Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 4:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9325 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 539, 540, 541, 542, 543, 544, 545 ... 622  Następna strona
 PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Johnny99 napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Obawiam się, że jednak ten demos też odstaje i niestety to jest naszym głównym problemem :-(


Co masz na myśli? Ja nie mam wrażenia, że odstaje. A nawet jeśli, to na pewno nie w takim stopniu, by uniemożliwiać zmianę na lepsze.

Zacznę od tego, że zgodzę się z drugim zdaniem :)

Demos odstaje głównie w tym, co już zostało napisane, np:
subadam napisał(a):
Drugim problemem jest brak poczucia bycia obywatelem we wlasnym panstwie, ktos to kiedys opisal jako bycie gastarbaiterem we wlasnym panstwie od ktorego nic nie zalezy, natomiast ktos inny ( panstwo, Anders na bialym koniu, jakis swiatly wodz ) ma rozwiazac wszystkie problemy.


Jednym z przejawów powyższego jest brak reakcji sondażowej na deformę sądownictwa czy kompromitacje w polityce zagranicznej i załamanie "słupków" po ujawnieniu premii dla ministrów.


Pn kwi 09, 2018 10:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
SweetChild napisał(a):
Demos odstaje głównie w tym, co już zostało napisane, np:
subadam napisał(a):
Drugim problemem jest brak poczucia bycia obywatelem we wlasnym panstwie, ktos to kiedys opisal jako bycie gastarbaiterem we wlasnym panstwie od ktorego nic nie zalezy, natomiast ktos inny ( panstwo, Anders na bialym koniu, jakis swiatly wodz ) ma rozwiazac wszystkie problemy.


Jednym z przejawów powyższego jest brak reakcji sondażowej na deformę sądownictwa czy kompromitacje w polityce zagranicznej i załamanie "słupków" po ujawnieniu premii dla ministrów.


Przede wszystkim uważam (i chyba to już pisałem kiedyś), że reakcji sondażowej nie należało się spodziewać, jednak jej brak jest naturalny i nie świadczy o jakimś "odstawaniu". Chyba że ktoś ma przykłady przeciwne (choć chyba mało kto u nas analizuje sondaże w innych krajach - ale w takim razie skąd wie, że nasze tendencje sondażowe są jakieś wyjątkowe i pokazują "odstawanie"?). Można tu wskazać wiele powodów, a jeden z prostszych opisał właśnie Rafał Matyja - że mianowicie istotna część respondentów wykazuje zainteresowanie polityką jedynie w czasie najgorętszych tygodni wyborczych; po wyborach po prostu przestaje ją śledzić i wraca do swoich spraw. Zresztą wcale nie jest pewne, czy nie było reakcji sondażowej - PiS np. nie otrzymał tradycyjnej "premii dla zwycięzcy" i można tylko spekulować, jak wyglądałyby ich sondaże, gdyby nie 500+.

ErgoProxy napisał(a):
Hm. A ciekawość, co subadam (i nie tylko subadam, ale on akurat z perspektywy staroszlacheckiej i zaoceanicznej) sądzi o tym artykule? Zastrzegam, że opisywanej książki nie czytałem i chyba poprzestanę na linkowanym streszczeniu, zdaje się że treściwym i punktującym celnie.


Też nie czytałem, ale zamierzam, więc wolałbym się nie rozpisywać. Natomiast co do tego:

To nie Kaczyński stoi na drodze do lepszej polityki. To wyborcy jej nie chcą. Partia, która po zwycięskich wyborach zakomunikowałaby swoim członkom i wyborcom, że nie będzie wspierać „swoich”, od razu straciłaby kontakt ze swoją społeczną bazą. Matyja-analityk rozumie, że politycy chcąc zdobyć władzę nie mogą grać przeciw dominującym w społeczeństwie siłom, ale muszą się im podporządkować.

