Nie wiem, jakie to państwo, ale my przecież mówimy o emeryturach w Polsce.

z przyczyn "światopoglądowych" wybieram OFE.
Ale nie wierzę ni w jedno, ni w drugie - trzeba samemu zadbać o emeryturę - nieruchomości, odkładanie co miesiąc, whatever.
Niestety Polacy tego nie rozumieją i za 30 lat będą mega-protesty głupoli...

Nie oceniaj tak surowo. Większość Polaków wydaje pieniądze na bieżące potrzeby. Zostaje im niewiele. A to trzeba odłożyć na artykuły szkolne, a to wydatki na remonty, a to znowu na samochód. Dodatkowo politycy starają się zniechęcić do oszczędzania nakładając różne podatki na oszczędności (podatek Belki).
Kogo stać na nieruchomości ten je kupuje. Ale ilu jest takich Polaków, 1-2%?? Przeciętnie, jeżeli już ktoś w nie inwestuje, to w tym sensie, że bierze kredyt na 30 lat i na więcej go nie stać. Co więcej, comiesięczne raty są takie, że nie będzie dodatkowo oszczędzać na emeryturę.

No przecież bankructwo ZUSu nie oznacza, że emerytur nie będzie, tylko zacznie je wypłacać budżet państwa.

Warto dodać dlaczego. Otóż to, podczas kryzysu tamtejsze OFE straciło 60% zysków, które wypracowało w ciągu....26 lat!. Dlatego też 1/3 składek wrzucono w koszty administracyjne, aby utrzymać się na rynku. Gdyby nie kryzys, sytuacja byłaby inna. Oni też mają zapis taki jak my, że w razie problemów emerytury wypłaca im państwo.


Ponadto:


Czy ktoś się dziwi, że Ci którzy nie płacili składek na OFE(AFP) nie mają teraz emerytury i muszą pobierać zasiłki?

@ Val

myślę, że te 100 zł miesięcznie każdy by znalazł, a ziarnko do ziarnka...
Niestety Polacy lubią żyć ponad stan. Sam niestety często jestem głupi.
A uwierz mi, wiem co mówię

Oj...nie każdy

O dziwo bardziej oszczędni są, ci którzy mają z tą 100-ką problem.
Większość naszych rodaków to lekkoduchy.

Półtora miliona dzieci w Polsce nie stać na pełny posiłek co najmniej raz na dwa dni (taka lekkoduchowa fanaberia) - ich kosztem te 5% może codziennie napchać swoje brzuchy - - to gdzie o odkładaniu 100 zł miesięcznie piszesz? Dla milionów 100 zł miesięcznie to niebotyczna kwota.

Oczywiście. Stąd też taką hipokryzją pachną nawoływania do likwidacji "umów śmieciowych", powodowane rzekomą troską o obywateli, którzy muszą się odpowiedzialnie troszczyć o swoją przyszłość na emeryturze plepleple. Ludzie pracują na umowach śmieciowych, bo inaczej nie mieliby pracy w ogóle i nie mieliby co do gara włożyć. Tym, co będzie kiedyś tam na emeryturze martwić się mogą ci, którzy nie muszą się martwić o to, co będzie do następnego "pierwszego". Ale, rzecz jasna, nie o to chodzi - chodzi o to, że co roku trzeba na gwałt szukać gdziekolwiek jakichkolwiek zaskórniaków na bieżące wypłaty.

Wystarczy zresztą posłuchać pani Rzecznik:

Chciałam przypomnieć - tutaj wszystkich uspokoić, że tak naprawdę za emerytury, za wypłacalność emerytur nie odpowiadają żadne inne instytucje, poza państwem i to państwo gwarantuje, że wszyscy będziemy emerytury mieli wypłacane - tak, jak na to się umówiliśmy

http://www.rp.pl/artykul/10,1084211-Mal ... o-ZUS.html

I wszystko jasne.

W niedługim czasie wybuchnie kolejny kryzys walutowy, obecny światowy system zbudowany na kapitalizmie jest bliski upadkowi, będą z tym związane zawirowania na świecie włącznie z wojnami. Świat już stoi przed wielkimi zmianami, na emerytury bym nie liczył a zmiany rządu mają jeden cel ograbiać ludzi, dlatego wybierałbym to co jest najbliższe odpowiedzialności rządu, państwa, reszta pojdzie w pierwszej kolejności w zapomnienie przy zmianach które niedługo wpłyną na cały świat.

Znasz czas w ktorym by nie bylo wojen?

No tak. Nadejscie Chrystusa. Co dla quasa znaczy "niedlugo"?

a ja myślę tak:
- przy obecnym wieku emerytalnym i przyroście naturalnym ZUS w ciągu najwyżej 20-lat stanie się niewypłacalny - ja od zawsze traktuję składkę emerytalną odprowadzaną do ZUS jako trybut na rzecz tych co już nie pracują, i nie liczę nawet na złotówkę z zusu za 30 lat; uratować zus może podniesienie wieku emerytalnego do 90 lat i obowiązkowa eutanazja dla tych co przekroczą 91 lat

- a tak serio to nie wiem co może uratować zus..... dla tego staram się chronić jak mogę moje przychody przed oskładkowaniem - w ramach możliwości i uczciwości.

- co do OFE - to z jednej strony były i nadal są maszynki do robienia pieniędzy dla tych co wnich pracują - gdy była akwizycja na rzecz funduszy, to agenci zarabiali krocie na przerzucaniu z funduszu do funduszu; ale z drugiej te pieniądze są inwestowane, napędzają naszą gospodarkę - przejrzyjcie udziałowców spółek giełdowych choćby tylko z wigu80, i jest cień nadziei, że nasze władze przez następne 20 lat ich nie zagarną, jak na wygraną w lotto

- reasumując szansa na emeryturę z ZUS oceniam (w skali od 1 -10) na około 1,1 a z OFE na 2,5 - co i tak nie daje perspektyw na zwiedzanie świata na starość;) lub choć opłacenie rachunków

- zatem należy przestać chrzanić, że się nie da odkładać samemu - ja odkładam 200 złotych co miesiąc na zwykłe konto pod tytułem przyszłość - może mało ale za 20 lat przy oprocentowaniu tylko 3% będę miał na koncie ponad 65 tysięcy, a gdyby okładać lat 40 (czyli mniej niż się pracuje do emerytury) to ta kwota rośnie prawie 3-krotnie do ponad 185 tysięcy złotych!

- a nie da się stówki co miesiąc odłożyć - ludziom się nie chce - trzeba prostych nawet nie drastycznych rozwiązań - każdy może własne znaleźć: palisz - nie pal albo pal pół paczki dziennie, pij jedną kawe mniej dziennie itp. odmów sobie czegoś w sklepie raz .......... ja nie widzę problemu dla większości ludzi pracujących........

- więc nie liczę ani na ZUS ani na OFE, lecz na siebie, jednak skoro płacę (bo w Polsce nie ma wyjścia) składki to zostanę z OFE czyli z ZUS, bo przecież my nie mamy wyboru ZUS czy OFE tylko wybór: ZUS i OFE czy sam ZUS. na zasadzie dywersyfikacji inwestycji i minimalizacji ryzyka

- a są lepsze systemy niż nasz- tzn każdy płaci minimalne składki od pensji na pomoc społeczną, a na emeryturę każdy odkłada sam czy przez towarzystwa emerytalne, banki, skarpetki, pod łóżko czy jak chce i ma tyle lat ile chce 20, 30, 50 by na tą emeryturę zarobić i odłożyć; a ci którzy nie są w stanie dostają pieniądze z pomocy społecznej, a właściwie bony do specjalnych sklepów z artykułami spożywczymi, odzieżą itp, bez alkoholu i papierosów. ten system, ma na pewno wady, ale moim zdaniem jest lepszy niż nasz.

- a ludzie u nas, myślę że, w 80% wybiorą sam ZUS, z czego nie więcej niż co dziesiąty świadomie, a reszta przez nie wybieranie niczego.

a najlepsza rade jaką usłyszałem: jak zapewnić sobie spokojną i bezpieczną emeryturę i starość? - wychować dobrze czwórkę dzieci!