Przyjmując modus operandi pilastra, gdzie ktoś stwierdził że każdy ksiądz to pedofil ?
Jest tu takie "dwójmyślenie", jeśli chodzi o kler. Z jednej strony są i sami się kreują na wyjątkową kategorię, że to nie zawód a powołanie, duchowi przewodnicy, depozytariusze zbawienia, duchowe posłannictwo i inne górnolotne określenia ( i ja się zgadzam, taki jest ich status). Z drugiej strony, gdy mowa np. o pedofilii, pojawiają się głosy, że o co ten szum, to przecież zwykli ludzie ze swoimi słabościami, statystycznie tyle samo wśród nich zboczeńców i przestępców co wśród innych korporacji...
Było pytanie w którymś z postów o różne standardy w traktowaniu kleru i pozostałych : jeśli przyjmiemy tę "drugą stronę" to ok, nie ma sporu, powinni być tak samo traktowani. Przynajmniej dla mnie nie jest takim samym zgorszeniem pedofil ksiądz i urzędnik pocztowy ( ten nie udziela mi nauk moralnych, nie jest wyświęcony, namaszczony).
Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, to nie pedofile w sutannach są najbardziej winni ( skłonności się ma wrodzone, i nie sposób zakładać by najgęstsze nawet sito oddzieliło ziarno od wszystkich plew), stokroć bardziej winni są ci, którzy przez lata nieraz przymykali na to oko.

Tak samo jak strażacy, lekarze, nauczyciele, policjanci - też powołanie i tez zawód zaufania publicznego.

A patrz - żadnych afer pedofilskich nie ma w tych środowiskach. Bo po prostu nie da się tutaj tak łatwo wycisnąć "odszkodowania"



Kto na co przymykał oko?

No jest to jakieś wytłumaczenie, jednak moim zdaniem strażacy, policjanci, lekarze jak i nauczyciele w sposób naturalny zaspakajają swe potrzeby seksualne. Mają do dyspozycji żony, kochanki, przyjaciółki, domy publiczne. Są jak wszędzie wyjątki od reguły, ale uważam to za margines.

To jest akurat bzdurne wytlumaczenie, gdyż najwięcej przestępstw na tle seksualnym, w tym pedofilii jest w rodzinie. Po drugie pedofilia w znacznie większym stopniu (procentowo) dotyczy pastorów protestanckich, a przecież oni mają żony (nie wiem czy kochanki).

Poproszę o podanie źródła tych badań.

Pierwszy link jest anonimowy.
Philipp Jenkins opublikował to twierdzenie w 1996 roku. Machina ujawniania nadużyć seksualnych przez księzy jeszcze nie ruszyła, dopiero co ujawniono metodę stosowana w USA (m.in. Boston). Pierwsze raporty o skali zjawiska powstały dopiero w 21 wieku, np. w Irlandii 2009 (po 9 latach badan i przesłuchań), niektore kraje dopiero zaczeły się z tym na poważnie zmagać (Chile, Australia), a np. w Polsce raportu żadnego nie ma (pomimo polecenia Franciszka)

Przypuszczam w dobrej wierze, że tego po prostu nie zauważyłaś.

Dam ci przykład nieaktualności danych jakimi kierował się Jenkins. Wg niego Pedofilia dotyczy tylko 1,5% księzy niemieckich, gdy tym czasem wg raportu jaki zleciła Konferencja episkopatu Niemiec pedofilia dotyczy co najmniej 4,4% duchownych niemieckich. Nie moge znaleść teraz źródła ale rozbijało sie to na 5% księży i 2% żonatych diakonów, co wywołało dyskusje w KK w Niemczech o celibacie. Może ktos znający niemiecki pomoże?

Źródło może ci sie nie spodobac, więc może ekai albo dziennik

Masz tam podaną bibligrafię, więc możesz sprawdzić.
Co do reszty, ok, dawne dane, ale pilaster wskazał Ci manipulacje obecnymi danymi dotyczącymi pedofilii wśród księży. Wyszło, że 1/3 z tego co podają różne "źródła".
Ponadto, nolda, jako przyczynę pedofilii wskazała celibat, a okazuje się, że większy odsetek tych przestępców jest wśród żonatych razem wziętych.
@Kozioł
Nie mam zamiaru licytować się na ilości, bo w przeciwieństwie do Ciebie, wcale nie zależy mi na dokopaniu protestantom i na tym, aby podbudować swoją wartość jako katoliczki ukazując, że z tą pedofilią gdzie indziej jest gorzej niż w KK. Od zawsze mówiłam, że nawet jeden ksiądz pedofil to tragedia.
Co do tych źródeł, które mają mi się spodobać, to tych 1600 księży jaki to procent w ogólnej ilości księży w Niemczech na przestrzeni 68 lat?

Nie pierwszy raz podajesz tą informacje i pewnie jej nie sprawdziłaś


W zamówionym przez Konferencję Episkopatu Niemiec raporcie, sporządzonym przez konsorcjum badawcze uniwersytetów w Mannheim, Heidelbergu i Giessen wskazano, że między 1946 a 2014 rokiem około 3700 nieletnich padło ofiarą molestowania przez 1670 duchownych. Oznacza to, że przestępcami seksualnymi było 4,4 procent wszystkich księży we wspomnianym okresie - zaznacza Deutsche Welle. Większość z ofiar to chłopcy, ponad połowa poniżej 13 roku życia. W co szóstym przypadku doszło do "różnych form gwałtu". Trzy czwarte wszystkich ofiar pozostawało ze sprawcami "w relacji kościelnej bądź duszpasterskiej". (http://www.tvn24.pl)

W raporcie niemieckim wskazano, że przestępstw dokonało 5 procent księzy diecezjalnych i tylko 2 procent żonatych diakonów (diakon stały?). O tej drugiej grupie nie mogę znaleźć polskiego źródła.

Nieco więcej jest w Rzeczypospolitej

Manipulujesz. Mówiłam o tym, że pastorzy są zonaci, a wśród nich jest wielu pedofilów. Ponadto poszukaj z jakich środowisk najczęściej wywodzą się pedofile. Wcale nie sa to duchowni jakiejkolwiek konfesji, a więc celibat nie ma tu nic do rzeczy.

Kiedy Ty wreszcie zrozumiesz, że ja nie atakuję protestantyzmu ani nie bronię księży katolickich? Nie, Ty rozumiesz, tylko za wszelką cenę i wszelkimi sposobami chcesz pokazać, że najgorsi w tym wszystkim są księża katoliccy. Za co Ty tak bardzo nienawidzisz katolików?

Przez Aleteia trafilam na ten film
https://m.youtube.com/watch?v=95e6SuzjUSs&t=1295s

Jola Szymanska dobrze wyjasnia na osobistym przykladzie, jak do naduzyc moze dochodzic. Akurat tu molestujacym (ja) i to jawnie, byl ksiadz, ale mechanizm jest ten sam i mogl byc to trener, albo nauczyciel.

Co do liczb w Niemczech
https://www.zdf.de/nachrichten/heute/er ... e-100.html

Bylo 1.429 ksiezy diecezjalnych (5,1 % diecezjalnych), 159 zakonnikow (2,1 %) und 24 diakonow (1,0 %). Diakoni sa stosunkowo nowi w Kk i nie zawsze zonaci.

Nie jest możliwe, by nie było przypadków pedofilii wśród innych zawodów , jak to określasz zaufania publicznego. A że nie było afer: może po prostu tamci ciupasem byli zamykani i skazywani ? No i te grupy nie są zawodowo powołane do roli strażników sumień/moralności/wiary.