Nieeeee, no nie. Nie nie nie nie i nie. Nie. Jak można tak myśleć? Co to znaczy (wolałbym napisać "co to kuuwa znaczy", bo lepiej oddałoby to, co chcę przekazać, ale mi cenzura wytnie) "wyborcy nie chcą lepszej polityki"? :o :shock: :| Jak to wyborcy nie chcą lepszej polityki?! Oczywiście, że chcą lepszej polityki, jak mieliby nie chcieć? Równie dobrze można napisać, że nie chcą więcej zarabiać albo nie chcą mieć fajniejszej fury. Każdy człowiek chce, żeby "było lepiej" - także, żeby polityka była lepsza. Tyle, że zdecydowana większość wyborców nie wie, jaka powinna być polityka, żeby była lepsza. Nie wie, bo się nie zna. Znają się na spawaniu, na gotowaniu, na matematyce, na literaturze itp. co tam jeszcze robią w życiu, a na polityce się nie znają, bo nie można się znać na wszystkim i nie ma czegoś takiego, na czym wszyscy by się znali (no, może za wyjątkiem piłki nożnej :razz: ). To zadaniem polityka jest robienie dobrej polityki, w czym zawiera się także umiejętność przekonania ludzi, którzy się na polityce nie znają, że ta polityka jest dobra. To jest coś, co chyba najmocniej uświadomił mi Scott Adams w trakcie kampanii prezydenckiej w USA (inna sprawa, czy miał rację akurat w odniesieniu do Trumpa - chyba raczej nie, ale dla zasadniczej myśli to bez znaczenia) - dobry polityk nie podporządkowuje się siłom dominującym w społeczeństwie, tylko je zmienia na lepsze. Dobry polityk nie zniża się do poziomu swojego elektoratu, tylko ciągnie go za sobą do góry, sprawia, że "jego" ludzie stają się lepsi - a potem, wraz z nimi, także i inni. W tym sensie zarówno Kaczyński, jak i Tusk, byli politykami złymi - ponieważ sprawiali, że ich elektorat stawał się gorszy, a potem sami zniżali się do jego poziomu. A zatem twierdzenie, że "to nie Kaczyński stoi na drodze do lepszej polityki, to wyborcy jej nie chcą" jest nieprawdą. Bo on nie sprawił, że zaczęli jej chcieć. Nie wykorzystał swojego autorytetu (a żaden inny polski polityk nie ma tak dużego autorytetu u tak wielu ludzi) do tego, by uczynić swój elektorat lepszym. Nie przekonuje ich do lepszej polityki, nie zagania ich do lepszej roboty. Nie robi tego nie dlatego, że nie może, tylko dlatego, że ma to gdzieś. Bo jest istotnie wyjątkowo sprawnym i utalentowanym partyjniakiem (faktycznie, jeśli chodzi o robotę czysto partyjną większego eksperta chyba w Polsce nie ma), ale "politykiem" - jeśli przez politykę rozumiemy troskę o dobro wspólne - po prostu żadnym, pod tym względem jest kompletnym zerem. Dlatego właśnie jak najbardziej stoi na drodze do lepszej polityki, jest najpoważniejszą w Polsce przeszkodą do zmiany polityki w Polsce na lepsze.

(podkreślam, że odwołuję się tylko do myśli wyrażonej we fragmencie zacytowanym, książki Matyi nie czytałem, więc, oczywiście, nie jest to w najmniejszym stopniu krytyka tez w niej wyrażonych)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn kwi 09, 2018 22:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Johnny99 napisał(a):
Przede wszystkim uważam (i chyba to już pisałem kiedyś), że reakcji sondażowej nie należało się spodziewać, jednak jej brak jest naturalny i nie świadczy o jakimś "odstawaniu". Chyba że ktoś ma przykłady przeciwne (choć chyba mało kto u nas analizuje sondaże w innych krajach - ale w takim razie skąd wie, że nasze tendencje sondażowe są jakieś wyjątkowe i pokazują "odstawanie"?).

Sondaży z innych krajów zapewne nie ma, bo nie kojarzę, aby w cywilizowanym świecie jakieś siły demontowały trójpodział władzy. Może na Węgrzech, ale mowa była o USA czy Niemczech. Pozostaje więc dowód nie-wprost: PiS ze swoimi hasłami wygrywa demokratyczne wybory i przy stabilnym poparciu sondażowym demontuje trójpodział władzy. Wnioskuję z tego, że taka była wola ludu, natomiast w USA czy w Niemczech demos takich ciągotek do demolki własnego państwa nie przejawia (przynajmniej nie na taką skalę).

Johnny99 napisał(a):
Jak to wyborcy nie chcą lepszej polityki?! Oczywiście, że chcą lepszej polityki, jak mieliby nie chcieć? Równie dobrze można napisać, że nie chcą więcej zarabiać albo nie chcą mieć fajniejszej fury. Każdy człowiek chce, żeby "było lepiej" - także, żeby polityka była lepsza.

Ale każdy rozumie inaczej tę lepszość. Dla wielu fajniejsza fura to SUV, którym może rozjeżdżać wszystko dookoła, mieć gdzieś przepisy i pokazywać, kto tu rządzi. I takiej fajniejszej polityki oczekuje.

Johnny99 napisał(a):
To jest coś, co chyba najmocniej uświadomił mi Scott Adams w trakcie kampanii prezydenckiej w USA (inna sprawa, czy miał rację akurat w odniesieniu do Trumpa - chyba raczej nie, ale dla zasadniczej myśli to bez znaczenia) - dobry polityk nie podporządkowuje się siłom dominującym w społeczeństwie, tylko je zmienia na lepsze.

To samo można by powiedzieć np. o mediach. Niestety, trendy są takie, że pieniądz gorszy wypiera lepszy.


Wt kwi 10, 2018 8:26
Zobacz profil
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
SweetChild napisał(a):
Sondaży z innych krajów zapewne nie ma, bo nie kojarzę, aby w cywilizowanym świecie jakieś siły demontowały trójpodział władzy. Może na Węgrzech, ale mowa była o USA czy Niemczech. Pozostaje więc dowód nie-wprost: PiS ze swoimi hasłami wygrywa demokratyczne wybory i przy stabilnym poparciu sondażowym demontuje trójpodział władzy. Wnioskuję z tego, że taka była wola ludu, natomiast w USA czy w Niemczech demos takich ciągotek do demolki własnego państwa nie przejawia (przynajmniej nie na taką skalę).

Jeśli chodzi o skalę, to teraz poleciałeś pisowskim populizmem ....z 51% głosujących, na listę PiS głosowało 37,58%, to jednak tylko niecałe 19% ludu uprawnionego do głosowania, więc jakaż to niby ogromna skala w porównaniu do USA czy Niemiec.


Wt kwi 10, 2018 10:19

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
No ale tu jest "pies pogrzebany" - podstawowy dla mnie problem dlaczego polowa Polakow nie glosuje i drugi, dlaczego 38 mil narodem rzadzi partia majac w porywach 7-8 tys czlonkow ( wszystko jedno PiS czy PO ) ?


Wt kwi 10, 2018 16:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
W innych krajach ludzie pokazują, że gdy wszystko w kraju jest w porządku, wtedy chcą polityki "fajnej". W kolorowych skarpetach. Ale nie chcą polityki niekompetentnej. Jeśli wiedzą, czym te kompetencje mają się objawiać

Generalnie w społeczeństwie panuje brak wiedzy na temat polityki. Jak zauważył Johnny, ludzie znają się na tym, czym się zajmują zawodowo. Oraz na tym, czym się interesują. W końcu jednak tragiczny poziom rządów PiS będzie zauważany przez coraz więcej osób.

Niestety społeczeństwo postkomunistyczne potrzebuje albo czasu i przyzwyczajenia do normalności, albo odpowiedniej edukacji. Oczywiście politykom nie zależy, aby ludzie byli wyedukowani w kwestii ustrojów politycznych. Ale, jak widać, to się może mścić.

Teraz zaczęli się jeszcze licytować na "dziadowskie państwo". Najlepiej, aby najważniejsi ludzie w państwie pracowali za miskę ryżu. Tak się na pewno ściągnie fachowców. Chociaż, mówiąc poważnie, moim zdaniem wystarczyłoby, aby zarobki zostały ustalone na takie, jak w poprzedniej pracy (np. z poprzedzającego roku) + 10%.

I dobrze, że chociaż Szydło zrujnowała sobie zaufanie społeczne. Prezydentowi też spadło. Wychodzi na jaw, jakimi są słabymi politykami.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt kwi 10, 2018 19:21
Zobacz profil
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
subadam napisał(a):
podstawowy dla mnie problem dlaczego polowa Polakow nie glosuje

A jakie to ma znaczenie, czy głosuje 50% czy 90%. Myślisz, że wynik byłby inny?


Wt kwi 10, 2018 20:03

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Tego nie wiem.
Wiem ze te 50 % nieglosujacych oddaje swoj glos na wygrywajacych przy czym nie ma dla nich znaczenia kto wygra. Dlaczego ?


Wt kwi 10, 2018 22:28
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 19, 2014 16:45
Posty: 92
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Cytuj:
Nieeeee, no nie. Nie nie nie nie i nie. Nie. Jak można tak myśleć? Co to znaczy (wolałbym napisać "co to kuuwa znaczy", bo lepiej oddałoby to, co chcę przekazać, ale mi cenzura wytnie) "wyborcy nie chcą lepszej polityki"? :o :shock: :| Jak to wyborcy nie chcą lepszej polityki?! Oczywiście, że chcą lepszej polityki, jak mieliby nie chcieć? Równie dobrze można napisać, że nie chcą więcej zarabiać albo nie chcą mieć fajniejszej fury. Każdy człowiek chce, żeby "było lepiej" - także, żeby polityka była lepsza. Tyle, że zdecydowana większość wyborców nie wie, jaka powinna być polityka, żeby była lepsza. Nie wie, bo się nie zna. Znają się na spawaniu, na gotowaniu, na matematyce, na literaturze itp. co tam jeszcze robią w życiu, a na polityce się nie znają, bo nie można się znać na wszystkim i nie ma czegoś takiego, na czym wszyscy by się znali (no, może za wyjątkiem piłki nożnej :razz: ). To zadaniem polityka jest robienie dobrej polityki, w czym zawiera się także umiejętność przekonania ludzi, którzy się na polityce nie znają, że ta polityka jest dobra. To jest coś, co chyba najmocniej uświadomił mi Scott Adams w trakcie kampanii prezydenckiej w USA (inna sprawa, czy miał rację akurat w odniesieniu do Trumpa - chyba raczej nie, ale dla zasadniczej myśli to bez znaczenia) - dobry polityk nie podporządkowuje się siłom dominującym w społeczeństwie, tylko je zmienia na lepsze. Dobry polityk nie zniża się do poziomu swojego elektoratu, tylko ciągnie go za sobą do góry, sprawia, że "jego" ludzie stają się lepsi - a potem, wraz z nimi, także i inni.


Amen.
Myślę, że to jest clue dobrego rządzania.


Śr kwi 11, 2018 4:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Ministerstwo Finansów wzięło sie z regulowanie rynku kryptowalut. Na razie wychodzi na to, że można zapłacić wielokrotność dochodu. Ba, można zapłacić gigantyczny podatek mając same straty.

https://bezprawnik.pl/kryptowaluty-pcc-podatek/

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr kwi 11, 2018 7:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Alus napisał(a):
Jeśli chodzi o skalę, to teraz poleciałeś pisowskim populizmem ....z 51% głosujących, na listę PiS głosowało 37,58%, to jednak tylko niecałe 19% ludu uprawnionego do głosowania, więc jakaż to niby ogromna skala w porównaniu do USA czy Niemiec.

Nie pisałem o ogromnej skali, uważam jedynie, że różnice między społeczeństwem niemieckim (szczerze pisząc, USA nie znam, więc ograniczę się do Niemiec) są zauważalne. W Niemczech populistyczna AfD zdobywa 13% przy frekwencji ponad 70%, mimo bezpośrednich skutków kryzysu migracyjnego.

Soul33 napisał(a):
Generalnie w społeczeństwie panuje brak wiedzy na temat polityki. Jak zauważył Johnny, ludzie znają się na tym, czym się zajmują zawodowo. Oraz na tym, czym się interesują. W końcu jednak tragiczny poziom rządów PiS będzie zauważany przez coraz więcej osób.

Właśnie, ten tragiczny poziom zauważony został po "aferze premiowej", więc na tej podstawie można stwierdzić, czym ludzie się interesują.


Śr kwi 11, 2018 8:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
SweetChild napisał(a):
Sondaży z innych krajów zapewne nie ma, bo nie kojarzę, aby w cywilizowanym świecie jakieś siły demontowały trójpodział władzy. Może na Węgrzech, ale mowa była o USA czy Niemczech. Pozostaje więc dowód nie-wprost: PiS ze swoimi hasłami wygrywa demokratyczne wybory i przy stabilnym poparciu sondażowym demontuje trójpodział władzy. Wnioskuję z tego, że taka była wola ludu, natomiast w USA czy w Niemczech demos takich ciągotek do demolki własnego państwa nie przejawia (przynajmniej nie na taką skalę).


Więc właśnie jest to dla mnie dowód za bardzo nie wprost. Zresztą (nigdy nie dość powtarzać) PiS nie miał w swoim programie żadnej "likwidacji trójpodziału władzy" i wątek ten nie istniał w kampanii wyborczej. Poza tym - to drugi ważny czynnik - PiS wprowadził 500+, w każdej więc ewentualnej analizie porównawczej należałoby nie tylko brać pod uwagę populistyczne hasła czy destrukcyjną politykę, ale także coś, co dałoby się porównać do 500+ - a czegoś takiego, jak mi się wydaje, ze świecą szukać w innych krajach w ostatnim czasie (chodzi o niemal natychmiastowe wpompowanie w politykę socjalną kilkudziesięciu miliardów złotych). Inaczej mówiąc, jeżeli pokażesz mi społeczeństwo, które zostało w stopniu niemającym żadnego precedensu w ostatnich kilkudziesięciu latach zalane kasą z budżetu, a mimo to zareagowało wyraźnym spadkiem poparcia dla zalewających w związku z "likwidacją trójpodziału władzy", to przyznam, że Polacy "odstają" pod względem dojrzałości.

Moim zdaniem, to po prostu tak nie działa. Poparcie społeczne można kupić - przynajmniej na krótką metę, niekoniecznie pieniędzmi - wszędzie.

Cytuj:
Ale każdy rozumie inaczej tę lepszość.


Oczywiście, o tym jest dalsza część mojej wypowiedzi.

Cytuj:
To samo można by powiedzieć np. o mediach. Niestety, trendy są takie, że pieniądz gorszy wypiera lepszy.


Niestety tak, ale właśnie po tym poznaje się jednostki wybitne - nie ma znaczenia, czy mówimy o wybitnym polityku czy wybitnym dziennikarzu - że, po pierwsze, kształtują trendy sami, zamiast się im podporządkować, a, po drugie, kształtują je w dobrym kierunku, a nie w złym.

Soul33 napisał(a):
W końcu jednak tragiczny poziom rządów PiS będzie zauważany przez coraz więcej osób.


Od dawna jest zauważany, tylko po prostu nie znajdowało to wyraźnego odzwierciedlenia w sondażach. I nie ma w tym nic dziwnego (moim zdaniem).

subadam napisał(a):
podstawowy dla mnie problem dlaczego polowa Polakow nie glosuje


To ci, których polityka nie interesuje nawet w najgorętszych politycznie tygodniach okołowyborczych.

Przy czym dla mnie to nie jest problem sam w sobie. Podobnie jak głosy nieważne (o ile nie są wynikiem "skręcenia"). Jak dawno temu napisał Ziemkiewicz, jeżeli ktoś się nie interesuje polityką i na niej nie zna, ten lepiej, żeby nie głosował - bo jest bardziej podatny na oszustwa polityków i może w ten sposób zagłosować wbrew swojemu własnemu interesowi, nie zdając sobie z tego sprawy. Podobnie, kto nie jest w stanie na tyle się ogarnąć, by potrafić oddać ważny głos, ten nie powinien móc go oddać. Największą wadą demokracji jest właśnie to, że oddaje ona władzę lub część władzy ludziom, którym nie wolno jej oddawać, bo może się to skończyć tragicznie także dla nich samych. Niska frekwencja może wprawdzie zwiększać ryzyko przejęcia władzy przez populistę umiejącego dyscyplinować wyborców, ale z drugiej strony, wg wielu komentatorów, 500+ stanowiło element strategii PiS, mającej na celu właśnie zwiększenie frekwencji - o sporą część owej "połowy Polaków, która nie głosuje", a którą PiS zamierza nastraszyć odebraniem jej przez totalną opozycję 500+ i w ten sposób skłonić, by jednak zagłosowała. Gdyby mu się to udało, efektem byłaby rekordowa frekwencja, która dałaby PiS większość konstytucyjną - co z kolei oznaczałoby katastrofę. Nigdy nie rozumiałem tego fetyszu wysokiej frekwencji. Czy to jest jakaś wartość sama w sobie? Jeżeli istnieje ryzyko, że PiS rzeczywiście groźbą odebrania 500+ będzie zaganiać ludzi do urn, to oznaczałoby to, że wysoka frekwencja jest największym obecnie zagrożeniem dla Polski.

SweetChild napisał(a):
Nie pisałem o ogromnej skali, uważam jedynie, że różnice między społeczeństwem niemieckim (szczerze pisząc, USA nie znam, więc ograniczę się do Niemiec) są zauważalne. W Niemczech populistyczna AfD zdobywa 13% przy frekwencji ponad 70%, mimo bezpośrednich skutków kryzysu migracyjnego.


To raczej wynika z bardzo głębokiego zakorzenienia się w społeczeństwach zachodnich "tradycyjnych" partii. Nie ma więc żadnego sensu takie proste porównywanie procentów. W Polsce większość sceny politycznej zagospodarowały PO i PiS, istniejące od 2001 r. (i u swoich źródeł nie mające kompletnie nic wspólnego z populizmem w rozumieniu LePen czy AfD), a nie po 40-50 lat, jak tradycyjne partie zachodniej Europy. POPiS początkowo był w miarę normalną chadecją, dopiero później Kaczyński zaczął zagospodarowywać ekstremę, co wywoływało za każdym razem dwa podstawowe skutki: po pierwsze, partie odwołujące się wprost do ekstremy rozwalał (LPR, Samoobrona, a teraz Ruch Narodowy, który niedawno przestał istnieć jako partia), po drugie, sam tracił władzę i znaczenie, jak w 2007, a za chwilę w 2019 r. W tym kontekście niemieckie 13% dla AfD wygląda już zupełnie inaczej. Polskie społeczeństwo może się chwilowo przestraszyć imigrantów, ale co do zasady ekstremy nie lubi i wydaje się, że toleruje ją znacznie słabiej, niż społeczeństwa zachodnie (a to przecież nie tylko Niemcy, co np. z Austrią czy Włochami?).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr kwi 11, 2018 16:22
Zobacz profil
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
subadam napisał(a):
Wiem ze te 50 % nieglosujacych oddaje swoj glos na wygrywajacych przy czym nie ma dla nich znaczenia kto wygra.

W takim razie ja zawsze oddaję swój głos na wygrywających, chociaż interesuję się polityką i obchodzi mnie kto wygrywa.

Cytuj:
Dlaczego ?

Zbyt mało znaczy mój głos, żeby sobie i komuś głowę zawracać.


Śr kwi 11, 2018 21:11
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
feelek napisał(a):

Cytuj:
Dlaczego ?

Zbyt mało znaczy mój głos, żeby sobie i komuś głowę zawracać.

I to jest kwintesencja homo sovieticus, ktory mocno sie u nas zakorzenil. "Jednostka niczym, jednostka bzdura".

A w demokracji zachodniej liczy sie kazdy czlowiek i kazdy glos. Dlatego wazna jest frekwencja wyborcza i wspolpraca kazdego. Im wiecej ludzi przylozy reke do jakiejs sprawy, tym sprawniej i szybciej sie ja zorganizuje/zalatwi. Widze to na codzien.
Nie partia, wladza, szef, burmistrz, proboszcz sa wazni i oni maja reszcie raj i wygode zalatwic, ale oni sa po to, by byc katalizatorem aktywnosci dla innych. Kazdy w swoim zakresie.


Cz kwi 12, 2018 5:17

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: PiS wraca do władzy. Polska po wyborach 2015
Johnny99 napisał(a):
Więc właśnie jest to dla mnie dowód za bardzo nie wprost. Zresztą (nigdy nie dość powtarzać) PiS nie miał w swoim programie żadnej "likwidacji trójpodziału władzy" i wątek ten nie istniał w kampanii wyborczej.

Zgadza się, jednak słupki poparcia były stabilne również później, kiedy demontaż trójpodziału władzy stawał się faktem.

Johnny99 napisał(a):
Poza tym - to drugi ważny czynnik - PiS wprowadził 500+, w każdej więc ewentualnej analizie porównawczej należałoby nie tylko brać pod uwagę populistyczne hasła czy destrukcyjną politykę, ale także coś, co dałoby się porównać do 500+ - a czegoś takiego, jak mi się wydaje, ze świecą szukać w innych krajach w ostatnim czasie (chodzi o niemal natychmiastowe wpompowanie w politykę socjalną kilkudziesięciu miliardów złotych). Inaczej mówiąc, jeżeli pokażesz mi społeczeństwo, które zostało w stopniu niemającym żadnego precedensu w ostatnich kilkudziesięciu latach zalane kasą z budżetu, a mimo to zareagowało wyraźnym spadkiem poparcia dla zalewających w związku z "likwidacją trójpodziału władzy", to przyznam, że Polacy "odstają" pod względem dojrzałości.

Oczywiście trudno o takie twarde dowody. Mogę jedynie napisać, że mimo olbrzymiej fali uchodźców Niemcy nie oddali władzy w ręce AfD, a to też spore transfery socjalne (i nie tylko, bo dochodzą obawy przed obcymi kulturami, przestępczością czy terroryzmem).
Nie twierdzę też, że to "odstawanie" jest jakieś miażdżące, a jedynie proporcjonalne do "odstawania" elit.

Johnny99 napisał(a):
Moim zdaniem, to po prostu tak nie działa. Poparcie społeczne można kupić - przynajmniej na krótką metę, niekoniecznie pieniędzmi - wszędzie.

Zgadzam się, chodzi właśnie o to, za co poparcie społeczne się kupuje. Jeśli np. za obietnice korzystnych dla kraju reform, to świadczy dobrze o społeczeństwie, jeśli za tani populizm, to źle świadczy o społeczeństwie.

Johnny99 napisał(a):
Niestety tak, ale właśnie po tym poznaje się jednostki wybitne - nie ma znaczenia, czy mówimy o wybitnym polityku czy wybitnym dziennikarzu - że, po pierwsze, kształtują trendy sami, zamiast się im podporządkować, a, po drugie, kształtują je w dobrym kierunku, a nie w złym.

Pod tym mogę się podpisać obiema rękami :)


Cz kwi 12, 2018 14:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9325 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 539, 540, 541, 542, 543, 544, 545 ... 622  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL