Nic takiego o czym mówisz w tym przepisie nie ma:

Art. 55a. 1. Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie określone w art. 6 Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego załączonej do Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. (Dz. U. z 1947 r. poz. 367), lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat trzech. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości.

Efekt?.....tylko przez 2 dni na twitterze na całym świecie wpisano "polskie obozy koncentracyjne" 25 milionów razy.....pytanie pośród ilu ludzi poprzez tą zadymę utrwali się miano "polskich obozów koncentracyjnych"

IPN jest takim "ministerstwem prawdy" i sądy. Nie ma w tym nic dziwnego, od dziesięcioleci istnieje cos takiego jak "kłamstwo oświęcimskie" i jest ścigane na całym świecie.
Polaków zginęło w wojnie ok 6 milionów, w tym narodowości żydowskiej ok 3 mln. mamy tez sowje prawa.

Powinniśmy więc siedzieć cicho i unikać jakichkolwiek dyskusji czy rozwiązań prawnych na temat tych obozów?

Rozwiązania prawne istnieją - wielokrotnie polskie władze pozywały zagraniczne pisma do sprostowania określenia "polskie obozy koncentracyjne", czego tamte dokonywały.
Ta projekt niczego w tej kwestii nie zmienia.

Nie powinniśmy.
Ale czy powinniśmy podejmować działania całkowicie bezmyślne i w konsekwencji przeciwskuteczne?
Czyli takie, jakie podjął rząd premiera Morawieckiego, mający rzekomo poprawiać wizerunek Polski za granicą?
I w efekcie z pozycji na kolanach dać sprowadzać się do całkowitego już parteru?
Nawet niżej niż Szydło w Brukseli?
A na to przecież teraz się zanosi. Jakiekolwiek ustępstwo w ustawie o IPN będzie równoznaczne z uznaniem, że polskie prawo pisane jest w rzeczywistości gdzie indziej niż w Warszawie - przez jakieś wspólne grupy robocze - polskich i niepolskich legislatorów.
Czy to nie jest kompromitacja?

Zależy z czyjego punktu widzenia i czyją rację stanu mając na uwadze. Jeśli rosyjską – powinniście dalej robić to co robicie.
No przecież ta ustawa właśnie ma na celu unikanie jakichkolwiek dyskusji.

Ta ustawa ma na celu unikanie jakichkolwiek dyskusji na temat odpowiedzialności lub współodpowiedzialności Narodu Polskiego lub Państwa Polskiego za zbrodnie nazistowskie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.

No przecież piszę. Więc wypowiedź mm, że ktoś zabrania dyskusji jest dość obłudna (pomijam tutaj absurdalność koncepcji „odpowiedzialności narodu”).

To nie była patologia, tylko trójpodział władzy. To co teraz PiS wprowadza jest właśnie patologią. I - od razu dopowiem - patologią paneuropejską, jak się zdaje.

Zamiast być wzorcem demokracji dla Europy, staramy się równać w dół.

P.S.: kosiarz, przestań kosić ortografię!

Ok, zapewne masz rację, jezeli chodzi o ortografie??

Reszta to czcze spekulacje, takie tam , ja wiem , to tak jest. Podaj definicje trójpodziału władzy, zebym wiedział co mielismy i co starcilismy.

Niewiele mieliscie wiec niewiele tracicie, ale zawsze cos tam tracicie, walkowane przez mnie w temacie o panstwie prawa.
Blaszak tu sie zgadzamy.

Co do ustawy o IPN to pewne rzeczy czasem lepiej zostawic niedopowiedziane .
Przypominam sobie afere Jaroslawa gdy jakis niemiecki szmatlawiec zrobil jego karykature w okresie poprzedniej kadencji PiS. Jaroslaw wychodzil z siebie i stawal obok, a ja sie dziwilem jak mozna byc takim politycznym glupcem ?
Takie rzeczy sie przemilcza i sprawa umiera w 2 dni, po jego interwencjach temat dla prasy byl przez miesiac. Identycznie tutaj z "polskimi obozami", albo zostawic w spokoju albo byc przygotowanym na wziecie calej prawdy ( rowniez tej bardzo nieprzyjemnej ) na klate.

Nie wydaje mi się, aby można porównywać obie sytuacje. To znaczy sprawę karykatury mniej lub bardziej ważnego polityka w jakimś szmatławcu i kwestię zakłamywania historii czym ewidentnie jest używanie określenia mówiącego o rzekomo polskich obozach śmierci.
Jestem zwolennikiem tego, aby państwo polskie reagowało w tej drugiej sprawie zdecydowanie i konsekwentnie, bo to nie jest jakaś błaha sprawa. Pomysł penalizacji za ten rodzaj kłamstwa oświęcimskiego uważam za racjonalny i godny poparcia.
Tyle, że całość spaprano i chyba pogrzebano.
Podobnie jak wcześniej kwestię reparacji, którą po prostu można było grać w różnych międzynarodowych starciach i zwarciach.
Póki rzecz jasna i tamtej sprawy nie spaprano i nie pogrzebano.

Mikkel, tam nie ma niczego o "polskich obozach smierci", jest zupelnie inny przepis ktory oburza Zydow.
Zreszta oni sami zagrozili wlasna ustawa o negowaniu Holocaustu, jesli ustawa o IPN zostanie przyjeta.
Pomysl penalizacji za ten rodzaj klamstwa oswiecimskiego ja uwazam za bzdurny.

Który to przepis oburza Żydów?