie przyjmuje. I to jest ta niesprawiedliwość.
Przecież już dawno odpowiedziałem. Mówimy o tej ustawie. Zrozum że odnoszę się do realnych rzeczy, bo takimi dywagacjami to możemy sobie zajśc aż do kłopotów finansowych Konga. Pisałem jednak że niezaleznie od ustawy, nie mam nic przeciw wolnej niedzieli dla wszystkich, ktorzy mogli by ją mieć. Dawno odpowiedziałem, odpowiadam znów, bo wiem że w tym gąszczu łatwo się pogubić. Bądz ostrożny w ocenie co zrobiłem, a co nie.

Cytuj:
To jest twoja wizja państwa swieckiego którą sam się straszysz. Państwem swieckim jest USA. Nie jest wrogie żadnemu Kościołowi, nie zamyka nikogo w klatce, to wręcz państwo w którym człowiek niewierzący nie zajmie zadnego stanowiska, obsadzanego na zasadnie wyborów, nie ma najmniejszych szans w jakichkolwiek wyborach.
Z drugiej strony list episkopatu USA do administracji państwowej w celu wymuszenia przyznania jakies licencji, czy potępienia nie przyznania, domaganie się specjalnego traktowania jest dla amerykanów nie do pomyślenia. Podobnie jak listy biskupów do posłów z nieudolnie maskowanymi wskazówkami jak mają głosować nad poszczególnymi ustawami.

Rozumiem, znów stara reguła, jak katolik to nic już nie ma prawa oczekiwać. Za to gdy mowa o innych to mogą oczekiwac co chcą. Tylko katolicy, ich biskupi i ogólnie hierarchia wywierają wpływ, nacisk, są tymi złymi.

Cytuj:
W Polsce ludzie mają 20 lub 26 płatnych dni urlopu, nie moga się go zrzec i przysługuje im prawo do 2 tyg wypoczynku bez przerwy (14 dni wypoczynku, czyli 10 dni urlopu). Gdy pracownik zachoruje w czasie urlopu, to okres choroby nie jest wliczany do urlopu, a jeżeli to się stanie w czasie urlopu 2 tyg, to pracownikowi nadal przysługuje prawo do nieprzerwanego urlopu 2 tyg (o ile jeszcze ma niewykorzystane dni urlopowe). Ponadto w dni wolnych pracownikowi przysługuje prawo do 4 dni "urlopu na żądanie", tj. nie uwzględnionych w planach urlopowych, wystarczy, ze poinformuje o tym pracodawcę przed terminem podjęcia pracy.

To bardzo fajnie że prawie 1/12 roku to odpoczynek, chyba że sobie pochoruje, to też od biedy odpoczynek. Wtedy można wychowywać dzieci, rozwijac pasje, czy po prostu się bawić.

Cytuj:
To zwykła demagogia. Od poniedziałku do niedzieli pracują np. lekarze których nie obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy (i jest to skandaliczne rozwiązanie). W sklepach pracuje się 40h tygodniowo (przynajmniej w tych duzych, w "rodzinnych" prawo jest często łamane).

A co to ma do rzeczy? Pisałem o tym że to żadna radość charować i widzieć że cyferki rosną, że gospodarka się rozwija, a ja dalej charuje i nic więcej nie mam. Dla kogo jest ten rozwój? Żyje żeby pracować, czy pracuje żeby żyć?

To juz jest komunistyczne gadanie. Gdyby niektórzy nie zorganizowali pracy, to "maluczcy" by jej nie mieli. Gdyby nie było kapitału, to nie byłoby inwestycji, przy czym kazda inwestucja to ryzyko utraty kapitału. Gdyby niektórzy nie ryzykowali swoim czasem, kapitałem, a nawet więziami rodzinnymi aby utrzymac i rozwijac swoje przedsięwzięcia, to inni nie mieliby się gdzie zatrudnić. Wszyscy sa potrzebni sobie na wzajem.
Dziękuję za łaskę że mogę pracować. Inaczej nie mógłbym spożytkować życia, jak dać komuś wybór czy ma jechać na Baleary czy Hawaje. Naprawdę, komunizm pełną parą. Ty tam szukasz fajnych słów, żeby tylko dowalić, czy masz pojęcie o terminach jakie używasz? Walczysz ze mną bo jestem katolikiem, czy naprawdę lubisz pracować w niedziele? A może metodyści preferuja sobotę?

Cytuj:
To fałszywa wizja. W naszej kulturze człowiek pracuje tyle bo chce mieć więcej i więcej. Ti kult pieniądza, kult kariery. Rzadko pracuje tyle aby się wyżywić i jest to wtedy sytuacja patologiczna, a nie norma.

