Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Sprawa Alfiego Evansa 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
EDIT: Powielenie


N maja 06, 2018 7:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
zefciu napisał(a):
Jeśli ktoś wypowiada się na tematy medyczne, a nie potrafi wskazać, jaki jest stan medyczny wzmiankowanej osoby (mimo że Iago na tacy mu podał informację na ten temat), to nazwanie tego stanu wiedzy „żałosnym” jest absolutnie uzasadnione.

Ja nie oceniam stanu medycznego pacjenta, jeżeli już, przyjmuję że skoro znalazł się włoski szpital, który chce przyjąć pacjenta, biorąc za niego odpowiedzialność, to zakładam że zapoznali się z całą dokumentacją medyczną dziecka i mieli podstawy uważać, że transport i opieka nad pacjentem są możliwe, jak również jego dalsze diagnozowanie. Czy zdaniem @Zefcia, każdy kto nie zgodzi się z decyzją sądu musi mieć zerowe pojęcie o sprawie? Czy człowiek nie ma prawa kwestionować decyzji sądu, a jeżeli to robi, to uprawnia kogoś innego do zmieszania go z błotem i obrażania w sytuacji, gdy była dla dziecka alternatywa i sąd ją rozważał?

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N maja 06, 2018 8:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
.


N maja 06, 2018 8:07
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Mrs_Hadley napisał(a):
Ja nie oceniam stanu medycznego pacjenta, jeżeli już, przyjmuję że skoro znalazł się włoski szpital, który chce przyjąć pacjenta, biorąc za niego odpowiedzialność, to zakładam że zapoznali się z całą dokumentacją medyczną dziecka i mieli podstawy uważać, że transport i opieka nad pacjentem są możliwe, jak również jego dalsze diagnozowanie. Czy zdaniem @Zefcia, każdy kto nie zgodzi się z decyzją sądu musi mieć zerowe pojęcie o sprawie? Czy człowiek nie ma prawa kwestionować decyzji sądu, a jeżeli to robi, to uprawnia kogoś innego do zmieszania go z błotem i obrażania w sytuacji, gdy była dla dziecka alternatywa i sąd ją rozważał?

A nie wydaje Ci się, że dla włoskiego szpitala Alfi mógł być królikiem doświadczalnym? Że to głównie o to chodziło?

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


N maja 06, 2018 8:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Mrs_Hadley napisał(a):
Ja nie oceniam stanu medycznego pacjenta, jeżeli już, przyjmuję że skoro znalazł się włoski szpital, który chce przyjąć pacjenta, biorąc za niego odpowiedzialność, to zakładam że zapoznali się z całą dokumentacją medyczną dziecka i mieli podstawy uważać, że transport i opieka nad pacjentem są możliwe, jak również jego dalsze diagnozowanie.


W oparciu wyłącznie o dokumenty źródłowe wykazałem w tym wątku dlaczego to jej "zakładanie" nie ma żadnego związku z rzeczywistością. Wypunktowałem zarówno kwestię transportu jak i opieki oraz dalszego diagnozowania. To tak tylko, gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości względem tego czy Mrs_Hadley ma w pogardzie weryfikowalne fakty.

P.S. Jeżeli ktoś chce to mogę w tym miejscu powielić moje posty opatrzone materiałami źródłowymi odnoszące się bezpośrednio do tych kwestii – chociaż wystarczyć będzie po prostu lektura tego co wcześniej pisałem, ponieważ w tym momencie Mrs_Hadley powiela po prostu wcześniej obalone bzdury.


N maja 06, 2018 8:22
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Malgosia, mozliwe, ze bylby, jesli zakladac zla wole akurat u Wlochow a dobra u Anglikow. Tylko dlaczego?

Z tego co doczytalam, to wloski szpital juz pol roku temu byl gotowy na przyjecie Alfiego?
I tylko gleboka troska szpitala angielskiego, ze mogloby Alfiemu byc 3-5 godzin niekomfortowo i (co niby najgorsze!) moglby umrzec w podrozy, spowodowala, ze pol roku dluzej (wedlug niektorych tutaj piszacych) "blokowal urzadzenia OIOM", czym (potencjalnie) zagrozil zyciu innych chorych, ktorzy, byc moze, umarli majac lepsze szanse na zycie niz Alfi.

