A dlaczego cena benzyny miałaby nie pójść w górę? Przecież to proste zasady rynkowe. Cena w tym przypadku jest uzależniona od kursu USD/PLN jak i też kursu Crude Oil WTI.
Tak samo ceny artykuły spożywczych czy innych uzależnione są od różnych czynników i niekoniecznie jakieś rządy są temu winne.
No i jak miały ceny benzyny nie spaść skora za rządów PO-PSL doszło do gwałtownego załamania cen na rynku ropy. Ze stu kilkunastu do ok 25 USD za baryłkę. Właściwie to był krach.

Nie zauważyłem żeby benzyna poszła w górę. Cały czas oscyluje około 5 zł za litr. Już było 5,90.
Natomiast wszystko idzie w górę jak podatki idą w górę.
Socjalizm to wciąż rosnące podatki.
PiS zawdzięczamy inflację na wyższym poziomie. Na pewno odbije się to negatywnie na gospodarce.
Rządów PO i PSL bym tak nie wybielał.
https://www.ewgt.com.pl/towary/dane/index.php?id=6
Najwyższe ceny były w czasie rządów PO PSL w 2012
https://galeria.bankier.pl/p/1/a/6fe71f ... 46-404.png

Inflacja musiała pójść w górę ponieważ rząd sypnął groszem, a także był dość duży wzrost pensji minimalnej, lecz stopy procentowe są na tym samym poziomie od dłuższego czasu.
Zawsze jak rząd rozdaje pieniądze to rośnie inflacja ale też jest wzrost konsumpcji a to z kolei ma wpływ na wzrost PKB.

Nie powiedziałam, że jest ponad 5 zł, ale że droższa o 10 gr. Podrożała o tyle w ciągu jednego dnia i na razie cena stoi. Jak długo?

A czy ja mówiłam o tym okresie? Wtedy był kryzys, ale kiedy minął, ceny spadały. Dla przykładu: schab bez kości w promocji można było kupić za niecałe 10 zł, teraz promocja to 16 zł, ćwiartki zkuczaka też w promocji po 2,60 teraz w pronocji ponad 4 zł, chleb 1,50, teraz około 3 zł (dokładnej ceny nie znam, bo nie kupuję chleba).

Ależ żadne rządy bym za to nie obwiniał bo to głównie zależy od czynników zewnętrznych, ale jednak politycy lubią używać tego typu argumentów bo to świetnie trafia do ludzi.

Żaden rząd nie rozdaje pieniędzy. Co najwyżej oddaje nam zabrane albo zadłuża się w naszym imieniu.

A te czynniki zewnętrzne wypracowuje rząd swoimi ustawami, jak np. ten oto kwiatek:
https://www.money.pl/gospodarka/wyplata ... GY53dvRimw
Człowiek płaci ubezpieczenie czyli ponosi koszt, aby w razie W mieć za co naprawić auto, a tu zonk. Skarbówka liczy odszkodowanie jako dochód.

Ten rząd nic mi nie oddał, a raczej zabrał ponieważ nie korzystam z 500 plus ani niczego takiego innego.

Napisałem że głównie, i jak rząd zastosuje tu większy podatek np na beznzynę to ta cena musi wzrosnąć jednakże to jest nic przy dużych wahaniach cen jakie są na rynkach międzynarodowych.

Lipiec 2007 wartość 147 a już kilkanaście miesięcy pózniej 33 dolców za baryłkę. Potem w czerwcu 2014 wartość 107 a już kilkanaście miesięcy pózniej zrobiło się 26 dol za baryłkę.
https://www.investing.com/commodities/crude-oil

Paliwa nie drożeją, ceny trochę oscylują, ale od lat poniżej 5 zł/l.
W mojej okolicy największy szum jest wokół śmieci: okoliczne gminy podnoszą ceny 100 do 300 procent ! Nie bardzo rozumiem źródła tych podwyżek: segregacja miała być lekiem na całe zło, bo firmy śmieciowe dostają praktyczne surowce wtórne do sprzedaży (plastik, złom, makulatura). Podobno bardzo spadły ceny tych własnie surowców wtórnych: z 200-300 zł/tonę, do ok. 50 zł/t, a za oddawanie plastików niedługo trzeba będzie dopłacać, a generalnie to składowiska podniosły wszystkie ceny kilkakrotnie (argumenty gmin podnoszących opłaty śmieciowe).

Ależ dokładnie o tym mówiłem. Ty wypunktowałeś kilka przyczyn inflacji.
Nie zawsze inflacja jest zła. W tym konkretnym przypadku myśle ze może nam się obić negatywnie. Chociaż to wszystko zależy od dalszej polityki monetarnej. Na całe szczęście nie jesteśmy w strefie euro i mamy możliwość kształtowania stop procentowych a przez to mamy wpływ na pieniądz.
Czas pokaże jak poradzą sobie z problemem. Znając rożne dziwne pomysły PiS to raczej przewiduje problemy.

Małgoś - z mężczyznami o cenach produktów żywnościowych to sobie możesz podyskutować podobnie merytorycznie jak z 5 latkiem o seksie.
Od wskazanego 2012r najbardziej podrożały ryby: łosoś, halibut o 100-150%, cielęcina i jagnięcina, także w granicach 150%.

To nic dziwnego. To rynek regulowany i to poza Polska.
Za to ceny wódki ... zmalały.
Teraz znów wzrosną (wzrost podatku) i być może podniosą się do ceny z 2012r.

Cielęciny i jagnięciny to raczej nie importujemy.

Tu nie chodzi o import ale o regulację całego rynku w UE. Jagnięcina nie będzie u nas tania skoro można sprzedać ja za płotem drożej. W UE jest swobodny przepływ towarów i surowców (i usług). A np. słabszy złoty, to zwiększony eksport i ... zwiększenie cen na rynku lokalnym.
Pamiętasz po co wprowadzono dopłaty do rolnictwa w UE?