Osobiście współczuję mieszkańcom Słupska ) Mój przyjaciel z tego miasta całą tablicę na facebooku po ogłoszeniu wyników miał już zaspamowaną śmiesznymi memami.

"Po przeliczeniu głosów z 80 proc. komisji można już stwierdzić, że to Robert Biedroń zostanie prezydentem Słupska. Już sporym zaskoczeniem był awans polityka Twojego Ruchu (nie startował z szyldem partyjnym) do drugiej tury. Po tym, jak zaczęły się pojawiać informacje o jego prowadzeniu w drugiej, Słupsk stał się w niedzielę jednym z najbardziej obserwowanych miast."

I gdzie ta rzekoma polska homofobia ?

To jest interesujący wynik nie tylko ze względu na postać Biedronia. Mam kilku znajomych ze Słupska i wszyscy uważali, że w Słupsku dzieje się nie najlepiej (jeden nawet mówił o "upadającym mieście"). Dotychczasowy prezydent wprawdzie nie startował, ale był człowiekiem lewicy (w PZPR do 1989 r., potem związany z SLD). Dlaczego zatem Biedroń wygrał, i to tak wyraźnie, z kandydatem PO, z którym na dodatek przegrał I turę? Hmmm..

Przypuszczalnie ziemia tam stanieje

Robert Biedroń to gej.

Co Ty nie powiesz?

Na którego wedle oceny jezuity głosowały dzieci wnuki MO i ZOMO.....rodzi sie zatem pytanie czyje dzieci i wnuki głosowały na posłankę J. Szczypińską

Bardzo sie ciesze z wyboru Biedronia. Jestem dumny, ze moje panstwo staje sie prawdziwie wolnym, bozbawionym naciaganych frazesow i stereotypow.

Jestem bardzo ciekaw jak ta prezydentura pójdzie Biedroniowi. Wszyscy będą się jej bacznie przyglądać, a każde potknięcie zostanie zaraz wyłapane przez prawackie media. Będzie się działo.
Na razie Biedroń zaczął jak Franciszek - zrezygnował z 3 limuzyn do dyspozycji prezydenta i zapowiedział, że będzie do pracy podróżował rowerem, piechotą lub komunikacją publiczną.

Kolejny ciekawy burmistrz (za /1,44425,17085211,W_rzadzeniu_Wadowicami_pomoga_burmistrzowi_jego_trzy.html):

Mateusz Klinowski - "ateista w świętym mieście" - znowu wszystkich zaskoczył. Tuż po złożeniu ślubowania przedstawił dziennikarzom trzy dwudziestokilkuletnie kobiety, które mają pomóc mu w rządzeniu Wadowicami. To jego byłe studentki. Z Kluczborka, Jasła i Gdyni.

- Ślubuję służyć Wadowicom - wygłasza rotę.

Część radnych szepcze, bo na koniec przysięgi ateista Klinowski nie powiedział "Tak mi dopomóż Bóg", lecz "Tak właśnie ślubuję". Od tego momentu jest już burmistrzem. Znów dostaje gromkie brawa.

- I zapraszam papieża Franciszka do odwiedzenia Wadowic w 2016 roku, podczas krakowskich Światowych Dni Młodzieży. To bardzo ciekawy człowiek - kończy swoje pierwsze wystąpienie jako burmistrz.

Klinowski w Wadowicach, a w innym „świętym” mieście Częstochowie na drugą kadencję wybrano prezydenta z SLD, który z budżetu miasta dopłaca do zabiegów in vitro. Jak to możliwe, że w takiej bliskości świętych miejsc, prawi katoliccy kandydaci nie cieszą się dużą popularnością?

Och, mój Boże, czy nie zawsze w samorządowych było tak, że ludzie w większości nie głosowali na program, kandydata konkretnej partii, tylko Wojtka czy Mańka z sąsiedztwa (bo się go zna, i taki swój chłop jest, dzień dobry zawsze powie )?

W gminach może tak, ale w miastach większość wyborców nie zna osobiście, ani nie spotyka na co dzień kandydatów na włodarzy.

A taki Biedroń to ze Słupskiem, w którym wygrał, za wiele wspólnego chyba nie ma, więc trudno aby głosujący na niego byli jego dobrymi znajomymi, sąsiadami, którym zawsze dzień dobry powie, no nie?

Biedroń w ramach kampanii wystawił sobie na rynku słupskim namiot i w nim pozwalał się ze sobą zaznajamiać.

Może to zadziałało. Wprawdzie w Słupsku mieszka blisko 100 tys. ludzi, ale Biedroniowi wystarczyło zaledwie 15 tys. głosów.
Ciekawe co sądzi o swoim nowym prezydencie 11 tys. które głosowało na jego konkurenta?