Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 10:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona
 Sprawa Alfiego Evansa 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Sprawa Alfiego Evansa
Niniejszy post jest w głównej mierze oparty na sprostowaniu nieprawd i niedomówień pisanych w kontekście sprawy Alfiego Evansa w wątku Przegląd Prasy i Aktualności

DISCLAIMER: Tłumaczenia materiałów źródłowych mają charakter nader amatorski i prowizoryczny; mogą przez to zawierać błędy i nieścisłości. Radzę wszystkim osobom czytającym, aby te polegały przede wszystkim na oryginalnym tekście angielskim.

Sprawa jest nad wyraz przykra. Oczywiście zrozumiałym jest, iż osoby z najbliższego otoczenia tego dziecka, w obliczu dotykającej ich tragedii, mogą zachowywać się, powiedzmy, nieco irracjonalnie czy pochopnie. Niemniej wobec osób trzecich z Internetu, tak szczerze "zatroskanych" sprawą chłopca, że nie zadali sobie minimum trudu by zweryfikować bezmyślnie przeklejane głupoty, trudno jest już zastosować podobną taryfę ulgową. Nie można pozwolić na to by pod szyldami faktycznej tragedii jaką jest śmierć tego dziecka (jak i każdego innego dziecka na świecie) pozwolić na wymierzanie przez owe osoby trzecie totalnie nieuzasadnionych i obrzydliwych potwarzy zarówno wymiarowi sprawiedliwości jurysdykcji Anglii i Walii oraz specjalistom zaangażowanym przy pomocy dziecku Państwa Evans. Na podobne praktyki, wynikające stricte z lenistwa względem fact-checkingu i zubożenia standardów intelektualnych, nie ma zgody.

Mrs_Hadley napisał(a):
Alfie Evans leży w szpitalu z nierozpoznaną chorobą. Jest “w śpiączce”. Rodzice publikują filmy, na których widać jak dziecko ziewa, przeciąga się, ssie smoczek, otwiera oczy na głos rodziców i reaguje na bodźce, mimo ogromnych dawek środków usypiających podawanych mu przymusowo przez szpital.


To najbliższe względem opisu stanu chłopca, co z bezmyślnych kopiuj-wklejek Mrs_Hadley możemy wyczytać – jako takie stanowi to doprawdy paskudną manipulację czytelnikiem.

Pytanie: dlaczego umieszczono to coś, zamiast faktycznego opisu stanu dziecka? Aby wywołać w czytelniku wrażenie ‘nie tak znowu najgorszego’ stanu chłopca (wszak "otwiera oczy na głos rodziców i reaguje na bodźce" a to wszystko pomimo tego co zły szpital mu robi) i wysoce nieproporcjonalnych środków przedsięwziętych 'przeciw' niemu?

Jako iż w tym bezkresnym morzu niedomówień i dezinformacji Mrs_Hadley nie poczuła się do absolutnego minimum odpowiedzialności, aby opisać na czym faktycznie polega przypadłość chłopca, to uważam, że dla odmiany warto napisać kilka słów prawdy.

Otóż, cytując za wyrokiem sądu Apelacyjnego z 16 Kwietnie 2018:

[10] Although it only became apparent when Alfie was a few months old, he is terminally ill with a severe and progressive neurodegenerative condition. The stark nature of the effect of this condition is that an MRI scan undertaken at the beginning of February 2018 revealed, to quote from the Court of Appeal’s previous judgment “the almost total destruction of his brain” [13]. As Hayden J said in his judgment of 11th April the “terrible reality” was that “almost the entirety of Alfie’s brain (has) been eroded leaving only water and cerebral spinal fluid. By the end of February the connective pathways within the white matter of the brain which facilitate rudimentary sensation – hearing, touch, taste and sight, had been obliterated. They were no longer even identifiable on the MRI scan” [3]. The effect of what had occurred was that Alfie’s brain was “entirely beyond recovery”: February judgment [16]. Further treatment is futile, as all experts agree, both from the United Kingdom and abroad. Alfie’s degenerative condition is remorseless and he will never make any developmental progress.

---------

[10] Gdy Alfie miał kilka miesięcy, stało się oczywiste, iż jest śmiertelnie chory na ciężką i postępującą chorobę neurodegeneracyjną. Skrajna natura skutków tego stanu, okazana na skanie MRI sprowadza się do, cytując za poprzednim wyrokiem Sądu Apelacyjnego, „niemal totalnego zniszczenia jego mózgu” [13]. Jak sędzia Hayden stwierdził w swym orzeczeniu z 11 Kwietnia, „okropną rzeczywistością” było to, iż „niemalże cały mózg Alfiego uległ zniszczeniu, pozostawiając jedynie wodę oraz płyn mózgowo-rdzeniowy. Do końca lutego zanikły szlaki łączące znajdujące się w substancji białej mózgu, które umożliwiają podstawowe doznania – słuchu, dotyku, smaku i wzroku. Owe szlaki nie były już nawet rozpoznawalne na skanach MRI”[3]. Efektem tego było, iż mózg Alfiego stał się „całkowicie poza możliwością odratowania”: Wyrok styczniowy [16]. Wszyscy eksperci, zarówno ze Zjednoczonego Królestwa, jak i z zagranicy, są zgodni, iż dalsze leczenie jest daremne. Degeneracyjna przypadłość Alfiego jest bezlitosna w swojej naturze przez co chłopiec nigdy nie poczyni żadnego postępu rozwojowego.

źródło:[2018] EWCA Civ 805


Poszczególne opinie lekarzy na temat stanu chłopca są do wglądu w treści [2018] EWCA Civ 550.

Pozwolę sobie również bezpośrednio skontrować rewelacje o „reagowaniu na bodźce.” Tak się fortunnie składa, iż ojciec dziecka przedłożył sądowi materiały mające tego typu zachowania dziecka przedstawiać ¬– dzięki temu dysponujemy eksperckim komentarzem:

[31] The father believed, and continues to believe, that Alfie responds to him. Professor Haas helpfully dealt with this in his report, saying:
"The main underlying problem seems in my opinion that from the side of Alfie's parents that they do not understand and/or accept that:

a. the majority of Alfie's reaction to external stimuli (i.e. touching, pain stimulation like pinching, etc., reaction to noise, parents voice etc.) is very likely not a purposeful reaction but very likely caused by seizures (as proven by repeat EEG monitoring)

b. these reactions are very difficult to separate especially for parents. Based on videos shown to me, there may however well be a change in Alfie's behaviour and his status may well fluctuate

c. the seizure activity is very likely the consequence of the underlying process

d. the neurodegenerative process has unfortunately progressed so far that an improvement or recovery is also extremely unlikely."

[32] Professor Hass' view, then, ties in with that held by the other experts and the treating physicians. The Bambino Gesù team described Alfie as being in "a semi-vegetative state" and Professor Cross said Alfie's brain can now "only generate seizures."

[33] Dr Samuels explained that light and sound can produce physiological changes in Alfie and suggested three possible explanations, those explanations being basic reflex, seizure-related activity, or discomfort on his part. Dr Samuels did not consider they were meaningful responses. His view is also at one with Dr R, who said that [29]:

"Alfie does not show any response other than seizures to tactile, visual or auditory stimulation. He does not show any spontaneous movements. His motor responses are either of an epileptic nature of spinal reflexes. He is deeply comatose and for all intents and purposes unaware of his surroundings."


----------

[31] Ojciec wierzył i wierzy nadal, że Alfie na niego reaguje. Pomocnie, Profesor Haas zajął się tą kwestią w swoim raporcie, stwierdzając:

"Główny problem leży w mojej opinii po stronie rodziców Alfie, mianowicie w tym, iż nie rozumieją oraz/lub nie akceptują, że:

a) za większość reakcji Alfiego na zewnętrzne bodźce (tj. dotykanie, stymulacja bólem, np. szczypanie itp., reakcja na hałas, głos rodziców itp.) prawdopodobnie nie jest reakcjami celowymi, ale najprawdopodobniej spowodowanymi napadami padaczkowymi (o czym świadczy wielokrotne EEG)

b) reakcje te są bardzo trudne do rozróżnienia szczególnie dla rodziców. Opierając się na pokazanych mi filmach, może jednak nastąpić zmiana w zachowaniu Alfiego, a jego stan może fluktuować

c) drgawki padaczkowe są najprawdopodobniej konsekwencją leżącego u podstaw procesu

d) proces neurodegeneracyjny niestety zaszedł tak daleko, że poprawa lub powrót do zdrowia jest również niezwykle mało prawdopodobny.

[32] Pogląd profesora Hassa wiąże się zatem z poglądami innych ekspertów i zaangażowanych lekarzy. Zespół Bambino Gesù opisał Alfiego jako będącego "w stanie semi-wegetatywnym", a profesor Cross powiedział, że mózg Alfiego może teraz "tylko generować napady padaczkowe".

[33] Dr Samuels wyjaśnił, że światło i dźwięk mogą wywoływać zmiany fizjologiczne w Alfiem i zasugerował trzy możliwe wyjaśnienia: podstawowy odruch, działanie związane z napadami padaczkowymi lub dyskomfortem dziecka. Dr Samuels nie uważał by te zachowania były znaczącymi odpowiedziami ze strony chłopca. Jego pogląd jest również bliźniaczym względem opinii Dr R, który powiedział, że [29]:

"Alfie nie wykazuje żadnej reakcji poza odruchami padaczkowymi na dotykową, wzrokową lub słuchową stymulację. Nie wykazuje on żadnych spontanicznych ruchów. Jego reakcje motoryczne mają charakter albo epileptyczny albo odruchów rdzeniowych. Chłopiec jest w głębokiej śpiączce i nieświadom swojego otoczenia."


źródło:[2018] EWCA Civ 550


Mrs_Hadley napisał(a):
Komentatorzy wskazują, że taki rozwój sytuacji dowodzi, że uszkodzenie mózgu nie jest tak wielkie jak twierdzi szpital i że diagnoza była ewidentnie błędna.


Niestety są to kolejne już ignoranckie brednie. Na szczęcie i do tych andronów bezpośrednio odniósł się sąd w wyroku z 24 Kwietnia bieżącego roku:

[15] But perhaps most significant in that Witness Statement is the expression of F’s belief that Alfie’s condition is “significantly better” than the court had thought:
“It is now clear that all orders made by the Court in this matter were based on a false premise. Alfie’s condition is significantly better than the Court had thought.”

[16] The sad truth is that there has been no significant change, indeed no change at all. The brain stem, absent the entirety of the white matter of the substantive part of the brain, is enabling Alfie, just about, to sustain respiration. A brain cannot regenerate itself, as I have been told, and there is virtually nothing of Alfie’s brain left.


----------

[15] Ale być może najważniejszym w zeznaniu świadka jest wyrażenie przekonania ojca, iż kondycja Alfiego jest "znacznie lepsza" niż sąd uważał:

"Teraz jest jasne, że wszystkie postanowienia sądu w tej sprawie opierały się na fałszywym założeniu. Stan Alfiego jest znacznie lepszy niż Sąd uważał.”

[16]Smutną prawdą jest, że nie nastąpiła żadna znacząca zmiana, a wręcz żadna zmiana miejsca nie miała. To pień mózgu, w pełni odrębny od substancji białej głównej części mózgu, pozwala Alfiemu na podtrzymanie oddychania. Jak zostało mi powiedziane mózg nie jest w stanie się regenerować a z mózgu Alfiego obecnie nie zostało już nic.


źródło: [2018] EWHC 953 (Fam)


Mrs_Hadley napisał(a):
W przypadku Alfiego Evansa sąd nie badał uciążliwości terapii, podstawą wyroku było stwierdzenie, że podtrzymywanie życia nie leży w interesie dziecka, na co wielu komentatorów zwracało uwagę.


Oczywiście że „najlepsze dobro dziecka” było podstawą przy wyroku z 20 Lutego, gdyż jest to test prawny stosowany w tego typu sprawach.

Test ten został klarownie wyłożony w orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie Aintree University Hospital NHS Trust v James [2013] UKSC 67, przez Baronową Hale:

[22] Hence the focus is on whether it is in the patient's best interests to give the treatment rather than whether it is in his best interests to withhold or withdraw it. If the treatment is not in his best interests, the court will not be able to give its consent on his behalf and it will follow that it will be lawful to withhold or withdraw it. Indeed, it will follow that it will not be lawful to give it. It also follows that (provided of course they have acted reasonably and without negligence) the clinical team will not be in breach of any duty toward the patient if they withhold or withdraw it. ...

[39] The most that can be said, therefore, is that in considering the best interests of this particular patient at this particular time, decision-makers must look at his welfare in the widest sense, not just medical but social and psychological; they must consider the nature of the medical treatment in question, what it involves and its prospects of success; they must consider what the outcome of that treatment for the patient is likely to be; they must try and put themselves in the place of the individual patient and ask what his attitude towards the treatment is or would be likely to be; and they must consult others who are looking after him or are interested in his welfare, in particular for their view of what his attitude would be.


----------

[22]Z tego powodu nacisk jest kładziony na to czy udzielenie terapii leży w najlepszym interesie pacjenta, miast czy w jego najlepszym interesie jest się od niej powstrzymać tudzież ją wycofać. Jeżeli terapia nie jest w jego najlepszym interesie, sąd nie będzie w stanie dać jej zgody w imieniu pacjenta, a co za tym idzie, powstrzymanie się od terapii tudzież przerwanie jej, będzie zgodne z prawem. W rzeczy samej, w konsekwencji nie byłoby zgodnym z prawem jej udzielić. W konsekwencji również (oczywiście przy założeniu, że działano w sposób rozsądny i bez zaniedbań) zespół kliniczny nie dopuści się naruszenia żadnego obowiązku względem pacjenta, jeżeli zrezygnują lub wstrzymają się od terapii.

[39] Zatem, ‘najwięcej co można powiedzieć’ to że przy rozważaniu najlepszego interesu danego pacjenta, w danym czasie, osoby decyzyjne muszą spojrzeć na kwestię jego dobrobytu z najszerszego punktu widzenia, nie tylko medycznego ale też socjalnego i psychologicznego; muszą rozważyć naturę rzeczonej medycznej terapii, co ona obejmuje, oraz jakie ma perspektywy na sukces; muszą rozważyć jaki będzie prawdopodobny wynik tej terapii dla pacjenta; muszą spróbować postawić się na miejscu pacjenta i zadać sobie pytanie jakie jest jego nastawienie względem terapii lub jakie prawdopodobnie by było; muszą skonsultować się z osobami obejmującymi pacjenta opieką lub tymi którzy są zatroskani jego dobrem, w szczególności względem tego jakie według nich, byłoby nastawienie pacjenta.


W wyniku wdrożenia w życie powyższego testu, w oparciu szeroką dokumentację medyczną, liczne konsultacji ze spektrum specjalistów zarówno z kraju jak i z zagranicy, oraz najbliższymi chłopca, sąd doszedł do następującej konkluzji:

[62]All this drives me reluctantly and sadly to one clear conclusion. Properly analysed, Alfie’s need now is for good quality palliative care. By this I mean care which will keep him as comfortable as possible at the last stage of his life. He requires peace, quiet and privacy in order that he may conclude his life, as he has lived it, with dignity.

----------

[62] Wszystko to niechętnie prowadzi mnie do smutnej konkluzji. Należycie przeanalizowane, potrzeby Alfiego sprowadzają się teraz do dobrej jakościowo opieki paliatywnej. Przez to mam na myśli opiekę, która będzie utrzymywała go w sposób tak komfortowy, jak to tylko możliwe na ostatnim etapie jego życia. Potrzebuje on spokoju, ciszy oraz prywatności by zwieńczyć swoje życie, w taki sposób jaki je przeżył – z godnością.

źródło: [2018] EWHC 308 (Fam)


Następnie sąd odniósł się do owej głośnej propozycji przewiezienia chłopca do włoskiego szpitala:

[63] The plans to take him to Italy have to be evaluated against this analysis of his needs. There are obvious challenges. Away from the intensive care provided by Alder Hey PICU, Alfie is inevitably more vulnerable, not least to infection. The maintenance of his anticonvulsant regime, which is, in itself, of limited effect, risks being compromised in travel. The journey, self-evidently will be burdensome. Nobody would wish Alfie to die in transit.

[64] All of this might be worth risking if there were any prospect of treatment, there is none. For this reason the alternative advanced by the father is irreconcilable with Alfie’s best interests. F continues to struggle to accept that it is palliation not treatment that is all that can now be offered to his son.


----------

[63]Plany przeniesienia chłopca do Włoch muszą być ocenione jako sprzeczne z analizą jego potrzeb. Mamy tutaj do czynienia z oczywistymi trudnościami. Poza intensywną opieką zapewnianą przez Alder Hey PICU, Alfie jest nieuchronnie bardziej narażony na niebezpieczeństwo, nie tylko na infekcji. Utrzymanie jego ‘przeciwdrgawkowego reżimu’, którego efektywność jest już i tak sama w sobie ograniczona, może zostać naruszone w trakcie podróży. W sposób oczywisty, podróż byłaby uciążliwa. Nikt nie życzyłby sobie, aby Alfie zmarł w trakcie transportu.

[64] Wszystko to mogłoby być jeszcze warte ryzyka, gdyby były jakiekolwiek perspektywy leczenia, jednakże nie ma żadnych. Z tego powodu, alternatywa wysunięta przez ojca jest nie do pogodzenia z najlepszym interesem Alfiego. Ojciec wciąż ma problemy z zaakceptowaniem, że wszystko co może zostać obecnie zaoferowane jego synowi to opieka paliatywna – nie terapia.


źródło: [2018] EWHC 308 (Fam)


Na temat owej „terapii” w włoskim szpitalu krąży w Internecie bardzo wiele niedomówień tudzież wręcz zwykłych nieprawd. Uważam tedy, że zasadnym jest przytoczyć tutaj dalszy fragment postanowienia sądu, szeroko omawiający tą kwestię.

[21] (…)Three specialists from Bambino Gesù in Rome reviewed Alfie's records and on 11 September 2017 travelled to Alder Hey to examine him. They too agreed that Alfie had a neurodegenerative disease and fitting disorder which was untreatable. They agreed that even if further testing were carried out, it would not provide a cure or, "bring a different treatment plan." Nowhere in their report was it suggested that it would be in Alfie's best interests for ventilation to be continued. Bambino Gesù were, however, prepared to treat Alfie at their hospital in Rome. Unfortunately it was not until 27 October 2017, six weeks later, that the Bambino Gesù report was disclosed to the Trust. In the body of the report Bambino Gesù said in respect of the
proposal that Alfie be transferred to their care:

"It is possible that during travel Alfie may present continuous seizures due to stimulations related to the transportation and flight: these seizures might induce further damage to (the) brain, being the whole procedure of transportation at risk."

[22] Notwithstanding the reports of both Dr Samuels and the Bambino Gesù team, further attempts at mediation between the Trust and the family in November 2017 did not result in agreement. In those circumstances, some 13 months after his referral to the hospital, on 5 December 2017 Alder Hey issued an application in the High Court. In her witness statement in support of the application Dr M noted that Bambino Gesù were not offering any additional investigations or new therapies and described the inherent risks in transferring ventilated patients. Dr R said:

"Should Alfie's condition significantly deteriorate during this transfer that there is risk of a sudden and "undignified" death outside the secure environment of a paediatric intensive care unit with his family present.
Transferring any terminally ill patient to another hospital either within the UK or abroad for continuation of treatment which we deem to be of no benefit to the patient is not something that we have ever considered as appropriate for patients on the paediatric intensive care at Alder Hey. As treating doctors we cannot in good conscience agree that by simply transferring Alfie to another hospital (to continue prolonged treatment which is of no benefit to Alfie) that we are acting first and foremost in Alfie's best interests. Sadly in Alfie's case, the futility of his situation is not changed by transferring him to the Bambino Gesù hospital. In my opinion the proposed transfer will be of no benefit to Alfie and is not in his best interests."


----------

[21]Trzech specjalistów z Bambino Gesu w Rzymie przejrzało dokumentację Alfiefo i 11 Września 2017 poleciało do Alder Hey by go zbadać. Oni również zgodzili się, że alfie cierpi na chorobę neurodegeneracyjną oraz nieuleczalne napady drgawkowe. Zgodzili się, iż nawet jeśli dalsze testy byłyby przeprowadzone, nie dałyby w rezultacie leku lub „innego planu terapii”. Nigdzie w ich reporcie nie było zasugerowane, iż w najlepszym interesie Alfiego byłoby utrzymanie wentylacji. Jednakże Bambino Gesu, przygotował się na przyjęcie Alfiego w ich rzymskim szpitalu. Niestety było to dopiero 27 Października 2017, sześć miesięcy po ujawnieniu raportu Trustowi. W treści raportu Bambino Gesu stwierdził co następuje w kwestii propozycji przeniesienia Alfiego pod ich opiekę:

„Jest możliwe, iż w trakcie podróży Alfie może doznawać ciągłych napadów padaczkowych w związku ze stymulantami wynikającymi z transportu i lotu: napady mogą wywołać dalsze uszkodzenia jego mózgu, stawiając całą procedurę transportu w stanie ryzyka. „

[22] Pomimo raportów zarówno Dr Samuelsa jak i zespołu Bambino Gesu, dalsze próby mediacji pomiędzy Trustem a rodziną w Listopadzie 2017, nie przerodziły się w porozumienie. W tych warunkach, jakieś 13 miesięcy po jego skierowaniu do szpitala, 5 Grudnia 2017 Alder Hey uiścił podanie do High Court. Dr M, w swoim zeznaniu, w ramach wsparcia podania zauważył, iż Bambino Gesu nie oferowali żadnych dodatkowych badań ani nowych terapii oraz opisał nieodłączne ryzyko transferu pacjentów podłączonych do tlenu. Doktor R stwierdził:

„Jeżeli stan Alfiego uleganie znacznemu pogorszeniu podczas tego transferu, istnieje ryzyko nagłej i „pozbawionej godności” śmierci poza bezpiecznym środowiskiem oddziału pediatrycznej opieki intensywnej, z jego rodziną na miejscu.
Transportowanie jakiegokolwiek terminalni chorego pacjenta do innego szpitala zarówno w UK jak i poza granicami celem utrzymania terapii, którą uważamy za pozbawioną korzyści dla pacjenta nie jest czymś co uważamy za odpowiednie względem pacjentów na oddziale pediatrycznej opieki intensywnej w Alder Hey. Jako praktykujący lekarze, nie możemy w zgodnie z własnym sumieniem zgodzić się, że zaledwie przetransportowanie Alfiego do innego szpitala (by utrzymywać przedłużoną terapię, która nie przynosi Alfiemu korzyści) jest przede wszystkim w zgodnie z najlepszym interesem Alfiego. Niestety w sprawie Alfiego, płonność sytuacji nie ulegnie zmianie przez przeniesienie go do szpitala Bambino Gesu. W mojej opinii, zaproponowany transfer nie byłby z korzyścią dla Alfiego i jego najlepszego interesu.


źródło: [2018] EWCA Civ 550


Jak więc widzimy w istocie włoski szpital nie był w stanie zaoferować chłopcu czegokolwiek co już nie byłoby dla możliwe do udzielenia w Alder Hey. Jedyne co mógłby „zyskać” to bagaż utrudnień i zagrożeń związanych z podróżą. Po rozpatrzeniu tych wszystkich opcji Sędzia Hayden doszedł finalnie do następującej konkluzji:

[66] It was entirely right that every reasonable option should be explored for Alfie. I am now confident that this has occurred. The continued provision of ventilation, in circumstances which I am persuaded is futile, now compromises Alfie's future dignity and fails to respect his autonomy. I am satisfied that continued ventilatory support is no longer in Alfie's best interest.

----------

[66] Było w pełni właściwym przeanalizować każdą rozsądną dla Alfiego opcję. Jestem teraz przekonany, że to nastąpiło. Kontynuacja sztucznej wentylacji, w okolicznościach, w których jestem przekonany o jej daremnosci, będzie zagrażać godności Alfiego oraz nie będzie respektować jego autonomii. Jestem zdania, że dalsze wsparcie wentylacyjne nie jest już w
najlepszym interesie Alfiego.


źródło: [2018] EWHC 308 (Fam)


Nie ulega wątpliwości że w kwestii określenie „najwyższego dobra Alfiego” istnieje dysonans między oczekiwaniami ojca dziecka a sądem.
Dla kontrastu pozwolę sobie teraz przytoczyć pogląd Pana Evansa na sprawę:

[37] (…) The father is passionate in his views, and through Mr Knafler he told the court that although he would not wish Alfie to die being transported to Italy, he would rather that happened than ventilation being withdrawn. He wanted, he said, to fight on with "Alfie's army." Alfie, he says, would be "fighting", continuing to explore options and fighting the battle which would lead, he believes, to an "heroic death" as compared to a managed death in a hospital.

----------

[37] (…) Ojciec jest pełen pasji w swych poglądach i za pośrednictwem Pana Knaflera powiedział sądowi, że chociaż nie chciałby, aby Alfie umarł w drodze do Włoch, wolałby już to, niż wycofanie wentylacji. On chciał, jak powiedział, dalej walczyć wraz z „armią Alfiego”. Alfi, mówi, „walczyłby”, kontynuując zgłębianie opcji i walcząc w bitwie, która prowadziłaby, jak wierzy ojciec, do „heroicznej śmierci” w przeciwieństwie do kontrolowanej śmierci w szpitalu.

źródło: [2018] EWCA Civ 550


Cóż, o ile upór młodego zrozpaczonego ojca jest raczej zrozumiały, o tyle osobiście trudno mi zaakceptować, iż to dziecko może potrzebować wywiązania się z tego co jego ojciec uważa za „heroiczną” postawę, bardziej niż spokoju i opieki w kontrolowanych warunkach, o których była mowa w wyroku. Oczywiście poglądy na tę kwestię mogą być różne, jednak używanie w tym kontekście terminów pokroju „egzekucja” czy „morderstwo” to już doprawdy szczyt kuriozum, godzący w powagę sytuacji i kompleksową naturę tego dylematu.

Mrs_Hadley napisał(a):
I to jest patologia systemu prawnego, gdzie odmawia się rodzicom decydowania o dobru dziecka i to na gruncie tak delikatnej i trudnej decyzji jaką jest jego życie w sytuacji skrajnej.


Oczywiście masz prawo do takiej opinii. Ja natomiast zgadzam się z pryncypiami prawnymi obowiązującymi w jurysdykcji Anglii i Walii i uważam, że w tego typu przypadkach najistotniejsze jest dobro dziecka, a nie chciejstwo rodziców, nawet tych najbardziej kochających. Uważam, iż dziecko nie jest własnością matki i ojca, tylko niezależnym bytem osobowym, którego interesy powinny być chronione przez społeczeństwo. Uważam, że jeżeli następuje konflikt na płaszczyźnie koncepcji rodziców i lekarzy względem terapii dziecka, to głos decydujący powinien mieć sąd, a więc niezależna instytucja ustanowiona właśnie po to by w sposób możliwie obiektywny rozpatrzyć kompleksowo sprawę i wydać orzeczenie ; ergo, dokładnie tak jak jest obecnie w UK. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu Sądu Najwyższego UK z 20 Marca 2018:

[13] A child, unlike most adults, lacks the capacity to make a decision in relation to future arrangements for him. Where there is an issue in relation to them, the court is there to take the decision for him as it is for an adult who lacks that capacity.

----------

[13] Dziecko w przeciwieństwie do większości osób dorosłych, nie posiada zdolności do podejmowania decyzji dotyczących przyszłych ustaleń go dotyczących. W przypadku wystąpienia problemu w odniesieniu do owych ustaleń, sąd podejmuje decyzję w jego imieniu, podobnie jak czyni to w przypadku osoby dorosłej, której zdolności do podejmowania decyzji brakuje.


„Cieszę się” (o ile można tego określenia użyć w kontekście tak smutnej sprawy) iż kolejne instancje nie ugięły się przed naporem nagonki w której, jak widać powyżej, często biorą udział osoby o stanie wiedzy gorszym niż mierny, wliczając w to całe spektrum, moim zdaniem, wyrachowanych politykierów i nierzetelnych dziennikarzyn. Dobrze się stało, że Rule of Law w tym wypadku nie zostało sprzeniewierzone, a wyroki sądu tylko wzmocniły prawem wiążącego precedensu zasady stojące na straży interesów dziecka.

Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować fragment orzeczenia Sądu Najwyższego UK z 20 Kwietnia w sprawie Alfiego, który, raz jeszcze klarownie wykłada kwestię decyzyjności rodzica nad losami dziecka:

[6] In the olden days, the way in which a father could enforce his right to the custody of his child was by way of a writ of habeas corpus. This was because a married father had, at common law, the right to the custody of his child. But that right has
been circumscribed in modern times in the interests of the welfare of the child.

[7] Thus section 1 of the Custody of Children Act 1891, now repealed, provided that:

“The power of court as to production of child”
Where the parent of a child applies to the High Court or the Court of Session for a writ or order for the production of the child, and the court is of opinion that the parent has abandoned or deserted the child, or that he has otherwise so conducted himself that the court should refuse to enforce his right to the custody of the child, the court may in its discretion decline to issue the write or make the order.”

[8] This made it clear that parental rights are not absolute. This 1891 Act was followed by section 1 of the Guardianship of Infants Act 1925, now replaced by section 1 of the Children Act 1989, both of which make it clear that when any question of the upbringing of a child comes before the courts, the child’s welfare is the paramount consideration. As we explained in our earlier decision in this case, the best interests of the child are the “gold standard” which is not only adopted by our law but also reflects the international standards to which this country is committed.


----------

[6] W dawnych czasach sposób, w jaki ojciec mógł egzekwować swoje prawo do opieki nad dzieckiem, był w formie nakazu habeas corpus. Wynikało to z faktu, że żonaty ojciec miał na podstawie prawa zwyczajowego prawo do opieki nad swoim dzieckiem. Jednakże, w czasach współczesnych, to prawo zostało ograniczone w interesie dobrobytu dziecka.

[7] W związku z tym, Sekcja 1 Custody of Children Act 1891, obecnie uchylona, stanowiła iż:

Where the parent of a child applies to the High Court or the Court of Session for a writ or order for the production of the child, and the court is of opinion that the parent has abandoned or deserted the child, or that he has otherwise so conducted himself that the court should refuse to enforce his right to the custody of the child, the court may in its discretion decline to issue the write or make the order.”

[8] Dało to jasno do zrozumienia, że prawa rodzicielskie nie są absolutne. Akt z 1891 r. został zastąpiony przez Sekcje 1 w Guardianship of Infants Act 1925, obecnie wypartą przez sekcję 1 w Children Act 1989r., gdzie oba stanowią jasno, iż gdy jakakolwiek wątpliwość w związku z opieką nad dzieckiem zostaje przedłożona sądowi, to dobro dziecka jest nadrzędnym czynnikiem decyzyjnym. Jak wyjaśniliśmy w naszej poprzedniej decyzji w tej sprawie, najlepszy interes dziecka jest „złotym standardem” który jest nie tylko przyjęty przez nasze prawo ,ale również stanowi odzwierciedlenie standardów międzynarodowych względem których ten kraj jest zobowiązany.



Podsumować to wszystko można celną obserwacją poczynioną przez Lorda Sędziego McFarlane przy okazji jego wyroku z Yates and Gard v Great Ormond Street Hospital for Children NHS Foundation Trust [2017] EWCA Civ 410,

As the authorities to which I have already made reference underline again and again, the sole principle is that the best interests of the child must prevail and that must apply even to cases where parents, for the best of motives, hold on to some alternative view.

----------

Tak jak autorytety, do których już się odwoływałem, raz po raz podkreślają, wyłączną zasadą jest, iż najlepsze interesy dziecka muszą wziąć górę i musi się to odnosić również do spraw w których rodzice, nawet kierując się najlepszymi motywami, posiadają jakąś alternatywną opinię.


Mrs_Hadley napisał(a):
Na godz. 15:30 lokalnego czasu (16:30 w Polsce) zaplanowane zostało kolejne posiedzenie sądu, pod przewodnictwem tego samego sędziego, który uporczywie dąży do zabicia Alfiego. Sędzia Hayden uznał wczoraj włoskie obywatelstwo dziecka za nieistotne w sprawie i nakazał natychmiastową egzekucję wyroku.


„Uporczywie dąży co zabicia Alfiego” – pożałowania godne…
Tego typu retoryka wymierzona w człowieka, który na każdym kroku postępowania wykazał się ogromną dozą profesjonalizmu, wyrozumiałości oraz rozważności jest doprawdy skandaliczna. No ale oczywiście ani Mrs_Hadley ani te tłumy bezmyślnie powtarzające głupoty zasłyszane na fejsbuczku nie przeczytały dokumentów sądowych i nie zapoznały się z tym w jaki sposób ten człowiek wypełnił swoją funkcje... No ale czego po nich oczekiwać – rozwagi w ferowaniu sądów i obrzydliwych insynuacji?

Warto w tym momencie przytoczyć to co sędzim Haydenie, jego postawi i zaangażowaniu w sprawie powiedziano w wyroku Sądu Apelacyjnego:

[59] Ms Roper, on behalf of Alfie, recognised the fact that simply because a judge is empathetic it does not necessarily mean that in conducting a best interests evaluation he properly took into account all those matters which he should. Mr Mylonas, therefore, highlighted a number of matters in addition to the judge's gentle, considerate approach to the parents' views found throughout the judgment.

> The case was listed for two days but ran for seven days as the judge assisted the father, who had chosen to represent himself, in putting forward his case.

> It was by the judge's efforts that Dr Hubner, who it was anticipated would give supportive evidence, attended court. At the judge's behest the court staff also spent several days trying to contact Professor Haas, who was returning from an international conference, as he had not been warned to attend to give evidence by the father. A telephone link was arranged, although at the last minute the father decided he did not wish to challenge Professor Haas' evidence.

> The judge arranged for a further MRI scan to be carried out during the proceedings, and also recalled Dr R to respond to the videos of Alfie that the father had produced.

> The judge factored in with care the dilemma in which the father found himself, setting out the father's plan insofar as he had formulated it, namely that if no solution should be found upon transfer to the Munich hospital, only then should Alfie be allowed home to die "when he decides to."

> It should also be noted that it is common ground that the father on occasion during the course of the trial lost control. The judge, all agreed, responded to what could only have been extreme provocation with calmness, patience and courtesy, and in doing so kept the trial on track and ensured that Alfie's interest remained the focus of the hearing.


----------

[59] Pani Roper w imieniu Alfiego zauważyła, że sam fakt tego, iż sędzia jest osobą empatyczną, niekoniecznie oznacza, że przeprowadzając ocenę najlepszych interesów, właściwie wziął pod uwagę wszystkie aspekty, które powinien. W związku z tym pan Mylonas podkreślił wiele kwestii, które poza łagodnym, rozważnym podejściem sędziego do poglądów rodziców, można znaleźć w tekście wyroku:

> sprawa była zamierzona na dwa dni ale trwała siedem, ponieważ sędzia towarzyszył ojcu, który to zdecydował, iż będzie sam siebie reprezentował w sądzie, w przedłożeniu jego sprawy

> Było wynikiem wysiłków sędziego, iż Dr Hubner, który, jak się spodziewano, przedstawi dowody wspierające, znalazł się w sądzie. To na życzenie sędziego pracownicy sądu spędzili kilka dni na próbach skontaktowania się z profesorem Hassem który wracał właśnie z międzynarodowej konferencji, jako, iż nie był on uprzedzony przez ojca w kwestii przybycia do sądu i przedłożenia dowodów. Zostało zaaranżowane połączenie telefoniczne pomimo tego, iż ojciec w ostatniej minucie zadecydował iż nie zamierza kwestionować dowodów Profesora Hassa.

> Sędzia zorganizował przeprowadzenie kolejnego badania MRI w trakcie postępowania, a także przypomniał dr. R, aby ten odpowiedział na filmy przedstawiające Alfiego, które sporządził ojciec.

> Sędzia z rozwagą uwzględnił dylemat, który stał się udziałem ojca, wykładając ojcowski plan tak jak on sam to sformułował, mianowicie iż jeżeli nie zostanie znalezione żadne rozwiązanie po transporcie do szpitalu w Monachium, tylko wtedy będzie wolno Alfiemu umrzeć w domu „wtedy kiedy on zdecyduje”.

> Należy również zauważyć, że bezspornym jest, iż ojciec w trakcie trwania procesu stracił kontrolę. Sędzia, z czym wszyscy się zgodzili, zareagował na to, co mogło być tylko skrajną prowokacją ze spokojem, cierpliwością i uprzejmością, a przy tym utrzymywał przewód sądowy w toku i zapewnił, że interes Alfiego pozostaje w centrum uwagi procesu.


źródło: [2018] EWCA Civ 550

Nie ma tutaj mowy o „miscarriago of justoice” tudzież jakimkolwiek innym zaniedbaniu ze strony sędziego. W przeciwieństwie do tych co najgłośniej krzyczą (a jak zwykle najmniej wiedzą) zadałem sobie trud przeczytania wszystkich wyroków sądu w tej sprawie i nie ulega mojej wątpliwości iż sędzią Haydenem kierowało wyłącznie to co zidentyfikował jako dobro dziecka, z czym zresztą zgodziły sądy wszystkich wyższych instancji.


Mrs_Hadley napisał(a):
biegłych medycyny sądowej, którzy przekonywali, że dziecko nie przeżyje 3 minut po odłączeniu od aparatury,


Proszę zacytować opinię biegłego medycyny sądowej, który przekonywał, że dziecko nei przeżyje 3 min po odłączeniu od aparatury, albo przeprosić za publiczne wypisywanie oszczerczych łgarstw.


Mrs_Hadley napisał(a):
Brytyjskie Stowarzyszenie Etyki Medycznej wydało oświadczenie(tłumaczenie z translatora):


Ciekawe dlaczego Mrs_Hadley nie raczyłą podać źródła owego oświadczenia a jedynie ograniczyła się do skrajnie niechlujnego tłumaczonka, jak twierdzi, z google tłumacza? Dlaczego nawet nie podała oryginalnejnazwy tego stowarzyszenia? Czyżby nie chciała, aby forumowicze zweryfikowali faktyczne źródło tego tekstu i wykryli jej małą manipulację?

Na szczęście tekst tego oświadczenia odnalazłem w innym nawiedzonym artykuliku – tam jednak autor okazał to absolutne minimum rzetelności i napisał o jakie „Brytyjskie Stowarzyszenie Etyki Medycznej” chodzi. Mowa tutaj mianowicie o „The Medical Ethics Alliance”; jak czytamy na ich stronie, koalicji opartych na wierze stowarzyszeń medycznych.

http://faithandfamily.org.uk/meaabout-us.html

Nie ma ona nic wspólnego z Medical Ethics Committee, czyli komitetu składającego się z członków British Medical Assosiation „wywodzących się z szerokiego spektrum specjalizacji i doświadczeń jak i z członków „świeckich” będących ekspertami w dziedzinach teologii, prawa i filozofii moralności.”

https://www.bma.org.uk/collective-voice/committees/medical-ethics-committee

Nasuwa się tutaj kolejne pytanie: czyżby Mrs_Hadley celowo chciała zataić religijne afiliacje „The Medical Ethics Alliance”, by wywrzeć na czytelniku wrażenie, iż nawet niezależne od ideolo gremia lekarzy-etyków wspierają jej „sprawę”?

Warto w tym miejscu również wspomnieć, iż rzeczonego oświadczenia już nie ma na stronie „The Medical Ethics Alliance”


Mrs_Hadley napisał(a):
Rodzice Alfiego to kłamcy, wklejający zdjęcia cudzych dzieci, nie potrafiący "sklecić dwóch zdań prawdy",


Rodzice Alfiego to biedni ludzie, których dotknęła straszna tragedia. Nie ulega niczyjej wątpliwości, że bardzo kochają swojego syna, jednakże siermiężna sytuacja, w której się znaleźli może wpływać na ich ocenę sytuacji i sposób działania. Jak zauważył sąd:

[37] F’s case is not entirely easy to state. His core dilemma, from which he struggles to escape, is that whilst he recognises and understands fully that the weight of the evidence spells out the futility of Alfie’s situation he is, as a father, unable to relinquish hope. This is to my mind entirely understandable. It is a facet of F’s grief. In consequence, there is often a tension in the logic of his position. His personal conflict emerges in its starkest form in his attitude to the Alder Hey Hospital. Sometimes F is fulsome and generous in his tributes to the doctors and medical staff, on other occasions his criticisms are vituperative. This tension resonates in his approach to the medical evidence. It is, I think, no coincidence that F, whose primary position is that “no stone should be left unturned”, was resistant to the final MRI scan being undertaken. F, in my judgment, knew all too well, in the light of the earlier scans, what the latest MRI scan might reveal and, again for entirely understandable reasons, could not bear to confront it.

----------

[37] Sprawa Ojca nie jest nazbyt łatwa do stwierdzenia. Jego głównym dylematem, od którego stara się uciec, jest, że pomimo, iż rozpoznaje i rozumie w pełni ciężar dowodów wskazujących na beznadzieję sytuacji Alfiego, jest on, jako ojciec, niezdolny do porzucenia nadziei. Jest to dla mnie w pełni zrozumiałe. Jest to aspektem rozpaczy odczuwanej przez ojca. W konsekwencji, częstokroć pojawiają się zgrzyty w logice jego pozycji. Jego osobisty konflikt wychodzi na wierzch i nabiera formy w jego zachowaniu względem szpitala Alder Hey. Czasami Ojciec jest wylewny i hojny w swych wyrazach uznania względem lekarzy i personelu medycznego, a innym razem jego wyrazy krytyki są obelżywe. Te zgrzyty odbijają się echem w jego odejściu do dowodów medycznych. Moim zdaniem nie jest przypadkiem, iż ojciec, którego dewizą jest, iż „nie powinno być kamienia, pod który się nie zajrzy”, pozostawał oporny względem podjęcia finalnych skanów MRI, Ojciec, w mojej ocenie, w oparciu o poprzednie skany dobrze wiedział co najnowsze MRI może okazać i, znów, z w pełni zrozumiałych powodów, nie był w stanie stawić temu czoła.

źródło: [2018] EWHC 308 (Fam)


Niemniej to co usprawiedliwia pogrążonych w cierpieniu rodziców, nie usprawiedliwia już osób trzecich zgromadzonych wokół tej sytuacji. Takiego potoku zwykłych łgarstw, półprawd i manipulacji jaki przetoczył się ostatnio przez mas-media w tej sprawie, nie widziałem doprawdy od dawna. W polskim Internecie prym zdaje się wieść Pan Wojciech Cejrowski, który publikował na swoim profilu Facebookowym większość z tych samych breni, którymi uraczyła nas tutaj Mrs_Hadley. Jednakże, on w tym szaleństwie idzie jeszcze o krok dalej…

Nie wiem czy ktoś z was miał okazję oglądać jego ostatnie popisy w programie Minęła 20 w telewizji rządowej – wiem znakomicie jakimi standardami odznacza się ta telewizja, ale to co tam miało miejsce przekroczyło wszelkie wyobrażalne granice, poczynając na granicach prawdy, przez granice dobrego smaku, a skończywszy na granicach zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Podejrzewam że wielu z tych którzy się w sprawę zaangażowało miało na pewnym etapie do czynienia z profilem tego człowieka, więc pozwolę sobie tutaj, tak pro publico bono, wskazać przykłady jego wypowiedzi z tego programu, kolejno godzące w dobry smak, prawdę i zwykłą ludzką przyzwoitości. Watro wszak wiedzieć z kim ma się do czynienia.

Wojciech Cejrowski napisał(a):
Dziecko brytyjskie, jeden z wielu przypadków; dostało szczepionke, źle się poczuło, rodzice jadą do szpitala i w wyniku leczenia miesiącami pogarsza się stan zdrowia dziecka. W którymś momęcie szpital bierze kalkulator, bo jest państwowa służba zdrowia i mówi „to nam się nie opłaca utrzymywanie tego dziecka – znajdźmy kruczek prawny”


Niezaprzeczalnym i przytaczanym raz po raz faktem jest, iż nie wiadomo jakie są przyczyny stanu w którym się chłopiec się znajdował. Przypomnijmy:

[18] It is recognised that all the doctors have come to the conclusion that Alfie is suffering from a neurodegenerative disorder. Nobody knows what triggered or caused this devastating erosion of Alfie’s brain, there is no diagnosis and there may never be. The fact remains however that all agreed the degeneration is both catastrophic and untreatable.

----------

[18] Jest uznane, iż wszyscy lekarze doszli do konkluzji stanowiącej, że Alfie cierpi w wyniku zaburzenia neurodegeneracyjnego. Nikt nie wie co wywołało bądź spowodowało dewastującą erozję mózgu Alfiego, nie ma diagnozy i możliwe że nigdy nie będzie. Fakt jednak pozostaje, iż wszyscy zgadzają się co do tego, że degeneracja jest zarówno katastrofalna jak i nieuleczalna.

źródło: [2018] EWHC 308 (Fam)

W tej sytuacji insynuacje jakoby, po pierwsze, istniał jakikolwiek związek przyczynowo skutkowy między szczepionką a, po drugie, jakoby stan chłopca uległ pogorszeniu w wyniku leczenia, są wyjątkowo obrzydliwe oraz na wskroś bezzasadne. Jednakże jeszcze bardziej odrażające są jednak insynuacje jakoby działania szpitala podyktowane były kalkulacją kosztów utrzymania chorego dziecka…

Wojciech Cejrowski napisał(a):
Każdy wyrok sądu powinien mieć uzasadnienie, bo sędzia też jest na usługach narodu i jak feruje jakiś wyrok po to pisze uzasadnienie byśmy my stwierdzili czy dobrze uzasadnia ten wyrok czy może ten wyrok trzeba podważyć. I teraz nie mamy żadnego uzasadnienie dal tego żeby rodzicom nie pozwolić zabrać tego dziecka ze szpitala – najpierw były takie wyroki) nie pozwolić mu pomóc – musieli przemycać do szpitala maskę tlenową bo szpital nie udzielał żadnej opieki a jednocześnie trzymał dziecko w szpitalu. Nie ma żadnego uzasadnienia, teraz dlaczego tego dziecka po przeniesieniu do domu nie będzie można wywieźć za granicę do szpitala który chce to dziecko leczyć. Nie ma uzasadnienia!


To iż sąd nie uzasadnił swojej decyzji w sprawie transportu chłopca do Włoch jest łgarstwem pierwszej wody – mógł się już o tym przekonać każdy kto zapoznał się z powyżej zacytowanymi fprzeze mnie ragmentami wyroku z 20 lutego. Uzasadnienie zostało szeroko opisane oraz było powtarzane w kolejnych wyrokach sądów w tej sprawie.

Pojawia się teraz pytanie – czy Pan Cejrowski jest takim skrajnie piramidalnym ignorantem, że pomimo swojej znajomości języka angielskiego, nie poświecił literalnie kilkudziesięciu minut na zapoznanie się z wyrokiem sądu względem którego rzuca oskarżenia w telewizji publicznej, czy też doskonale wie jaka jest prawda, z tym że świadomie chce zmanipulować naiwniaczków, którzy ślepo wierzą w jego bełkot.

Wojciech Cejrowski napisał(a):
W Polsce byśmy se dali radę pewnie z takim szpitalem bo ja bym zadzwonił do Pańskiego Lenina Proszę Pana (sic!), on by zadzwonił do grupy kiboli i byśmy się tam wdarli do tego szpitala i zabrali to dziecko i poleciałoby do Włoch, proszę pana, ale w Wielkiej Brytanii brak mężczyzn.


Gdy to usłyszałem literalnie opałdy mi ręce. Przez wzgląd na powagę sytuacji daruję sobie komentarz o poziomie intelektualnym Pana Cejrowskiego, który usilnie ciśnie mi się na klawiaturę i powstrzymam się tylko do meritum jego „komentarza”, który w moim mniemaniu przekroczył już nawet wszelkie granice zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

Mowa tutaj o wdarciu się do szpitala siłą i w asyście, cytuję „kiboli” porwaniu dziecka; dziecka, które go stan jest tak wątły, iż przy transporcie może umrzeć w konwulsjach nawet przy zachowaniu wszelkich standardów bezpieczeństwa i najnowocześniejszych środków jakie Zjednoczone Królestwo tudzież Włochy są mu w stanie zaoferować…

Jeżeli w główce Pana Wojtka termin „mężczyzna” oznacza zidiociałego, skrajnie nieodpowiedzialnego troglodytę to najwyraźniej faktycznie w wielkiej Brytanii brak takich mężczyzn jakich on jest w stanie skrzyknąć w Polsce…


Ta cała medialna burza, widoczna również na tym forum, raz po raz podkreślała jedno – zubożenie standardów intelektualnych osób zaangażowanych, ponad wszelkie granice.

Doprawdy czym innym jest spór na płaszczyźnie ideologicznej i prowadzenie polemiki w tym kontekście, a czym innym bajdurzenie i bezmyślne powtarzanie bezczelnych łgarstw; stwierdzeń który jawnie nieprawdziwy charakter można w dziecinnie łatwy sposób zweryfikować. Mam szczerą nadzieję że na powyższym przykładzie chociaż jedna osoba zastanowi się zanim „na gębę” zaufa „Panu Wojtkowi z Telewizji” tudzież innym bredniom przeczytanym na portalu społecznościowym; mam nadzieję ze chociaż jedna osoba, zanim następnym razem zacznie walić w klawiaturę, wypisując oszczerstwa godzące w dobre imie innych ludzi, zada sobie to minimum wysiłku by w stopniu choć elementarnym zapoznać się z materiałami rzetelnymi źródłowy.

Słowem podsumowania – post wyszedł nader długi, ale tak się już rzeczy mają, prawda? Napisanie, a raczej bezrefleksyjnie przekopiowanie ścieku głupot zajmuje kilka chwil – natomiast sprostowanie jest już często wysiłkiem dłużącym się oraz żmudnym.

--------------------------------------

Poniżej załączam linki do wszystkich spraw tyczących się Alfiego Evansa. Gorąco zachęcam wszystkich, a szczególnie tych, którzy chcą się na ten temat jakkolwiek wypowiadać, do zapoznania się pierwej z tym:

[2018] EWHC 308 (Fam) - 20.02.2018
[2018] EWCA Civ 550 - 06.03.2018
[2018] EWHC 818 (Fam)- 11.04.2018
[2018] EWCA Civ 805 - 16.04.2018
[2018] EWHC 953 (Fam) - 24.04.2018

Oświadczenia Sądu Najwyższego UK:

20.03.2018
20.04.2018


So kwi 28, 2018 15:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Dzięki za ten post, który nie zdziwiłbym się, gdyby był najlepszym dostępnym w tym momencie w języku polskim źródłem informacji o tej sprawie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So kwi 28, 2018 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Rowniez dzieki, choc nie interesowalem sie za bardzo sprawa Alfiego to w momencie zaangazowania sie p Kempy w ta sprawe wiedzialem ze chodzi o jakis bullshit.
Wywody Cejrowskiego w programie Rachonia ogladam czasem zeby sie posmiac.
Teraz po przeczytaniu twego postu dowiedzialem sie oczywiscie o wiele wiecej niz poprzednio wiedzialem o calej sprawie z punktu widzenia obrony praw dziecka przez brytyjski system prawny.
Caly problem ze zrozumieniem tej sytuacji, tzn ze czasem system prawny panstwa broni praw dziecka przed tym co chca przeprowadzic jego rodzice wynika z przekonania wiekszosci Polakow o tym ze dziecko jest "wlasnoscia" rodzicow i ze oni beda chcieli zawsze tylko jego dobra.
Bardzo czesto w rzeczywistosci stawiaja swoje dobro przed dobrem dziecka, co wystepuje rowniez w tym przypadku.


So kwi 28, 2018 17:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 17, 2012 19:38
Posty: 43
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Pan Bóg ujął ludzkie życie w dwóch słowach: „Nie zabijaj!”. Jeśli z racji zawodu wydaję śmierć na ludzkie życie to muszę ponieść konsekwencje z przestrzegania swojej decyzji. Jezus, kiedy Mu zarzucano, że uzdrawia w szabat odpowiedział, że to szabat jest dla człowieka a nie człowiek dla szabatu. Konkludując - życie ludzkie jest ponad prawem ustalonym przez człowieka.


So kwi 28, 2018 18:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Co to ma do rzeczy ?
Problem Alfiego to problem dziecka ktore nie ma szans na zycie i bez pomocy szpitala umarlo by juz dawno i niemoznosci jego rodzicow pogodzenia sie z sytuacja.
Identyczny problem przechodzilismy z naszym smiertelnie chorym psem, probujac za wszelka cene przedluzyc mu zycie, mimo ze nie byo zadnej szansy zeby wyzdrowial. Nasze chciejstwo i przywiazanie stawialismy wyzej niz cierpienia kochajacego nasz zwierzecia, niepotrzebnie je przedluzajac.
Skala problemu jest inna w przypadku dziecka, ale istota problemu ta sama.


So kwi 28, 2018 18:17
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Istota problemu jest taka, że ludzie boją się śmierci, bo nie wierzą, że umierający trafi do Nieba. Ot, taka wiara.

Dołączam się do podziękowań dla Iago.


So kwi 28, 2018 18:21
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Dziękuję, Iago, za solidną robotę.


So kwi 28, 2018 20:54
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Iago napisał(a):
Nasuwa się tutaj kolejne pytanie: czyżby Mrs_Hadley celowo chciała zataić religijne afiliacje „The Medical Ethics Alliance”, by wywrzeć na czytelniku wrażenie, iż nawet niezależne od ideolo gremia lekarzy-etyków wspierają jej „sprawę”?

Odpowiedź jest oczywista: to spisssssek proszę Państwa. Mrs_Hadley należy do loży masońskiej i chce forum zniszczyć od środka, a dzielny Iago w pocie czoła walczy o forum, niestrudzenie tropiąc i ujawniając kolejne spiski Mrs_Hadley.

Oczywiście, trywialna odpowiedź, że człowiek w tygodniu ma zbyt mało czasu na szukanie i analizowanie orzeczeń sądowych jest mniej prawdopodobna w przekonaniu @Iago niż te jego teorie na mój temat, co mnie specjalnie nie dziwi i nie spodziewałam się innej postawy w jego wykonaniu. A teraz proszę wybaczyć, idę na kolejne spotkanie loży, zatem życzę miłego dnia.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 29, 2018 13:02
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
O ja nie mogę, jaki ból czterech liter. Pani Hadley, niechże pani idzie na tego swojego fejsbuczka, który właśnie zabuczał cienko w pani poście. Może pani nawet założyć grupę pt. Loża Masońska Wielki Wschód Polski, jeśli ma pani taką potrzebę. Gwarantuję, że tam nie zajrzę.


N kwi 29, 2018 13:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Mrs_Hadley napisał(a):
Odpowiedź jest oczywista: to spisssssek proszę Państwa. Mrs_Hadley należy do loży masońskiej i chce forum zniszczyć od środka


Loży Wolnomularskiej?
Szczerze wątpię. Wszak, aby zostać bratem/siostrą Wolnomularzem/Wolnomularką praktycznie dowolnej obediencji, należy odznaczać się "dobrymi obyczajami" – obawiam się, że to co Mrs_Hadley zaprezentowała w tym temacie, jest od standardów "dobrych obyczajów" skrajnie odległe.

Moim zdaniem, mowa tutaj raczej o trzech możliwościach: skrajnym niechlujstwie intelektualnym, skrajnej nieuczciwości intelektualnej, ewentualnie jednym oraz drugim występującym proporcjonalnie. Krótko mówiąc, mamy więc tutaj ten sam dylemat co względem obrzydliwych wypowiedzi Pana Cejrowskiego.

Ewentualna "Mens Rea" Mrs_Hadley jest jednak kwestią drugo czy nawet trzeciorzędną – clue problemu jest to, iż po prostu napisała na temat sprawy Alfiego Evansa stek bzdur.

Mrs_Hadley napisał(a):
Oczywiście, trywialna odpowiedź, że człowiek w tygodniu ma zbyt mało czasu na szukanie i analizowanie orzeczeń sądowych


Mamy zatem wyraźnie do czynienia z tym, co opisałem pod koniec mojej wypowiedzi – zubożenie standardów intelektualnych. Mrs_Hadley nie poczuwa się do minimum odpowiedzialności by poświęcić czas na weryfikację potencjalnie stronniczych informacji, które bezmyślnie przekleja, pomimo tego, iż materiały źródłowe są łatwo dostępne; ba, ona nie ogranicza się do samej kopiuj wklejki, ale prowadzi wręcz dyskusje polemiczną na ten temat...

Ergo, Mrs_Hadley nie wie, ale się wypowie – no bo se przeca poklikała na fejsbóczku i tłiterze…

Otóż, Droga Mrs_Hadley, wcale tak nie musi być – jeżeli nie wiesz, to w cale nie musisz pisać, przynajmniej do momentu, w którym poczujesz się do tego minimum odpowiedzialności by dokonać elementarnej weryfikacji tego co chcesz wypisywać.

W przeciwnym razie siejesz jedynie zamęt, dezinformacje i powielasz nieprawdy i to w nader kompleksowym, delikatnym oraz trudnym temacie.

Może być to jednak problem zdecydowanie szerszy – w końcu jak sama napisała:

Mrs_Hadley napisał(a):
Żeby nakreślić skalę zjawiska, podam przykład grupy Fb dotyczącej Alfiego założonej przez polaków, która powstała 24 kwietnia i w ciągu paru dni zebrała blisko 50.000 członków, co jak na facebookowe grupy jest imponującym wynikiem, zwłaszcza że nie każdy musi zapisać się do grupy, by śledzić jej poczynania, tym bardziej, gdy ma status otwartej i wiadomości są publiczne.


Pytanie, ile osób z tej grupy odznacza się podobnie żałosnym stanem wiedzy co Mrs_Hadley? Ile osób, podobnie jak ona, niczym pelikany łyknęło serwowany im stek bredni, nie zadawszy sobie minimum trudu, aby zadbać o poprawność informacji, na których bazują?

Jak pisałem, mam nadzieję, że po lekturze mojego wcześniejszego postu, chociaż jedna osoba dwa razy się zastanowi zanim uwierzy na gębę postowi na fejsbuczku, tłitowi tudzież innemu "Panu Wojtkowii z Tjelewizjii".


N kwi 29, 2018 15:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Niepotrzebnie zamieniasz dobre wyjasnienie meritum sprawy w typowa personalna przepychanke z zawolaniem "co poeta chcial przez to powiedziec" i typowo polskie szukanie winnego.


N kwi 29, 2018 16:26
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Iago napisał(a):
Proszę zacytować opinię biegłego medycyny sądowej, który przekonywał, że dziecko nei przeżyje 3 min po odłączeniu od aparatury,

Przejrzałam pobieżnie orzeczenia sądowe i natrafiłam na taką ekspertyzę:
It is important to highlight Professor Cross’s ultimate conclusion clearly. She told me that “even if Alfie is able to sustain respiration in the short term, on discontinuing
ventilation, his respiratory effort will not sustain life.” She amplified this by stating that
were Alfie to manage for the short term his brain will not recover in any event and he
will continue to deteriorate with extremely short life expectancy.


Ważne jest, aby wyraźnie podkreślić ostateczną konkluzję profesora Cross'a. Powiedziała mi że "nawet jeśli Alfie jest w stanie utrzymać oddychanie w krótkim czasie, po odstawieniu wentylacji, jego wysiłek oddechowy nie podtrzyma życia. Wzmocniła to, stwierdzając, że nawet jeżeli Alfie byłby w stanie poradzić sobie przez krótki okres, jego mózg i tak nie wyzdrowieje nadal będzie się pogarszać przy bardzo krótkiej oczekiwanej długości życia.

30.Alfie has no gag reflex and is unable to swallow or manage his oral secretion effectively.
Alfie is one hundred per cent dependent on ventilator support. Attempts at weaning
ventilation with a view to extubation (taking the endotracheal tube out) have failed on a number of occasions.

Alfie nie ma odruchu wymiotnego i nie jest w stanie efektywnie połknąć ani zarządzać wydzieliną. Alfie jest w 100% zależny od wsparcia respiratora. Próby odłączenia wentylacji w celu ekstubacji (wyjęcie rurki dotchawiczej) wielokrotnie kończyła się niepowodzeniem.

61.Alongside all this it must be remembered that Alfie can not sustain life on his own.
It is the ventilator that has been keeping him alive for many months, he is unable to
sustain his own respiratory effort.


Poza tym należy pamiętać, że Alfie nie jest w stanie samodzielnie utrzymać życia. To respirator, utrzymuje go przy życiu od wielu miesięcy, Alfie nie jest w stanie podtrzymać własnego wysiłku oddechowego.

Jak widzimy, niejednokrotnie przekonywano na rozprawie, jak bardzo Alfie jest uzależniony od wentylacji i że po odłączeniu nie byłby w stanie sobie poradzić bądź umarłby w krótkim czasie. W przypadku ustania funkcji oddychania i krążenia w ciągu ok. 3-4 minut może dojść do śmierci pnia mózgu i zapewne dlatego w mediach podawano taką informację. Sprawa nie jest oczywista, a zgodnie z podawanymi zapisami z rozprawy mamy czarno na białym, że brano pod uwagę śmierć Alfiego krótko po odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie. Nie wiem jaki odsetek rodziców chciałoby, aby lekarze decydowali za nich, kiedy jest najlepszy czas na odłączenie dziecka od aparatury, ale z wielu komentarzy wynika, że rodzice chcieliby mieć prawo do takiej decyzji, jeżeli znaleźliby się w takiej sytuacji.


Odnośnie możliwości lotu, sędzia nie wykluczył takiej możliwości stwierdzając, że:
60.Whilst I have, for the reasons stated, rejected the evidence of Dr Hubner, I do not
exclude the possibility that travel by Air Ambulance may remain a theoretical
option. It requires to be considered however in the context of the matters above and
one further important consideration. All agree that it is unsafe to discount the
possibility that Alfie continues to experience pain, particularly surrounding his
convulsions. The evidence points to this being unlikely but certainly, it can not be
excluded.

Nie wykluczam, że podróż lotnicza pogotowia ratunkowego może pozostać możliwą teoretyczną opcją. Wymaga to jednak rozważenia w kontekście powyższych kwestii oraz jeszcze jeden ważny czynnik. Wszyscy zgadzają się, że nie można wykluczyć możliwości, że Alfie nadal odczuwa ból, szczególnie przez otaczające go drgawki. Dowody wskazują, że jest to mało prawdopodobne, ale z pewnością nie można tego wykluczyć.

63. The plans to take him to Italy have to be evaluated against this analysis of his needs.
There are obvious challenges. Away from the intensive care provided by Alder Hey
PICU, Alfie is inevitably more vulnerable, not least to infection. The maintenance
of his anticonvulsant regime, which is, in itself, of limited effect, risks being
compromised in travel. The journey, self-evidently will be burdensome. Nobody
would wish Alfie to die in transit.


Plany zabrania Alfiego do Włoch muszą zostać ocenione pod kątem analizy jego potrzeb. Istnieją oczywiste wyzwania. Z dala od intensywnej opieki zapewnianej przez Alder Hey PICU, Alfie jest nieuchronnie bardziej podatny na zranienia, także z powodu infekcji. Utrzymanie działań przeciwdrgawkowych, które samo w sobie jest ograniczone, stwarza ryzyko zagrożenia w podróży. Podróż, z oczywistych względów, będzie uciążliwa. Nikt chciałby, żeby Alfie umarł podczas transportu.

Całość w [2018] EWHC 308 (Fam)


Natomiast co do Twojej osobistej silnej niechęci wobec mnie, której nawet nie potrafisz powstrzymać, próbując sprowadzić rozmowę na personalne tory, wybacz, ale jeżeli masz coś do kogoś, to rozprawiając się z nim, robiąc tanie show na forum, finalnie może spowodować, że wyjdziesz na tym jak Zabłocki na mydle.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 29, 2018 20:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Mrs_Hadley napisał(a):
Jak widzimy, niejednokrotnie przekonywano na rozprawie, jak bardzo Alfie jest uzależniony od wentylacji i że po odłączeniu nie byłby w stanie sobie poradzić bądź umarłby w krótkim czasie.


No i dokładnie tak się niestety stało.

Mrs_Hadley napisał(a):
przypadku ustania funkcji oddychania i krążenia w ciągu ok. 3-4 minut może dojść do śmierci pnia mózgu i zapewne dlatego w mediach podawano taką informację.


Przypomnijmy co Mrs_Hadley na ten temat wcześniej napisała:

Mrs_Hadley napisał(a):
biegłych medycyny sądowej, którzy przekonywali, że dziecko nie przeżyje 3 minut po odłączeniu od aparatury,


Ponawiam więc moją prośbę:

Proszę zacytować opinię biegłego medycyny sądowej, który przekonywał, że dziecko nei przeżyje 3 min po odłączeniu od aparatury, albo przeprosić za publiczne wypisywanie łgarstw.

Mrs_Hadley napisał(a):
Nie wiem jaki odsetek rodziców chciałoby, aby lekarze decydowali za nich, kiedy jest najlepszy czas na odłączenie dziecka od aparatury, ale z wielu komentarzy wynika, że rodzice chcieliby mieć prawo do takiej decyzji, jeżeli znaleźliby się w takiej sytuacji.


Kolejne przekłamanie.
Wyłożyłem jasno jaki jest stan prawny jurysdykcji Anglii i Walii w tej kwestii: to nie lekarz podejmuje decyzje tylko Sąd, kierując się najlepszym interesem dziecka. Czyni to jako niezależny reprezentant interesów dziecka, po zapoznaniu się ze stanowiskiem wszystkich istotnych dla sprawy stron.

Mrs_Hadley napisał(a):
Odnośnie możliwości lotu, sędzia nie wykluczył takiej możliwości stwierdzając, że:


Precyzyjnie rzecz ujmując, sędzia nie wykluczył, że "możliwość podróży może pozostawać teoretyczną opcją." Jednak – jak sama później zacytowałaś – ta opcja, względem podówczas trwających okoliczności, została odrzucona i była sukcesywnie odrzucana przez wszystkie kolejne wyroki High Court, utrzymywane potem wyrokami Sądu Apelacyjnego (również tym z 25 kwietnia, który nie trafił jednak jeszcze do raportów prawnych).


N kwi 29, 2018 20:58
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Co do biegłego, to owszem nie mówił o 3 minutach, precyzyjniej byłoby ująć, że Alfie nie jest w stanie oddychać bez respiratora, co stwarza ryzyko, że po odłączeniu może umrzeć w ciągu kilku minut. Natomiast co do krótkiego czasu, jest sprawą dyskusyjną, zwłaszcza w kontekście zapewnień, że dziecko nie jest w stanie podtrzymać funkcji oddychania po odłączeniu od wentylacji.

Cytuj:
to nie lekarz podejmuje decyzje tylko Sąd,

A to już czepialstwo.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N kwi 29, 2018 21:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Mrs_Hadley napisał(a):
Co do biegłego, to owszem nie mówił o 3 minutach,


Rozumiem, że przeprosin za, eufemistycznie rzecz ujmując, wypisywanie kuriozalnych nieprawd, się nie doczekamy. Trudno – to już kwestia dojrzałości interlokutora. Najważniejsze jest to, że osoby czytające ten watek zostały wyprowadzone z błędu w który Mrs_Hadley mogła je pierwotnie wprowadzić.

Mrs_Hadley napisał(a):
A to już czepialstwo.


Po pierwsze, różnica jest kardynalna.
Po drugie, jeżeli dla kogoś elementarna precyzja wypowiedzi w kontekście tak trudnych i kompleksowych problemów jak omawiany, jest "czepialstwem" to doprawdy świadczy wyłącznie o jego poziomie standardów intelektualnych.

Raz jeszcze – jedyne co jest warte w tym wszystkim czasu, to sprostowanie bredni przez nią wypisywanych, co by przynajmniej osoby postronne uniknęły tego potoku dezinformacji.


N kwi 29, 2018 21:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL