Tylko, że udzielając komunistom biernego prawa wyborczego tym samym dopuszczasz możliwość powierzenia im władzy. To jest równoznaczne.

Czekałem na ten argument : czy zatem Wałęsę nie obejmuje prawo do chrześcijańskiego miłosierdzia
Dodam, że też nie uważam go za autorytet ( prezydentura...) niemniej trzeba mu oddać zasługi, zwłaszcza w stanie wojennym.

A my chcąc mu miłosierdzia udzielić czekamy, żeby wreszcie o te wybaczenie poprosił.

Dobre.....Bolek zmuszony przez towarzyszy do podpisu jest godzien pogardy, ale już towarzysze to nie mierni twórcy reżimu i nie oprawcy........

Była już dyskusja o nieprzystawaniu starych definicji do nowych czasów, tu jest to ewidentne.
Teraz wszystko jest hybrydowe : prawica jest prawicowa w sferze nadbudowy, w gospodarce i polityce socjalnej skrajnie lewicowa.
Lewica oczywiście niesie hasła równościowo-liberalne, i w sumie niewiele się zmieniła, ( przestała być np. sztandarowo antyklerykalna) choć w gospodarce potrafiła być liberalna...

Niech sie dowiem gdzie pracował Piotrowicz? I co takiego uczynił? Jakie rzeczy??

W SN od 26 lat zasiadają sędziowie prlowscy..donosiciele, i wspołpracownicy ciekawe jaki oni mieli wpływ na kształtowanie przez ten czas prawa...i konstytucji

Wystarczy aby mu Bóg wybaczył.

A czy towarzysz Piotrowicz pokajał się za błędy młodości, że go tak hojnie obdarowano miłosierdziem ?

Jakie błedy? Co takiego zrobił? Ciagle pytam a odpowiedzi nie ma...a zapytam; popierałes PiS gdy uchwalił w sejmie lustracje i dekomunizację? Czy TK , z prof. Geremkiem i PO, gdy to uwalili?

Podobnie jak bierne prawo wyborcze posiada np. pan Mietek – bezdomny alkoholik z delirką żyjący pod mostem. Nie postuluję, by mu to prawo odbierać. Ale nie twierdzę, że powinien rządzić.

Przez to, że nie odbierałbyś mu biernego prawa wyborczego dopuszczasz, że może rządzić, a to oznacza, że godzisz się na powierzenie tej osobie władzy.

Przy czym wygra jako komunista, a nie farbowany lis, który zawsze stoi po właściwej stronie.

Bzdura! Na tym polega właśnie demokracja przedstawicielska, że prawo do bycia wybranym do władzy ma jak najszersze grono ludzi i to wyborca, a nie odgórny zakaz decyduje, kto powinien, a kto nie powinien rządzić. Ja wiem, że Tobie się marzy powrót do PRL, gdzie to partia rządząca decyduje, kto ma prawo być wybrany, ale na szczęście te czasy minęły (i miejmy nadzieję – nie uda się ich Wam przywrócić).

OK, ale to nie ja, a Ty twierdziłeś, że nie powinno się takim osobom powierzać władzy. Ja tylko wykazałem związek przyczynowo-skutkowy.

Nie wykazałeś. Władzę powierzają politykom wyborcy. Więc „nie należy komuś powierzać władzy” nie musi oznaczać „należy odebrać mu prawo wyborcze”, a może „nie należy głosować na ugrupowanie, w którym zasiada”.