Naprawdę? To ja z przyjemnością czekam na wskazanie mi oferty pracy, w ktorej zarobie tyle aby żyć, zjeść, mieszkać, pozwolić sobie na jakieś rozrywki, bez żadnego kupowania ton pierdółek i co miesiąc nowego samochodu. W naszej sytuacji, a nie kulturze, ludzie pracują aby przeżyć. Na zbytek pozwolić sobie mogą nieliczni, chyba że mowa o długoterminowym oszczędzaniu, lub pierdółką jest wlasne mieszkanie bez kredytu na 20 lat.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn cze 17, 2013 21:43
Zobacz profil
Post Re: I co z ta niedzielą?
WIST napisał(a):
Ludzie chcą czasu wolnego, ale muszą mieć moźliwość aby sobie na niego pozwolić.
Oczywiście, ludzie chca wiele rzeczy. Tak bylo od zawsze.
WIST napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Kierujesz się tylko opinią, ze sa wykorzystywane przez pracodawców (długo jeszcze mentalnie z komuny nie wyjdziemy ). Nic złego nie jest w tym aby wszyscy mieli wolna niedzielę poza całkowicie niezbędnymi osobami (ratownictwo, policja, utrzymanie gotowości w przemyśle, dostawa energii elektrycznej itd itp). Ja się pytam: dlaczego chcesz na siłę dac wolna niedzielę niektórym osobom pracującym w handlu, a jednoczesnie zamykasz oczy na usługi? Ciągle nie udzielasz na to odpowiedzi.

W pewnym sensie tak. Ale nie w takim że nie moga iść do WC, bo muszą siedzieć i w tym celu kupują pieluchy. Natomiast poza inwencją, obrotnocią i podejmowaniem decyzji, są jeszcze zastępy ludzi którzy pracują, aby firma odniosła sukces. Niestety tylko nieliczni mają z tego ogromne korzyści, a reszta musi się zadowolić że ktoś ich łaskawie przyjmuje. I to jest ta niesprawiedliwość.

No to docieramy do sedna.
Z pieluchami to mit. chwyt propagandowy.
Praca pracy nierówna, jedni zarabiaja więcej inni mniej. Uważasz to za złe, niemoralne?
Tak, niektórzy maja więcej inwencji i tworzą rzeczywistość, inni biernie się do niej dostosowują.
Tak, niektórzy tworzą swoje i nie tylko swoje miejsca pracy, a inni tego nie potrafią lub nie chca zaryzykować.
Czy uważasz, że jest cos złego w tym, ze ludzie maja rózne talenty i rózne zasoby?
Czy to jest własnie ta niesprawiedliwość?
WIST napisał(a):
Przecież już dawno odpowiedziałem. Mówimy o tej ustawie. Zrozum że odnoszę się do realnych rzeczy, bo takimi dywagacjami to możemy sobie zajśc aż do kłopotów finansowych Konga. Pisałem jednak że niezaleznie od ustawy, nie mam nic przeciw wolnej niedzieli dla wszystkich, ktorzy mogli by ją mieć. Dawno odpowiedziałem, odpowiadam znów, bo wiem że w tym gąszczu łatwo się pogubić. Bądz ostrożny w ocenie co zrobiłem, a co nie.
To nie jest ustawa, tylko projekt. Jezeli uważasz, ze (prawie) wszyscy powinni miec wolna niedzielę, to ten projekt jest do kosza.

WIST napisał(a):
Cytuj:
To jest twoja wizja państwa swieckiego którą sam się straszysz. Państwem swieckim jest USA. Nie jest wrogie żadnemu Kościołowi, nie zamyka nikogo w klatce, to wręcz państwo w którym człowiek niewierzący nie zajmie zadnego stanowiska, obsadzanego na zasadnie wyborów, nie ma najmniejszych szans w jakichkolwiek wyborach.
Z drugiej strony list episkopatu USA do administracji państwowej w celu wymuszenia przyznania jakies licencji, czy potępienia nie przyznania, domaganie się specjalnego traktowania jest dla amerykanów nie do pomyślenia. Podobnie jak listy biskupów do posłów z nieudolnie maskowanymi wskazówkami jak mają głosować nad poszczególnymi ustawami.

Rozumiem, znów stara reguła, jak katolik to nic już nie ma prawa oczekiwać. Za to gdy mowa o innych to mogą oczekiwac co chcą. Tylko katolicy, ich biskupi i ogólnie hierarchia wywierają wpływ, nacisk, są tymi złymi.
Ale katolik moze wymagać i ma wręcz taki obowiazek obywatelski, na tym opiera się demokracja. Piszę o łamaniu reguł demokracji. To osobny temat, mozemy rozwinąc w innym wątku.

