Swoją drogą, to interesujący problem, powiedzmy, filozoficzny: czy jeśli samodzielne myślenie - w sensie, zamykamy się na tydzień w piwnicy i myślimy - doprowadza do takich samych wniosków, jakie głosi mainstream, to czy było ono samodzielne?

Chyba nie chodzi żeby się zamykać, tylko raczej żeby znać różne treści, czytać krytycznie, umieć porównać i wysnuć wnioski. Jak ktoś zna tylko media "ideologiczne" i na tym opiera całą swoją wiedzę (również na temat mediów "mainstreamowych"), z góry jest przekonany, że zdemaskował i że wie, to co ma mu dać niby to samodzielne myślenie?
Nie znam w tej chwili żadnych poważnych naukowców, dziennikarzy, czy polityków, którzy nadal - po kompromitacji ekspertów Macierewicza w prokuraturze, przyznaniu się jednego z nich do kłamstwa - obstawaliby przy tezie o zamachu.

Tak sobie jeszcze przerzucam ten wątek i zatrzymałem się tu...

...i powiem szczerze, że nie jestem do końca przekonany. W kompetencjach polityka, w znaczeniu dobrego rzemieślnika, niekoniecznie teoretyka, mieści się przede wszystkim snucie intryg i zdobywanie popularności. O ile drugiego uczą jeszcze, lepiej lub gorzej, spindoktorzy, o tyle pierwsze stanowi Wielką Tajemnicę Władzy i tak chyba być powinno. Uczelnie natomiast kształcą raczej dobrych doradców i członków think-tanków, którzy zamiast marnować energię na kopanie dołków pod konkurencją, ostro i rzetelnie studiują problematykę takiego a takiego regionu i poproszeni o opinię są w stanie dobrze doradzić politykowi dowolnej opcji. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Bo nie potrafisz pojąc rangi splendoru jaki spływa z wizji ukazywanej w tych media - Polska mesjaszem narodów, lżona i prześladowana jak Mesjasz, cierpi jak On za niesienie wiary innym narodom i polskojęzycznym obywatelom zamieszkującym w RP.
I jakże łatwo przy takiej postawie wyjaśnić prześladowaniem wszelkie swoje braki, niedociągnięcia, niepowodzenia.

Szef Rady Europejskiej nie ma zbyt dużych uprawnień. W zasadzie ograniczają się one do bycia takim moderatorem na posiedzeniach Rady. Jednak z wizerunkowego punktu widzenia to dobre stanowisko dla Polski. To czy ktoś lubi Tuska czy go nie lubi nie powinno mieć teraz znaczenia.

Nawet opieranie całej wiedzy na tzw. „niezależnych” mediach nie może tu być żadnym usprawiedliwieniem. Po tych wszystkich wpadkach, kompromitacjach, zmyśleniach, blefach ekspertów Macierewicza, trzeba mieć niezły tupet, albo poczucie humoru, żeby mówić, że wiara w zamach smoleński jest wynikiem samodzielnego myślenia.

Ergo, miałam na myśli tę część kompetencji akademickich, merytorycznych, wiedzę. Jeżeli dobry politolog jest charyzmatyczny, umie "knuć intrygi" to prześlizgnięcie się z obszaru doradzania, think tanków, do czynnej polityki będzie dla niego niewielkim krokiem, dlatego nie uważałabym ukończenia tego kierunku samo w sobie za minus.

Natomiast że zawsze oprócz wiedzy potrzebne są również kompetencje miękkie, takie charyzma, umiejętność knucia intryg, siła przebicia, talent oratorski to zupełnie inna kwestia.




Mauger, no ja jestem w stanie jeszcze zrozumieć babcie z wykształceniem podstawowym, które pamiętają wojnę, nie mają żadnej wiedzy, więc łatwo manipulować ich lękami... Ale człowiek który chce aspirować do miana wykształconego, jeszcze powołuje się na ukończenie "elitarnych" szkół...

Moim zdaniem cała tajemnica polega na tym, że idea zamachu smoleńskiego tak doskonale wpisuje się w pewien schemat prawicowego myślenia w Polsce, że wiara w zamach trwa i trwać będzie pomimo oczywistych faktów.

Jedno trzeba przyznać: wybór Tuska i zupełne zaskoczenie "prawicy" znacznie poprawiły wizerunek PO.
W najnowszych sondażach TNS prowadzi PO z 34%, a za nią PiS z 28%.

A to prawda. Bardzo trafnie ująłeś to, o czym cały czas myślałam.

Albo nie:

Wbrew oczekiwaniom obserwatorów, to kandydatka PiS Izabela Kloc wygrała wybory w jedynym z trzech okręgów senackich, w których wyścig z PO wydawał się otwarty i stąd – dla obserwatorów – najciekawszy. UPDATE – mimo wcześniejszych danych- PiS z bezpieczną przewagą utrzymuje też mandat w województwie świętokrzyskim. Dodatkowo, w tym okręgu, kandydat PO, którego mocno wsparł w kampanii premier Tusk, otrzymał tylko 14%. PiS wygrał wyraźnie na Mazowszu (58% PiS i 28% dla PO), ale argument zyskał też Ruch Narodowy, którego kandydat- Krzysztof Bosak uzyskał ponad 6% poparcia.

(...)

Według oficjalnych danych PKW, Izabelę Kloc, kandydatkę PiS poparło w okręgu rybnicko- mikołowskim 48% wyborców, Marka Krząkałę z PO, który uchodził za mocniejszego kandydata i na końcówce kampanii uzyskał wsparcie premiera Tuska i wicepremier Bieńkowskiej - 42%. Kandydat SLD zaś (4%) uzyskał mniejsze poparcie niż kandydat Nowej Prawicy Korwina-Mikke (5,31%).

Tak wyraźne zwycięstwo PiS w okręgu, w którym spodziewano się sukcesu PO może znacząco skrócić, a co najmniej chwilowo ograniczyć polityczny moment Platformy po brukselskim tryumfie czołowych polityków tej partii. Kampanijne wsparcie Elżbiety Bieńkowskiej i Donalda Tuska, nie pomogło kandydatowi do Senatu. Będzie to dla PO sygnał, by nie brać sukcesów sondażowych sobie aż tak bardzo do serca.
.

http://300polityka.pl/news/2014/09/08/s ... -argument/

Ostatni sondaż TNS Polska - PO 34; PiS 28.
Chyba, że pójdzie do wyborów 8% wyborców, jak wczoraj w wyborach uzupełniających do senatu

No tak, w/g Ciebie sondaż na 1000 osób jest bardziej miarodajny niż wybory w których wzięło udział kilkanaście, czy kilkadziesiąt tysięcy osób.
"Efekt Tuska" zadziałał 3:0 dla Prawa i Sprawiedliwości.
Polecam moją notkę na salonie24:"Totalna kompromitacja sondażowni TNS Polska"

To normalna frekwencja w uzupełniających.

W wyborach 2013 które wygrał Piecha Platforma startowała z przegranej pozycji. Nie dość, że wystawiła przeciwko arcymocnemu Piesze kandydata słabego- Mirosława Dużego, prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łaziskach Górnych, to jeszcze dopuściła do tego, by startował obok bliskiego Platformie kandydata niezależnego- Józefa Makosza. Teoretycznie więc [w tegorocznych wyborach - przyp. mój] kandydat PO powinien otrzymać wynik bliski sumy wyników 2013 swojego kandydata Dużego (18%), lwią część wyborców niezależnego ale bliskiego PO Makosza (20%), koalicyjnej kandydatki PSL (8%) i jakąś część wyborców RAŚ (część z 13%) oraz nie startującego Korwina (część z 8%). Z grubsza zatem, Krząkała z PO powinien dostać około 38-42%, co powinno mu zapewnić dość łatwą wygraną. W 2013 roku, kandydujący z PiS Piecha otrzymał 28%. PiS ma jednak w tych wyborach mniejsze rezerwy i może ewentualnie czerpać z elektoratu Korwina (który sam nie kandyduje ale wystawił słabego kandydata), RAŚ i części PSL oraz statystycznie- z niestartujących niezależnych Makosza (20%) i Masłowskiego (2%). Na niekorzyść Krząkały działa tylko silniejszy niż wówczas kandydat SLD.

http://300polityka.pl/news/2014/09/07/t ... k-analiza/

Jak widać, Krząkała osiągnął spodziewany wynik, zdobył więcej głosów, niż Duży - a mimo to wyraźnie przegrał z mało znaną kandydatką PiS, która też dostała więcej głosów, niż Piecha rok temu..

Kiedy tak zeźlił Cie TNS Polska, bo stale cieszyły Radowały Cię wyniki podawane przez tą sondażownię, niezmiennie wskazujące wygrana PiS.
Cieszyć wygrana PiS możesz się gdy wskazanie będzie rzędu min 45%, bo przy takim wyniku PiS ma szansę przejąc władzę.
Na wybory uzupełniające, zwłaszcza rok przed wyborami, chodzą jedynie zagorzali konkretnych partii. Większość - zwłaszcza przy takiej pogodzie jak wczoraj - wybiera wypoczynek, rozrywkę.

.W kontekście Twoich ubolewań zniszczonego kraju, zrujnowanej wsi przez rząd Tuska - we wczorajszych dożynkach na Jasnej Górze podano, iż "zrujnowano polska wieś" produkuje żywność dla 70 krajów na świecie ....oby więcej podobnej ruiny

PS - frekwencja w Rybniku w 2013r wynosiła 16,81%, czyli po roku już o połowa mniej.