Brechtających znajdziesz w każdym narodzie i każdej religii.
Na spotkanie z Janem Pawłem II stadion w Casablance przybyło 80 tysięcy muzułmanów, sądzisz, że w celu brechtania się.

Pachamama rozwali Kościół, a np pogańskie obrzędy w Meksyku, kult śmierci Santa Muerte jakoś nie wyrugowały KK.

Osiemdziesiąt tysięcy to mieszka w Krakowie na prawym brzegu Wisły. Nawet więcej.

Różnica polega na tym, czy brechtanie się to jest kuriozum, czy brechtają się ludzie masowo. Dla ustalenia uwagi: muzułmanie to są potomkowie starożytnych kultur w Biblii opisanych, później zhellenizowanych, czyli włączonych do cywilizacji ludzkiej (Chin wtedy jeszcze nie znano, a kontakt z Indiami był taki sobie), którzy masowo wyparli się Boga-Jezusa, bo uznali, że Bóg Mahometa to jest to, na co czekali i co im, jako ludziom cywilizowanym, odpowiada. Potem roznieśli wiarę w tego Boga ludzi cywilizowanych na jakieś kosmiczne zupełnie obszary. W tym samym czasie Europejczycy poganiali się mieczami i batogami w biedzie i w błocie, i posyłali do cywilizacji Bożej niewolnika, bo nic innego nie mieli na handel, a potrzebowali dinarów. Tak to mniej więcej banglało przez kilka stuleci i tego oczekują ludzie cywilizowani, że banglać wciąż ma, jak bangla na południe od Libii i na wschód od Omanu.

I Ty uważasz, że wy ich ponawracacie dobrym słowem? Wolne żarty. Równie dobrze Putin mógłby przyjechać na Stadion Narodowy, całować polską flagę, żeby się Polacy z dobrawoli stawali Rosjanami. Osiemdziesiąt tysięcy świadkowałoby dziwowisku, a później się w domach brechtało.

Konstytucja Dogmatyczna o Kościele wlicza wyznawców islamu do Ludu Bożego. Jan Paweł II zwracał się do muzułmanów Drodzy Muzułmanie, moi Bracia, chciałbym dodać, że, my, chrześcijanie, podobnie jak wy, podstawę i wzór miłosierdzia odnajdujemy w samym Bogu, w Bogu, któremu wasza Księga daje bardzo piękne imię al-Rahman[/b, podczas gdy Biblia nazywa Go [b]al-Rahun MIŁOSIERNY.
a papież Franciszek:
http://ekai.pl/papiez-i-imam-al-azharu- ... raterstwa/

Ale rozumiesz, że członków Ludu Bożego z Domu Pokoju wafla obchodzi, co sobie spoganiałe psy niewierne z Domu Wojny znowu uroiły? Że niech wierzą w co chcą, jak długo są użyteczni, bo ropę od nas kupują i miasta nam projektują? I że papier cierpliwy zniesie dowolne brednie i kocopoły, na które u nas głupek wsiowy może poleci, bo to my jesteśmy ci mądrzejsi i cwańsi - i wciąż potrafimy w mordę lać, kiedy oni na serio zaczęli wierzyć w te swoje łgarstwa o naszym Bogu?

I żeby nie było: ja naprawdę, z serca życzę powodzenia ludziom, którzy kombinują nad wyinterpretowaniem islamu na modłę liberalną, na którą to interpretację żywioł taki jak powyżej będzie skłonny przystać. Bo klimat się ociepla, plastikowe śmietniska rosną, świadomość ekologiczna się upowszechnia - toteż biznes z ropą będzie się kończył pomału. Wtedy żywiołowi takiemu jak powyżej zacznie zaglądać w oczy zwyczajna bieda. No, bieda - trzeba się będzie przesiadać z meroli z powrotem na wielbłądy. Ale i to może wystarczyć do masowej szarży banzaj z imieniem Allaha na ustach. Tylko że jeśli dojdzie do kolejnej bitwy pod Omdurmanem, to Europa dostanie po tej rzezi takiego kaca, że nie zdziwię się, jak Europejki będą jeździły oddawać się wyznawcom islamu w ramach ekspiacji pokutnej za pomordowanych dżihadystów.

O ktorej bitwie pod Omdurmanem piszesz, bo w tej ktora pamietam ( 1898r ) 30 tys derwiszow zostalo rozstrzelanych przez karabiny maszynowe i artylerie Kitchenera zanim zdolali sie zblizyc do angielskich pozycji?
O ile pamietam nastepca Mahdiego stracil 25 tys zabitych i rannych przy stratach Anglikow 50 zabitych i chyba 400 rannych.
Cos takiego juz raczej nie ma szansy sie powtorzyc.

Hm... niejaki Kapuściński napisał w jednej ze swoich książek o takim wzgórzu, w które Irakijczycy byli wstrzelani artylerią, a Irańczycy wbiegali tam rozrywając mundury na piersiach, wrzeszcząc "dajcie nam więcej!" - no i dostawali. Co prawda Kapuściński to był rasowy ściemniacz, jakoby. Ale w te kartki od armii ajatollahów do rodzin z gratulacjami, że syn zginął na wojnie, skłonny jestem uwierzyć.

Stan ducha walecznego derwisza nie jest więc tym ludziom obcy i ktoś dostatecznie trzepnięty, a rozporządzający władzą nad nimi, mógłby zagrać taką kartę - powiedzmy, żeby zdjąć sobie z głowy pewną liczbę niezadowolonych poddanych.

Mamy dzisiaj 38 rocznice wprowadzenia stanu wojennego. A tłumacząc z ładnych słówek na rozpoczęcie wojny bandy Jaruzelskiego z narodem polskim. A na forum cisza.

A czego konkretnie byś na tym forum oczekiwał? O Stanie Wojennym powiedziano już wszystko, co można było powiedzieć. Można oczywiście wykrzyczeć swoje poglądy, pokłócić się, lub przeciwnie – wkleić „bluzg” na media społecznościowe i patrzeć, jak lecą łapki w górę. Ale ciężko kogokolwiek do czegokolwiek przekonać.

Można porozmawiać np. o polityce historycznej.

"Trzeba z Żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe:
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę!"

Temat dla historyków, niech badają dokumenty, szukają nowych...
Dla mnie to wciąż żywa pamięć, ale nie żeby co roku się tym ekscytować, co dopiero młodsi.

No można. Rzeczywiście polityka historyczna dotycząca tego wydarzenia mogłaby być bardziej zniuansowana. Ale z Twojego komentarza wynika, że taka polityka historyczna, jaka jest, akurat Tobie odpowiada.

No ale to jest forum "wiara.pl" a nie "historia.pl". Dlaczego ma być zobligowane do wałkowania wydarzeń ewidentnie świeckich? Nie jest ważniejsze to?

http://cojestgrane24.wyborcza.pl/cjg24/ ... -swia.html

Poza tym czcimy dziś także.
- bł. Antoni Grassi (oratorianin)
- św. Autbert z Cambrai (biskup)
- św. Jodok (eremita)
- bł. Maria Magdalena od Męki Pańskiej (zakonnica)

A na forum cisza.