A ja widze tragedie rodzicow, ktorzy do konca walcza o dziecko. I nie maja wiecej zaufania do lekarzy, ktorzy chca tylko pozwolic Alfiemu umrzec. I to jest jednoczesnie prawo rodzicow: walczyc o zycie dziecka. Moze wlasnie w szpitalu ich zaufania pozwoliliby Alfiemu odejsc wczesniej? Moze czekali na cud?

Ale nieludzkie jest, dla mnie, dbanie lekarzy o smierc dziecka we wlasnym szpitalu a nie w transporcie do innego. Te argumenty mnie nie przekonuja. I nie wydaja mi sie nawet logiczne.


N maja 06, 2018 8:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Kael napisał(a):
I nie wydaja mi sie nawet logiczne.


To się wykaż i, nomen omen, wykaż brak logiki.


N maja 06, 2018 8:34
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Kael napisał(a):
Malgosia, mozliwe, ze bylby, jesli zakladac zla wole akurat u Wlochow a dobra u Anglikow. Tylko dlaczego?

Z tego co doczytalam, to wloski szpital juz pol roku temu byl gotowy na przyjecie Alfiego?
I tylko gleboka troska szpitala angielskiego, ze mogloby Alfiemu byc 3-5 godzin niekomfortowo i (co niby najgorsze!) moglby umrzec w podrozy, spowodowala, ze pol roku dluzej (wedlug niektorych tutaj piszacych) "blokowal urzadzenia OIOM", czym (potencjalnie) zagrozil zyciu innych chorych, ktorzy, byc moze, umarli majac lepsze szanse na zycie niz Alfi.

A ja widze tragedie rodzicow, ktorzy do konca walcza o dziecko. I nie maja wiecej zaufania do lekarzy, ktorzy chca tylko pozwolic Alfiemu umrzec. I to jest jednoczesnie prawo rodzicow: walczyc o zycie dziecka. Moze wlasnie w szpitalu ich zaufania pozwoliliby Alfiemu odejsc wczesniej? Moze czekali na cud?

Ale nieludzkie jest, dla mnie, dbanie lekarzy o smierc dziecka we wlasnym szpitalu a nie w transporcie do innego. Te argumenty mnie nie przekonuja. I nie wydaja mi sie nawet logiczne.

W mojej opinii rodzice powinni uzyskać zgodę na transport małego do włoskiego szpitala.
Choćby włoski szpital nie pomógł ni cala, a wykorzystał ciałko Alfiego do badań, jak wypowiedział sie lekarz dla rozpoznania choroby, z myślą o pomocy w przyszłości innym chorym dzieciom,uwzględniono by wolę rodziców.
Bo jeśli na uratowanie życia małego nie istniała żadna szansa, to fakt czy umrze w Anglii czy w Italii, nie miał żadnego znaczenia.


N maja 06, 2018 8:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Alus napisał(a):
Choćby włoski szpital nie pomógł ni cala, a wykorzystał ciałko Alfiego do badań, jak wypowiedział sie lekarz dla rozpoznania choroby, z myślą o pomocy w przyszłości innym chorym dzieciom,uwzględniono by wolę rodziców.


No pewnie – co tam dobro dziecka. Najważniejsze jest dobro kolektywne. :)
Na szczęście sądy w cywilizowanych krajach nie operują w ramach tego typu, moim zdaniem, barbarzyńskiej odmiany utylitaryzmu.


N maja 06, 2018 8:43
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Iago napisał(a):
Alus napisał(a):
W mojej opinii rodzice powinni uzyskać zgodę na transport małego do włoskiego szpitala.


Dobrze że mamy wreszcie opinię specjalisty w sprawie.

w mojej opinii, to nie nie wypowiedź specjalisty w konkretnej dziedzinie, a opinię ma prawo posiadać każdy, nawet ten z 50 IQ

Alus napisał(a):
Choćby włoski szpital nie pomógł ni cala, a wykorzystał ciałko Alfiego do badań, jak wypowiedział sie lekarz dla rozpoznania choroby, z myślą o pomocy w przyszłości innym chorym dzieciom,uwzględniono by wolę rodziców.


Cytuj:
No pewnie – co tam dobro dziecka. Najważniejsze jest dobro kolektywne. :)
Na szczęście sądy w cywilizowanych krajach nie operują w ramach tego typu, moim zdaniem, barbarzyńskiej odmiany utylitaryzmu.