WIST napisał(a):
Cytuj:
W Polsce ludzie mają 20 lub 26 płatnych dni urlopu, nie moga się go zrzec i przysługuje im prawo do 2 tyg wypoczynku bez przerwy (14 dni wypoczynku, czyli 10 dni urlopu). Gdy pracownik zachoruje w czasie urlopu, to okres choroby nie jest wliczany do urlopu, a jeżeli to się stanie w czasie urlopu 2 tyg, to pracownikowi nadal przysługuje prawo do nieprzerwanego urlopu 2 tyg (o ile jeszcze ma niewykorzystane dni urlopowe). Ponadto w dni wolnych pracownikowi przysługuje prawo do 4 dni "urlopu na żądanie", tj. nie uwzględnionych w planach urlopowych, wystarczy, ze poinformuje o tym pracodawcę przed terminem podjęcia pracy.

To bardzo fajnie że prawie 1/12 roku to odpoczynek, chyba że sobie pochoruje, to też od biedy odpoczynek. Wtedy można wychowywać dzieci, rozwijac pasje, czy po prostu się bawić.

Bądź rzetelny. Większośc pracuje 40h tygodniowo, a pozostałe 128h ma na sen, odpoczynek i inne potrzeby (w tym obowiazkowo jeden dzień wolny w tygodniu). 40-to godzinny tydzien pracy jeszcze "wczoraj" uważano za zdobycz cywilizacyjną. Jeżeli uwazasz, ze to duzo, to polecam podróże po innych kontynentach.

WIST napisał(a):
Cytuj:
To zwykła demagogia. Od poniedziałku do niedzieli pracują np. lekarze których nie obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy (i jest to skandaliczne rozwiązanie). W sklepach pracuje się 40h tygodniowo (przynajmniej w tych duzych, w "rodzinnych" prawo jest często łamane).

A co to ma do rzeczy? Pisałem o tym że to żadna radość charować i widzieć że cyferki rosną, że gospodarka się rozwija, a ja dalej charuje i nic więcej nie mam. Dla kogo jest ten rozwój? Żyje żeby pracować, czy pracuje żeby żyć?
Nic więcej nie masz? Dach nad głową, opieka medyczna, ubezpieczenie socjalne (renta, emerytura), wakacje, pełna lodówka, telewizor, komputer, samochód i inne "dobra". Chcesz więcej? Żaden problem! Odłóż trochę forsy i zaryzykuj jej utratę. Albo zdobądź poszukiwane/wysokie kwalifikacje uczac sie wieczorami.
WIST napisał(a):
Cytuj:
To juz jest komunistyczne gadanie. Gdyby niektórzy nie zorganizowali pracy, to "maluczcy" by jej nie mieli. Gdyby nie było kapitału, to nie byłoby inwestycji, przy czym kazda inwestucja to ryzyko utraty kapitału. Gdyby niektórzy nie ryzykowali swoim czasem, kapitałem, a nawet więziami rodzinnymi aby utrzymac i rozwijac swoje przedsięwzięcia, to inni nie mieliby się gdzie zatrudnić. Wszyscy sa potrzebni sobie na wzajem.

Dziękuję za łaskę że mogę pracować. Inaczej nie mógłbym spożytkować życia, jak dać komuś wybór czy ma jechać na Baleary czy Hawaje. Naprawdę, komunizm pełną parą. Ty tam szukasz fajnych słów, żeby tylko dowalić, czy masz pojęcie o terminach jakie używasz? Walczysz ze mną bo jestem katolikiem, czy naprawdę lubisz pracować w niedziele? A może metodyści preferuja sobotę?
Teraz ad persona?
Uważasz, ze praca to prawo kazdego człowieka? To to własnie wywodzi się z komunizmu. Uważasz, że niesprawiedliwe jest, że jeden ma więcej a drugi mniej, ze robotnicy sa wyzyskiwani przez posiadaczy? Znów komunizm.
Takimi kategoriami rozumujesz i nie ma to nic wspólnego z twoim wyznaniem.
WIST napisał(a):
Cytuj:
To fałszywa wizja. W naszej kulturze człowiek pracuje tyle bo chce mieć więcej i więcej. Ti kult pieniądza, kult kariery. Rzadko pracuje tyle aby się wyżywić i jest to wtedy sytuacja patologiczna, a nie norma.

Naprawdę? To ja z przyjemnością czekam na wskazanie mi oferty pracy, w ktorej zarobie tyle aby żyć, zjeść, mieszkać, pozwolić sobie na jakieś rozrywki, bez żadnego kupowania ton (censored) i co miesiąc nowego samochodu. W naszej sytuacji, a nie kulturze, ludzie pracują aby przeżyć. Na zbytek pozwolić sobie mogą nieliczni, chyba że mowa o długoterminowym oszczędzaniu, lub (censored) jest wlasne mieszkanie bez kredytu na 20 lat.
Nie widziałes ludzi pracujących aby przeżyć i nie życzę ci tego. Jeżeli ludzi stac na wódkę, papierosy, samochód (i benzynę), telewizor, komputer, internet to nie ma mowy o pracy aby przeżyć. To własnie nielicznych na zbytki nie stac.


Wt cze 18, 2013 2:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL