Ja się nie zgadzam z postulatami tej partii czy tam stowarzyszenia. Stwierdzam tylko tak, że skoro politycy i prokuratura chcieli ich zdelegalizować a nie mogli, to znaczy, ze balansowali na granicy legalności. O ile ktoś nie namawia do przestępstwa tylko proponuje legalizację czegoś - to nie jest zabronione.
Np. Proponowanie dyskusji na temat powrotu kary śmierci, czy legalizacji prostytucji to nie jest to samo co nawoływanie do samosądów i sutenerstwo.


Nie wypowiadam się na temat tego czy jest to medium popularne. Jest na pewno konserwatywne i prawicowe. A jak jest rzetelne to widać chociażby po tym cytowanym artykule.


Cytowałem wersję z 2003 r. Zmian dokonano w 2007 r.
https://integrative-medizin-innerschwei ... -6.LJ_.pdf


Przecież to jest ten sam cytat który wkleiłem. Wkleiłem dużo szerszy kontekst niż Spiegel. O nierzetelnym "tłumaczeniu" Rzeczypospolitej to w ogóle nie ma co mówić.
W broszurze chodzi o normalizowanie części intymnych. Czy można to uznać za dwuznaczne? Może - jeśli ktoś chce się doszukać czegoś nieprawidłowego.
Nie jest na pewno " zachecajaca do czynow pedofilskich wobec wlasnych dzieci: jak raczyłeś to nazwać.

Drugi cytat o głaskaniu:

"Chodzi o pierwsze i jednocześnie znaczące doświadczenia traktowania dziewczynki lub chłopca: czy na płacz odpowiada się z czułością, czy też dziecko musi długo wyć, zanim zwróci się na nie uwagę? Jak przebiega opieka i karmienie: Jeśli pozwala się mu rozwijać własnym tempem, ma czas, a to, co konieczne, łączy się z przyjemnym, w tym, że dziecko też czule przytula się podczas picia, łaskocze, głaszcze, pieści podczas sprzątania, całowane w najróżniejszych miejscach? Czy nadal jest głaskany po kąpieli, a czasem nagi na gołej skórze rodzica?
częściowo ułożony, aby mógł cieszyć się bardzo intymnym kontaktem fizycznym?

„Skóra jest królową zmysłów”
—
czytamy w jednej z książek. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku niemowląt, ponieważ zmysł dotyku i czucia skóry może pochłaniać nieskończoną liczbę bodźców, a te często są bardzo korzystne nie tylko dla małych dzieci, ale także dla dorosłych. Jednak dla dziecka różne akcenty są absolutnie niezbędne. Badania wykazały, że dzieci, którym brakuje czułości, osiągały gorsze wyniki, a niektóre nawet umierały."
Znowu - nic zdrożnego jak się czyta w szerszym kontekście. Fragment jest o potrzebie dotyku niemowląt.


Jeśli zestawisz ten fragment z innym (który jest później) to może być dwuznaczne. W kontekście wygląda raczej niegroźnie.


Czy temat seksualności, nagości, genitaliów, może być dwuznaczny? Może. Może też w tych wyrwanych z kontekstu fragmentach jakiś pedofil znajdzie usprawiedliwienie swoich czynów? Nie sadzę ale na pewno lepiej nie ryzykować.

Na koniec zacytuję jeszcze jeden fragment z tej ochydnej broszury "Umiejętność mówienia „nie” jest również ważnym warunkiem zapobiegania nadużyciom seksualnym, a profilaktyka zaczyna się od rzekomych banałów. Bo kiedy mała dziewczynka musi pocałować babcię, chociaż jej się to nie podoba, i słyszy, jak jej rodzice mówią: „Nie bądź taki niegrzeczny!”, dowiaduje się, że jej własne uczucia, w tym przypadku wewnętrzne „nie”, nie są ważne. Jak ma się pewnie bronić, gdy ktoś z rodziny lub anieznajomy odważy się na napaść fizyczną lub psychiczną?! Ale trzeba też zwrócić uwagę na własne zachowanie: są dzieci, które nie chcą siedzieć na kolanach lub nie lubią przytulania, nawet matki. Jeśli nie respektujesz tego nie i zmuszasz dziecko do wykonywania czułych gestów wbrew jego woli, ma ono mniejsze szanse na nauczenie się, że może samodzielnie decydować, czy i jaki rodzaj intymnego dotyku chce dostawać i dawać. Ilu dorosłych ma problem z powiedzeniem drugiej osobie w swoim związku, kiedy czegoś chcą?! Niestety, dzieci często zapominają o tej cennej umiejętności rozpoznawania własnych potrzeb i możliwości wyrażania ich innym już w młodym wieku dzięki odpowiedniemu wychowaniu.Dlatego w twojej rodzinie powinna obowiązywać zasada: Przywiązanie, uprzejmość i wdzięczność nie muszą być wyrażane fizycznie, jeśli dziecko tego nie chce. Podobnie jak dorośli, dzieci mają prawo do integralności cielesnej, co wyraża się również w tym, że nikomu nie wolno dotykać dziecka (nawet niemowlęcia), jeśli wyraźnie tego nie chce. Jeśli dziecko jest zbyt małe, aby wyrazić swoje zdanie, rodzice muszą być rzecznikami swoich dzieci."
Tego już Rzeczypospolita nie zacytowała.

*Tłumaczenia google. Nie znam niemieckiego.

Ps. Przeglądam portal Rzeczypospolitej i faktycznie nie wydaje się tak źle jak kiedyś. Może coś się tam zmieniło. Swoją krytykę chciałbym więc zawęzić do tego konkretnego przypadku a nie do medium jako całości.

Panowie, dobrze, ze dyskutujecie o tym problemie, tylko zauważcie ze takie broszury powstawały ileś lat temu.
Czasy się zmieniły, dosłowne cytowanie i wgłębianie się w szczegóły, nadmierne zainteresowanie tą problematyką moze być odczytywane jako pedofilskie zainteresowania.
Jestem w pewnej komisji i wiem o czym mówię.
Cyberpolicja w wielu krajach kontroluje sieć i takie teksty są wyłapywane.
Nawet jak nie macie nic złego na myśli możecie mieć problemy i wtedy trudno uzasadnić, ze nie jest się wielbłądem.
Jakby co, to mogę wam przynosić paczki do więzienia.

Mogę się mylić bo bywam idiotą. Ale wydaje mi się, że drogą do tego by pedofilia stała się tematem do rozmowy są rozmowy pedofili z dorosłymi tzw. ofiarami pedofilii.

Bo jak wiadomo dzieci to nic nie rozumieją a pedofile to popełniają myslozbrodnie. Dorosłe tzw. ofiary też można spacyfikować, ale najtrudniej.

I myślę, że do dobry kierunek. Kierunek narażania się na skrzywdzenie przez dorosłe tzw. ofiary. Kierunek upatrywania nadzieji wśród dorosłych tzw. ofiar. Kierunek szczerości i otwarcia na dorosłe tzw. ofiary.

Dlaczego piszesz ,"tak zwane"? Brzmi to jak te starał się umniejszyć to że są ofiarami?

Czy Twoim zdaniem gdyby sprawę dalej zamiatać pod dywan i nie rozgrzebywać starych ran, to byłoby z korzyścią dla "tak zwanych" ofiar"

Możesz rozwinąć dlaczego wrzuciłeś link do tej muzyki?

Widzę że założyłeś nowe konto i wypowiadasz się tylko w tym wątku. Skąd ten nick? Czy uważasz pedofilię za temat zastępczy?

Jaruga mogła jeszcze dopisać ustawę o obowiązkowej eutanazji dla każdej tzw. ofiary by nie cierpiała. Tyle mam komentarza.

To malo masz do dodania.
Co ci sie w nakazie informowani o przestepstwie popelnionym (moze kiedys i na twoich) na dzieciach nie podoba?
Ze na "ksiezy trzeba donosic"?
Czy ze w ogole "donosic"? Bo co? Bo moze i na ciebie ktos kiedys doniesie?
Bo uwazasz, ze dopoki ciebie nie zgwalca, nie okradna czy nie pobija to nie ma problemu?

Rozszerz swoj wpis. To bedzie ciekawsze niz znane paragrafy.

Nie zgadzanie się uzasadnieniem Jarugi do art. 200b jest karalne. Kabaret.
Gdyby ofiara była pogodzona z pedofilem i chciała pogadać o tym z mecenasem Arturem Nowakiem to mecenas ma zawiadomić organy. Czy mecenas chce decyzyjności ofiar i nie traktuje ich jak Jaruga która wie lepiej?

Czy dobrze rozumiem? Jesteś za tym, aby nie zgłaszać pedofila organom ścigania?
Proszę wyrażać swoje myśli w sposób zwięzły, jasny i przejrzysty.

Czzbys uwazal, ze jesli 12-latek "lubi pedofila", bo jest to (jakos) bliska mu osoba, to prokuraturze i nikomu nic do tego?
A jesli pedofil bedzie dalej polowal, to moze tez ofiary "sie pchaly mu do lozka"? I co komu do tego?

Czyzby wykorzystywanie dzieci bylo dla ciebie zachowaniem normalnym i nieszkodliwym?

Odbiję ping ponga bo to jest taka debata jak w Rosji o wojnie. Czy ofiary które zgłosiły się do mecenasa Nowaka są jednomyślne w odpowiedzi na pytania Kaela i Małgosi?