Dobro dziecka pojmowane przez przeciętnego człowieka, w tym konkretnym przypadku, polegało na pozostawieniu Alfiego pod aparaturą podtrzymujące funkcje życiowe.
Inna sprawa efekt tego sztucznego "życia".


N maja 06, 2018 8:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Alus napisał(a):
Dobro dziecka pojmowane przez przeciętnego człowieka, w tym konkretnym przypadku, polegało na pozostawieniu Alfiego pod aparaturą podtrzymujące funkcje życiowe.


Na szczęście decyzji nie podejmuje "przeciętny człowiek", tylko osoby mimo wszystko trochę lepiej obeznane w sprawie.


N maja 06, 2018 9:01
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
A chwilę. Na czym konkretnie ta "pomoc innym chorym dzieciom" miałaby polegać?

Na określeniu etiologii choroby? To ewentualnie załatwiają już tylko badania patomorfologiczne i zsekwencjonowanie genomu. Rodzice się zgodzili, żeby im dziecko pokroili? Rodzice mieli obowiązek moralny się na to zgodzić?

Na próbach odbudowania mózgu? Na moje dostalibyśmy, gdyby się udało, nowy umysł, więc nowego człowieka.

Na opiece paliatywnej?


N maja 06, 2018 9:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Oto wielka tajemnica. Ale przeczytali dwa słowa wyrwane z jakiś piśmideł, w pogardzie mając podawane im na tacy faktyczne dokumenty sądowe i piszą o "diagnostyce".


N maja 06, 2018 9:11
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
Kael napisał(a):
Malgosia, mozliwe, ze bylby, jesli zakladac zla wole akurat u Wlochow a dobra u Anglikow. Tylko dlaczego?

Z tego co doczytalam, to wloski szpital juz pol roku temu byl gotowy na przyjecie Alfiego?
I tylko gleboka troska szpitala angielskiego, ze mogloby Alfiemu byc 3-5 godzin niekomfortowo i (co niby najgorsze!) moglby umrzec w podrozy, spowodowala, ze pol roku dluzej (wedlug niektorych tutaj piszacych) "blokowal urzadzenia OIOM", czym (potencjalnie) zagrozil zyciu innych chorych, ktorzy, byc moze, umarli majac lepsze szanse na zycie niz Alfi.

A ja widze tragedie rodzicow, ktorzy do konca walcza o dziecko. I nie maja wiecej zaufania do lekarzy, ktorzy chca tylko pozwolic Alfiemu umrzec. I to jest jednoczesnie prawo rodzicow: walczyc o zycie dziecka. Moze wlasnie w szpitalu ich zaufania pozwoliliby Alfiemu odejsc wczesniej? Moze czekali na cud?

Ale nieludzkie jest, dla mnie, dbanie lekarzy o smierc dziecka we wlasnym szpitalu a nie w transporcie do innego. Te argumenty mnie nie przekonuja. I nie wydaja mi sie nawet logiczne.

Nie wiem jaka była wola u Włochów, ale nie sądzę, aby nie wiedzieli, że to dziecko nie ma szans na dalsze życie, jakiekolwiek, nie tylko w pełni.
Rozumiem rodziców i ich walkę o życie dziecka i ich nie krytykuję. Jednakże, gdyby taka sytuacja dotyczyła mojego dziecka, nie chciałabym przedłużać jego cierpienia i pozwoliłabym mu odejść do szczęśliwszego świata.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


N maja 06, 2018 9:12
Zobacz profil
Post Re: Sprawa Alfiego Evansa
ErgoProxy napisał(a):
A chwilę. Na czym konkretnie ta "pomoc innym chorym dzieciom" miałaby polegać?

Na określeniu etiologii choroby? To ewentualnie załatwiają już tylko badania patomorfologiczne i zsekwencjonowanie genomu. Rodzice się zgodzili, żeby im dziecko pokroili? Rodzice mieli obowiązek moralny się na to zgodzić?

Na próbach odbudowania mózgu? Na moje dostalibyśmy, gdyby się udało, nowy umysł, więc nowego człowieka.

Na opiece paliatywnej?

Nie mam żadnych kompetencji aby wypowiadać się wedle zasady by było, gdyby było, niemniej istnieją niewytłumaczalne przez naukę przypadki żyjących ludzi pozbawionych części mózgu
http://neuropsychologia.org/zycie-z-jed ... h-mozliwos
czy takie życie mogło spotkać Alfiego?....jedynie Bóg wie....


N maja 06, 2018 9:44
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL